Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 26, 2025 23:05



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 75 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5
 Dowód Epikura na nieistnienie Boga 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00
Posty: 2044
Post Re: Dowód Epikura na nieistnienie Boga
Idący napisał(a):
Atimeres napisał(a):
Piszesz tak, jakbyś szkolił się tylko na języku kościelnych elyt z ówczesnego Tygodnika Powszechnego i Więzi.
Celna uwaga. Rzeczywiście, w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych czytałe TP, Więź, Znak, WTK. A w latach osiemdziesiątych przerzuciłem sie na Gościa Niedzielnego.

Atimeres napisał(a):
Nieustannie doradzały, żeby zaprzestać pracy parafialnej i wyrzucić z kościołów te tłumy, a poświęcić się im, bo oni to elyta (dopiero później uspokoili się, gdy już wykreowali "duchowość PO", tego dzisiejszego).
Nieprawda. We wspomnianych latach to był powiew prawdy. Okrojonej przez cenzurę, ale bez komunistycznej propagandy i fałszowania. Wtedy to były wydawnictwa związanie z Kościołem. A mała stabilizacja wydawała się wtedy jedynym wyjściem. W KIKu widywałem Strzemboszów, Mazowieckiego ...

To było stawianie na wiedzę (np. Grabska), rozwój wiary. Na jakość wiary, a nie na owczy pęd. Na świadomy wybór wiary. A nie bezmyślne powtarzanie rytuałów, czy modłów.
Masz rację, to była intelektualna elita Kościoła. Choć niektórzy umaczani we współpracy z władzami.

Powiem Ci jedno: Jestem intelektualistą od rana do wieczora, więcej - około 20 godzina na dobę (sic!) (moją schorzeniem to ponoć od niemowlęctwa 'zespół niespoczynkowy'). Ale nigdy by mi nie przyszło do głowy, by innymi pogardzać i robić im wyrzuty, że nie są intelekualistami, albo że za Jezusem idą, jak owce za Pasterzem, bo "elytami" (zgodnie z określeniem W. Młynarskiego) nie są. Nie pogardzam nieelitami. Raczej odwrotnie, za wzorem Młynarskiego.
Chrześcijanie i Kościół to Lud Boży, z nazwy i nawet z ideologii.


So sie 23, 2025 17:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 2182
Post Re: Dowód Epikura na nieistnienie Boga
Atimeres napisał(a):
Ale nigdy by mi nie przyszło do głowy, by innymi pogardzać i robić im wyrzuty, że nie są intelekualistami, albo że za Jezusem idą, jak owce za Pasterzem, bo "elytami" (zgodnie z określeniem W. Młynarskiego) nie są.

Elyta, to oryginalna wymowa w gwarze warszawskiej. Która już zanikła. Choć w młodości miałem jeszcze do czynienia w mówiącymi nią. Sam też wtedy potrafiłem. Używałem słownictwa (troszkę pomieszanego z wiechizmami). Bawiło mnie to. I chyba troszkę nobilitowało.
Natomiast pogarda zawarta w obecnej wymowie twardego "y" zamiast "i" świadczy tylko o Tobie. Wbrew temu co deklarujesz, że nie gardzisz.
Dziwi mnie to, bo katolik nie może nikim gardzić. A jeśli gardzi, to znaczy, że nie jest katolikiem. W każdym razie nie wyobrażam sobie, aby człowiek szanujący chrystusowe przykazania miłości mógł kimkolwiek gardzić.
Świadectwo znajdziesz w starszych postach różnych dyskutantów. Przejrzyj, zobacz kto kogoś opluwał epitetami, pogardliwymi określeniami. Owszem, katolikowi może się wymsknąć. Czasem, w jakimś stanie emocjonalnym. Ale znajdziesz tu rozmowy, w których w każdym poście znajduje się jakiś nieprzyjemny epitet. Albo w co drugim. Znajdziesz pary rozmówców, którzy nie szczędzili sobie nawzajem pogardliwych określeń.
Nie bardzo mam na to ochotę, ale mogę odszukać i przypomnieć.

Będąc intelektualistą zapewne szybciej znajdziesz, niż ja potrafiłbym to zrobić. I przyznam się do tego, że mnie zawstydziłeś. Też chciałbym być intelektualistą. Ale troszkę innym.

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


So sie 23, 2025 19:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt mar 22, 2024 9:07
Posty: 1249
Post Re: Dowód Epikura na nieistnienie Boga
Atimeres napisał(a):
Witold33 napisał(a):
Dziękuję, jaśnie oświecony. Zbytek łaski. Diagnozowanie poziomów umysłowych zacząłbym ostrożnie od analizy elektoratów , wykształcenia, wieku i płci bywalców świątyń oraz poziomu ich znajomości mowy ojczystej , co jest miernikiem funkcjonowania mózgu na poziomie elementarnym.
Wiem, jaki element słucha katolickiego Torunia. Ale warto. Właśnie tam przed chwilą jakiś świr Garnek, Czarnek czy inny odlep objaśnił babuniom i kołchoźnikom, że oskarżony Płaszczak postąpił bohatersko jak Kukliński. Król Jagiełło bił Krzyżaki i pan Pupa chciał być taki.

Znów powracasz, Witoldzie, do wyzwisk i poniżania, znak, że naprawdę brak Ci trzeźwych argumentów? Rozumiem. Musiałeś sięgać do kufla. Fe!

Próbując twierdzić, że niewierzący stoją umysłowo niżej od wierzących musiałeś nie tylko po kufel, ale po karafkę sięgnąć.


So sie 23, 2025 21:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sty 09, 2025 1:18
Posty: 25
Post Re: Dowód Epikura na nieistnienie Boga
Koan napisał(a):
Warunek do dyskusji jest więc jednoznaczny: Zgadzasz się na bezwzględne przestrzeganie logiki zero-jedynkowej ?
Powiem tak. Zakładając temat miałem nadzieję, że ktokolwiek poda choć jeden argument przeciw tezie Epikura, który mógłbym uznać za posiadający sens.

Jeśli sądzisz, że możesz obalić dowód Epikura bezwzględnym przestrzeganiem logiki zero-jedynkowym - tym lepiej! Sam ograniczasz sobie możliwości argumentacji.
andej napisał(a):
Masz rację, co do logiki i co do filozofii. I, jak mi się wydaje, dystansu do Epikura i jego pseudologiki.
Jak uważasz to za pseudologikę, to uzasadnij.


N sie 24, 2025 10:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00
Posty: 2044
Post Re: Dowód Epikura na nieistnienie Boga
Idący napisał(a):
Atimeres napisał(a):
Ale nigdy by mi nie przyszło do głowy, by innymi pogardzać i robić im wyrzuty, że nie są intelekualistami, albo że za Jezusem idą, jak owce za Pasterzem, bo "elytami" (zgodnie z określeniem W. Młynarskiego) nie są.

Elyta, to oryginalna wymowa w gwarze warszawskiej. Która już zanikła. Choć w młodości miałem jeszcze do czynienia w mówiącymi nią. Sam też wtedy potrafiłem. Używałem słownictwa (troszkę pomieszanego z wiechizmami). Bawiło mnie to. I chyba troszkę nobilitowało.
Natomiast pogarda zawarta w obecnej wymowie twardego "y" zamiast "i" świadczy tylko o Tobie. Wbrew temu co deklarujesz, że nie gardzisz.
Dziwi mnie to, bo katolik nie może nikim gardzić. A jeśli gardzi, to znaczy, że nie jest katolikiem. W każdym razie nie wyobrażam sobie, aby człowiek szanujący chrystusowe przykazania miłości mógł kimkolwiek gardzić.
Świadectwo znajdziesz w starszych postach różnych dyskutantów. Przejrzyj, zobacz kto kogoś opluwał epitetami, pogardliwymi określeniami. Owszem, katolikowi może się wymsknąć. Czasem, w jakimś stanie emocjonalnym. Ale znajdziesz tu rozmowy, w których w każdym poście znajduje się jakiś nieprzyjemny epitet. Albo w co drugim. Znajdziesz pary rozmówców, którzy nie szczędzili sobie nawzajem pogardliwych określeń.
Nie bardzo mam na to ochotę, ale mogę odszukać i przypomnieć.

Będąc intelektualistą zapewne szybciej znajdziesz, niż ja potrafiłbym to zrobić. I przyznam się do tego, że mnie zawstydziłeś. Też chciałbym być intelektualistą. Ale troszkę innym.

Czuję ciarki z obawy, że mnie w sprawie tej elyty warszawskiej/niewarszawskiej (niepotrzebne skreślić) pozwiesz przed jakiś trybunał ONZ do zwalczania nienawiści rasowej.
Otóż nie mogę sobie przypomnieć związku z jakim tekstem Młynarskiego, naśmiewającego się z zaścianka pseudo-elit, słowo "elyta" zaczęła funkcjonować w mediach.
Niedawno to tez wybrzmiało w odniesieniu do ,POwskiej elyty, napaści na Nawrockiego w radiu, że wraz z nim "na nasze salony włazi wiejski sołtys".


N sie 24, 2025 12:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt mar 22, 2024 9:07
Posty: 1249
Post Re: Dowód Epikura na nieistnienie Boga
Chyba z piosenki W co się bawić.
Moje ulubione " albo dajcie inne klocki albo zmieńcie ten obrazek" też z Młynarskiego.

Obecna elyta śpiewa Barkę po pijaku w pedalskim przytulonym kółeczku u łobuza mejzy w domu.


N sie 24, 2025 19:51
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 29, 2025 14:53
Posty: 26
Post Re: Dowód Epikura na nieistnienie Boga
"Kalartyd"

Oto tezy Epikura:

Albo Bóg chce usunąć zło, ale nie może – wtedy nie jest wszechmocny.
Albo może, ale nie chce – wtedy nie jest dobry.
Albo nie chce i nie może – wtedy po co nazywać go Bogiem?
Ale jeśli chce i może – to skąd zło na świecie?

Poniżej założenia wstępne po oczyszczeniu z wniosków i słów, które nie biorą udziału w logice:

chce ale nie może
może, ale nie chce
nie chce i nie może
chce i może

Zastępujemy słowa „chce” oraz „może” stanem logicznym 1
Zastępujemy słowa „nie chce” oraz „nie może” stanem logicznym 0
Zastępując łącznik „i” logicznym AND otrzymujemy:

1 ale 0
1 ale 0
0 AND 0
1 AND 1

Dalsza analiza nie jest możliwa, ponieważ pojawił operator „ale” - nieznany logice.

W elektronice oprócz dwóch stanów 1 i 0 jest jeszcze trzeci tzw. stan zabroniony. To poziom napięcia między stanem 0 i 1. Dlaczego zakazany ? Bo może spowodować uszkodzenie zarówno układu logicznego jak i urządzeń przez niego sterowanych. Inaczej mówiąc - robot by „oszalał” lub padł „martwy”. Znamy takie przykłady, że na produkcji gdy maszyna z łapą na wysięgniku zamiast montować elementy karoserii - nagle „szaleje” i kręci się bez sensu. Powód - np. JEDEN układ wszedł w stan zabroniony i pozostała logika się rozsypała …
Odnosząc to do człowieka jest to stan/zakres - WĄTPLIWOŚCI.
Nauczyciel stawia uczniowi dwóję z odpowiedzi. Uczeń protestuje mówiąc: Proszę Pana „ale” ja się uczyłem ! … czyli uruchomił „wiosło” dzięki któremu można „pływać” w temacie - wywierać presje - przez rozmycie logiki dzięki zasianiu wątpliwości.
W logice jest wszystko proste: Uczyłeś - więc umiesz. Nie uczyłeś, źle się uczyłeś się lub za mało się uczyłeś - więc nie umiesz.

Gdyby w Twojej logicznej lewej półkuli mózgu ten stan też byłby zabroniony - to jedna wątpliwość mogła by spowodować rozchwianie Twej psychiki - byś oszalał a przynajmniej byłaby źródłem jakiejś poważnej choroby.
Sieci neuronowe człowieka zezwalają na przebywanie w strefie wątpliwości ale skutkuje to poważnymi następstwami - kto zbyt długo tkwi w niej - przestaje się uczyć i rozwijać - zatrzymuje się na drodze duchowej. Utknął na mieliźnie. One preferują stany skrajne czyli bycie zdecydowanym: chrześcijaninem albo ateistą bez wątpliwości.

