Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 24, 2025 0:36



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 66 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Dysonans poznawczy 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32
Posty: 1689
Post Re: Dysonans poznawczy
Atimeres napisał(a):
A czy wiesz, co to znaczy, że "On uniżył samego siebie,... ogołocił samego siebie i dla swojego sposobu życia uznany [tylko] za człowieka..."? (Fil 2)

Czyli uważasz, że dlatego, że Jezus uniżył samego siebie, to się pomylił w kwestii rychłego nadejścia królestwa Boga?


Pn cze 16, 2025 17:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00
Posty: 2041
Post Re: Dysonans poznawczy
Swołocz napisał(a):
.....Czy można zostawić Biblię, która jest tak skompromitowana, i polegać na wiedzy z NDE o Bogu i tym, czego od nas oczekuje?
Biblię (z niedouczenia lub wrogości celowo) kompromituje cytowanie wyrwanego pojedynczego zdania, bez oglądania się na inne Boskie wypowiedzi i całość Objawienia. Myśleć trzeba całością Ewangelii i Apostolskiej nauki, a nadto, że i Kościół, cieszący się obecnością Ducha Świętego, "który nas wszystkiego nauczy i doprowadza nas do całej Prawdy", ma cos do dopowiedzenia. To wszystko trzeba brać pod uwagę.


Pn cze 16, 2025 17:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 2179
Post Re: Dysonans poznawczy
Swołocz napisał(a):
nie przekonałeś mnie specjalnie.
A dlaczego miałbym przekonywać? Wiesz swoje, ale pytasz. Usiłuję pomóc, podpowiedzieć kierunek rozumowania. Ale sam musisz znaleźć odpowiedź. Nikt Cię nie wyręczy.

Jezus wyraźnie zapowiadał bliskie królestwo Boga. I słusznie, tłumaczył też jakie ono jest. A także to, że nikt nie wie, kiedy nadejdzie. Mt 24.36 Lecz o dniu owym i godzinie nikt nie wie, nawet aniołowie niebiescy, tylko sam Ojciec.

Historycy, akurat, doskonale wiedzą, że Biblia nie jest opracowanie historycznym. Dlatego nie podważają zapisów biblijnych. Co nie znaczy, że nie znajdują w niej odniesień do rzeczywistych zdarzeń, potwierdzonych przez prace archeologiczne.

Stary Testament też powstał dużo później niż zdarzenia tam opisane i nawet nie w kolejności chronologicznej w stosunku do opisywanych objawień. Jakie to ma znaczenie? Dla kogo?

Może nie macie podstaw, by uznać Biblię za prawdziwą. My jej wierzymy. Wierzymy w objawienie Boże zapisane w świętych Księgach.

Sądzę, że nie macie jak zweryfikować. Ale możecie oprzeć się na pracach biblistów. Jeśli jednak chodzi i metodykę, to jest ona opisana, m.in. w Wiki. Jest bardzo szczegółowo weryfikowana.

Biblia nie jest księgą z dziedziny nauk przyrodniczych, ani historycznych. To historia przymierza Boga z człowiekiem. To historia objawień

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


Pn cze 16, 2025 18:16
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32
Posty: 1689
Post Re: Dysonans poznawczy
Ok, @Idący, będę miał na uwadze Twoje rady odnośnie wskazówek biblistów.

Ale wiecie co? Gdy tak wieczorem rozmyślałem nad sprawami ostatecznymi, wynurzyła się w mojej świadomości taka myśl, że oto człowiek po prostu potrzebuje w swoim życiu czegoś Ostatecznego i Absolutnego. To jest nagląca potrzeba w moim przypadku. Czegoś większego od siebie, Czegoś, czemu można powierzyć prowadzenie swojego życia i pewien punkt odniesienia. Jeżeli tego nie ma, to życie jest magmą odczuć i wrażeń bez żadnego celu i sensu.

Ta myśl przybliżyła mi sens mojego dowodu na istnienie Boga: uznałem, że to był prawdziwy dowód. Że Pan po prostu jest.

A moje wątpliwości odnośnie Jezusa Chrystusa? I jego pomyłki odnośnie bliskiego końca świata? Cóż, wyroki Boga są niezbadane. Bóg mógł się posłużyć człowiekiem omylnym i wskrzesić go trzeciego dnia po pogrzebie.

Myślałem też nad tym, że są przecież ludzie - albo byli ludzie - bardzo inteligentni i bystrzy (np. Bertrand Russell albo Daniel Dennett), którzy byli agnostykami albo nawet ateistami. Byli to ludzie szczerze poszukujący prawdy, którzy nie znaleźli wystarczających argumentów czy dowodów na rzecz istnienia Boga. I taka myśl: skoro oni nie znaleźli, to czy ja nie powinienem również przyjąć ich konkluzje, skoro jestem o wiele mniej mądry od nich?

Ale jest tu kontrargument: w obu przypadkach (moim oraz tych ludzi) ważne jest to, że szczerze szukamy czy szukaliśmy. Natomiast ich życia i doświadczenia były inne, więc i konkluzje mogły być inne. Pewnie Bertrand Russell nie był mocno chory mentalnie i nie prosił o uzdrowienie, tak jak ja. Gdyby był - być może także uwierzyłby w Boga.


Wt cze 17, 2025 20:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 2179
Post Re: Dysonans poznawczy
Swołocz napisał(a):
myśl, że oto człowiek po prostu potrzebuje w swoim życiu czegoś Ostatecznego i Absolutnego. To jest nagląca potrzeba w moim przypadku. Czegoś większego od siebie, Czegoś, czemu można powierzyć prowadzenie swojego życia i pewien punkt odniesienia. Jeżeli tego nie ma, to życie jest magmą odczuć i wrażeń bez żadnego celu i sensu.

Aby był sens, konieczny cel.
Ale absolutny autorytet jest dobrym kierunkiem. Jednak nie wystarczy uznać. Trzeba zaufać. A jak zaufać bez miłości? Jak dać się oprowadzić bez zaufania i miłości? Żeby poddać się Jego woli, trzeba Go uznać. Nie Jego istnienie, ale Jego wolę. Uznać ją za najwyższe dobro. Choć trudne. Ale prowadzące do Boskiego absolutu.

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


Wt cze 17, 2025 21:01
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32
Posty: 1689
Post Re: Dysonans poznawczy
Oj, uznać Jego wolę - mówisz? W porządku, o ile Jego wola jest przyjazna ludziom, człowiekowi. Ale cały problem w tym chyba, jaka jest ta Jego wola. Jeżeli masz na myśli przykazanie miłości, czy ogólnie Dekalog - to w porządku. Ale jeżeli masz na myśli jakąś wolę "odczytywaną" ze swego wnętrza lub świata na podstawie jakichś znaków lub Bóg wie czego jeszcze - to stanowczo protestuję. Bo w tym przypadku jest to bardzo subiektywna kwestia i ktoś może subiektywnie uznać za Bożą wolę coś, co w ogóle obiektywnie nią nie jest.


Wt cze 17, 2025 21:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 2179
Post Re: Dysonans poznawczy
Tak, jest ryzyko. Trudno jest odczytywać Jego wolę.
Ale Dekalog, jak najbardziej. Jednak odczytywany bez przykazań Jezusowych też może prowadzić w maliny. Zwłaszcza, gdy nie odczytuje się zamierzonej myśli.
Jednak główne ryzyko jest wtedy, gdy człowiek swoje myśli i potrzeby przypisuje Bogu, zamiast przyjąć Jego wolę. Bez przykazań miłości to niemożliwe, wg mnie.

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


Wt cze 17, 2025 21:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt mar 22, 2024 9:07
Posty: 1241
Post Re: Dysonans poznawczy
Swołocz napisał(a):
Ok, @Idący, będę miał na uwadze Twoje rady odnośnie wskazówek biblistów.

Ale wiecie co? Gdy tak wieczorem rozmyślałem nad sprawami ostatecznymi, wynurzyła się w mojej świadomości taka myśl, że oto człowiek po prostu potrzebuje w swoim życiu czegoś Ostatecznego i Absolutnego. To jest nagląca potrzeba w moim przypadku. Czegoś większego od siebie, Czegoś, czemu można powierzyć prowadzenie swojego życia i pewien punkt odniesienia. Jeżeli tego nie ma, to życie jest magmą odczuć i wrażeń bez żadnego celu i sensu.

Ta myśl przybliżyła mi sens mojego dowodu na istnienie Boga: uznałem, że to był prawdziwy dowód. Że Pan po prostu jest.

A moje wątpliwości odnośnie Jezusa Chrystusa? I jego pomyłki odnośnie bliskiego końca świata? Cóż, wyroki Boga są niezbadane. Bóg mógł się posłużyć człowiekiem omylnym i wskrzesić go trzeciego dnia po pogrzebie.

Myślałem też nad tym, że są przecież ludzie - albo byli ludzie - bardzo inteligentni i bystrzy (np. Bertrand Russell albo Daniel Dennett), którzy byli agnostykami albo nawet ateistami. Byli to ludzie szczerze poszukujący prawdy, którzy nie znaleźli wystarczających argumentów czy dowodów na rzecz istnienia Boga. I taka myśl: skoro oni nie znaleźli, to czy ja nie powinienem również przyjąć ich konkluzje, skoro jestem o wiele mniej mądry od nich?

Ale jest tu kontrargument: w obu przypadkach (moim oraz tych ludzi) ważne jest to, że szczerze szukamy czy szukaliśmy. Natomiast ich życia i doświadczenia były inne, więc i konkluzje mogły być inne. Pewnie Bertrand Russell nie był mocno chory mentalnie i nie prosił o uzdrowienie, tak jak ja. Gdyby był - być może także uwierzyłby w Boga.


Sens życia jest zawsze - jesteśmy transporterami genów dla dalszego rozwoju gatunku. Ani celu ani końca nikt rozumny nawet nie próbuje sobie wyobrażać.

Bardzo trafna myśl - zgódźmy się, że są od nas mądrzejsi, wiedzący więcej i przyjmijmy, że maja rację. Sądzę, że np Bertrand Russel nawet nie tak jak my szczerze szukający - do trafniejszych niż my wniosków dojdzie.
Mam odwrotnie - jestem agnostykiem, ale mój umysł jest niczym w porównaniu z np. kardynałem Ratzingerem. A on przecież wierzył. Ciekawe tylko, czy w cały KKK. Ale wierzył. Dlatego ciągle szukam, choć nic nie znajduję.
A nie dopuszczasz myśli, że nikt nie zmartwychwstał, nikt nikogo nie wskrzesił, skoro w tym samym "objawieniu" wmawia się ludowi pasterskiemu Arkę, Sodomę, wstrzymanie Słońca i rzeź pierworodnych?
Rozum, nawet malutki relatywnie, jak nasz - nie pozwala na przekonanie gdzie prawda, gdzie lakier i dydaktyka. A jesli jesteśmy pomysłem i wytworem IP, czyli "kosmitów", którzy z kolei też się sami przypadkiem z prazupy nie ukręcili, tylko są produktem "Boga" - czyli Siły Sprawczej Wyższej ..itd.


Ostatnio edytowano Śr cze 18, 2025 8:21 przez Witold33, łącznie edytowano 1 raz



Śr cze 18, 2025 8:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 2179
Post Re: Dysonans poznawczy
Nie wystarczy szukać. Trzeba wiedzieć, czego się szuka. I trzeba chce to znaleźć.
Agnostyk szuka na oślep. Agnostyk szukający Boga to oksymoron.

Jestem za cienki, aby być przykładem. Ale ja też szukam. Jestem sceptykiem. Wątpię niemal we wszystko (ale nie dzielę się wątpliwościami tam, gdzie mogę nimi odciągnąć kogoś od wiary - robię to tam, gdzie ktoś poda mi rękę i pomoże rozwiązywać problemy).
Wiem Kogo szukam i dlaczego. Dlatego znajduję. Wciąż znajduję odpowiedzi. Ale wciąż pojawiają się nowe pytania.

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


Śr cze 18, 2025 8:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt mar 22, 2024 9:07
Posty: 1241
Post Re: Dysonans poznawczy
Jak się "wie" , oczywiście pozornie, albo nawet neurotycznie czego się szuka, nie znajduje się prawdy, czy nawet czegoś do niej zblizonego - a jedynie wizualizację własnych wyobrażeń i oczekiwań.
Myślący szuka z zalożeniem, że wie mało, a co wie, może też pewne nie jest.
Kiedyś sądzono, że pasażerowie kolei powariują od prędkości 30 mil / h. Kosciół dał Kopernika na indeks zakazanych ksiąg, bo Ziemia centrum i podobne bajędy dla prymitywnych, półdzikich pasterzy sprzed tysiącleci. Bądźmy choć trochę dorośli.

Agnostyk szukający Boga to żaden oksymoron. Osobiście z czystej ciekawości szukam jakiejś prawdy o Stworzeniu i Stwórcy. No ale będąc trochę tylko czasem myślący głową, a nie mitologią, z ciekawości poznawczej a nie dla uzyskania "opieki opatrzności" czy wskazówek jak się remodelować wbrew Jego projektowi , który jakoby doskonaly i "na podobieństwo".


Śr cze 18, 2025 8:25
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59
Posty: 2978
Post Re: Dysonans poznawczy
Jaka jest różnica między widzeniem a patrzeniem?
Różnica jest ogromna. Jeśli chcesz coś widzieć, oznacza to, że szukasz, że spodziewasz się kogoś lub coś zobaczyć. Przychodzisz i mówisz: „Szukam Janka”. Wiesz, kogo szukasz, i usiłujesz zobaczyć go w tłumie. Jeśli szukasz boga i rozglądasz się wokół, żeby go zobaczyć, jesteś skazany na niepowodzenie. Bóg, którego szukasz, będzie chrześcijański, żydowski, hinduistyczny albo muzułmański. Twoje wyobrażenie przemienia się w pewną koncepcję, a stworzona przez ciebie koncepcja nigdy nie wzbije się wyżej niż ty. Twoja koncepcja pozostanie twoją koncepcją – zakorzenioną w ignorancji, zapożyczoną. Może być także wierzeniem, które zostało ci wpojone. A ty uważasz, że coś widzisz.


Śr cze 18, 2025 10:08
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32
Posty: 1689
Post Re: Dysonans poznawczy
Witold33 napisał(a):
A nie dopuszczasz myśli, że nikt nie zmartwychwstał, nikt nikogo nie wskrzesił, skoro w tym samym "objawieniu" wmawia się ludowi pasterskiemu Arkę, Sodomę, wstrzymanie Słońca i rzeź pierworodnych?

No nie do końca w tym samym objawieniu. To są różne teksty, z różnych okresów, przez różnych autorów pisane.

Co do Sodomy - dopuszczam samo zdarzenie, natomiast przypuszczam, że stwierdzenie, że ten ogień z nieba był karą, to może być już interpretacja autora.

Wstrzymanie Słońca - trochę powątpiewam.

Rzeź pierworodnych w Egipcie - też trochę powątpiewam. Czasem trudno odróżnić w Biblii to, co jest od Boga, od tego co pochodzi tylko od człowieka.

Natomiast Zmartwychwstanie... Tekst o nim mówiący jest stosunkowo młody i ciekawie rzecz jest ujęta w najstarszej Ewangelii wg św. Marka. Warto przeczytać końcówkę. Wszystko wskazuje na to, że grób w niedzielę był naprawdę pusty. Ponadto nagromadzenie wielu świadectw, także zebranych przez św. Pawła (1 Koryntian 15,3-11), wskazuje, że ta wieść o zmartwychwstaniu była bardzo wiarygodna wówczas. Tak więc nie wykluczam, że to mogło się stać. Biorąc pod uwagę także podobne zdarzenia w innych religiach (buddyzm, hinduizm).


Śr cze 18, 2025 11:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt mar 22, 2024 9:07
Posty: 1241
Post Re: Dysonans poznawczy
..."Wstrzymanie Słońca - trochę powątpiewam"...
Trochę? No weź......

Mówisz - różne teksty - tymczasem KK daje je do wierzenia bez wyjątku. Ze słusznej zresztą obawy, że mu się trzódka rozbiegnie. Mnie osobiście w każdej narracji wystarczy JEDEN tylko fałszywy ton ,by nabrać zwątpienia we wszystko.

Fakt, że zmartwychwstaniem przekonuje się wiernych też w innych religiach - dla mnie potwierdza tylko nieprawdziwość narracji.
Samo założenie jest niewiarygodne : Bóg doskonaly nie mógł nas wadliwymi stworzyć a dla kuracji kościoly i piekło. Tłumaczenie apologetów , że GP w raju, szatan popsuł Dzieło = dziecinnada. Doskonaly Bóg pozwala sobie zniszczyć rzekomo główne Dzieło? Szczyt Stworzenia? Ruszmy głowiną.


Śr cze 18, 2025 12:35
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32
Posty: 1689
Post Re: Dysonans poznawczy
Może nie stworzył nas wadliwymi, ale łaknącymi, głodnymi relacji z Nim. Aby był rozwój, musi następować od jakiegoś stanu A (który będzie trochę "niżej" doskonałości) do jakiegoś stanu B (który będzie "wyżej" niż A). Stąd mógł nas stworzyć trochę niedoskonałymi, z pewnymi brakami, które ulegają uzupełnieniu w relacji z Bogiem.


Śr cze 18, 2025 13:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00
Posty: 2041
Post Re: Dysonans poznawczy
Witold33 napisał(a):
./.../ Fakt, że zmartwychwstaniem przekonuje się wiernych też w innych religiach - dla mnie potwierdza tylko nieprawdziwość narracji.
Samo założenie jest niewiarygodne : Bóg doskonaly nie mógł nas wadliwymi stworzyć a dla kuracji kościoly i piekło. Tłumaczenie apologetów , że GP w raju, szatan popsuł Dzieło = dziecinnada. Doskonaly Bóg pozwala sobie zniszczyć rzekomo główne Dzieło? Szczyt Stworzenia? Ruszmy głowiną.
Porównywanie faktów związanych ze zmartwychwstaniem Chrystusa z pogłoskami o zmartwychwstaniach w innych religiach jest totalnie nieuzasadnione. Nie ma w tym żadnego uzasadnienia dla zdrowego rozumu. Przeczytaj opisy męki i śmierci Chrystusa, fakt pustego grobu i ukazywania się odrębnym zdroworozsądkowym świadkom i grupowym świadkom (wyliczenia u św, Pawła w czasie gdy świadkowie żyją i są dostępni w niezbyt szerokim świecie chrześcijańskim), rychłe wejście tych faktów w nauczanie katechetyczne w różnych regionach i liczne męczeńskie śmierci za wiarę w Zmartychwstałego Chrystusa już od połowy I wieku itd.
Co z tych rzeczy znajdujesz w innych religiach?


Śr cze 18, 2025 15:03
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 66 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL