Dziwne objawy wylania Ducha?
Autor |
Wiadomość |
Berea
Dołączył(a): So paź 15, 2005 16:29 Posty: 448
|
 Dziwne objawy wylania Ducha?
Bylam świadkiem dziwnych rzeczy w pewnej chrześcijańskiej spoleczności. Ludzie, o których się modlono z nalożeniem rąk, padal na podlogę i zaczynali się histerycznie śmiać. Niektórzy leżeli na podlodze bez ruchu przez parę godzin. Inni wydawali z siebie dziwne okrzyki i odglosy.
Jeszcze inni doświadczali( jak sami potem opowiadali) uwolnienia od demonów( rzucali się jak w padaczce, piana wychodzila im na usta, wykręcalo im ręce).
Wszyscy glośno modlili się jakimiś niezrozumialymi językami.
Mówiono mi, że bylamświadkiem dzialania Ducha, że to byly dary duchowe.
Nie chcę się do tego ustosunkowywać, ale ciekawa jestem, czy ktoś jeszcze widzial coś takiego i co o tym myśli.
|
N gru 11, 2005 18:58 |
|
|
|
 |
Marnotrawny
Dołączył(a): N wrz 25, 2005 6:31 Posty: 29
|
Wydaje mi się że coś pomyliłaś. Mi te opisy na myśl przywołują tylko egzorcyzmy czyli uwalnianie kogoś opętanego z pod władzy szatana. Może się mylę ale chyba to masz na myśli prawda?
|
N gru 11, 2005 21:03 |
|
 |
Berea
Dołączył(a): So paź 15, 2005 16:29 Posty: 448
|
Nie do końca. Być może mialy tam miejsce i egzorcyzmy( albo na takie wyglądaly) , ale to mialo być zwykle nabożeństwo. Na początku wszyscy grzecznie siedzieli i po odśpiewaniu kilku pieśni (żywych, rytmicznych) mieli sluchać prowadzącego. Ale ów prowadzący nagle zacząl się śmiać i chwiać, jakby byl pijany. Potem to już poszlo jak lawina. Ktoś wezwal chętnych do przodu i kliku liderów mialo się o nich modlić. No i ci, o których się modlono, zaczęli upadać, dziwinie się zachowywać, śmiać, glośno modlić w niezrozumialych językach. Niektórzy wyraźnie nie mogli się podnieść z podlogi i spędzili na niej parę kolejnych godzin( trwalo to bardzo dlugo). Kiedy później rozmawialam z niektórymi z tych ludzi, mówili, że czuli , jak wychodza z nich demony
Poza tym egzorcyzmów nie przeprowadza się chyba tak zbiorowo  , a tam bylo ponad setka osób.
|
N gru 11, 2005 21:09 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dziwne objawy wylania Ducha?
Berea napisał(a): Bylam świadkiem dziwnych rzeczy w pewnej chrześcijańskiej spoleczności.
Czy to była społeczność katolicka ?
|
N gru 11, 2005 21:10 |
|
 |
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Popatrz może jeszcze tutaj:
viewtopic.php?t=4700
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
N gru 11, 2005 22:08 |
|
|
|
 |
Fatal error
Dołączył(a): Śr lut 23, 2005 19:50 Posty: 180
|
Tak... moi znajomi byli na takich imprezach, gdy pewna wspólnota odnowy w Duchu Świętym zaprosiła zielonoświątkowców.
_________________ Logicznych powodów brak, gdy pod chełmem jeno wiatr
|
Pn gru 12, 2005 6:00 |
|
 |
klarowna
Dołączył(a): Śr paź 13, 2004 4:57 Posty: 441
|
Działania Ducha św doświadczamy nie tylko w ścisłych wspolnotach. Czasami Duch swięty obdarza nas swoimi darami niemal niezauważalnie, niekiedy jednak bardzo manifestuje swoja obecność. Dobrym przykładem jest zesłanie w dniu pięćdziesiatnicy na apostołów znajdujących się w wieczerniku (mam nadzieję, że nic nie pokreciłam  ). Zauważ, że wtedy nad glowami apostołó były widoczne języki ognia, mówili róznymi językami, słyszeli dziwny szum itd
_________________
|
Pn gru 12, 2005 8:09 |
|
 |
Aga eN.
Dołączył(a): So kwi 30, 2005 17:19 Posty: 33
|
Rzeczywiscie,dla kogos z boku taki opis moze byc straszny albo dziwny.
Ale jakby spojrzec na przezycia osob,ktore doswiadczyly tego dzialania, na pewno taka modlitwa byla uzdrawiajacym,uleczajacym przezyciem.
To padanie na ziemie,to tzw. spoczynek w Duchu sw. Wiele osob,ze znajomych ktore akurat to przezyly ,mowia o tym ze Bog bezposrednio w ten sposob ulecza swoja miloscia zranienia.Ale tylko wtedy ,gdy czlowiek wyda na to zgode.
Co do smiechu,to spotkalam sie z czyms takim,ale w moim odczuciu byl to smiech racezj dobrotliwy,szczery niz histeryczny. Podobnie jest z placzem - wyraz glebszego spotkania z Bogiem.
Co do jezykow- chodzi o charyzmat daru jezykow.Najlepiej poczytac o tym w 1 Kor 12. Bardzo duzo o nadzwyczajncyh darach Ducha jest w ksiazce "Przebudzenie charyzmatow" (autora niestety nie pamietam).
_________________ Wznoszę swe oczy ku górom....
|
Pn gru 12, 2005 14:26 |
|
 |
Incognito
Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21 Posty: 2617
|
Charyzmat daru języków polegał na zdolności komunikowania się z kimś w innym języku, branie za niego bełkotliwej glosolalii to błąd.
_________________ Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj
|
Pn gru 12, 2005 15:26 |
|
 |
Nektariusz
Dołączył(a): Wt lis 23, 2004 16:10 Posty: 552
|
To co pisujesz wygląda na "nabożeństwo" zielonoświątkowców. Nie ma to jednak nic wspólnego z działaniem Ducha Świętego, a raczej z wybujałą wyobraźnią.
_________________ http://www.ksiega-starcow.blogspot.com http://www.orthphoto.net
|
Pn gru 12, 2005 17:40 |
|
 |
Berea
Dołączył(a): So paź 15, 2005 16:29 Posty: 448
|
To nie bylo spotkanie zielonoświątkowców, tylko Kościola Bożego w Chrystusie. A pytam o to, bo mam wątpliwości, czy to bylo od Boga.
Sama modlę się językami, ale nie widzialam wcześniej takich szalonych nabożeństw, gdzie nikt już nie mówi zrozumiale, tylko wszyscy krzyczą , śmieją się lub placzą( czy mdleją). Z tego , co piszecie wynika, że to się zdarza na Odnowach w Duchu Świętym...czyli jest to zjawisko powtarzalne. Jako takie może rzeczywiście jest od Boga? 
|
Pn gru 12, 2005 18:00 |
|
 |
klarowna
Dołączył(a): Śr paź 13, 2004 4:57 Posty: 441
|
Wiesz...nie ma rzeczy nie możliwych.Bóg wszystko może, szczególnie okazuje to wtegy kiedy chce pokazać człowiekowi jak bardzo go kocha (manifestacje Ducha św np.)
_________________
|
Pn gru 12, 2005 21:43 |
|
 |
Aga eN.
Dołączył(a): So kwi 30, 2005 17:19 Posty: 33
|
Troche podejrzana dla mnie ta nazwa.Ale to tylko moja opinia,wynikajaca z pierwszego wrazenia po zetknieciu sie z nia.
Co do tego,czy taka modlitwa jest od Boga,to najlepiej poznac po owocach.Czy sluzyla zbudowaniu wspolnoty,poszczegolnych ludzi czy tez moze stawiala na pierwszym miejscu ludzkie "ja",chec prezycia "szalonych emocji".Takze dobrym wyznacznikiem jest pokoj w sercu.
_________________ Wznoszę swe oczy ku górom....
|
Wt gru 13, 2005 7:25 |
|
 |
Berea
Dołączył(a): So paź 15, 2005 16:29 Posty: 448
|
Trudno mi stwierdzić owoce , skoro nie znam bliżej tej spoleczności. Nie chcę też polegać na subketywnych odczuciach( pokój, niepokój...).
No, a jakieś uzasadnienie z Biblii?
|
Śr gru 14, 2005 19:35 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Trudno coś tu sensownego napisać. Istnieją katolickie wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym. Niektóre są zupełnie spokojne i co najwyżej jakieś jednostki modlą się "językami", a niektóre są bardzo żywiołowe. To się zderza z oczekiwaniem, by Bóg zrobił jakiś widomy cud w rozumieniu "załamania normalnego biegu rzeczy, praw przyrody, itp.". Zdaje się, że tej mentalności trudno się pogodzić z tym, że zwykłe rzeczy stworzył Bóg. Bóg, jeśli jest, działa we wszystkim i przez wszystko, a nie tylko przez cuda w rozumieniu ludycznym. Istnieją więc wspólnoty katolickie, których członkowie żywo przeżywają swoją wiarę. Przeżywając ją, niektórzy (a w niektórych wspólnotach wielu), pozwala sobie na spore uzewnętrznianie swoich przeżyć. Przyglądanie się jednak temu pod kątem czy jest to naturalne czy naturalne nie jest (w domyśle pochodzi od Boga) jest wstępnie błędem myślowym, gdyż nie pojmuje się w tym myśleniu Boga jako sprawcę wszechrzeczy.
|
Śr gru 14, 2005 20:13 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|