Skoro dalsza analiza logiczna jest niemożliwa do przeprowadzenia, to może trochę „popływajmy” w ułomnej logice filozoficznej:

Generalnie tezy Epikura są bardzo szkodliwe, ponieważ wychodzą z założenia, że to Bóg ma się tłumaczyć przed człowiekiem - czyli nastąpiło odwrócenie ról. Chciałbyś aby to Cię spotkało:
Przychodzi pacjent do lekarza i mówi jakie lekarstwo ma mu przepisać…
Przychodzi uczeń do nauczyciela i mówi czego ma go uczyć i jakie pytania może mu zadawać …
Przychodzi dziecko do rodzica i mówi jak ma go wychowywać i ile kasy mu dawać …
Arogancja i brak pokory przed Bogiem doprowadza do tego, że to my stajemy się bogami i dyktujemy Mu co i jak ma czynić. Nie dość, że strata cennego czasu to jeszcze totalnie szkodliwe dla rozwoju duchowego.

Generalnie istnieje pewien rodzaj sprzeczności tezy Epikura wynikający z jego głównego założenia, że ISTNIENIE zła „logicznie” skazuje Boga na NIEISTNIENIE. Gdyby przyjąć, że ta teza jest prawdziwa to logicznie myśląc: znika Bóg - nie ma więc i zła. Gdzie się podziało ?

Wspomnieć też trzeba, że brak zła nie daje punktu odniesienia co jest dobre.
Gdyby wszystko byłoby w innym świecie mniej lub bardziej dobre, doszłoby do paradoksu, bo to co mniej dobre - stałoby się gorsze od tego co bardziej dobre. Gorsze stałoby się punktem odniesienia dla tego lepszego. Gorsze i lepsze dobro to tylko inna wersja zła i dobra. Wynika z tego że zło i dobro jest więc nierozłączne tu na ziemi lub inaczej: jeżeli bieda jest brakiem bogactwa - to zło jest brakiem dobra …

Kolejny paradoks wynika z powiedzenia, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Znajdujesz złotą monetę - to jest dla Ciebie dobre, dla tego co ją zgubił - to jest złe. Gdzie tu rola i wpływ Boga ?
Oto dokąd doprowadziła ułomna logika filozofii …

A co mówi o tym Prawda w Piśmie Świętym ?
Izraelici byli kąsani przed żmije na pustyni i umierali. Bóg dał im „szczepionkę” - wykutego węża. Wystarczyło tylko na niego spojrzeć … i zaufać …
Dziś mamy nieskończone miłosierdzie Boga za każdy grzech człowieka - wystarczy spojrzeć na Jezus na krzyżu i szczerze przeprosić … oraz dokonać formalności czyli spowiedzi.
Jeżeli pojawiło się antidotum na śmiertelny jad żmij na pustyni czy mogło pojawić się miłosierdzie Boga gdyby nie było grzechu człowieka ?
Co było pierwsze i kto był sprawcą tego zła w Edenie ?

Może wreszcie najwyższy czas oprzytomnieć i spojrzeć na siebie - bo najciemniej jest pod latarnią …


Pn sie 25, 2025 17:30
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 29, 2025 14:53
Posty: 26
Post Re: Dowód Epikura na nieistnienie Boga
Koan napisał(a):
jak tylko wierzyć z mocą PEWNOŚCI.

andej
Tu wpadłeś w pułapkę. Wiara i wiedza, to dwie rozdzielne dziedziny. Często równoległe.



Już mnie kiedyś Georg45 pytał gdzie tą wiedzę zaczerpnąłem. Odpowiedziałem:

We wszelkich rozważaniach o PŚ i Bogu, nie posługujemy się z automatu wiedzą naukową ale wiedzą religijną, która z natury jest transcendentna, duchowa i objawiona.
Pierwszą możesz znaleść tu i tam - wystarczy poszukać lub pytać. Druga jest indywidualną pielgrzymką nie łatwą i nie krótką. Bez urazy ale trochę mi to przypomina gościa przed telewizorem, który chce poznać doświadczenia taternika wspinającego się na Everest. Pot, łzy, cierpienie i duchowe rozterki można jakość opisać ale nadal to nie będzie doświadczenie lecz suchy jałowy przekaz a chyba nie o to Ci chodziło. Chyba mylimy wiedzę ze skróconej instrukcji obsługi urządzenia z jego rzeczywistym użytkowaniem
.”


Wiara poparta wiedzą transcendentną, duchową i objawioną staje się wiarą z mocą pewności czyli staje się wiedzą duchową. Czy tak trudno oddzielić to co ziemskie od tego co duchowe ?


Pn sie 25, 2025 18:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 2182
Post Re: Dowód Epikura na nieistnienie Boga
Czy pierwszego zdania nie można przetłumaczyć:
Jeśli alfa i niebeta, to niegamma?
Przy czym, każdy argument, alfa, beta i gamma ma wartość 1.

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


Pn sie 25, 2025 19:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sty 09, 2025 1:18
Posty: 25
Post Re: Dowód Epikura na nieistnienie Boga
Koan napisał(a):
Dalsza analiza nie jest możliwa, ponieważ pojawił operator „ale” - nieznany logice.
Skoro analizę uznajesz za niemożliwą, nie obaliłeś tezy Epikura.
Koan napisał(a):
Generalnie tezy Epikura są bardzo szkodliwe, ponieważ wychodzą z założenia, że to Bóg ma się tłumaczyć przed człowiekiem - czyli nastąpiło odwrócenie ról. Chciałbyś aby to Cię spotkało:
Przychodzi uczeń do nauczyciela i mówi czego ma go uczyć i jakie pytania może mu zadawać
Chciałby przyjść uczeń do nauczyciela i zapytać, czemu istnieje cierpienie (zło), ale nie ma ani odpowiedzi, ani nauczyciela...
Bóg nie naucza. Robi to człowiek w jego zastępstwie. Każda zaś odpowiedź, jaka udzielają ludzie jest wewnętrznie sprzeczna lub wskazuje na brak dobroci u Boga.

Jeśli Bóg chce nauczać, to niech naucza. Uczeń ma prawo kwestionować to, że dany byt jest nauczycielem, jeśli nie naucza. To nie odwrócenie ról, tylko ich wskazanie.
Nauczyciel musi nauczać, by być nauczycielem. Jeśli nie naucza, to potencjalny uczeń ma prawo twierdzić, że dany byt NIE jest nauczycielem.
Cytuj:
Generalnie istnieje pewien rodzaj sprzeczności tezy Epikura wynikający z jego głównego założenia, że ISTNIENIE zła „logicznie” skazuje Boga na NIEISTNIENIE. Gdyby przyjąć, że ta teza jest prawdziwa to logicznie myśląc: znika Bóg - nie ma więc i zła. Gdzie się podziało ?

Nie. Nie rozumiesz tezy Epikura.
- wtedy nie jest wszechmocny.
- wtedy nie jest dobry.
- wtedy po co nazywać go Bogiem?
- to skąd zło na świecie?

Ani jeden z tych punktów nie mówi "wtedy nie istnieje".
Teza Epikura "logicznie" skazuje Boga na bycie niewszechmocnym lub niedobrym lub niegodnym statusu Boga oraz wskazuje, że istnienie zła i wszechmoc dobrego Boga to sprzeczność.
Oczywiście, Bóg może być niewszechmocnym choćby dlatego, że nie istnieje. Każdy nieistniejący byt nie jest wszechmocny.

Epikur NIGDZIE nie zakwestionował istnienia Boga. To, że tak to odczytałeś świadczy, że nie zrozumiałeś tekstu, nie przeczytałeś go ze zrozumieniem.
Polecam spróbować.


Pn sie 25, 2025 20:00
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00
Posty: 2044
Post Re: Dowód Epikura na nieistnienie Boga
Koan napisał(a):
"Kalartyd"

Oto tezy Epikura:

Albo Bóg chce usunąć zło, ale nie może – wtedy nie jest wszechmocny.
Albo może, ale nie chce – wtedy nie jest dobry.
Albo nie chce i nie może – wtedy po co nazywać go Bogiem?
Ale jeśli chce i może – to skąd zło na świecie?

Cały problem w tym, że zło nie istnieje jako oddzieln i stworzony byt.
Zło może być traktowane tylko jako cecha bytów: jak brak oczekiwanego, a należnego im dobra.
W takim świetle żadne tezy Epikura nie mają sensu.


Pn sie 25, 2025 21:36
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 29, 2025 14:53
Posty: 26
Post Re: Dowód Epikura na nieistnienie Boga
Idący napisał(a):
Czy pierwszego zdania nie można przetłumaczyć:
Jeśli alfa i niebeta, to niegamma?
Przy czym, każdy argument, alfa, beta i gamma ma wartość 1.

Zdziwisz się ale przyznaje Ci racje do tego fragmentu:
Jeśli alfa i niebeta, to niegamma”
gdzie faktycznie dokonałem znacznego uproszczenia bo to pozwala łatwo taką logikę rozpisać w równaniu matematycznym ale spróbuj to uczynić w logice zero-jedynkowej a się przerazisz. Ja nie podejmuje się tego tu na forum gdzie są ogromne trudności ze zrozumieniem nawet jednego prostego zdania.
Jako przykład weźmy takie zdanie:
„Albo nie chce i nie może – wtedy po co nazywać go Bogiem?
Rozpisując to wg. Twojej metody:
Nie alfa i niebeta to niegamma.
Gamma to jesteś Ty - Idący.
Niegamma to nie nazywanie Ciebie Idącym. Jeżeli nie jesteś Idącym to kim jesteś ? Koanem ? Nie.
Jesteś kimś bez „metki” czyli dopóki ktoś Ci jej nie przypnie - nie istniejesz w systemie.
Jednak Ty istniejesz jako prawdziwy np. Janusz Kowalski a tylko ukrywasz się pod nickiem Idący. Jeżeli taką logikę przyjmiemy w omawianym zdaniu to przyjmie ono brzmienie:
Nie alfa i niebeta to niegamma czyli Jan kowalski.
Wtedy właściwe zdanie powinno brzmieć:
„Albo nie chce i nie może – wtedy po co nazywać go „bogiem” skoro jest szatanem”
Tak jak Ty - „Jan Kowalski” używasz „fałszywego” nicka Idący, tak i szatan to czyni podszywając się pod Boga - używając fałszywego nicka „bóg”.
Prawdziwy Bóg więc istnieje ale nie w tym równaniu - tu Go nie ma.

To dlatego mistycy z uporem maniaka powtarzają: uczcie się rozpoznawać duchy. Szatan potrafi wykorzystać wszystko nawet trwanie w modlitwie, pokorę, ubóstwo materialne, duchowe, post itd … To mistrz fałszu - udawania.


Wt sie 26, 2025 10:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt mar 22, 2024 9:07
Posty: 1249
Post Re: Dowód Epikura na nieistnienie Boga
Cała Natura, dzieło Stwórcy to parada udawania, fałszu , mimikry i pokrętnych taktyk.
Widać inaczej stworzyć się nie udało, by system działał samorzutnie, suwerennie, bez ciągłego doglądania i ręcznego korygowania .
Czlowiekom niektórym to niemiłe. Za trudne. Za dorosłe. Więc nie pozostaje im nic innego jak wydumać sobie aniołow i szatana. Wykoncypować miraż z innej planety, wierzyć , że prawdziwy i realny do osiągnięcia na Ziemi. Na podobnej zasadzie dziatwa jest przekonana, że rycerze nie chodzą do wychodka.


Wt sie 26, 2025 12:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 2182
Post Re: Dowód Epikura na nieistnienie Boga
Jeśli się nie udało, ale działa, to znaczy, że się udało.
Eppur si muove jako Galileusz rzekł.

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


Wt sie 26, 2025 15:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt mar 22, 2024 9:07
Posty: 1249
Post Re: Dowód Epikura na nieistnienie Boga
Jasne, że się udało, na ile się udać mogło. Wg fizyków z tolerancją Ca 4%
Więc akceptujemy Dzieło , jakim jest , a zabawę w ulepszanie zostawmy posród bajek


Wt sie 26, 2025 17:26
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 75 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL