Autor |
Wiadomość |
goździk
Dołączył(a): Cz gru 29, 2005 11:02 Posty: 79
|
 Współżycie przed ślubem
Mam dylemat....Nie wiem czy czekać z seksem do ślubu...Może wypowiedzi osób odwiedzajacych to forum pomogą mi zrozumieć tę kwestię.
Boję się niedopasowania seksualnego oraz tego,że moje ciało może nie spodobać się mężczyźnie...Nie mam dużych potrzeb i czuję czasami,że zrobiłabym przyszłemu mężowi krzywdę...Wiem że mogłabym się postarać,ale czy on będzie cierpliwy i wyrozumiały?
|
Cz gru 29, 2005 12:27 |
|
|
|
 |
jaśminka
Dołączył(a): Śr sie 31, 2005 18:44 Posty: 30
|
juz to w jakims poscie pisalam....ks.Piotr Pawlukiewicz...albo konferencja na stronie www.rekol.prv.pl o mieskzaniu przed ślubem, ale to sie ścisle wiaze z czystością, albo konferencja "sex- rzemiosło czy poezja"- mam ją na cd, jak cos podac adres na priv to wysle.
_________________ jeśli chcesz znaleźć Źródło, musisz iść do góry pod PRĄD...
|
Cz gru 29, 2005 12:38 |
|
 |
goździk
Dołączył(a): Cz gru 29, 2005 11:02 Posty: 79
|
poprosze o rozne namiary:) bede wdzieczna:)
|
Cz gru 29, 2005 12:58 |
|
|
|
 |
Liwia
Dołączył(a): So gru 03, 2005 12:06 Posty: 146
|
goździk, moim zdaniem takie pojęcie tak dopasowanie seksualne jest wierutną bzdurą.... Teraz ludzie wymyślają takie cuda i dziwy, aby jakoś zmiejszyć swój grzech i się usprawiedliwić przed innymi...A przeciez jeżeli miłość jest prawdziwa to jest także bezinteresowana...Ja też mam chłopaka i wiem na ile mogę sobie pozwolić, a na ile nie...I nie rozumiem moich koleżanek, które straciły dziewicto w wieku 16-17 lat, bo bały się, że potem mogą już nikogo nie znaleźć...i uważają, że czystośc przed ślubem to wymysł kościoła, aby utrudnić człowiekowi życie...
PS. Na tym forum było już dużo dyskusji na ten temat... Trzeba tylko poszukać w wyszukiwarce...Na pewno znajdziesz wiele ciekawych postów, które pomogą ci podjąć właściwą decyzję...
|
Cz gru 29, 2005 13:24 |
|
 |
Black-White Sheep
Dołączył(a): N paź 09, 2005 13:54 Posty: 226
|
dokładnie, ze to jest wierutna bzdura. a poza tym człowiek jest podmiotem, nie przedmiotem, nie można go traktować jak zabawkę. Miłość jest bezwarunkowa. Jest darem z siebie. Każdy ma swoją godność!!! Nie można ludzi testować jak pralki.
_________________ "Wszystko mogę w Tym, Który mnie umacnia."
|
Cz gru 29, 2005 13:46 |
|
|
|
 |
Incognito
Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21 Posty: 2617
|
Czytałem wiele wypowiedzi osób żyjących w małżeństwie odnośnie dopasowania i pisali oni, że w kwestii seksualnej niedopasowanie nie jest przeszkodą (no chyba, że ktoś jest aseksualny lub ma podobny poważny problem), bo małżonkowie "docierają" się w tych kwestiach przez jakiś czas, a potem jest ok. Nie mogę tego potwierdzić własnym doświadczeniem, ale tak słyszałem.
Myślę, że jeśli nie wiesz czy podobasz się swojemu chłopakowi oraz czy stać go na cierpliwość i wyrozumiałość, to jest to znak, że musicie jeszcze dużo pracy włożyć w swój związek i wzajemne poznanie, a na seks jest stanowczo za wcześnie.
_________________ Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj
|
Cz gru 29, 2005 14:04 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ja zachecam do przeczytania tego artykulu, wyjasnia on wiele kwestii w tej sprawie.
http://www.bosko.pl/klopotnik/?art=968
|
Cz gru 29, 2005 16:21 |
|
 |
goździk
Dołączył(a): Cz gru 29, 2005 11:02 Posty: 79
|
Mam nadzieję,że dopasowanie się jest możliwe i niesprawia trudności,a niedopasowanie wynika tylko z braku cierpliwosci u tych którzy mają duże potrzeby i fantazję oraz braku woli u tych którzy potrzb i fantazji nie maja....Ludzi są tak różni...Dla mnie to bardzo ważny temat...i nie wiem czy wytrwać w czystości, czy ma to sens.Obecnie jestem sama,ale myślę że jeśli spotkam wielką miłość to kto wie jak to się potoczy...
Czy mozemy pozwolić sobie na pomyłke?Mam taki charakter,że zgadzam sie na wybranie mniejszego zla.
Moje stanowisko wynika pewnie z tego,ze trudno jest mi uwierzyc ze ktos moglby mnie tak bardzo pokochac,ze bylby gotowy na takie posiecenie.Czy wiec mam ryzykowac?Ludziom nie musza trafiac sie cudowni kochankowie,a tez to ze ktos chce zyc zgodnie z religia nie swiadczy ze powinnam sie z nim zwiazac.Moga nas roznic inne rzeczy.
Musze sie nad tym zastanowic....i poczytac.
|
Cz gru 29, 2005 17:19 |
|
 |
Liwia
Dołączył(a): So gru 03, 2005 12:06 Posty: 146
|
goździk, a mogę wiedzieć w jakim wieku jesteś?(oczywiście, jeśli to nie jest żadna tajemnica)...
|
Cz gru 29, 2005 18:50 |
|
 |
MaBi
Dołączył(a): Śr paź 12, 2005 13:48 Posty: 249
|
goździk napisał(a): Mam nadzieję,że dopasowanie się jest możliwe Jak to już ktoś pisał, jest możliwe, ale trwa, czasem pól roku, czasem kilka lat. goździk napisał(a): Dla mnie to bardzo ważny temat... Ważny temat, to dobrze, ale najpierw trzeba w sobie mieć harmonie i porządek, by zacząc życie seksulane. A nie wiem, jak to u Ciebie, skoro piszesz: goździk napisał(a): Moje stanowisko wynika pewnie z tego,ze trudno jest mi uwierzyc ze ktos moglby mnie tak bardzo pokochac,ze bylby gotowy na takie posiecenie.
Z tym stwierdzeniem skojarzyły mi się slowa koleżanki. Poiwedziala kiedyś, że współzycie to dla niej oddanie wszytkiego, że kobieta nie pozostawia nic dla siebie, oddaje się cala. Czy mogłabys oddac siebie komuś, co do kogo masz wątpliwości, że kocha Cię bardzo mocno?
To sa oczywiście pytania retoryczne.
Na Twoim miejscy pomyślałabym nie tyle o tym, czy zacząć współżycie, ile jak spojrzeć na siebie i sowje ciało pozytuwnie, jak uwierzyć w to, że ktoś może Cię pokochać naprawdę i mocno.
_________________ "Oto czynię wszystko nowe" Ap 21,5
|
Cz gru 29, 2005 22:02 |
|
 |
Telchar
Dołączył(a): So wrz 24, 2005 13:25 Posty: 142
|
Ostrzegam: "Lecz jeśli nie potrafiliby zapanować nad sobą, niech wstępują w związki małżeńskie! Lepiej jest bowiem żyć w małżeństwie, niż płonąć."!!! 1Kor 7,9
|
Pt gru 30, 2005 9:05 |
|
 |
goździk
Dołączył(a): Cz gru 29, 2005 11:02 Posty: 79
|
MaBi dziekuje za rade,rozumiem,ze kazdy kto nad soba pracuje zawsze cos wypracuje, bo tak to mozna przez cale zycie byc samemu....
Pracuje nad miloscia do siebie samej i wychodza ze mne rozne rzeczy,ale dobrze ze wychodza i im nie zaprzeczam.  :) i wogle fajne,ze podtrzymujecie mnie na duchu:):)
|
Pt gru 30, 2005 11:51 |
|
 |
Marks 23
Dołączył(a): N lis 28, 2004 21:55 Posty: 89
|
Goździku (mogę się tak zwracać?)
Moje zdanie jest następujące, a mianowicie do niczego się nigdy nie zmuszaj. Jeżeli czujesz że jeszcze nie przyszedł ten właśnie moment to nie rób tego. Jeżeli Druga osoba będzie od tego uzależniała Waszą dalszą przyszłość to może znaczy że nie dość mocno Cię kocha poprostu.
Musisz sama zdecydować czy tego chcesz czy nie(ewentualnie z przyszłym mężem)
Ale pamiętaj że jesteśmy tylko ludźmi i mamy swoje chwile słabości, mamy swoje również potrzeby... ale przede wszystkim mamy wolną wolę ( ja z niej korzystam  )
|
N sty 08, 2006 13:05 |
|
 |
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
goździku, ja może troche z innej strony sie wypowioem. Wszyscy twierdzą, że czekanie z sexem do ślubu to wymysł kościoła i że to kościół taki nacisk na to kładzie. Ostatnio czytałam wyniki badań psychologicznych, które potwierdzają to, że warto czekać do ślubu. W przypadku mężczyzn zadowolenie z sexu w małżeństwie jest trzykrotnie wyższe i tych, których pierwszą partnerkka seksualną była ich przyszła żona, niż u tych którzy mieli więcej partnerek przed ślubem. U kobiet zadowolenie jest dwukrotnie wyższe kiedy piwerwszy stosunek był z przyszłym mężem. Występuje tu psychologiczna zasada pierwszych połączeń.
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
N sty 08, 2006 13:52 |
|
 |
goździk
Dołączył(a): Cz gru 29, 2005 11:02 Posty: 79
|
Dziekuje Wam za odpowiedzi:).Muszę te sprawę przemysleć...poczytac... 
|
N sty 08, 2006 20:31 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|