Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz wrz 11, 2025 19:34



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 250 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17
 Dowód Epikura na nieistnienie Boga 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 9050
Post Re: Dowód Epikura na nieistnienie Boga
odpisałem na pierwszy post dając cytowania

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Śr wrz 10, 2025 15:25
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sty 09, 2025 1:18
Posty: 75
Post Re: Dowód Epikura na nieistnienie Boga
Wiem o tym. Ale to nie jest Twoja pierwsza wypowiedź w tym wątku. To, że w końcu przeczytałeś, to miły gest. Lepiej za późno niż wcale, jak już raz odpowiedziałem.
Ale to za późno.
Już wypowiadałeś się wcześniej, i to w sposób, który według mnie świadczył o tym, że odpisywałeś bez zapoznania się z tematem.

Ale mogę się mylić. Stąd proste pytanie, na które, jeśli zamierzasz odpowiadać, odpowiedz uczciwie: Czy przed napisaniem pierwszej wypowiedzi w tym temacie, przeczytałeś wstępny post?

Dlaczego to istotne? Właśnie dlatego, że wielu wierzących użytkowników tego forum komentowało kwestię tego, czy istnienie zła świadczy o tym, że Bóg nie może być jednocześnie dobry i wszechmocny... ale nie przeczytało moich argumentów!
Zwyczajnie ich nie obchodzą, jakie argumenty ma rozmówca. Powtarzać tępo kościelną propagandę, bez żadnej refleksji, bez myślenia, bez rozumu. Oto obraz wierzących na tych forum.
Jedyny obraz.

Zwłaszcza Atimeres jest kreaturą niezwykle podłą i pozbawioną moralności. Raz postanowiłem zapomnieć, że wprost przyznał się do tego, że przestał czytać moją wypowiedź po kilku zdaniach, a mimo to wziął udział w dyskusji.
Wprost oskarżył mnie o "brak mądrości", bo nie podałem definicji. Gdy jest to nieprawda - definicje zostały podane, tylko ich - świadomie - nie przeczytał.
Zdementowałem jego kłamstwo, wybaczyłem, zacząłem odpowiadać na jego wypowiedzi.
Ale potem - ZNOWU oskarżył mnie O TO SAMO.
16 stron tematu, uczestniczył w nim od początku, ale do teraz NIE PRZECZYTAŁ tego, na jaki temat się wypowiada.
Nawet nie rozumie, że zrobił coś źle.

Nie mam mu za złe braku logiki. Jest wierzącym, oczywiście, że nie potrafi logicznie myśleć. Ale zarzucanie mi braku czegoś, co jak najbardziej zrobiłem?
Bardzo żałuję, że potraktowałem go jako kogoś, z kim można dyskutować. Nie. To śmieć, któremu odpowiadanie niepotrzebnie go nobilitowało. Kreatura, wyjątkowo podła i niemoralna kreatura.
Jak Chrystus nauczał, nie należy rzucać pereł przed wieprze.
Nauczyłem się - nie wybaczać. Nie warto.


Dlatego nie zamierzam dyskutować z tymi, co komentują, nie zapoznawszy się z tym, co komentują. Szkoda tracić czasu na takich "ludzi".

Przeczytałem twoje wypowiedzi. Wnikliwie. Nic, co obalałoby główną tezę tematu. Naprawdę, bez problemu mogę wyjaśnić ci, czemu.
Ale zadam pytanie: Czy przed napisaniem pierwszej wypowiedzi w tym temacie, przeczytałeś wstępny post?

Jeśli nie, to nie widzę sensu odpowiadania. Chyba, że jesteś w stanie zrozumieć, że komentowanie czyiś argumentów... bez zapoznania się z nimi... jest czymś niewłaściwym.


Śr wrz 10, 2025 16:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00
Posty: 2150
Post Re: Dowód Epikura na nieistnienie Boga
Atimeres napisał(a):
Idący napisał(a):
Atimeres, widzisz, raz kolejny jaki poziom reprezentuje twój rozmówca. Nota bene dość typowy dla wierzących w nieistnienie Boga.
Jaki jest sens dyskutować z niewierzącymi w Boga, którzy z barku argumentów umiejętności logicznego rozumowania uciekają się do inwektyw i wulgarności.
Tak, już po przeczytaniu kilku zdań tego tematu, poznałem, że mamy tu do czynienia z jakimś poza tematycznym, ale ciężkim schorzeniem.
Ono wymaga szczególnej zadumy naszej, współczucia i chyba... ciszy.
Niech ona tu zapanuje.

Ponawiam powyższą prośbę
Stwórzmy choremu warunki powrotu do zdrowia
Niech zapanuje tu cisza!


Śr wrz 10, 2025 17:58
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sty 09, 2025 1:18
Posty: 75
Post Re: Dowód Epikura na nieistnienie Boga
To jej nie przerywaj, Atimeres. Zbiera mi się na wymioty, gdy widzę twoje chore wypowiedzi.


Śr wrz 10, 2025 18:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt mar 22, 2024 9:07
Posty: 1312
Post Re: Dowód Epikura na nieistnienie Boga
Wierzący nie ma wyjścia. Musi bronić swego światopoglądu do upadłego. Bo jak się okaże prędzej czy później, że mylił się, błądził , był jako dziecko tkwiąc w malinach - zostanie jak ten Himmilsbach z angielskim. Nie zazdroszczę. Rozumiem.


Cz wrz 11, 2025 7:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59
Posty: 3027
Post Re: Dowód Epikura na nieistnienie Boga
Ta anegdota doskonale oddaje jego podejście – z jednej strony determinacja, natomiast z drugiej świadomość dozy absurdu. Wierzący jednak do swej świadomość i nawet tej dozy nie dopuszcza. Siedzi w swojej studni jak żaba, patrzy na cembrowiny, wycinek nieba i to jest jego świat. Gdy taka żaba spłodzi dzieci przekazuje im swą wizję świata - cembrowiny i skrawka nieba, które dostrzegają z dna swej studni. Wspólnie tą studnie pogłębiają i coraz to mniejszy skrawek nieba staje się dla nich widocznym. Żywią się jedynie wspomnieniami swych przodków, którzy to ponoć byli w niebie.


Cz wrz 11, 2025 8:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 3536
Post Re: Dowód Epikura na nieistnienie Boga
george45 napisał(a):
Siedzi w swojej studni jak żaba, patrzy na cembrowiny, wycinek nieba i to jest jego świat. Gdy taka żaba spłodzi dzieci przekazuje im swą wizję świata - cembrowiny i skrawka nieba, które dostrzegają z dna swej studni. Wspólnie tą studnie pogłębiają i coraz to mniejszy skrawek nieba staje się dla nich widocznym. Żywią się jedynie wspomnieniami swych przodków, którzy to ponoć byli w niebie.


A świstak siedzi i zawija sreberka.
W studni żadna żaba nie przeżyje, bo nie ma co jeść.
Nikt z wierzących przodków nie wrócił z nieba na ziemię, więc nie mógł przekazywać żadnych wspomnień, nikomu.
Łazarz został wprawdzie przywrócony do życia, ale NIC nie powiedział.

_________________
"Jesteśmy stworzeni na miarę Słowa, które stało się człowiekiem"


Cz wrz 11, 2025 9:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sty 09, 2025 1:18
Posty: 75
Post Re: Dowód Epikura na nieistnienie Boga
Adam i Ewa to jakoby przodkowie, którzy byli w Edenie (niebie). Ale niewielu współcześnie traktuje to jako prawdę.
Czy negujesz wszelkie objawienia maryjne oraz innych świętych, którzy wracają na ziemię, by przekazać jakieś nauki? Oraz świadectwa tych, którzy jakoby mieli wizję nieba czy piekła?


Cz wrz 11, 2025 9:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 3536
Post Re: Dowód Epikura na nieistnienie Boga
Kalartyd napisał(a):
Adam i Ewa to jakoby przodkowie, którzy byli w Edenie (niebie). Ale niewielu współcześnie traktuje to jako prawdę.
Czy negujesz wszelkie objawienia maryjne oraz innych świętych, którzy wracają na ziemię, by przekazać jakieś nauki? Oraz świadectwa tych, którzy jakoby mieli wizję nieba czy piekła?


Nie znam objawień maryjnych ( tych zatwierdzonych), w których Ona mówiłaby o tym, jak jest w Niebie. Może takie są, jednak ostrożnie bym do nich podchodziła. Objawienia w Medjugorie nie są dotąd zatwierdzone. Wizje są wizjami i jak powiedziałeś pokazują jakoby niebo czy piekło.

Dlaczego nie będzie małżeństw w niebie?
https://www.youtube.com/watch?v=0AKINAQNcSY

_________________
"Jesteśmy stworzeni na miarę Słowa, które stało się człowiekiem"


Cz wrz 11, 2025 10:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt mar 22, 2024 9:07
Posty: 1312
Post Re: Dowód Epikura na nieistnienie Boga
george45 napisał(a):
Ta anegdota doskonale oddaje jego podejście – z jednej strony determinacja, natomiast z drugiej świadomość dozy absurdu. Wierzący jednak do swej świadomość i nawet tej dozy nie dopuszcza. Siedzi w swojej studni jak żaba, patrzy na cembrowiny, wycinek nieba i to jest jego świat. Gdy taka żaba spłodzi dzieci przekazuje im swą wizję świata - cembrowiny i skrawka nieba, które dostrzegają z dna swej studni. Wspólnie tą studnie pogłębiają i coraz to mniejszy skrawek nieba staje się dla nich widocznym. Żywią się jedynie wspomnieniami swych przodków, którzy to ponoć byli w niebie.

Nie całkiem się zgodzę. Owszem, wierzący zapewne bardzo wycinkowo postrzegają biologię, zoologię, antropologię i psychologię, gdyż w innym przypadku ich wiara byłaby bardzo niepewna, jeśli w ogóle istniejąca. Świat chyba jednak widzą szerszy niż my, zwykli Indianie. Świat rozbudowany, uzupełniony bajkową wizją . Świat zaopiekowany, zarazem bajecznie sprawiedliwy, gwarantujący nagrodzenie dobra i ukaranie zła. Dopuszczają myśl o wieczności, która jest horrorem, ale bez szansy uniknięcia. Zarazem świat wzorowej uczennicy , żyjącej w iluzorycznym komforcie , wierzæcej, że zeszyciki bez kleksów i oślich uszu są gwarancją przychylności zwierzchniej i życiowego sukcesu. Po części zazdroszczę, po części czuję dogłębnie lęk.


Cz wrz 11, 2025 11:45
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 250 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL