Równość, wolność, tolerancja...
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Nie ze mna te numery To, że ktoś sobie napisał książeczkę, w której wszem i wobec tweirdzi iż oto został "uleczony" z homoskesualizmu, nie jest ŻADNYM faktycznym dowodem na istnienie takiego przypadku. Dowodem byłoby TYLKO I WYŁĄCZNIE udokumentowanie takiego przypadku i zbadanie go przez całą masę specjalistów
A może przegłosujemy to, czy jest to fakt, czy nie - tak jak przegłosowano bez żadnych powtarzam żadnych dowodów naukowych fakr, że homoseksualizm nie jest chorobą
Ja jestem za uznaniem tego za FAKFT
ty jesteś przeciw - zatem na razie 50% do 50%
pozdrawiam
scriptor/outsider
|
So gru 03, 2005 15:56 |
|
|
|
 |
zakochanyaniolek
Dołączył(a): Wt wrz 27, 2005 15:08 Posty: 63
|
Gay napisał(a): Tak kumam, jednak kompletnie sie z Tobą nie zgadzam, Seks analny, oralny, a także jakiekolwiek inne formy seksu, które dają przyjemność, nie robiąc przy tym nikomu krzywdy, są w 100% naturalne. A to, że KK za "naturlany seks" uznaje tylko pozycję "po bożemu" i pewnie tylko w czasie, kiedy chce się mieć dziecko, to już kompletnie mnie nie obchodzi.
ps> jeżeli seks analny byłby nienaturalny to natura, do której tak często się odwołujesz (i naginasz ją dla własnej interpretacji w celu spełnienia założeń wyznawanej przez Ciebie ideologii), nie sprawiłaby,że odbyt ma silne bodźce seksualne. Jedne z najsilniejszych punktów erogennych ciała człowieka znajdują się właśnie w silnie unerwionym odbycie.. Mówienie, że odbyt nie służy do seksu jest więc medyczną kompromitacją.
Tak tak tak wszyscy Ci uwierzą  Znam więcej lekarzy niż masz włosów na głowie i oni wyśmiewają się z takich niby medycznych a naprawdę gejowskich bzdur. Nie stawiaj sobie nauki za plecami bo ona jest przeciw Tobie  Nawet ateista jakim jest prof Zbigniew Religa pracujący kilkanaście lat z moją mamą jest przeciwny homoseksualizmowi. Gadasz bzdury w które nikt nie uwierzy  Możesz sobie je opowiadać innym gejom i zrobić kącik wzajemnej adoracji  Gdyby seks doodbytniczy był czymś normalnym to od lat by ludzie tak się zachowywali, i nie powodowałby perforacji odbytu  A tak po kilku chwilach gejowskiej przyjemności i musisz chodzić w pampersach bo zwieracze puszczają  A potem operacja i silikonowy odbyt się nosi  Ale Ty mnie rozbawiasz  Muszę to powtórzyć znajomym ze szpitala, ale będą mieli ubaw [...] Rzeczywiście mieć rozepchany odbyt to bardzo naturalne  Kiedyś jak nie brali gejów do wojska to im po prostu zaglądali czy mają cały odbyt i od razu było wiadomo kto kim jest  Sam się kompromitujesz  Na akademii medycznej uczą że homoseksualizm to dewiacja seksualna, a ty Twierdzisz że medycyna uważa inaczej. Na anatomii uczą że odbyt służy do wydalania, a budową nie nadaje się do współżycia seksualnego, a Ty twierdzisz że medycyna mówi inaczej  Jednak Einstein miał rację, głupota ludzka jest nieskończona 
|
N gru 04, 2005 18:22 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Widzę, że z każdym postem przechodzisz samego siebie i bijesz kolejne rekordy niewiedzy
zakochanyaniolek napisał(a): Tak tak tak wszyscy Ci uwierzą
Nie nie wszyscy. Większość. zakochanyaniolek napisał(a): Znam więcej lekarzy niż masz włosów na głowie i oni wyśmiewają się z takich niby medycznych a naprawdę gejowskich bzdur.
A skąd wiesz ilu ja znam lekarzy? I skąd możesz wiedziec ile mam włosów na głowie? buhahaha zakochanyaniolek napisał(a): Nie stawiaj sobie nauki za plecami bo ona jest przeciw Tobie  Wręcz przeciwnie. zakochanyaniolek napisał(a): Nawet ateista jakim jest prof Zbigniew Religa pracujący kilkanaście lat z moją mamą jest przeciwny homoseksualizmowi.
A co mnei obchodzi Twoja mama i co mnie obchodzi wypowiedź KARDIOLOGA na temat homoseksualizmu  Kardiolog specjalistą od homoseksualizmu - dobre Trzymajcie mnie! zakochanyaniolek napisał(a): Nie muszę robić żadnych kącików. Wystarczy, że mam poparcie większości specjalistów. A z Twoim zdaniem i Twoją wrogą ideologią sprzeczną z wszelkimi medycznymi faktami liczę się tak jak z zeszłorocznym śniegiem. zakochanyaniolek napisał(a): Gdyby seks doodbytniczy był czymś normalnym to od lat by ludzie tak się zachowywali,
I tak włąśnie się zachowuja  I to zresztą nie tylko geje bo hetero tez lubią tą formę seksu! zakochanyaniolek napisał(a): nie powodowałby perforacji odbytu  Dziecko, nie kompromituj się już! Jakoś ani ja ani mój partner nie mamy perforacji odbytu. Żadna z naszych znajomych par gejowskich, z których najstarsza stażem żyje już ze sobą ponad 6 lat, również nie mają żadnej "perforacji" więc takie bajeczki to sobie możesz swojej babci opowiadać. zakochanyaniolek napisał(a): A tak po kilku chwilach gejowskiej przyjemności i musisz chodzić w pampersach bo zwieracze puszczają  Współczuje Ci wiedzy, a właściwie BRAKU elementarnej wiedzy. Pomimo tego, żę obracam się w gejowskim środowisku i znam setki gejów to jakoś jeszcze nigdy nie słyszałem, żęby ktoś z nich nosił pampersy. Sam też ich nie potrzebują, pomimo, że uprawiam seks analny już od iwelu lat  Ale nie, Ty wiesz lepiej zakochanyaniolek napisał(a): Tak powtórz! Z zaznaczeniem jak twqoerdzisz, ze geje nosza pampersy, koniecznie im wszystkim o tym wspomnij! dopiero będą mieli ubaw, ale z Ciebie, szczególnie Ci, którzy sami lubią seks analny [...]zakochanyaniolek napisał(a): Na akademii medycznej uczą że homoseksualizm to dewiacja seksualna,
Buahhaha Mógłbyś nie kłąmać? Taka mała prośba. zakochanyaniolek napisał(a): a ty Twierdzisz że medycyna uważa inaczej.
Oczywiście, że tak. Medycyna już dawno udowodniła, że homoseksualizm nie jest chorobą. Niej est też dewiacją, bo żeby coś było deiwacją to musi to spełniać określone warunki, których homoseksualizm nie spełnia. Nauka tak samo już dawno udowodniła, że odbyt jest jednym z najwrażliwszych miejsc na bodźce seksualne. Jest więc naturalnym, że cała masa ludzi, w tym pełno hetersekualistów, korzysta z tej fformy przyjemności cielesnej. Niem a w tym nic nienaturalnego. A opowiastki o "perforacji jako skutku seksu anlanego" pierwszy raz słyszałem od Ciebie!  Ciekawe czym mnie jeszcze rozbawisz i ciekawe jak bardzo się jeszcze skompromitujesz zakochanyaniolek napisał(a): Na anatomii uczą że odbyt służy do wydalania,
Bo to prawda einshteinie zakochanyaniolek napisał(a): a budową nie nadaje się do współżycia seksualnego,
[...]Podaj mi w której książce zatweirdzonej przez AM jest napisane, że "odbyt NIE nadaje się do seksu ANALNEGO"?? [...]zakochanyaniolek napisał(a): a Ty twierdzisz że medycyna mówi inaczej 
Ja nie tylko tak tweirdzą ja to wiem, bo takie są fakty, potweirdzone badaniami i naukowymi faktami a także wypowiedziami wybitnych specjlaistów (nie, nie kardiologów  ) a takż zdaniem większości seksuologów i psychologów. [...] Dodatkowo informuję Cię, że w przeciwnieństwie do homoseksualizmu, homofobię się leczy! 
|
N gru 04, 2005 19:00 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Kardiolog specjalistą od homoseksualizmu - dobre Trzymajcie mnie! Hahaha! No tutaj sie zgodze z Gayem...specjalista od homoseksualistów jest bowiem nie kardiolog, ale....PROKTOLOG......  :D Cytuj: Nauka tak samo już dawno udowodniła, że odbyt jest jednym z najwrażliwszych miejsc na bodźce seksualne.
Tak..a na Marsie mieszkaja zielone ludziki z antenkami. To też nauka udowodniła....
Gosciu jakies dowody, a nie wydumane bajeczki....
|
N gru 04, 2005 19:17 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Uwagi odnośnie moderacji oraz ewentualne wnioski o czym powinno się rozmawiać, a o czym nie, proszę umieszczać w dziale Moderacja
|
N gru 04, 2005 21:07 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Wywiad z seksuologiem dr Andrzejem Depko, przeprowadzony dla Gazety Wyborczej>>>>>>>>>
"Homoseksualistą człowiek raczej rodzi się, niż zostaje - uważają naukowcy. To wszystko jednak tylko hipotezy - mówi seksuolog dr Andrzej Depko
Sławomir Zagórski:Ilu osób dotyczy temat naszej dzisiejszej rozmowy?
Dr Andrzej Depko, seksuolog: Homoseksualna jest co 25. osoba spośród nas. Ze statystyk światowych wynika, że ten wskaźnik nie zależy ani od rasy, ani od regionu, ani od kultury.
Ale od płci zależy? Mężczyzn zorientowanych homoseksualnie jest więcej niż kobiet.
To nieprawda. O mężczyznach po prostu częściej się mówi. Ponadto w naszej kulturze homoseksualność mężczyzn budzi znacznie większe emocje i jest bardziej widoczna. Ludzie uważają, że dwóch facetów trzymających się za rękę musi być gejami, dwie kobiety idące razem do kina, na dyskotekę czy też mieszkające pod jednym dachem nie muszą być zorientowane homoseksualnie.
Czy jeśli ktoś ma w swoim życiorysie jakieś doświadczenie homoseksualne, to znaczy, że jest bądź był homoseksualistą?
Nie. To znaczy wyłącznie, że ma takie doświadczenie. Ludzi, którzy mają to na swoim koncie, jest znacznie więcej niż "prawdziwych" homoseksualistów. Z badań Janusa, brytyjskiego seksuologa, przeprowadzonych w 1983 roku wynika, że aż 22 proc. mężczyzn przeżyło choć jeden epizod homoseksualny w swoim życiu. Natomiast kontakty seksualne wyłącznie z mężczyznami utrzymuje jedynie 4 proc. Zdaniem słynnego amerykańskiego seksuologa Alfreda Kinseya mężczyzn, którzy mają choć jedno doświadczenie homoseksualne, jest jeszcze więcej, bo aż 37 proc.
Skąd się bierze pociąg do tej samej płci?
Wyjaśnień jest sporo, ale trudno jakiekolwiek uznać za obowiązujące. Dawno temu Arystoteles twierdził, że homoseksualiści mają specjalny dodatkowy nerw idący bezpośrednio z głowy do odbytu. Nerw ten drażniony jest w czasie stosunku analnego i skąd właśnie homoseksualiści czerpią przyjemność. Szkopuł w tym, że anatomowie nigdy nie odnaleźli takiego szlaku nerwowego.
Dziś naukowcy uznają, że homoseksualizm ma zarówno przyczyny biologiczne, jak i psychologiczne, z wyraźną przewagą tych pierwszych.
Czyli homoseksualistą raczej się rodzi niż zostaje?
Tak. Ale, jak już powiedziałem, poruszamy się tu nadal w sferze hipotez.
Kilka lat temu twierdzono, że udało się natrafić na geny homoseksualizmu.
Rzeczywiście, było takie doniesienie. Amerykańscy genetycy poinformowali, że w naszym chromosomie X (a więc tym, który wszyscy dziedziczymy po matce) jest pewien odcinek DNA wyglądający nieco inaczej u homo- i heteroseksualistów. Od tego czasu upłynęło jednak dziewięć lat, i nic. Nikt tych wyników nie potwierdził, nikt nie poszedł tą drogą dalej.
Lekarze są dziś skłonni uznać, że homoseksualizm to istotnie kwestia genów, ale tylko do pewnego stopnia. Od razu zastrzegają, że są też inne biologiczne przyczyny. Chociażby drobne nieprawidłowości w przebiegu ciąży związane z oddziaływaniem matczynych hormonów na rozwijający się płód. Często się mówi, że wpływ na przyszłą orientację seksualną dziecka może mieć poziom stresu matki w czasie ciąży. Silny stres zwiększa prawdopodobieństwo, że córka bądź syn będą homoseksualni.
Na to wszystko nakłada się sytuacja rodzinna. Z danych statystycznych wynika, że większość gejów to albo jedynacy, albo najmłodsi spośród rodzeństwa. Większość z nich miało również srogiego ojca i nadmiernie czułą, nadopiekuńczą matkę.
To samo dotyczy homoseksualnych kobiet?
W ich przypadku te zależności są mniej wyraźne. Częściej jednak są to najstarsze córki, które identyfikowały się nie z matką, lecz z ojcem.
Czy homoseksualistą można zostać na skutek uwiedzenia?
Fachowcy nie są co do tego zgodni. Wiadomo, że uwodziciel musi trafić na podatny grunt. Jeśli trafi na osobę typowo heteroseksualną, to żeby nie wiem jak się starał, zostanie odrzucony.
Chyba że próbuje wykorzystać nieletnich, którzy nie potrafią się obronić. Homoseksualizm często idzie w parze z pedofilią.
A kto to panu powiedział? To jeden z wielu mitów na temat homoseksualizmu. Liczba pedofili wśród homo- i heteroseksualistów jest zbliżona.
Jeśli natomiast chodzi o uwiedzenie, to jego wpływ na orientację może być wręcz odwrotny. Miałem pacjenta, który w wieku 14 lat został uwiedziony przez przyjaciółkę matki, a potem przez jej następne dwie koleżanki w podobnym wieku. Chłopak przez długie miesiące służył im za seksualną maskotkę. Z upływem czasu coraz bardziej się buntował i w końcu zaczął wyobrażać sobie, że być może tą lepszą wersją seksu okaże się seks z mężczyzną. W końcu któregoś dnia postanowił to sprawdzić, trafił na Dworzec Centralny i dziś jest gejem. Czy przyczyniło się do tego uwiedzenie? Myślę, że przynajmniej do pewnego stopnia tak.
Powiedział Pan, że wokół homoseksualizmu narosło wiele mitów. Co Pan miał na myśli?
Na przykład, że homoseksualiści uwielbiają kontakty analne. A tymczasem większość z nich woli inne formy miłości - wzajemną masturbację, kontakty oralne. Do mężczyzn kochających kobiety nie dociera, że skala delikatności, miłości, wrażliwości jest dla homoseksualistów równie ważna jak dla nich samych.
Jeszcze inne mity? Ano chociażby to, że heteroseksualista ma przeciętnie cztery-pięć kobiet w życiu, a "kochający inaczej" ponad stu partnerów. A gdzie on miałby ich znaleźć?
Czytałem o bliźniakach jednojajowych, z których jeden był gejem. Któregoś dnia gej zachęcił brata, by i ten spróbował. Wkrótce zadzwonił telefon: "Dzięki za radę. Masz rację, to niebo a ziemia". Czy to możliwe?
Tak, ta historia brzmi prawdopodobnie.
Ale czy można być do tego stopnia nieświadomym swojej orientacji?
Człowiek na ogół jest doskonale świadomy tego, czy pociągają go przedstawiciele jednej czy drugiej płci, choć zdarza się, że jakaś szczególna sytuacja, szczególna osoba, szczególne okoliczności pozwalają mu odkryć jego prawdziwą naturę.
Jak ludzie reagują, gdy dociera do nich, że oglądają się na ulicy nie za tymi "co trzeba"?
Niektórzy starają się za wszelką cenę wyprzeć to ze świadomości. Bywa, że specjalnie zmieniają heteroseksualnych partnerów jak rękawiczki, tylko po to, by udowodnić sobie, że "wszystko z nimi w porządku". A inni bez względu na represje i na ostracyzm społeczeństwa próbują zaakceptować i realizować swoją tożsamość seksualną.
Obok zdeklarowanych homo- i heteroseksualistów są też ludzie wrażliwi zarówno na wdzięki męskie, jak i kobiece. Czy lekarzom łatwo jest zaszufladkować ludzi i stwierdzić, kto jest homo-, kto bi-, a kto heteroseksualistą?
Nie zawsze. Pamiętam pacjentkę, która w okresie dojrzewania przez dwa lata pieściła się ze swoją najlepszą koleżanką. Potem rozjechały się do różnych miast. Ona następnie nawiązała kontakty z mężczyznami, nigdy nie dotknęła innej kobiety, nie wykazywała żadnej inicjatywy w tym kierunku. Ale jak ją zapytałem: "Jak by się pani zachowała, gdyby dziś, po latach, spotkała tamtą koleżankę?", usłyszałem: "Poszłabym z nią do łóżka. Do tej pory pamiętam jej zapach".
No i jak ją zakwalifikować?
Inna pacjentka. Nigdy nie miała kontaktów homoseksualnych. Nie układa jej się z mężem, jest bardzo pobudliwa seksualnie. Jemu wystarcza raz na miesiąc, a ona chciałaby dwa razy dziennie. Nie zamierza zdradzić męża z innym mężczyzną, ale być może zrobiłaby to z kobietą. Chociażby po to, żeby sprawdzić, że tylko kobieta potrafi zrozumieć kobietę. Jak ona by się później zachowała? Co by to uruchomiło? Trudno powiedzieć.
Co Pan jej poradził?
Namawiałem, by obydwoje poddali się leczeniu.
Nie przestrzegł jej Pan przed kontaktem homoseksualnym ze względu na trudne do przewidzenia konsekwencje?
Ja zawsze powtarzam, że podejmowanie jakichkolwiek - homo- czy heteroseksualnych - kontaktów pozamałżeńskich jest ryzykowne. Moim obowiązkiem jest wytłumaczenie, na czym polega to ryzyko, decyzję, jak postąpić, pacjent podejmuje sam.
Czy są wśród Pańskich pacjentów homoseksualiści?
Są.
Z czym przychodzą?
Z tym samym co heteroseksualiści, czyli jeśli jest coś nie tak z erekcją. Leczę ich dokładnie tak samo jak heteroseksualistów.
A nikt nie prosi, by wyleczyć go z homoseksualizmu?
Nie. Pacjenci nigdy o to proszą. Zdarza się natomiast, że przychodzą rodzice i doprowadzają córkę bądź syna "na leczenie". Muszę im tłumaczyć, że są w błędzie. Nie znam terapii, która może odmienić tożsamość seksualną. Kiedyś lekarze imali się jakichś szalonych sposobów, na przykład faszerowali pacjentów testosteronem. Nic z tego nie wyszło.
Kto gorzej reaguje na wieść o homoseksualizmie dziecka - matki czy ojcowie?
Ci drudzy. Na przykład ojciec mojego 19-letniego pacjenta zaczął przecierać wszystkie klamki w domu octem.
Pamiętam ich wspólną wizytę u mnie. Najpierw rozmowa z rodzicami. Ojciec przekonywał mnie, że syn jest normalny, tylko że "zawrócił mu w głowie ten facet; jak się go od niego odstawi i podsunie odpowiednią dziewczynę, wszystko wróci do normy - ciągnął. - Proszę mu tylko dać jakieś pigułki, żeby w tym wytrwał".
Potem poprosiłem chłopaka. W ogóle nie chciał rozmawiać. Otworzył się dopiero, gdy usłyszał, że nie mam najmniejszego zamiaru go przeorientowywać.
On wcale nie chciał stać się heteroseksualistą, ale oczywiście zależało mu na miłości rodziców. Całe życie spełniał ich oczekiwania. Dobrze się uczył, miał zainteresowania. Teraz jednak zamiast dziewczyny znalazł sobie chłopaka.
Spotkał się Pan ponownie z rodzicami?
Tak. Przekonywałem, że powinni zrozumieć syna. Że to, jaki jest, nie zależy od niego.
Pamiętam też młodziutką pacjentkę, śliczną dziewczynę, lesbijkę, która na skutek odrzucenia przez rodziców wpadła w ciężką depresję i dwukrotnie próbowała popełnić samobójstwo. Rozmawiam z matką, a ona tłumaczy, że nie jest w stanie tego zaakceptować. Zapytałem, jak by się zachowała gdyby córka była sadomasochistką i lubiła być bita i maltretowana. Czy to by jej bardziej odpowiadało? "Nie, tego też bym nie zniosła" - usłyszałem.
Tłumaczyłem, że córka potrzebuje jej akceptacji i miłości. Że skoro społeczeństwo ją odrzuca, to niech przynajmniej rodzina poda pomocną dłoń.
Jak ma postąpić żona, która dowie się, że jej mąż ma homoseksualne ciągoty?
Nie ma recepty, bo każda sytuacja jest inna. Zgłosiła się do mnie pacjentka: 15 lat szczęśliwego małżeństwa, dwóch synów. Wyjechała na urlop, a kiedy wróciła, mąż nie miał ochoty na seks. Na pytanie, co się stało, przyznał, że jest coś, czego nie miał odwagi jej powiedzieć. Za młodu sypiał regularnie z mężczyznami, zerwał z tym, ale w czasie jej nieobecności przypadkowo spotkał kogoś z dawnego środowiska. Jest zdruzgotany, nie wie co robić. Ta sprawa rani ich obydwoje, oboje potrzebują pomocy. To, czy z tego wyjdą, w większej mierze zależy od niej niż od niego. Powiedziałem pacjentce, że może starać się mu pomóc, zrobić wszystko, by wzmocnić jego nadwątloną heteroseksualność. Ale może się też zdarzyć, że mimo jej najlepszej woli i najmądrzejszego postępowania ten związek nie wytrzyma próby.
Jak Pan ocenia sytuację homoseksualistów w Polsce?
Wystarczy zerknąć na to, co piszą internauci do "Gazety". "Pedały - won z tego forum!". Takie hasło powtarza się tam co kilka dni.
A dlaczego ludzie, szczególnie mężczyźni, tak źle reagują na homoseksualistów?
Jest pewien odsetek mężczyzn, którzy nie mają nic wspólnego z homoseksualistami, niewiele o nich wiedzą, może nawet nie spotkali żadnego na swojej drodze, ale ich tępią. Istnieje teoria, że część z nich to ukryci homoseksualiści. Oni są tak bardzo przerażeni faktem, że może im się spodobać mężczyzna, że wypierają tę skłonność, reagując lękiem i agresją. Nie są pewni, jak by się zachowali, gdyby zjawił się w ich otoczeniu jakiś atrakcyjny facet, wolą więc na wszelki wypadek homoseksualistów zwalczać i tępić."
źródło> http://kobiety-kobietom.com/queer/art.php?art=1012, http://www2.gazeta.pl/kobieta/1,24084,956909.html
|
Pn gru 05, 2005 9:09 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Gay
Przeginasz chłopie. Co ty nam chcesz udowodnic na temat hipotez i niepewnych wyjasnień? Wystarczy odpowiednio poszukac, a znajde ci seksuologów i psychologów, którzy popierajac sie swoja fachowościa zaprzecza wszystkiemu co ty tutaj wkleiłeś....to co ty probujesz robic?
Wykazac wyższośc homoseksualizmu nad heteroseksualizmem?
[...]pomijając "ektatyczne" doznania .....to sprzeczne z natura, gdyz nie prowadzi do przedłużenia gatunku. Na tyle chyba jest to jasne, ze gdyby homose3ksualizm był prawidłowy, to ludzie rozmnażaliby sie przez...np. paczkowanie, lub byli zapylani przez pszczółki.
Natura (Bóg) stworzyła rodzaj zeński i męski po to by gatunki nie wyginęły....i to jest sensem seksu. Homoseksualizm to zwykły seks, który poza chwila przyjemności (względnej) nie daje niczego więcej. Te wszystkie psycho-seksuologiczne teoryjki (hipotezy) sa nic nie warte....bo ilu fachowców tyle zdan.
[...]
|
Pn gru 05, 2005 9:39 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Belizariusz napisał(a): Przeginasz chłopie. Co ty nam chcesz udowodnic na temat hipotez i niepewnych wyjasnień? Wystarczy odpowiednio poszukac, a znajde ci seksuologów i psychologów, którzy popierajac sie swoja fachowościa zaprzecza wszystkiemu co ty tutaj wkleiłeś....
Nie mam zamiaru udowadniać wyższośc jednej tezy nad drugą. Ja tylko pokazuję, że istnieje cała masa specjalistów stojących po mojej stronie (i moim zdaniem jest ich większość). Belizariusz napisał(a): to co ty probujesz robic? Wykazac wyższośc homoseksualizmu nad heteroseksualizmem?
Nie, pokazać, że nie ma czegoś takiego jak "nienormalna orientacja seksualna". Każda z nich jest równa, ani gorsza ani lepsza. Belizariusz napisał(a): to sprzeczne z natura, gdyz nie prowadzi do przedłużenia gatunku.
Buhahaha a od kiedy coś co nie prowadzi do przedłużania gatunku jest sprzeczne z "naturą"??? To sama natura stworzyła homoseksualizm, należałoby więc uznać (zgodnie z Twoim ślepym tokiem myślenia), że jest sprzeczna sama ze sobą ps> "natura" celowo w cudzysłowiu, gdyż jest to pojęcie tak naginane i tak płynne, o tak wielu definicjach nieżadko wykluczających się wzajemnie, że wogóle powoływanie się na "naturę" jest sprzeczne z jakąkolwiek logiką. Belizariusz napisał(a): Na tyle chyba jest to jasne, ze gdyby homose3ksualizm był prawidłowy, to ludzie rozmnażaliby sie przez...np. paczkowanie, lub byli zapylani przez pszczółki.
Kwestia prawidłowości homoseksualizmu nie jest uwarunkowana możliwościami rozrodczymi. Nie wszystko co nie prowadzi do reprodukcji jest "nienaturalne". [...]Belizariusz napisał(a): Natura (Bóg) stworzyła rodzaj zeński i męski po to by gatunki nie wyginęły....i to jest sensem seksu.
Po pierwsze bardzo Ci współczuję, że wg Ciebie natura="bóg"... Po drugie ta "nautra", na którą sie tak nagminnie powołujesz, stworzyła również homoseksualizm, a więc "bóg" stworzył również gejów. Miej pretensje do niego, że ten Twój "bóg" mnie "stworzył", takim jakim jestem - z homoskesualną orientacją, a nie do mnie Belizariusz napisał(a): Homoseksualizm to zwykły seks, który poza chwila przyjemności (względnej) nie daje niczego więcej.
Kolejny stereotyp. [...]Chciałbym Cię poinformować, że oprócz seksu, istnieje również cos takiego jak partnerstwo, emocjonalne przywiązanie do osoby, którą się kocha, miłość, związek między dwojgiem osób, emocjonalne zaangażowanie, wspólne przejście przez życia. Ja się nie zwiazałem z chłopakiem tlyko po to, aby uprawiać z nim seks Związałem sie z nim bo go kocham, a seks jest wyrazem tej miłości, fizycznym umacnianiem naszego zwiazku, fizycznym wyrazem naszej miłości. [...]geje też mają pragnienie miłości, bliskości, spełnienia, partnerstwa itd [...]Belizariusz napisał(a): Te wszystkie psycho-seksuologiczne teoryjki (hipotezy) sa nic nie warte....bo ilu fachowców tyle zdan.
Są bardzo dużo warte. I są bardzo potrzebne. Ciesze się, że większość specjalistów myśli trzeźwo [...]Tobie to bardoz nie narękę, że znakomita większość specjalistów jest po mojej stornie. Bardzo Ci się to nie podoba i widać, że nie możesz tego przeboleć. [...]
|
Pn gru 05, 2005 10:17 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Skąd się bierze pociąg do tej samej płci?
Wyjaśnień jest sporo, ale trudno jakiekolwiek uznać za obowiązujące. Dawno temu Arystoteles twierdził, że homoseksualiści mają specjalny dodatkowy nerw idący bezpośrednio z głowy do odbytu. Nerw ten drażniony jest w czasie stosunku analnego i skąd właśnie homoseksualiści czerpią przyjemność. Szkopuł w tym, że anatomowie nigdy nie odnaleźli takiego szlaku nerwowego.
Tak - powoływanie się na Arystotelesa jest o tyleż interesujące - (gdyz jak wiemy grecy dość często urpwaiali stosunki homoseksualne) - co nic nie znaczące - otóż cała myśl grecka dotycząca homoseksualizmu dotyczyła sfery woli i obyczajowości, najlepiej powiedział o tym sokrates:
"czy myslisz, że człowiek jest wolny, jeżeli rządzą nim przyjemności cielesne?"
Jak wiemy homoseksualne środowiska uparcie twierdzą, że ich seksualne upodobania są zdeterminowane
Lekarze są dziś skłonni uznać, że homoseksualizm to istotnie kwestia genów, ale tylko do pewnego stopnia. Od razu zastrzegają, że są też inne biologiczne przyczyny. Chociażby drobne nieprawidłowości w przebiegu ciąży związane z oddziaływaniem matczynych hormonów na rozwijający się płód. Często się mówi, że wpływ na przyszłą orientację seksualną dziecka może mieć poziom stresu matki w czasie ciąży. Silny stres zwiększa prawdopodobieństwo, że córka bądź syn będą homoseksualni.
odsyłam najpierw do podstaw genetyki - którą to ksiązkę cytowałem w innym miejscu, a który cytat dgrogi nasz gej - interlokutor skomentował krótkim słowem - bzdura
Chaiałbym również zwrócic uwagę na to, co mówi pan seksuolog - drobne nieprawidłowości w przebiegu ciąży związane z oddziaływaniem hormonów - takimi samymi nieprawidłowościami
z punktu widzenia biologii są wszystkie wrodzone wady i wrodzone choroby.
Urodzone z takimi nieprawidłowościami dziecko może mic np. rozszczep kregosłupa, czy inne okropne choróbsko - ale kiedy nieprawidłowość dotyczy homoseksualisty lekarz nie widzi w tym nic złego
Jeszcze inne mity? Ano chociażby to, że heteroseksualista ma przeciętnie cztery-pięć kobiet w życiu, a "kochający inaczej" ponad stu partnerów. A gdzie on miałby ich znaleźć?
Zdaje się, że pan seksuolog nie ma pojęcia o tzw, gejowskich klubach, ani o tym co na zachodzie europy i w USA nazywane było kiedys cherbaciarniami
Nie czytał też, jak się zdaje nigdy raportu instytutu Kinseya z roku 1978 pt. Homoseksualizmy
w tym raporcie czytamy, że około 10% homoseksualistów przyznaje sie do tego co nazywalibysmy związkiem partnerskim i ci zyją jeszcze w jako-takiej wierności - poza tym przy średniej wieku 37 lat połowa badanych przyznała sie do conajmniej 500 partnerów seksualnych
i to pan seksuolog nazywa mitem na temat homoseksualistów
Oczywiście pozostaje jeszcze około 40% badancyh - którzy nie przyznali się do 500 partnerów ale też nie zyją w stałym związku - ich średnia zatem może whac się od 2 partnerów do 500
Przypominam, że raport był z roku 1978 - z roku, w którym tolerancja dla homoseksualistów była znacznie mniejsza niz dziś - co nie przeszkadzało im miewać az tylu partnerów
Chciałbym też zauwazyc - że stworzenie nowej grupy społecznej, której jedyną cechą tożsamości jest upodobanie seksualne nie byłoby mozliwe gdyby nie odejście od wartości moralnych, etycznych i obyczajowych, te wartości w środowiskach homoseksualnych cechuje przeciez skrajny relatywizm moralny i obyczajowy.
Drogi geju - to była tylko uwaga - nie chcę rozmawiac z tobą o moralności - twój pogląd znam - ty jesteś miarą swej moralności
i nie chcę cię przekonywać, że tak nie jest - bo musiałbys wtedy (a tego nie zrobisz) przyjąć, że istnieją jakieś kryteria oceny naszych czynów a nie tylko nasze widzimisię
I jeszcze jedna uwaga - też z innego wątku - o tym co jest kosciołem chrześcijańskim a co nie jest nie decyduje widzimisię tych religijnych wspólnot  tylko pewne kryteria - których te wspólnoty religijne nie przestrzegają - dlatego trudno mówic o kosciołach chrześcijańskich
to jak z szampanem - nalepka na butelce informująca nas, że pijemy szampana - nie oznacza wcale, że go pijemy - wszak szampan musi spełniac pewne kryteria - dlatego nie ma szampanów z alzacji czy burgundii, niemiec włoch czy USA - jak nie ma kościolów chrześcijańskich wybiórczo traktujących biblię i jej nakazy i zakazy moralne
pozdrawiam
scriptor/outsider
|
Pn gru 05, 2005 11:56 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Zachecam do przeczytania calego artykulu na stronie
http://www.mateusz.pl/okarol/ok_hin.htm
Oto jego fragment
2. POCIĄG PŁCIOWY DO OSÓB TEJ SAMEJ PŁCI JAKO OBJAW KLINICZNY
Różni ludzie doświadczają pociągu płciowego do osób tej samej płci z różnych powodów. Choć zachodzą pewne podobieństwa w układzie rozwojowym, każda osoba ma swoją własną historię. W historiach indywidualnych osób doświadczających pociągu płciowego do osób tej samej płci, często występuje jeden, lub kilka z poniżej wyszczególnionych faktów:
Alienacja w stosunku do ojca we wczesnym dzieciństwie, ponieważ ojciec był odbierany jako ktoś wrogi lub daleki, gwałtowny lub alkoholik (Apperson i McAdoo 1968 17 Bene 1965 18 Bieber i in. 1962 19 Fisher i Greenberg 1996 20 Pillard 1988 21 Sipova i Brzek1983 22 ).
Matka nadopiekuńcza (wobec chłopców) (Bieber T. 1971 23 Bieber i in. 1962 24 Snortum et al. 1969 25 ).
Matka potrzebująca i oczekująca wiele (od chłopców), (Fitzgibbons 1999 26 ).
Matka emocjonalnie niedostępna (dla dziewczyn) (Bradley i Zucker 1997 27 Eisenbud 1982 28 ).
Rodzice, którzy nie zdołali ukierunkować identyfikacji z własną płcią, (Zucker i Bradley1995 29 ).
Brak zabaw „z bijatyką” (u chłopców) (Friedman i Stern 1980 30 Hadden 1967a 31 ).
Brak identyfikacji z rówieśnikami tej samej płci (Hockenberry i Billingham 1987 32 Whitam 1977 33 ).
Niechęć do sportów zespołowych (chłopcy) (Thompson i in.1973 34 Bailey i in.1993 35 ).
Brak koordynacji ręki i oka i w konsekwencji dokuczanie przez kolegów (u chłopców) (Fitzgibbons 1999 36 Newman 1976 37 ).
Wykorzystanie seksualne lub gwałt (Beitchman i in.1991 38 Bradley i Zucker 1997 39 Engel 1982 40 Finkelhor 1984; Gundlach i Riess 1967 41 ).
Fobia społeczna lub ekstremalna nieśmiałość (Golwyn i Sevlie1993 42 ).
Utrata rodzica z powodu śmierci lub rozwodu (Zucker i Bradley 1995).
Oddzielenie od rodzica w krytycznym okresie rozwojowym (Zucker i Bradley 1995).
W niektórych przypadkach, pociąg płciowy do osób tej samej płci lub homoseksualna aktywność towarzyszą pacjentom z innymi zidentyfikowanymi schorzeniami psychologicznymi, takimi jak:
silna depresja (Fergusson i in.1999 43 ),
myśli samobójcze (Herrell i in. 1999),
ogólny niepokój,
nadużywanie środków chemicznych,
zakłócenia zachowań u młodzieży,
„graniczne” (borderline) zakłócenia osobowościowe (Parris i in.1995 44 Zubenko i in. 1987 45 ),
schizofrenia (Gonsiorek 1982 46 ),
patologiczny narcyzm (Bychowski 1954 47 Kaplan 1967 48 ).
W niektórych wypadkach zachowanie homoseksualne pojawia się później w życiu jako reakcja na przeżycie traumatyczne takie jak aborcja (Berger 1994 49 de Beauvoir 1953) czy głęboka samotność (Fitzgibbons 1999).
|
Pn gru 05, 2005 15:29 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Kolejne posty zawierające chociaż jedno określenie obraźliwe, będące wyładowaniem emocji, a nie rzeczową rozmową oraz zawierające instruktaż uprawiania seksu , zostaną usunięte w całości.
|
Pn gru 05, 2005 15:33 |
|
 |
zakochanyaniolek
Dołączył(a): Wt wrz 27, 2005 15:08 Posty: 63
|
Niektórzy są naukowcami, ale gej wie lepiej
niektórzy mają tytuł doktora, ale gej nadal wie lepiej
niektórzy są lekarzami, gej ciągle wie lepiej
...
niektórzy są też hetero a i tak gej wie lepiej co lubią robić
mózg też jest bardzo unerwiony i wrażliwy na doznania
hmmm a tak w ogóle ciekawe dlaczego geje leczą się u mojej znajomej z powodu perforacji pewnej części ciała, przecież wedle niektórych to nieprawda  widocznie leczy gejów widmo
Kiedyś Ewa Drzyzga zaprosiła do swojego programu (rozmowy w toku) wyleczonego amerykańskiego geja psychologa i kilku polskich gejów będących w trakcie leczenia. Jeden z nich powiedział że nie walczy dlatego że ktoś go nie akceptuje, bo to nieprawda, tylko dlatego że chce mieć dziecko i normalną rodzinę. Przyznał się do tego że leczenie przynosi bardzo pozytywne rezultaty.
W tvn fakty polski seksuolog Lew Starowicz przyznał się że był atakowany przez środowiska homoseksualne za pisanie o nich jako dewiacji. W te wakacje homoseksualiści próbowali zablokować wydanie książki napisanej przez znanych specjalistów i wydanej przez bardzo poważne wydawnictwo krytykujące homoseksualizm. Homoseksualiści próbują wmówić wszystkim że nauka stoi po ich stronie, a prawda jest taka że chcą zakneblować jej usta, i dopuszczają tylko tą niewielką liczbę głosów stojących po ich stronie. Dobrym przykładem jest właśnie prof. Starowicz atakowany gdy potępia i wychwalany gdy wypowie się pozytywnie, i tak w kółko
PS: Beli racja co do proktologa (znam nawet kilku) ale każdy kto kończy AM wie co to jest homoseksualizm i że jest to dewiacja, jak np prof Religa a ja chciałem podać ateistę, kogoś znanego, cenionego, a dodatkowo ministra zdrowia co do którego poglądów jestem pewien 
|
Wt gru 06, 2005 21:48 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Czy faktycznie homoseksualiści są w Polsce prześladowani?
Skąd te demontracje na naszych ulicach?
Zachecam do przeczytania artykułu "Gry uliczne"
http://www.tygodniksolidarnosc.com/
oto jego fragment
"Nagle zaroiło się na ulicach polskich miast. Demonstracje w obronie mniejszości seksualnych skupiły na sobie uwagę mediów, choć prawa tych grup nie są w Polsce zagrożone. Mają swoje legalnie działające i płacące podatki gejowskie kluby, nikt ich nie represjonuje, uczestniczą w życiu publicznym".
|
Śr gru 07, 2005 1:01 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Nie przesladowani.
Ale nie moga:
- zawierac jakichkolwiek zalegalizowanych prawnie zwiazkow (za ktorymi ida okreslone przywileje: podatkowe, rozliczanie sie itp itd)
To chyba styknie, nie?
Crosis
|
Śr gru 07, 2005 2:43 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
zakochanyaniolek napisał(a): Niektórzy są naukowcami, ale gej wie lepiej niektórzy mają tytuł doktora, ale gej nadal wie lepiej niektórzy są lekarzami, gej ciągle wie lepiej
Mogę napisać dokładnie to samo wstawiając zamiast "gej" słowo "heteryk", albo jeszcze lepiej "zakochanyaniołek", bo wszystkich heteryków nie podejrzewam aż o tak dramatyczny brak wiedzy. [...]zakochanyaniolek napisał(a): Kiedyś Ewa Drzyzga zaprosiła do swojego programu (rozmowy w toku) wyleczonego amerykańskiego geja psychologa i kilku polskich gejów będących w trakcie leczenia.
[...]Na świecie nie istnieje ANI JEDEN udokumentowany i udowodniony przypadek zmiany orietnacji seksualnej. Tak więc to, że znajdzie się ktoś, który będzie wszem i wobec głosił, że został "przemieniony" niczemu nie dowodzi, jeśli nei jest to zklasyfikowany ani zbadany przypadek (od początku do końca "terapii") Nie wiemy też jakie ta osoba miala skłonności seksualne. Może on był biseksualistą, a może jego homoseksualizm był tylko "przejściowy" jak to zwykle bywa u dorastajacej młodzierzy a u niego nadal trwało. Nie wiemy tego i się pewnie nigdy nie dowiemy. W każdym razie taki neizklasyfikowany przypadek nie jest żadnym dowodem, bo mówić to sobie można co się chce. Nie da się "zmienić" 100% geja, który ma już danwo ukrztłątowaną orientację seksualną. Nie istnieje na świecie jeszcze ani jeden przypadek takiej zmiany. Zresztą tu nie o to chodzi, ob nawet jak nauka kiedyś będzie potrafiła zmieniać orientację seksualną to co z tego? To nie sprawi, żę ja pójdę na takie "leczenie", ponieważ ja nie mam problemu ze swoją orientacją seksualną. Jestem zadowolony z tego kim jestem i z tego, że jestem gejem. Niechciałbym być hetero. Nie widzę więc najmnijeszego sensu w jakichkolwiek manipulacjach przy orientacji seksualnej. Natomiast jeśli są geje, którzy na siłe chcą sie zmieniać (a wiem, zę jest taki marginalny odsetek gejów) to ich sprawa i wola - proszę bardzo nic mi do tego. Róbta co chceta, ale ode mnie z daleka zakochanyaniolek napisał(a): Jeden z nich powiedział że nie walczy dlatego że ktoś go nie akceptuje, bo to nieprawda, tylko dlatego że chce mieć dziecko i normalną rodzinę.
Z tego wynika, że nie jest mu źle być gejem, tylko jest mu źle bo nie może społdzić dziecka z facetem tak? Hmmm, jeśli dla niego ważniejsze jest dziecko od swojego ja, czyli homoseksualnej orientacji, to jego sprawa. Niech se robi chłopak co chce. Powodzenia zakochanyaniolek napisał(a): Przyznał się do tego że leczenie przynosi bardzo pozytywne rezultaty.
Buhahaha... OK niech będzie Ciekawe jak długo wytrwa jako heteryk?  Nawet sam KK otwarcie przyznaje, że statystyki są "zatrważające" i praktycznie wszyscy prędzej czy później wracają do praktyk homoseksuialnych  Nawet sam ks. Oko to przyznaje Ja życzę temu chłopakowi jak najlpeiej i powodzenia, które mu się bardzo przyda  A jednocześnie współczuję jego przyszłej partnerce zakochanyaniolek napisał(a): W tvn fakty polski seksuolog Lew Starowicz przyznał się że był atakowany przez środowiska homoseksualne za pisanie o nich jako dewiacji.
Bo homoseksualizm nie jest dewiacją ani zresztą też chorobą. Zostało to już dawno udowodnione przez nauke. zakochanyaniolek napisał(a): W te wakacje homoseksualiści próbowali zablokować wydanie książki napisanej przez znanych specjalistów i wydanej przez bardzo poważne wydawnictwo krytykujące homoseksualizm.
Znowu zaczynasz? Chcesz wojny na nazwiska? A co Ty myślisz, że mało to znanych i wybitnych specjalistó z tytułami doktora, któzy stoją po mojej stronie i w dodatku stanowia więskzosć ogółu specjalistów? Chłopie daj se spokój, to juz było przerabiane natym forum. zakochanyaniolek napisał(a): PS: Beli racja co do proktologa (znam nawet kilku) ale każdy kto kończy AM wie co to jest homoseksualizm i że jest to dewiacja,
Wg ksiażeczek z lat 60 i 70 jest ot dewiacja. Te tytuły są w zbiorach bilibliotecznych AM, co nie znaczy, żę treści w nich obowiazujące są obecnie słuszne i prawdziwe. Ja mam kolege na AM, któy też jest gejem i jakoś jego nie uczyli, zę homoskesualizm jest dewiacją. Ten mitj uzdawno został obalony. Jeśli by uznać homoseksualzim za dewiację, należałoby uznać orietnację seksualną (czyli również heteroseksualizm) za dewiację. Żeby coś było deiwacją musi spełniać określone warunki, któych homoskesualizm nie spełnia. zakochanyaniolek napisał(a): jak np prof Religa a ja chciałem podać ateistę, kogoś znanego, cenionego, a dodatkowo ministra zdrowia co do którego poglądów jestem pewien 
Na świecie istnieje wielu specjalistów z o wiele większym prestiżem niz pan Religa, któzy stoja po mojej stronie.
Po pierwsze wypowiadanie sie o homoskesualizmie w aspekcie specjalistycznym przez kardiohirurga uważam za kompromitację tej osoby. Po drugie ja sie nei dziwię Relidze, że powiedizał iż homoseksualzim to dewiacja. On nie jest ani seksualogoiem ani psychiatrą, szkołę kończył zapewne jakieś 30-40 lat temu i uczył się z ówczesnego podręcznika w któym to zapewne wyczytał że homo to dewiacja i tak mu zostało w pamięci do dziś. Religa "liznął" tremat seksualności, ale tylko w oparciu o ówczesną wiedzę medyczną. Nie krztałcił się dalej w zakresie seksuologii człowieka, tylko poszedł na specjalizację na kardiohirurga. Zatem nie miał możliwości późniejszego skonfronotwanie ówczesnej wiedzy na temat seksualności człoiwieka z teraźniejszą. Proste.
|
Śr gru 07, 2005 11:16 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|