Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 14, 2025 17:53



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 48 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 Ofiary "esc.comunice" - JAK DZIAŁA KLĄTWA KOŚCIOŁA 
Autor Wiadomość
Post 
Czekamy zatem z utęsknieniem.....ty słuchaj moze jakies formułki podasz. Chodzi mi o taka co to powoduje , ze szef da mi podwyżke? :D:D:D
...albo zeby mi grusza na przyszły rok dobrze obrodziła...


N gru 04, 2005 18:49
Post 
Belizariusz napisał(a):
Cytuj:
A jak ktoś się wyklucza sam z włąsnej woli to też jest klątwa?


Nie...wtedy to jest jego prywatny problem, a nie klatwa. Tylko często taki prywatny problem moze sie przerodzic w "prywatna klatwe"

Poprawka, nie prywatny "problem" tylko prywtna SPRAWA. Nie próbuj mi wciskać kitów, że wystapienie z KK jest dla mnie problemem, ok? :)
Było to dla mnie raczej ulgą i satysfakcją. Jak zatem widzisz niewiele ma to wspólnego z "problemem". Problemem było dla mnie figurowanie w spisie KK.

pozdrawiam.


N gru 04, 2005 19:08
Post 
Gay

Ja ci niczego nie wciskam.....odpowiadam tylko z perspektywy wiary w Boga.
Skoro chcesz sie Go wyprzeć...to jest to Twój problem, nie mój. ja tylko próbuje ci to uświadomić.
Widze jednak, ze cos cie mimo wszystko gryzie, skoro tak zareagowałes na wyraz "problem"....najwyraźniej jest to dla Ciebie JUŻ problemem :D


N gru 04, 2005 19:12

Dołączył(a): Cz paź 13, 2005 17:34
Posty: 40
Post 
Belizariusz napisał(a):
Czekamy zatem z utęsknieniem.....ty słuchaj moze jakies formułki podasz. Chodzi mi o taka co to powoduje , ze szef da mi podwyżke? :D:D:D
...albo zeby mi grusza na przyszły rok dobrze obrodziła...


Magia i telepatia to nie formułki lecz umiejętności mózgu


N gru 04, 2005 19:15
Zobacz profil
Post 
Belizariusz napisał(a):
Ja ci niczego nie wciskam.....odpowiadam tylko z perspektywy wiary w Boga.

Perspektywa wiary w boga nie ma tu nic do rzeczy. A moze Twoja wiara każe Ci uważać wszystkich ateistów za ludzi mających problem, ponieważ nie wierzą?

Belizariusz napisał(a):
Skoro chcesz sie Go wyprzeć...

"wyprzeć"???
W moim mniemaniu nie ma czegoś takiego jak "bóg"? On niei stnieje. Nie mam więc czego się wpyierać. Proste.

Belizariusz napisał(a):
...to jest to Twój problem, nie mój.

Jeszcze raz powtarzam, że to nie jest dla mnie problem.

Belizariusz napisał(a):
ja tylko próbuje ci to uświadomić.

Nie, próbujesz za mnie decydować co jest dla mnie problemem a co nie.

Belizariusz napisał(a):
Widze jednak, ze cos cie mimo wszystko gryzie, skoro tak zareagowałes na wyraz "problem"....najwyraźniej jest to dla Ciebie JUŻ problemem :D

Nic mnie nie gryzie, może tylko to, że taka osoba jak Ty próbuje mi wmówić, że nie wyznawanie katolickiej wiary i nie figurowanie w spisie KK jest dla kogoś problemem.


N gru 04, 2005 19:28
Post 
Cytuj:
Nic mnie nie gryzie, może tylko to, że taka osoba jak Ty próbuje mi wmówić, że nie wyznawanie katolickiej wiary i nie figurowanie w spisie KK jest dla kogoś problemem.


No i nie zrozumiałes.....nie tutaj lezy ów problem, ale TUTAJ:

Cytuj:
W moim mniemaniu nie ma czegoś takiego jak "bóg"? On niei stnieje. Nie mam więc czego się wpyierać.


N gru 04, 2005 19:31
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25
Posty: 581
Post 
Perspektywa osoby wierzącej jest taka: jest Ci trudniej, nie wierzysz w radosną nowinę, w zbawienie, w to, że Bóg Cię kocha. Żyjesz tylko dla "teraz" (mówiąc ogólnie i niepewnie, bo w sumie nie wiem, co jest dla Ciebie sensem życia). I z naszej perspektywy jest to problem.

To jest nasza perspektywa. Ty masz inną i możesz nie rozumieć naszej.

Z Twojej perspektywy, możliwe, że my mamy problem, bo wierzymy w Osobę, której nie ma. I taka może być Twoje perspektywa, która nijak się ma do naszej.


I nie ma się co denerwować :)


N gru 04, 2005 19:36
Zobacz profil
Post 
Belizariusz napisał(a):

No i nie zrozumiałes.....nie tutaj lezy ów problem, ale TUTAJ:

Cytuj:
W moim mniemaniu nie ma czegoś takiego jak "bóg"? On niei stnieje. Nie mam więc czego się wpyierać.

Ale gdzie ten problem?
Masz problem z tym, że ktoś nie wierzy w boga?
Ja nie mam problemu z tym, ze Ty wierzysz, oczekiwałbym więc tego samego wzgledem mnie.


N gru 04, 2005 19:57
Post 
Cytuj:
Ja nie mam problemu z tym, ze Ty wierzysz, oczekiwałbym więc tego samego wzgledem mnie.


Skoro nie masz problemu, to dlaczego tak usilnie starasz sie mnie o tym przekonać?
Skoro nie masz problemu, to dlaczego wchodzisz na Forum dla "wierzących i poszukujących"...przeciez twierdzisz że Boga nie ma, to czego tutaj szukasz?
Akceptacji swoich pogladów? Obawiam sie, ze tego nie znajdziesz...co jedynie to lekka tolerancje, ale w żadnym wypadku akceptację


N gru 04, 2005 20:01
Post 
zielona napisał(a):
Perspektywa osoby wierzącej jest taka: jest Ci trudniej, nie wierzysz w radosną nowinę, w zbawienie, w to, że Bóg Cię kocha.

Źle to pojmujesz.
Nie mogę wierzyć w coś, czego nie ma. Jest to dla mnie oczywiste.

zielona napisał(a):
Żyjesz tylko dla "teraz" (mówiąc ogólnie i niepewnie, bo w sumie nie wiem, co jest dla Ciebie sensem życia). I z naszej perspektywy jest to problem.

Dobrze, zę dodałaś potem tamto zdanie w nawiasie.
Sensem życia jest dla mnie realizowanie się w zyciu osobistym i zawodowym, spełnianie marzeń. Jestem dobrym człowiekiem (tak sądzę). Nikomu krzywdy nie robię, moja moralnośc też nie. Staram się żyć zgodnie z własnym sumieniem i z własnym pojmowaniem świata i rzeczywistości. Na codzień staram się być człowiekiem dobrym. Lubię być pomocny. Jestem też człowiekiem nieco asertywnym (uważam za zalete) i dlatego zanim coś przyjmę do wiadomości jakiś pogląd zanim się np z nim zgodzę to na sto sposobów go zweryfikuję i prześwietlę ze wszystkich stron dlatego nie łatwo jest mnie skołować i wciskać bajeczki. Mam swoje zdanie i żebym je zmienił potrzebuję solidsnych ale to naprawdę solidnych argumentów. Żadko się to zdaża. Żyję w taki sposób aby nie krzywdzić innycvh ludzi. Nie mam nic do ich światpogladów, religii i ideologii, a także sposbu życia, o ile nie krzywdzą mnie i mojej wolności. Jednym słowem żyj i daj żyć innym i nie wmawiaj ludziom, którzy nie realizują Twojego stylu życia/realizacji Twoich ideologii/religii itd, że oni mają porblem, tylko dlatego, że nie wyznają takich czy siakich wartości.

Czy teraz dalej uważacie, że mam jakiś problem?

zielona napisał(a):
Z Twojej perspektywy, możliwe, że my mamy problem, bo wierzymy w Osobę, której nie ma. I taka może być Twoje perspektywa, która nijak się ma do naszej.

Uwazam, że osoby, w jaką wierzycie nie ma. Natomist daleki jestem od buńczucznego wmawiania komuś, że to jest dla niego problem iż on w istnieni tej osoby wierzy. Dla mnie możesz wierzyć w co chcesz i w kogo chcesz dowolnie wziętego ze świta fantazji. Możesz wierzyć nawet w ufoludki. Nie bedzie to absolutnie żadną dla mnie podstawą do osądów, ze masz problem.

zielona napisał(a):
I nie ma się co denerwować :)

Ależ ja isę nie denerwuję :)


N gru 04, 2005 20:18
Post 
Belizariusz napisał(a):

Skoro nie masz problemu, to dlaczego tak usilnie starasz sie mnie o tym przekonać?

Bo nie lubię, gdy ktoś mi coś wmawia/insynuuje. Zwłaszcza, gdy to coś mija się ze stanem faktycznym.
Gdybym nie odpisywał na Twojego posta insynuującego mi że mam "problem" to by to było takie cihe zgodzenie się z Twoją tezą, na co sobie nie mogę pozwolić, dlatego jeśli ktoć pisze coś o mnie co nie jest prawdą, ot natychmiast to dementuję. Taki już jestem i uważam to za zaletę :)

Belizariusz napisał(a):
Skoro nie masz problemu, to dlaczego wchodzisz na Forum dla "wierzących i poszukujących"...przeciez twierdzisz że Boga nie ma, to czego tutaj szukasz?

Na pewno nie "boga" i na pewno nie "nawrócenia"
Lubię polemizować, lubię udowadniać ludziom, ze nie mają racji. Lubię ich wyprowadzać z błędu (jeśli uwazam, zę w nim są).
Przebywam tez na forach, na których większośc forumowiczów podzela moje poglądy na temat religii i katolicyzmu/kościoła, np forum.gejowo.pl Jednak tam jest ograniczone miejscen a polemikę, dlatego lubię rozmaiwać z ludźmi mającymi odmienne od moich poglądy, czyli z forumowiczami takimi jak na tym forum. Czy to źle?

Belizariusz napisał(a):
Akceptacji swoich pogladów? Obawiam sie, ze tego nie znajdziesz...co jedynie to lekka tolerancje, ale w żadnym wypadku akceptację

Po pierwsze nie wiem o jaki moje poglady Ci chodzi...?
Po drugie nie zkładaj z góry co znajdę a czego nie znajdę. Nie zabieraj głosu za wszystkich forumowiczów, bo ja myślę, że znajdę tu niejednego forumowicza, który podziela moje poglądy i który je akceptuje. Zresza nie w znajdowaniu tkaiego "towarzystwa wzajemnej adoracji" jest sęk, tylko w polemice, moim zdaniem.
I tyle.


N gru 04, 2005 20:30
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25
Posty: 581
Post 
:-D


N gru 04, 2005 20:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz paź 13, 2005 17:34
Posty: 40
Post 
Gdzie zdobyłeś takie wiadomości. Bo ja jestem już blisko 40 lat księdzęm i o takich klątwach nie słyszałem. Pierwsze słyszę o "stosowaniu czarnej
magii przez ezoteryczne zakony". Gdzie spotkałeś kleryka posiadającego takie umiejętności? Coś mi to pachnie straszną prowokacją
Ks. Marian
_________________


Nikogo do niczego nie prowokuję , przed wielu laty sam bardzo chciałem wstąpić do seminarium.
Bardzo dokładnie poznałem wszystkie odczucia powołania kapłańskiego.
Lecz w moim przypadku zbyt dużo tych łask spłynęło na mnie.
Ezoterycy z KK przesadzili z tymi łaskami do tego stopnia ,że sam poznałem ową Tajemnicę Powołań Kapłańskich i po tym jak odkryłem krok po kroku kto za to odpowiada, stanąłem przeciwko kościołowi.
Ten Bóg nosi złote biskupie szaty i ma przy sobie świtę telepatów w czarnych habitach...(..)
Ezoterycy Kleru wielokrotnie poddawali mnie eksperymentom telepatycznym ( do czasu aż sam się tego nauczyłem).
Bóg na podobieństwo człowieka (...) a ile krzywd zaznałem przez te ich eksperymenty.
Ponad 10 lat upokorzeń (...) zanim poznałem prawdę kto mnie w to wszystko wrobił.
Przed 5 lat gdy do końca poznałem magię kleru a owe objawienia to zabiegi ezoteryczne postanowiłem rąbek tych tajemnic ujawnić.


N gru 04, 2005 20:34
Zobacz profil
Post 
Jak to o jakie....zapominasz co piszesz?

Stwierdziłes, ze BOGA NIE MA....o ten poglad mi chodzi.
Być moze, że znajdziesz tutaj kogos kto zaakceptuje taki pogląd....nie znajdziesz jednak takowej akceptacji wśród żadnego chrześcijanina. Powtarzam CHRZEŚCIJANINA ( a nawet muzułmanina).....bos sie tak uparł tych katolików, jakby nikogo wiecej nie było.
Druga sprawa...nawet gdy będzie to osoba "poszukująca", to ona także nie zaakceptuje tych poglądów. Bo nie szuka sie czegos, czego nie ma (w czyimś oczywiście mniemaniu).

No i sotatnia sprawa.....chrzescijanin nie zaakceptuje Twojego homoseksualizmu...może go co najwyżej tolerowac


N gru 04, 2005 20:39
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25
Posty: 581
Post 
:glupek2: :rotfl:

No to ujawniaj! Dawaj!


N gru 04, 2005 20:44
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 48 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL