Sens Katechezy a sakramenty
| Autor |
Wiadomość |
|
jeden_z_czterech
Dołączył(a): So sty 07, 2006 11:15 Posty: 58
|
A. napisał(a): O tym w co się wierzy ucze się chyba w kościele podczas nabożeństw?:P
Ja też bardzo sceptycznie podchodze do nauk płynących z kazań wygłaszanych przez zwykłych księzy.Myślę, że większość z tych ludzi nie posiada tak dużej wiedzy aby masowo pouczać.A poza tym gdybyśmy nie podchodzili do tego sceptycznie to kościół najzwyczajnie manipulowałby nami(co z resztą i tak robi, a szczególnie z ludźmi starszymi).Pamiętam jak własnie ksiądz powiedział mi takie slowa: "myślmy o tym co słyszymy" i ja też was do tego namawiam, bo niedługo wyrośnie tam rzesza ludzi tępo kierowanych przez kościół.Ktoś krzyknie, że czas zabijać pogan i wyruszycie na kolejne wyprawy krzyzowe.
|
| N sty 08, 2006 10:16 |
|
|
|
 |
|
Liwia
Dołączył(a): So gru 03, 2005 12:06 Posty: 146
|
jeden z czterech bez przesady... czasy średniowiecza i wypraw krzyżowych już dawno się zakończyły...
|
| N sty 08, 2006 10:29 |
|
 |
|
Telchar
Dołączył(a): So wrz 24, 2005 13:25 Posty: 142
|
Racja, teraz prawie nikt nie chce nawracać pogan i umierać za Pana Jezusa.
|
| N sty 08, 2006 10:30 |
|
|
|
 |
|
jeden_z_czterech
Dołączył(a): So sty 07, 2006 11:15 Posty: 58
|
To było napisane z lekką ironią. Wiem, że taka sytuacja się nie powtórzy ale chciałem przybliżyć zagrożenią płynące z bezmyślnego przyjmowania wszystkich informacji, które podaje kościół.
|
| N sty 08, 2006 10:32 |
|
 |
|
Black-White Sheep
Dołączył(a): N paź 09, 2005 13:54 Posty: 226
|
Religia w szkole ma jakiś sens. Wiele zależy od katechety, ale prawda jest też taka, że dla wszystkich religia w szkole(co chcą) powinna chyba być, ale dla tych, którzy pragną czegoś więcej katecheza przy parafii. Bo taka jest prawda, ze wielu na te religię chodzi bo jest presja itd. I jest w klasie 30 osób. Dajmy, ze połowa chce sę uczyć naprawdę, a połowa sobie to olewa i efekt- religia się rozwala, sypie i kapłan sobie nie moze z młodzieżą poradzić.
Wielu księzy ten pomysł z reigią w szkole krytykuje, bo sami widzą, jakie to ciężkie. Tylko problem jest złożony. Bo teoretycznie młody człowiek na religii w szkole moze się z czymś zetknąć, co zaowocuje nawróceniem, a gdyby nie było religii w szkole, to on by się w ogóle od wiary w 100% odsunął. Poza tym obecność księdza w szkole jest potrzebna, gdy nauczyciele są coraz bardziej zlaicyzowani w wielu placówkach. I nie wychowują młodziezy po katolicku, moralnie- zero. Nie wszyscy rzecz jasna i nie wszędzie, ale jak się z młodymi pogada, to tak czasem wychodzi.
_________________ "Wszystko mogę w Tym, Który mnie umacnia."
|
| N sty 08, 2006 11:27 |
|
|
|
 |
|
Leszek, Jan
Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57 Posty: 2427
|
jeden_z_czterech napisał(a): A sakrament małżeństwa przyjme choćby ze względu na moja mame, która jest osobą bardzo wierzącą i nie chciałbym jej ranić.
Sakramentów nie przyjmuje się dlatego, że takie są oczekiwania naszych bliskich, ale dlatego, żeby zaprosić Jezusa Chrystusa, by wszedł w nasze życie, byśmy dzięki temu stawali się bardziej do Niego podobni, by nam udzielał sił duchowych do godnego życia chrześcijańskiego.
|
| N sty 08, 2006 11:51 |
|
 |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Leszku, pewnie chodzi o to, że ktoś przyjmuje sakrament dla świętego spokoju rodziców - osób wierzących. Sam narzeczony np. może nie być w ogóle wierzący (albo wierzący tylko na papierze) - ale nie chce rodzicom przykrości robić.
Głupie i bezcelowe. Ale tak bywa.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| N sty 08, 2006 11:54 |
|
 |
|
Liwia
Dołączył(a): So gru 03, 2005 12:06 Posty: 146
|
ToMu ma całkowitą rację... Też mam koleżankę, ktora niby wierzy, a w Kościele od 5 lat nie była, a teraz chce wziąść ślub kościelny i się dziwi, że są problemy...i że trzeba do spowiedzi iść...
|
| N sty 08, 2006 13:49 |
|
 |
|
zielona_mrowka
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19 Posty: 5389
|
czyli jaki jest sens katechezy?
____________________________ 8.01.2005 godz 20:06: Topic trochę poczyściłam z PW i zmieniłam jego temat bo zjechaliśmy nieco z katechezy na rzecz małżeństwa i sensowności sakramentów 
_________________ Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...
Użytkownik rzadko obecny na forum.
Ostatnio edytowano N sty 08, 2006 20:04 przez zielona_mrowka, łącznie edytowano 1 raz
|
| N sty 08, 2006 14:32 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
A moze ja powiem jako niewierzacy? Powinno to Was zainteresowac, szczegolnie Ciebie, mrowko_Z
Jaki jest sens katechezy pytacie - ano jest. Dla mnie katecheza w przedszkolu byla.. no byla miejscem, gdzie moglismy sie nauczyc. Nauczyc pewnych zasad. Co z tego, ze nie bylem wychowany na wierzacego? Dzieciakowi w przedszkolu niewiele to przeszkadza.
potem podstawowka - katecheza, gdzie okolo 7 klasy zaczalem zadawac juz bardziej swadome pytania. Co z tego, ze juz nie wierzylem? Odpowiedzi katechetki pozwolily mi wiele zrozumiec. Moze odrzucilem sama postac Chrystusa, ale nauki chrzescijanstwa, jesli chodzi o zycie spoleczne, sa takie same jak w innych religiach. To zeby sie nie krzywdzic, szacunek, itd... rownie dobrze moglem chodzic na katecheze islamska. Nie chodzilo tu o konkretna religie, ale o jakies uniwersalne wartosci jakie byly przekazywane.
No i ogolniak - mlody swiadomy ksiadz, chetny do dyskusji i gotowy do odpowiedz... a takze do stwierdzenia "nie wiem". Dzieki temu zdobyl moj prawdziwy szacunek.
Tak wiec katecheza ma sens. jako sposob przedstawienia pewnych wartosci, wartosci uniwersalnych, ale to po prostu dobry sposob, w jaki je mozna przedstawic.
Bylbym za tym, faktycznie, zeby wrocila do kosciolow. W szkole zrobilbym za to etyke (moze nieobowiazkowa, moze obowiazkowa), a jedna godzine przeznaczyl na jezyk polski lub matematyke.
Crosis
|
| N sty 08, 2006 16:59 |
|
 |
|
jeden_z_czterech
Dołączył(a): So sty 07, 2006 11:15 Posty: 58
|
No niestety moja katechetka na pytania wielu osób poprostu nie zna odpowiedzi. Wyszstko sprowadza się do miłości Boga do ludzi i odwrotnie. Więc ja nadal nie odnajduję sensu katechezy:)
|
| N sty 08, 2006 19:13 |
|
 |
|
jeden_z_czterech
Dołączył(a): So sty 07, 2006 11:15 Posty: 58
|
ToMu napisał(a): Leszku, pewnie chodzi o to, że ktoś przyjmuje sakrament dla świętego spokoju rodziców - osób wierzących. Sam narzeczony np. może nie być w ogóle wierzący (albo wierzący tylko na papierze) - ale nie chce rodzicom przykrości robić.
Głupie i bezcelowe. Ale tak bywa.
Moja więź z matką jest tak silna, że nigdy nie zamierzam zrobić jej krzywdy.Więc myślę, że słowa "głupie i bezcelowe" są nie na miejscu.Z tego co widze glupie jest spojrzenie na świat wielu z Was, a co za tym idzie bezcelowym staje się dązenie do spokoju ducha.
|
| N sty 08, 2006 19:16 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|