Tu wyczerpałeś chyba cały zapas "ukwieconych" epitetów, jaki posiadasz szkoda, że w takim celu.

Trafiłam na to niedawno:
Przyszłość AI jest już znana. Tak zmieni się Twoje życie do 2050 roku Sztuczna inteligencja w 2050 roku to już nie narzędzie, a partner. Czy AI stanie się przyjacielem, który ustawi Ci dzień? Które zawody na pewno znikną?
https://www.youtube.com/watch?v=LgdnR9p85_k

Nic nie wyczerpałem. Mam spore zasoby
A zresztą obiektywnego opisu nie nazywajmy epitetami. Jaki jest koń każdy widzi.

Mareta, a z jakiej paki dowody miłosci Pana Jezusa z NT miałyby wymazywać, czy niwelować wykwity Bożej zapalczywości i grzesznego gniewu ze Starego Testamentu?
Myślisz, że to dobry wykręt? Dobry, uczciwy myk? Czyli matactwo, mydlenie oczu bliźnim? A gdzie twoja mowa tak tak - nie nie ? Gubisz drogę? Zwodzi cię Zły? Napominam po chrześcijańsku. Opamiętaj się, póki czas.
Uniewiarygadniając Stary Testament - popelniasz grzech wobec Ducha Świętego. Grzech bez wybaczenia.
Wybierasz kierunek piekło?

-Najwięcej łez po nienarodzonych dzieciach to wylewają takie "świętości"

Dobry, mądry, sprawiedliwy Bóg w dodatku wszechwiedzący i wszechmocny, a jednak czasem potrafi się nieźle wkurzyć...
-Czemu ludzie w to wierzą? -Bo tego potrzebują, ilekroć wybucha wojna, epidemia albo jest głód lub inna klęska.

Pomieszanie z poplątaniem to mało powiedziane.
Dwa razy umieściłeś ten sam post? Czy tak bardzo martwisz się o mnie?
Zamiast tego- czytaj KKK, oraz Biblię, zaczynając od Ewangelii i Dziejów Apostolskich, a znajdziesz odpowiedzi.

Mam wrażenie, że bez kredek i plasteliny, jakikolwiek dialog staje się niemożliwym.

Więc jednak odradzasz mi Stary Testament? Tak myslałem, brak argumentów, brak koncepcji.
Czyli wolisz grzeszyć niż przyznać do porażki?

Odradzam czytanie Starego Testamentu jak każdą inną książkę, bo można się pogubić. Wiele osób się pogubiło, a nawet zgorszyło.
To jak wejście Europejczyka do Puszczy Amazońskiej bez przewodnika - Indianina.
Postaraj się o Biblię katolicką z komentarzem. O ile pamiętam, bibliści radzą czytać ST dopiero po przeczytaniu Ewangelii i DZ AP, albo czytać równolegle z komentarzami.

Tak, oni żuli, żuli, żuli, w końcu papkę wypluli, a Ty miast siegnąć po owoce żywisz się wytłoczynami. Bozia dała rozum, jak mniemam nie po to, żeby robić za kserokopiarkę, zaś ząbki nie po to by jeść papki.

AI zaleciła czytać Biblię z komentarzami i nawet podała kilka powodów, dlaczego tak robić.
Pouczyła nawet, jak korzystać z komentarzy- czyli jest zagrożeniem naszej egzystencji.
Jednak ona czasem kręci i zmyśla, więc sama nie wiem...

[/q

Odradzam czytanie Starego Testamentu jak każdą inną książkę, bo można się pogubić. Wiele osób się pogubiło, a nawet zgorszyło.
To jak wejście Europejczyka do Puszczy Amazońskiej bez przewodnika - Indianina.
Postaraj się o Biblię katolicką z komentarzem. O ile pamiętam, bibliści radzą czytać ST dopiero po przeczytaniu Ewangelii i DZ AP, albo czytać równolegle z komentarzami.[/quote]

Czy naprawdę nie zauważasz, że przy pisaniu ST inni byli czynni szatani, niż przy pisaniu NT?
Naprawdę nie pojmujesz, nie dostrzegasz, że ST/NT to pokraczne wytwory czlowieczkowej chorej, infantylnej, odklejonej inwencji , a nie zadne 'objawienie" prawdziwego Boga? Tego, co potrafił obmyśleć DNA i geny? Naprawdę masz odwagę tak pomniejszać, redukować i obrażać Stwórcę?
Pomyśl choć przez moment. Jedno do drugiego nijak nie przystaje. Banialuki dla dzikusów i Stworzenie kosmosu? To herezja, jakby porównać Zenka Martyniuka nawet tylko do Chopina, nie wspominając Schumanna czy Mendelssona. Chwilkę pomyśl. Widać, głowę masz. Bądź raz dorosła. Odwagi.

Przegląd od AI
Stary i Nowy Testament nie mają jednego autora, lecz zostały napisane przez wielu autorów w ciągu setek lat. W tradycji żydowskiej i chrześcijańskiej za autora Pięcioksięgu (pierwszych pięciu ksiąg Starego Testamentu) tradycyjnie uważa się Mojżesza, jednak większość biblistów jest zdania, że powstał on z kilku źródeł. W przypadku Starego Testamentu autorami są prorocy i mędrcy żydowscy, a Nowy Testament został napisany przez apostołów Jezusa i ich uczniów.

No przecież właśnie mówię. Żaden "boski" przekaz - zwykła człowieczkowa konfabulacja.