Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz wrz 11, 2025 22:56



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 12 ] 
 uwielbianie Boga spiewem 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 09, 2005 10:00
Posty: 3
Post uwielbianie Boga spiewem
Nie wiem czy taki temat byl bo jestem tu od niedawna:)Chcialabym sie zapytac czym dla was jest spiew piesni religijnych,czy spiewacie moze w jakijs scholi i czym to dla was jest.Prosze o uzasadnienie odpowiedzi


Pn paź 24, 2005 19:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 20, 2005 16:41
Posty: 10
Post 
Czym jest dla mnie śpiew? Cóż, śpiewam sporo, w szkolnej scholi (mamy co czwartek ranną mszę w naszej parafii), chórze... Ale najbardziej lubię śpiew na harcerskich czuwaniach...
Śpiew to wyrażenie radości, czasem czegoś co kryje się w podświadomości (nieraz łapałam się na śpiewaniu pełnym głosem na środku ulicy, bynajmniej nie świadomie :)) . To chęć uwielbienia Boga:
1. Wraz z innymi
2. Pięknymi słowami (czasem własnych nie starcza ;) )
3. W pięknej formie (chociaż to średnio wychodzi, bo śpiewać dobrze nie umiem wbrew pozorom)
Teksty pieśni i piosenek religijnych to coś, co zapada w pamięć i przychodzi wtedy, gdy jest potrzebne. Kiedy ktoś przychodzi do mnie z jakimś problemem, często zdaża się, że nie potrafiąc czegoś wytłumaczyć śpiewam taką pieśń i wszystko jest jasne ;)
Heh... Kocham śpiewać... W końcu jestem DZIECKIEM Bożym...

_________________
"Być radosnym, dobrze czynić i wróblom pozwolić ćwierkac to najlepsza filozofia" św. Jan Bosko


Śr paź 26, 2005 17:10
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 09, 2005 13:54
Posty: 226
Post 
Jak mi przychodzi takie cos, ze "Czuję Boga", albo chcę Go chwalić w autobusie, czy coś, to sobie śpiewam w myślach, jak w domu jestem czasem na głos religijne piosenki. To uwielbienie Pana, łatwe i zachęcające.

_________________
"Wszystko mogę w Tym, Który mnie umacnia."


Śr paź 26, 2005 17:48
Zobacz profil
Post Re: uwielbianie Boga spiewem
Mala_Mi napisał(a):
Nie wiem czy taki temat byl bo jestem tu od niedawna:)Chcialabym sie zapytac czym dla was jest spiew piesni religijnych


Zalezy jeszcze, co rozumiemy pod pojęciem "pieśni religijnych", gdyż zmorą dzisiejszych czasów jest to iz wiele pieśni "przygodnych" i "pielgrzymkowych" weszło z buciorami do liturgii, gdzie ewidentnie nie pasują.

A czym jest śpiew? Cóż, kto śpiewa, ten dwa razy się modli. Ja bardzo często śpiewam sobie jadąc samochodem. Jak jadę z rodziną, to śpiewamy współnie. I z reguły unikamy przygodnych/pielgrzymkowych z uwagi na ich niską lub nawet wątpliwą wartość teologiczną.

A propos - własnie ukazało się kolejne wydanie śpiewnika ks. Siedleckiego. Z ukontentowaniem stwierdzam, że powrócono do tradycyjnego układu pieśni i modlitw (piesni przygodne i pielgrzymkowe są wyraźnie wydzielone od reszty) oraz WRESZCIE przywrócono i poszerzono dział "śpiewy łacińskie". Polecam wszystkim!


Pt paź 28, 2005 10:50
Post 
Ja tam podczas jazdy samochodem wole podspiewywac pieśni pielgrzymkowe, gdyz akurat idealnie sie do tego nadaja.
Wyobrażam sobie jednak, ze pjo wraz z rodzina spiewaja chorał gregoriański.....czy to aby wypada?


Pt paź 28, 2005 10:53
Post 
Belizariusz napisał(a):
Ja tam podczas jazdy samochodem wole podspiewywac pieśni pielgrzymkowe


A co na to kierowca?

Belizariusz napisał(a):
Wyobrażam sobie jednak, ze pjo wraz z rodzina spiewaja chorał gregoriański.....czy to aby wypada?


A dlaczego ma nie wypadać? Oprócz chorału śpiewamy również sporo innych pieśni.


Pt paź 28, 2005 11:05
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
Tyle razy pisałam PW do Szanownych Panów pjo i Belizariusza, że tym razem nie widzę sensu.
Proszę o wypowiedzi na temat, a uwagi pisać sobie na privie.

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


Pt paź 28, 2005 12:38
Zobacz profil

Dołączył(a): So paź 15, 2005 16:29
Posty: 448
Post 
Dla mnie śpiew i muzyka jest bardzo ważna. Uwielbiam śpiewać, grać, komponować, potrafię doslownie "zanurzyć" się w muzyce, zapomnieć o wszystkim. Kiedy uwielbiam Boga poprzez muzykę, wydaje mi się, że dotykam nieba... :buja:


Pn lis 21, 2005 18:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
ŚPiewam nie raz psalmy w kościele. Jakiś czas byłem w zespole młodzieżowym - odpuściłem sobie z powodu ludzi (nie znoszę się kłócić, a atmosfera w grupie chora była). Brakuje mi tego...

Kto śpiewa, dwa razy się modli :)

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Pn lis 21, 2005 21:19
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): So cze 14, 2003 20:13
Posty: 377
Post 
http://www.goscniedzielny.wiara.pl/?grupa=6&art=1132062430&dzi=1104764436&idnumeru=1132061222

to link do artykułu p. Marcina Jakimowicza "Jaka smaczna liturgia" z 47nr Gościa Niedzielnego.

Co sądzicie o takim podejściu do muzyki liturgicznej?

Moim zdaniem oceny w nim postawione są zbyt ostre. Trudno mi wyobrazić sobie całkowite wyrugowanie gitary z liturgii, podobnie jak rezygnajcę ze śpiewów młodzieżowych [dla tych autor -na szczęście- zostawia jednak miejsce na mszach dla malych grup, np oazy czy odnowy].
Z moich doświadczeń wynika, że śpiew z gitarą nie zawsze jest jednoznaczny ze śpiewem piosneczek w stylu "sakropolo"- znam kilka zespołów parafialnych, wykonujących tradycyjne pieśni w gitarowej aranżacji. Dotąd nie budziło to zgrzytania zębów, wręcz przeciwnie- zadowoleni są nawet starski parafianie. Widać wysoki poziom śpewów przy gitarze i skrzypcach jest łatwiejszy do zaaprobowania, niż kiepskie wykonianie, nawet przy wtórze szlachetnych organów... a jacy zdarzaja się w naszych parafiach organiści... każdy wie :)

Znam również parafie, gdzie piosenki młodzieżowe są śpiewane przez wszystkich parafian. Są msze z tradycyjną oprawą muzyczna, ale są i takie, gdzie spiew animuje schola. Każdy może wybrać taką formę, jaka mu najbardziej odpowiada. A teksty nowych utworów są wyświetlane w formie slajdów na ekranie. Proste, wcale nie rewolucyjne, a działa :)

Moje wątpliwosci budzi też teza, że młodzież osłuchana w liturgii z "rzewnymi szansonetkami" nie będzie potrafiła włączyć się w tradycyjne śpiewy. Nie znam parafii, gdzie codziennie odbywalyby się msze pozbawione tradycyjnych śpiewów [no- może w kościołach prowadzonych przez Dominikanów- tam zwykle na codziennych mszach spiewa się kanony- tak wynika z moich obserwacji we Wrocławiu i Krakowie]. Także w niedziele msze z oprawą przygotowaną przez schole młodzieżowe czy dziecięce stanowią mniejszość. Osoba uczęszczajaca w miarę regularnie do kościoła nie ma szans nie uczestniczych w liturgiach z tradycyjną muzyką, więc tak jak wszyscy nauczy się starych, czcigodnych pieśni. Nie ma więc obawy, że gitara, czy skrzypce lub flet uczynią z nas młodych muzycznych analfabetów.

takie jest moje zdanie. nie wiem, komu pomoże zakaz używania gitar podczas liturgii... może starszym paniom, które wciąż jeszcze podczas mszy odmawiają różaniec? podzielcie się Waszymi opiniami na ten temat... :) acha- i czemu gitara jest nieliturgicznym instrumentem? czemu nie zmieni się przepisu odstającego od rzeczywistości?
:o


Śr lis 23, 2005 0:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 17:06
Posty: 968
Post 
Jak się przyjrzeć temu artykułowi, to są cytowani i "tradycjonaliści", i "realiści" (to mój prywatny podział :) ). Może trochę więcej wypowiedzi tych pierwszych, dlatego artykuł ma ogólnie radykalny ton.

Ale dobrze, że w ogóle temat został poruszony! Poza tym Marcin Jakimowicz jest związany ze środowiskiem muzycznym, w tym muzyki chrześcijańskiej - sam pewnie lubi reagge grane dla Chrystusa.
Daje jednak swoją wypowiedzią świadectwo, że muzyka liturgiczna to jakby muzyka z innej perspektywy. Tzn. przy tak bogatej tradycji Kościoła w muzyce, zwłaszcza dla katolików i wiernych kościołów wschodnich powinna ona stanowić jedno ze źródeł poznania Boga, a nie tylko ludzkiej ekspresji.

Dla mnie bardzo cenną myślą artykułu Marcina Jakimowicza jest to, że muzyka liturgiczna Kościoła jest skarbem, który czeka na powtórne odkrycie.
A że na takie skarby jestem łasy, zamierzam w najbliższym czasie zaopatrzyć się w śpiewnik Siedleckiego (podobno jest nowe wydanie) :)

_________________
Nie smuć się zaraz z nieszczęść na świecie, bo nie znasz dobra zamierzonego w wyrokach Bożych, które one niosą z sobą dla wiecznej radości wybranych. (św. Jan od Krzyża)


Śr lis 23, 2005 10:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn wrz 12, 2005 7:31
Posty: 314
Post 
W odkrywaniu skarbów tradycyjnego śpiewu niewątpliwie pomocna będzie płyta "Jest drabina do nieba":
http://domtanca.art.pl.testy.strefa.pl/ ... age&pid=30

Niestety wysprzedana :( ale jest parę mp3:
http://sklep.serpent.pl/opis.php?id=307


Śr lis 23, 2005 11:47
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 12 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL