Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N lis 23, 2025 6:09



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 106 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
 Dowód na nieistnienie dobrego i wszechmocnego JWHW 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 2427
Post Re: Dowód na nieistnienie dobrego i wszechmocnego JWHW
Kalartyd napisał(a):
Prawdy wiary nie są prawdami rozumu.
To bardzo odkrywcze. Dodam od siebie, że kamień to nie woda, a odległość nie jest temperaturą.
Wierzyć, to ni znaczy wiedzieć. A wiedzieć, nie znaczy wierzyć.

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


Pt paź 24, 2025 19:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00
Posty: 2754
Post Re: Dowód na nieistnienie dobrego i wszechmocnego JWHW
Kalartyd napisał(a):
Zrób przysługę światu i zdechnij. Będę wdzięczny.

Teraz nie mogę, bo gdy się mi to udało, to podejrzenie padłoby na Ciebie... A to zawsze jakiś kłopot!


Pt paź 24, 2025 19:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sty 09, 2025 1:18
Posty: 233
Post Re: Dowód na nieistnienie dobrego i wszechmocnego JWHW
Żaden kłopot, doprawdy. W tak zbożnym celu mogę się poświęcić.


Pt paź 24, 2025 20:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sty 09, 2025 1:18
Posty: 233
Post Re: Dowód na nieistnienie dobrego i wszechmocnego JWHW
Kalartyd napisał(a):
Swołocz napisał(a):
Kalartyd - jak to jest, że tutaj jesteś taki surowy i nieprzejednany (mówiąc delikatnie), a na forum ZChrystusem pod nickiem "Kalart" jesteś o wiele bardziej wyważony?

Oczywiście, znamy odpowiedź, ale powiem Ci, że o wiele lepiej prezentujesz się na forach, gdzie rządzi aktywna moderacja.


Powody są trzy. Atimeres, Idący oraz Koan,
Tak, na forum gdzie rządzi aktywna moderacja dostaliby bana i byłby spokój.

Mogę być wyważony wobec wyważonych rozmówców. Z powodu tych (censored), mam gdzieś forum.wiara.pl


Dodam jeszcze czwartą osobę. Andej. Też niezły skur.wiel.
Idźcie w cholerę, wszyscy wierzący. Psiakrew, banda upośledzonych intelektualnie kretynów. Fajnie byłoby poznać choć jednego niegłupiego wierzącego, ale to byłaby sprzeczność


Pt paź 24, 2025 21:25
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00
Posty: 2754
Post Re: Dowód na nieistnienie dobrego i wszechmocnego JWHW
Kalartyd napisał(a):
Kalartyd napisał(a):
Swołocz napisał(a):
Kalartyd - jak to jest, że tutaj jesteś taki surowy i nieprzejednany (mówiąc delikatnie), a na forum ZChrystusem pod nickiem "Kalart" jesteś o wiele bardziej wyważony?
Oczywiście, znamy odpowiedź, ale powiem Ci, że o wiele lepiej prezentujesz się na forach, gdzie rządzi aktywna moderacja.

Powody są trzy. Atimeres, Idący oraz Koan,
Tak, na forum gdzie rządzi aktywna moderacja dostaliby bana i byłby spokój.
Mogę być wyważony wobec wyważonych rozmówców. Z powodu tych (censored), mam gdzieś forum.wiara.pl

Dodam jeszcze czwartą osobę. Andej. Też niezły skur.wiel.
Idźcie w cholerę, wszyscy wierzący. Psiakrew, banda upośledzonych intelektualnie kretynów. Fajnie byłoby poznać choć jednego niegłupiego wierzącego, ale to byłaby sprzeczność

Mamy tu kolejny okaz typowej psychopatii
Bunt przeciw religijnej wierze może być pierwszą przyczyną albo jej rezultatem.


So paź 25, 2025 4:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt mar 22, 2024 9:07
Posty: 1976
Post Re: Dowód na nieistnienie dobrego i wszechmocnego JWHW
Chcesz powiedzieć, że wierzą normalni? Trzeba być chorym, by nie wierzyć? Pocieszasz się. Płaskoziemcy tak mają.


So paź 25, 2025 7:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59
Posty: 3354
Post Re: Dowód na nieistnienie dobrego i wszechmocnego JWHW
Atimeres napisał(a):
Czytajcie wyżej.
Wydano dziś na mnie w życiu już szósty wyrok śmierci, przynajmniej w zamiarze
.
Patrzmy kolejno:

1) Jako drobny pięcio lub sześcioletni dzieciak stałem w oknie i patrzyłem na Niemców, szukających ojca, jak będą podpalać moją górską chałupę wraz oczywiście ze mną. Dwaj Niemcy z odległości czterech metrów wzięli mnie na muszki...; mama zobaczyła i w ostatnim momencie gwałtownym szarpnięciem usunęła mnie z okna. Odeszli, zostawiając niewykorzystany w ścianie drewnianego domu zapalnik czy coś podobnego.

2) W kolejnym dniu dwaj starsi bracia znaleźli niewypał i, jak to robią dzieci, rozkręcali nieznane sobie urządzenie; ja zaś wciskałem między nich ciekawską głowę. Nagle - potężny wybuch! W drewnianej podłodze dziura; jeden brat krwawi pozbawiony palca; drugi rzucony na podłogę, dostaje padaczki; mam zemdlona; ja zaś nie wiem nic, co było ze mną. W kolejny dzień mama udała się ze mną do dalekiego miasta. Lekarz stwierdził coś bardzo niebezpiecznego (pęknięcie czaszki i płynotok uszny) i zaraza po zakończeniu wojny skierował mnie do dalekiego szpitala wojewódzkiego; nie było tam udanego leczenia i problemy z uszkodzeniem zostały niemal do dziś...

3) Za rządów Gomółki wzięto mnie na przesłuchanie na wojewódzki posterunek M.O. W trakcie stawiania pytań kapitan M.O. z odległości 1,5 metra wymierzał mi między oczy odbezpieczany rewolwer... Torturowania takie trwało pół godziny...

4) W 1996 r. gdy zapadała noc, potężne uderzenie w drzwi mojego mieszkania. Drzwi pękają i trzech-czterech zamaskowanych ze sztyletem w ręku rzucają się na mnie, przyciskają twarzą do betonowej posadzki (dom był niewykończony); wiążą mi ręce i nogi, żądając informacji o pieniądzach i przystawiając przy tym sztylet do gardła; związanymi dłońmi chroniłem szyi palcami rąk; szyja i palce zostały ponacinane. Kiedy napastnicy odchodzili, zagrozili, że zastrzelą, gdybym wołał o ratunek. Wołałem jednak i to przez mocne głośniki; pomoc szybko nadeszła. W szpitalu leczono mnie dziesięć dni. Sprawcami byli ponoć maruderzy po rozwiązanym już obozie ćwiczebnym młodych kadetów WSI czy WSW, którym. nawiasem mówiąc, codziennie dawałem z przydomowej, z powodu suchego lata niewydajnej studni pełne gary wody dla 20 osób. Ale wyroku zastrzelenia mnie do dziś nie odwołali...

5) W 2016 roku, gdy na Ukrainie zaczęła się wojna, do rosyjskich buntowników w Donbasie przyłączył się pewien Polak; złożył Rosji przysięgę wojskową i dumnie podjął karabin, wygadując przy tym do mediów jakieś mściwe słowa pod adresem Polski. Rozpoznałem go po ogłoszonym w Anglii jego imieniu Dariusz. Napisałem o tym na internetowym forum, na którym on przedtem bywał i pisywał antypolskie teksty i satanistyczne ilustracje. Przeczytał mój artykuł, odezwał się osobistym e-mailem znad Donu, wygrażając się, że "wnet się ze mną skutecznie rozprawi". Wiedziałem, że z nim nie ma żartów, zgłosiłem więc groźbę na policję.

6) I teraz - ten już szósty wyrok: "Gdybym miał broń i stałbyś przede mną, już byłbyś martwy. Dożywocie byłoby warte wyeliminowania jednej antyspołecznej kreatury z tego świata".
Czyżby Kalartyd to nie ten sam, co ów Darek z Donbasu?

Staruszku, toż to szok!!!
Ryszard Ochucki, ze swoimi dwoma czołgami zniszczonymi podczas stanu wojennego, Tobie do pięt ze swym bohaterstwem nie sięga, a film dla potomnych o nim nakręcono.
Taki bohater, a pisze z nami na forum jak równy z równym.
Jako drobny szczeniak, z odległości czterech metrów jak piszesz, czterem uzbrojonym Niemcom tak popędził kota, że w popłoch zapomnieli zapalnika.
Następnego dnia, z ciekawości (mimo że ciekawość to pierwszy stopień do piekła) wkładasz głowę między braci a zapalnik i „Palec Boży” powoduje, że nic ci nie urywa, masz nadal wszystkie palce (gdyby choć jeden urwało nie mógłbyś zostać księdzem).
Ale to nic, będąc przesłuchiwanym na posterunku MO, to nie ciebie torturują, lecz Ty torturujesz kapitana przez pół godziny, zmuszając go do mierzenia między oczy z odbezpieczonego pistoletu i to z odległości nie większej i nie mniejszej tylko 1,5 metra.
W latach dziewięćdziesiątych, jak lew broniłeś datków „co łaska” przeznaczonych na wykończenie domku przed napastnikami z nożem, straszącymi cię zastrzeleniem. No a te dary w postaci garów wina jakimi jak samarytanin obdarowywałeś tych 20 chłopaków, będących jak nie trudno się domyśleć na kacu, to… cud nad cudy.
Ale to nic w porównaniu do rozpoznania na internetowym forum Darka z Donbasiu i rozszyfrowanie jego prawdziwego imienia, które brzmi: Kalartyd

Taki życiorys to gotowy scenariusz do filmu „Odlot nad kukułczym gniazdem”.
Z nieoficjalnych źródeł wiem, że jeśli będziesz miał jeszcze 3 wyroki, czyli razem 10, to produkcji podejmie się Agnieszka Holland. Ponoć także zainteresowanym jest Steven Spielberg, ale stawia bardziej wygórowanie warunki – minimum 15 wyroków.

Oj staruszku, staruszku, ty nasz bohaterze :-D


N paź 26, 2025 10:00
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00
Posty: 2754
Post Re: Dowód na nieistnienie dobrego i wszechmocnego JWHW
george45 napisał(a):
Atimeres napisał(a):
Czytajcie wyżej.
Wydano dziś na mnie w życiu już szósty wyrok śmierci, przynajmniej w zamiarze
.
Patrzmy kolejno:

1) Jako drobny pięcio lub sześcioletni dzieciak stałem w oknie i patrzyłem na Niemców, szukających ojca, jak będą podpalać moją górską chałupę wraz oczywiście ze mną. Dwaj Niemcy z odległości czterech metrów wzięli mnie na muszki...; mama zobaczyła i w ostatnim momencie gwałtownym szarpnięciem usunęła mnie z okna. Odeszli, zostawiając niewykorzystany w ścianie drewnianego domu zapalnik czy coś podobnego.

2) W kolejnym dniu dwaj starsi bracia znaleźli niewypał i, jak to robią dzieci, rozkręcali nieznane sobie urządzenie; ja zaś wciskałem między nich ciekawską głowę. Nagle - potężny wybuch! W drewnianej podłodze dziura; jeden brat krwawi pozbawiony palca; drugi rzucony na podłogę, dostaje padaczki; mam zemdlona; ja zaś nie wiem nic, co było ze mną. W kolejny dzień mama udała się ze mną do dalekiego miasta. Lekarz stwierdził coś bardzo niebezpiecznego (pęknięcie czaszki i płynotok uszny) i zaraza po zakończeniu wojny skierował mnie do dalekiego szpitala wojewódzkiego; nie było tam udanego leczenia i problemy z uszkodzeniem zostały niemal do dziś...

3) Za rządów Gomółki wzięto mnie na przesłuchanie na wojewódzki posterunek M.O. W trakcie stawiania pytań kapitan M.O. z odległości 1,5 metra wymierzał mi między oczy odbezpieczany rewolwer... Torturowania takie trwało pół godziny...

4) W 1996 r. gdy zapadała noc, potężne uderzenie w drzwi mojego mieszkania. Drzwi pękają i trzech-czterech zamaskowanych ze sztyletem w ręku rzucają się na mnie, przyciskają twarzą do betonowej posadzki (dom był niewykończony); wiążą mi ręce i nogi, żądając informacji o pieniądzach i przystawiając przy tym sztylet do gardła; związanymi dłońmi chroniłem szyi palcami rąk; szyja i palce zostały ponacinane. Kiedy napastnicy odchodzili, zagrozili, że zastrzelą, gdybym wołał o ratunek. Wołałem jednak i to przez mocne głośniki; pomoc szybko nadeszła. W szpitalu leczono mnie dziesięć dni. Sprawcami byli ponoć maruderzy po rozwiązanym już obozie ćwiczebnym młodych kadetów WSI czy WSW, którym. nawiasem mówiąc, codziennie dawałem z przydomowej, z powodu suchego lata niewydajnej studni pełne gary wody dla 20 osób. Ale wyroku zastrzelenia mnie do dziś nie odwołali...

5) W 2016 roku, gdy na Ukrainie zaczęła się wojna, do rosyjskich buntowników w Donbasie przyłączył się pewien Polak; złożył Rosji przysięgę wojskową i dumnie podjął karabin, wygadując przy tym do mediów jakieś mściwe słowa pod adresem Polski. Rozpoznałem go po ogłoszonym w Anglii jego imieniu Dariusz. Napisałem o tym na internetowym forum, na którym on przedtem bywał i pisywał antypolskie teksty i satanistyczne ilustracje. Przeczytał mój artykuł, odezwał się osobistym e-mailem znad Donu, wygrażając się, że "wnet się ze mną skutecznie rozprawi". Wiedziałem, że z nim nie ma żartów, zgłosiłem więc groźbę na policję.

6) I teraz - ten już szósty wyrok: "Gdybym miał broń i stałbyś przede mną, już byłbyś martwy. Dożywocie byłoby warte wyeliminowania jednej antyspołecznej kreatury z tego świata".
Czyżby Kalartyd to nie ten sam, co ów Darek z Donbasu?

Staruszku, toż to szok!!!
Ryszard Ochucki, ze swoimi dwoma czołgami zniszczonymi podczas stanu wojennego, Tobie do pięt ze swym bohaterstwem nie sięga, a film dla potomnych o nim nakręcono.
Taki bohater, a pisze z nami na forum jak równy z równym.
Jako drobny szczeniak, z odległości czterech metrów jak piszesz, czterem uzbrojonym Niemcom tak popędził kota, że w popłoch zapomnieli zapalnika.
Następnego dnia, z ciekawości (mimo że ciekawość to pierwszy stopień do piekła) wkładasz głowę między braci a zapalnik i „Palec Boży” powoduje, że nic ci nie urywa, masz nadal wszystkie palce (gdyby choć jeden urwało nie mógłbyś zostać księdzem).
Ale to nic, będąc przesłuchiwanym na posterunku MO, to nie ciebie torturują, lecz Ty torturujesz kapitana przez pół godziny, zmuszając go do mierzenia między oczy z odbezpieczonego pistoletu i to z odległości nie większej i nie mniejszej tylko 1,5 metra.
W latach dziewięćdziesiątych, jak lew broniłeś datków „co łaska” przeznaczonych na wykończenie domku przed napastnikami z nożem, straszącymi cię zastrzeleniem. No a te dary w postaci garów wina jakimi jak samarytanin obdarowywałeś tych 20 chłopaków, będących jak nie trudno się domyśleć na kacu, to… cud nad cudy.
Ale to nic w porównaniu do rozpoznania na internetowym forum Darka z Donbasiu i rozszyfrowanie jego prawdziwego imienia, które brzmi: Kalartyd

Taki życiorys to gotowy scenariusz do filmu „Odlot nad kukułczym gniazdem”.
Z nieoficjalnych źródeł wiem, że jeśli będziesz miał jeszcze 3 wyroki, czyli razem 10, to produkcji podejmie się Agnieszka Holland. Ponoć także zainteresowanym jest Steven Spielberg, ale stawia bardziej wygórowanie warunki – minimum 15 wyroków.
Oj staruszku, staruszku, ty nasz bohaterze :-D

Z badań to przynajmniej wiem, że nie jestem ASPD ani psychopatą. Jestem anankastyczny. OK!


N paź 26, 2025 10:47
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32
Posty: 1753
Post Re: Dowód na nieistnienie dobrego i wszechmocnego JWHW
Atimeres,
niepotrzebnie cytujesz całą masę tekstu, do której odnosisz się tylko jednym zdaniem. Zaśmiecasz wątek w ten sposób. :cry:


N paź 26, 2025 11:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sty 09, 2025 1:18
Posty: 233
Post Re: Dowód na nieistnienie dobrego i wszechmocnego JWHW
Od samego początku zaśmieca wątek. Każda, ale to każda jego wypowiedź zaśmieca wątek.
Nie ma sensu zwracać uwagę, wierzący sami uczynili to forum śmietnikiem, ale są za głupi by zauważyć własny w tym udział i oskarżają wszystkich, ale nie siebie.


N paź 26, 2025 12:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59
Posty: 3354
Post Re: Dowód na nieistnienie dobrego i wszechmocnego JWHW
Atimeres napisał(a):
Z badań to przynajmniej wiem, że nie jestem ASPD ani psychopatą. Jestem anankastyczny.

Mój ty bohaterze, jesteś anankastyczny, czy posiadasz zaburzenie anankastyczne? Może odpowiadając na to pytanie uświadomisz sobie i odpowiesz, czy jesteś katolikiem, czy wyznajesz poglądy katolickie? Jeśli odpowiesz że posiadasz, to może będziesz potrafił odpowiedzieć sobie kto je posiada, nie mów tylko, że Atimeres. Atimeres jest twoim nickiem, Stasiu jest imieniem które zostało Tobie nadane, Tobie to znaczy komu?


N paź 26, 2025 13:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 22, 2019 21:43
Posty: 234
Post Re: Dowód na nieistnienie dobrego i wszechmocnego JWHW
"Bogowie umierają, kiedy ludzie przestają w nich wierzyć".
Z pewnością aby odpowiedzieć sobie na pytanie, czy Bóg istnieje, bez względu na to, jaki On jest, wymagane jest obiektywne spojrzenie a co to oznacza to chyba nie muszę tłumaczyć.
Zaś prowadzenie sporów "istnieje, nie istnieje", do niczego nie prowadzi.
Z tym tematem jest tak, że do meritum każdy powinien dojść sam, a nie zostać do niego doprowadzonym przez osoby trzecie.
Innymi słowy, temat trzeba "zrozumieć", a nie zostać przekonanym.

_________________
Don't try to fix me I'm not broken
Hello, I'm the lie living for you so you can hide...


Pn paź 27, 2025 7:41
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32
Posty: 1753
Post Re: Dowód na nieistnienie dobrego i wszechmocnego JWHW
Ja obejrzałem "parę" filmików o NDE, przeczytałem też co nieco o NDE, mam też wewnętrzne doświadczenie skuteczności modlitwy, i mam pogląd, że Bóg jest.


Pn paź 27, 2025 8:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 2427
Post Re: Dowód na nieistnienie dobrego i wszechmocnego JWHW
Whispernight napisał(a):
Innymi słowy, temat trzeba "zrozumieć", a nie zostać przekonanym.

Wydaje mi się, że jedynym odpowiednim słowem jest uwierzyć.
Ja nie potrafię "zrozumieć" Boga. Nie potrafię poznać Go empirycznie, ani tego nie próbuję. Nie potrzebuję dowodów, ani ich nie oczekuję. Tylko Mu wierzę. Czyli wierzę w Niego. W to, co objawił. W przykazania, zarówno Dekalog jak też przykazania miłości.

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


Pn paź 27, 2025 9:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 22, 2019 21:43
Posty: 234
Post Re: Dowód na nieistnienie dobrego i wszechmocnego JWHW
Idący napisał(a):
wierzę w Niego. W to, co objawił. W przykazania, zarówno Dekalog jak też przykazania miłości.


Księga Mojżeszowa 32
39-42.

"/.../Zobaczcie teraz, że to Ja, Ja jestem Nim, poza Mną nie ma boga! Ja uśmiercam i ożywiam, Ja ranię i leczę, a z mojej ręki nikt niczego nie wyrwie! Tak! Wzniosę mą rękę ku niebu i powiem: Jak żyję na wieki! Gdy wyostrzę na błysk mój miecz i dla osądu chwycę moją ręką, wywrę pomstę na moich wrogach i odpłacę tym, którzy Mnie nienawidzą. Upiję krwią moje strzały, a mój miecz naje się mięsa krwią przebitych i pojmanych spośród włochatych głów wroga".
https://bibliepolskie.pl/zzteksty_ch.ph ... pter=32&e=

Jeśli wspominasz o Bogu miłości, to powiem Ci, że Pismo Święte zawiera również niezliczoną wręcz ilość tekstów, które wykazują skrajną wręcz fanatyczną nienawiść.

Patrząc z perspektywy współczesnego człowieka, nie dziwi ten fakt z racji tego, że ówczesne semickie "prymitywne" ludy, widziały Boga poprzez pryzmat własnej egzystencji. To byli po prostu ludzie barbarzyńscy, żyjący w barbarzyńskich czasach, stąd ich bóstwo również takie było.

Natomiast znacznie bardziej ciekawi fakt, dlaczego współcześni ludzie, pomimo tak rażącej wręcz nienawiści i pogardy dla ludzkiego życia, wylewającej się z kart Biblijnych tekstów, postrzegają ów podmiot, jako istotę miłosierną i dobrą?

_________________
Don't try to fix me I'm not broken
Hello, I'm the lie living for you so you can hide...


Pn paź 27, 2025 10:38
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 106 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL