Czy wy lubicie naprawdę cierpieć ? sory za wątki pomieszane ale na innych forach nie da sie pisać
Ja np nie potrzebuje Boga do szczęścia. Ja się nie godzę na cierpienie jak Matka Boża która nie zgrzeszyła i jeszcze piszecie ze cierpiała. Jak tak przyjrzeć się Jezusowi to Jezus miał całkiem fajne zycie i gdzie tu niby ci źli ludzie

Cierpienia miało nie być. Ale jest; gdyby kózka nie skakała...
Cierpienia nie da się przemilczeć; trzeba je jakoś przezwyciężać, także przy pomocy dostarczonych ludzkości metod przezwyciężania, byle nie pokrętna argumentacją, której próbę czytamy w Twoich słowach. Nie takimi metodami!

Jeśli cierpisz, śpisz, lub przeważasz rzeczywistość.

Duchowość dotyczy przebudzenia. Czy chcesz znaku, że spisz? Oto on: cierpisz. Jeśli cierpisz, śpisz.
Cierpienie jest znakiem tego, że nie jesteś w kontakcie z prawda. Cierpienie jest tobie dane po to, abyś mógł otworzyć oczy na prawdę, abyś mógł zrozumieć, że gdzieś czai się fałsz, jak ból fizyczny dany jest tobie, abyś zrozumiał, że gdzieś jest choroba.
Cierpienie pokazuje, że gdzieś jest fałsz. Cierpienie pojawia się, gdy ścierasz się z rzeczywistością.
Gdy twoje złudzenia ścierają się z rzeczywistością, gdy twoje fałsze ścierają się z prawda, wtedy cierpisz.
W przeciwnym wypadku cierpienia nie ma. Gdy mówiłeś: „Odniosłem sukces", byłeś w błędzie - i zanurkowałeś w ciemność. Utożsamiłeś się z sukcesem. To samo jest prawdziwe, gdy mówiłeś: „Poniosłem porażkę" albo gdy przypisywałeś sobie jakąś etykietkę. Wiesz, co się dzieje, gdy utożsamiasz się z tymi rzeczami. Przywierasz do nich, martwisz się, że one się rozpadną, i w tym momencie pojawia się cierpienie.
Anthony de Mello


Szczególnej zaś uwagi wymaga sytuacja, gdy większa liczba ludzi wspólnie podejmuje próbę zapewnienia sobie szczęścia i ochrony przed cierpieniem, tak przetwarzając rzeczywistość, że nosi to wszelkie cechy obłędu. Mianem takiego masowego obłędu musimy określić także religie ludzkości, choć rzecz jasna nigdy nie rozpozna tego obłędu ten, kto sam go podziela.
Freud

Cierpienia nie mogło nie być. Jest niezbędne ewolucyjnie. Kieruje na ścieżki ku przetrwaniu gatunku. A czy jest cokolwiek nadto ważniejszego? Brak cierpienia byłby niewybaczalnym błędem Stwórcy.
Nie obrażajmy Go mirażami dla dziatwy.

Tak, Jezus miał całkiem fajne zycie .

Zaufaj Bogu i nie mów mu co ma robićhttps://www.youtube.com/watch?v=TEeE4zQs050

, poprawiłem, dopisując cudzysłów, aby inni też cokolwiek zrozumieli.

Cierpienie mogło nie zaistnieć, cierpienie jest dlatego ,ze taka jest wola boska, ziemia to jednorazowy test w niesprzyjających warunkach gra w życie wyrażona w procentach, człowiek gra w życie i uzyskuje rezultat wyrażony w procentach. W przyszłości na Nowej Ziemi cierpienia już nie będzie na żadnej płaszczyźnie a więc równie dobrze mogło tak być od razu, taka jest wola Boga i nic poza tym.

Damy z Bogiem Radę

https://www.youtube.com/watch?v=IoaOOwUb-k4

Jak uwolnić się od nawyku oceniania innych?

https://www.youtube.com/watch?v=5ZPrmAUxTUA

Ludzie, ratunku. Czy macie chociaż mgliste pojęcie o podstawach biologii?

Ale tylko pod warunkiem zaufania Mu z miłością.

A z tym, co pod podanymi linkami głoszą, mógłbym polemizować. Ale tylko na katolickim forum. Tu więcej prześmiewców, szyderców i proroków. Szkoda pereł.

Tak prawdę mówiąc, nie trzeba przesadzać. Sam Jezus oceniał ludzi, tak samo apostolowie. "Nie dowierzajcie każdemu duchowi", a więc osądzajcie! Apokalipsa bardzo potępia pewnego biskupa, który ma wśród swoi jakieś wilki drapieżne. A więc trzeba osądzać.
O co Jezusowi chodziło? W swoim kazaniu, na górze Jezus, żeby być bardziej skutecznym, wielokrotnie używa języka barwnego, przenośnego.
Tu mu chodziło o to, by osądzając, czynić to z poszanowaniem prawdy i człowieczeństwa osądzanego.

Sprawdź, czy na pewno jest to wskazanie Jezusa. Znasz Jego pouczenia na temat modlitwy?
Nawet w Modlitwie Pańskiej mamy konkretne prośby i intencje.
A czy Jezusowa modlitwa w Wieczerniku, w Ogrodzie i na krzyżu nie była tematycznie konkretna?
Czy Jezus nie wysłuchiwał i reagował na konkretne prośby i takich próśb oczekiwał?
Byle z dziecięca pokorą!

Nie osądzać ludzi. Osadzać ich czyny.
Człowieka może osądzać tylko Bóg. Tylko on zna wszystkie motywy, powody, stany... Człowiek może tylko same czyny, bo nie jest w stanie sięgnąć do umysłu innego człowieka i wszystko z niego odczytać.

Mówić że znam pouczenia Jezusa na temat modlitwy to byłaby pycha. Poznaję je całe swoje życie

Nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie» (Łk 22, 42)