Bardzo się cieszę, że Europejczycy już nie będą dymać Ameryki, cła na UE powinny być 100 %, Polska i tak nic na tym nie straci bo nic nie eksportuje do USA.

Róbmy wszystko aby Unia Europejska się rozpadła a z TRUMPem damy radę!

Wprowadzenie amerykańskich ceł może negatywnie wpłynąć na polski eksport, powodując spadek PKB o 0,38-0,43%. Dlatego też aspekty te należy brać pod uwagę przy ocenie potencjalnego wpływu taryf na polską gospodarkę.

block blast

Powodów do radości nie ma. Ale i szat rozdzierać nie ma sensu. Jest zamieszanie. Jest burza w kociołku z wodą. A gospodarka światowa to system naczyń połączonych. Wszystko z czasem się unormuje. A skutki poznamy za ileś miesięcy, może później.
Najgorszym skutkiem może być wejście UE w układ z Sowietami, aby tam sprzedawać to, co nie pójdzie do USA.
UE nie padnie, ale niewykluczone, że zliberalizuje niektóre zasady. Otworzy indywidualne furtki. Może tylko dla Niemców i Francuzów. A może i ktoś inny się załapie. Kiedyś były klauzule najwyższego uprzywilejowania. Może wrócą.
A teraz, nie warto marnować energii na bicie piany. Trza obserwować.

Jeśli ktoś w Europie zyska, nie Polska z pewnoscią. Oklaski dla Trumpa świadczą o deficytach umysłowych.

Zyskają, jak zwykle najsilniejsi. Najbardziej przedsiębiorczy.
Zyskają kraje, których rządy pragmatycznie podchodzą do problemów, a nie ideologicznie. Zyskają kraje rządzone przez ludzi najpierw dbających o interes własnego kraju, niż krajów ościennych.
Sytuacja kryzysowa wymaga działań. Tak było w 2015, gdy po rok wcześnie wprowadzonym embargo na jabłka znaleziono nowe rynki zbytu. Tak trzeba i teraz.

Sądzę, że rzeczywiście słusznie i realnie oceniasz działania polskiego rządu. Obawiam się, że mają zupełnie inne priorytety, niż znalezienie sposobów wyjścia obronna ręka z obecnej sytuacji.

Trump na pewno przewidział, że UE i Chiny wprowadzą cła owocowe.

Odwetowe*

Polski eksport do USA wynosi nieco ponad 3% naszego ogólnego eksportu.