Z tego względu (brak wyrzutow sumienia) dobrze mieć internet w domu, a nie w pracy. I oczywiście, bywać w tym domu.

Jaki z ciebie rachujek.
A w szafie to ja już wiszę.

spidyyy daj mi namiar na taka pracęęęęę
ja tez tak chce

a klawiaturki żeby nie bolało to bym używał ekranowej
-powaga

tak wogóle to ja zasuwam fizycznie jak gupi osioł
jeszcze mnie besztaja chociaż według takich obliczeń jak spidy robi to ja mam nie 400% a ze dobre 4000%
i co ?
i nic...

marna kasaaaaa...


jak by tak mozna wystrzelić sie w kosmos i tak dybnać na księżyc po złoto
niewiele
ze 400 ton
nie jestem pazerny

Mieszek, wejdź do SZAFY, wykrzycz to, wyrzuc z siebie.
Dobra rada, będziesz się czuł tak, jakbyś już miał to złoto i kasę!!!

No, bobo, widzę że nam wszystkim służy terapia szafowa
Czeszę się

Pozdrawiam i dzięki za pomoc obronną żabią yyy... łapą?

Spidy

A-a-a... Mieszku! Z tą robotą to koloryzuję - mam lżejszy czas...
A Ty się żaby słuchaj! Wal do SZAFY jak w dym. (tylko wpierw zapukaj hi, hi...)

Generalnie, Generale - nie bój żaby - szafa nie szafot!

No, Mieszek? Gdzie jesteś, bo ja wiszę w SZAFIEi jeszcze tu cię nie widziałam. Ale faktem jest, że powinieneś wziąc ze sobą latarkę. Bo za oknem ciemno, a tu dopiero!
Najlepiej weź lampę karbitową.

Pragnę zauważyć, że SZAFA! służy do krzyczenia, a nie do brydżyka. Wisieć też nie powinno się za długo, bo można ogłuchnąć. Najlepiej wchodzić pojedynczo, wykrzyczeć się i wychodzić, żeby nie było kolejki, bo jak ktoś nie wytrzyma, to zacznie się drzeć w innym wątku i klops.

SZAFA! nie jest mieszkankiem, nie jest kocykiem bezpieczeństwa, tylko miejscem przejściowym na przejściowe stany nierównowagi emocjonalnej.

Terapię stanów długotrwałych, zwłaszcza tych powodujących regresję psychiczną do etapów między zygotalnym a wczesnoszkolnym, prowadzi się w Piaskownicy:D

Pozdrawiam i zapraszam

Chwila, chwila, ja np chcę tu jeszcze powisiec, mam stam dłuższej nierównowagi emocjonalnej. Chyba mnie nie wyprosisz. Zresztą wiszę na swoim wieszaku. Nutka pewno też.
Nie obawiaj się , mam nadzieję, że za niedługo się zwieszę.

NIECH ŻYJĄ KOMANDORKI.
(Przynajmniej jeszcze je można odliczyc od podatku!!!).

Nareszcie wolne! Mogłem się wyspać, teraz czekam aż się woda zagotuję i zrobię sobie herbatę z cytryną. Słońce pięknie świeci, mmm... Żyć nie umierać!

A w ogóle to mój 1000 post A także 1000 post tego tematu Niezłe combo zrobiłem, co?

witamy incognito wśród światowej sławy i renomy paplaczy
wśród wiecznego lania wody i pedzenia słów bez opamietania na wyzyny i szczyty gupot
Asienkka robi impreze
tutaj o..
viewtopic.php?p=119296&highlight=#119296

mozna przynieśc torcik i karpika oczywiście też [tylko nie na smyczy] -no dobra żartowałem

Wziąłem udział w konkursie z programu filmowego lokalnej telewizji i wygrałem dwa bilety do kina! Przed chwilą się dowiedziałem

to gratulacje szczęściarzu

ja kiedys wygrałem jakieś 20 zł w Auchanie czy coś takiego
ech
przydałaby się jaka kasa jeszcze
mmmm

Wysłałem również rozwiązanie krzyżówki do gazety (można wygrać 50 zł) i kupony z mang "Love Hina" do wydawnictwa Waneko (też można wygrać pieniądze, ale nie pamiętam ile, bo to było napisane na kuponach), więc jeszcze wszystko przede mną