odpowiem cytatem:
Ps. 49:8-9
8. Przecież brata żadnym sposobem nic wykupi człowiek Ani też nie da Bogu za niego okupu,
9. Bo okup za duszę jest zbyt drogi I nie wystarczy nigdy,
(BW)
1 Piotr. 1:18-19
18. Wiedząc, że nie rzeczami znikomymi, srebrem albo złotem, zostaliście wykupieni z marnego postępowania waszego, przez ojców wam przekazanego,
19. Lecz drogą krwią Chrystusa, jako baranka niewinnego i nieskalanego.
(BW)

tyle powinno wystarczyc

Problem z kanonem wziął się stąd, że chrześcijanie używali Septuaginty, czyli greckiego tłumaczenia ksiąg biblijnych, używanego przez Żydów mieszkających w diasporze. W czasach Chrystusa kanon Żydów nie był jeszcze ostatecznie ustalony. Zrobiono to dopiero pod koniec I wieku na tzw synodzie w Jamni... Coś tam dziś sie historycy kłóca, czy było to ustalenie kanonu (żydowskiego) czy nie, ale ja się w tej dyskusji nie wyznaję... W każdym bądź razie chrześcijanie używali tych ksiąg, które potem Żydzi odrzucili...

Przez długi czas uważano, że tzw księgi deuterokanoniczne (wtórnokanoniczne) powstały w języku greckim lub że zachowały się tylko w tym języku. Dzięki odkryciom w Qumran wiemy, że - przynajmniej część z nich - znana była także po hebrajsku. O ile mnie pamieć nie myli Żydzi po ustaleniu kanonu tamte księgi niszczyli, stąd długo nie mieliśmy ich hebrajskiego tekstu...

Rzeczywiście, to nie Kościół katolicki zmienił kanon. To prptestanci odrzucili to, co było w Kościele przyjęte. Ich zdaniem było to oczyszczenie wiary, ale... Nijak ma się to do prawdy historycznej o kanonie (historii kanonu). W tej kwestii warto zajrzeć do informacji jakie kanonu przyjmowane są przez inne Kościoły chrześcijańskie. Chodzi mi tu zwłaszcza o Kościół prawosławny i starożytmne Kościioły Wschodu... Niektóre z nich mają kanon obszerniejszy niż katolicy...

witam

a więc... Luter odrzucił list Jakuba bo mówi o usprawiedliwieniu przez uczynki wiec stara metodą jeśli teoria nie pasuje do prawdy to dostosujmy prawde do teorii.

wystarczy porównac kanony Biblijne chrześcijan którzy zachowali sukcjesje apostolską a więc katolików, prawosławnych, nestorian, koptów, jakobitów, etc etc. Z patrologicznego punktu widzenia nie da się obronić teori ewangelików. To nie Koscioł zmienił Biblię, to Ewangelicy dostosowali kanon do głoszonych teorii. Nie pasuje czyściec....wywalamy księgi mówiące o modlitwie za zmarłych, tylko łaska nie uczynki...wywalamy list Jakuba.

Komu wierzyć? Zagubionemu Lutrowi, który miał niejedna fobie w tym był antysemitą ( wiem że to okreslenie jest nadużywane i prawidłowe użycie odnosi sie do naśladowców i epigonów teori H. v Trietschke), był niekulturalny i miał manie, miał przekonanie ze bez ustanku grzeszy że człowiek nie może nie grzeszyć czy Kościołowi. Instytucji istniejącej przez 2tyś lat, która zachowała cały depozytariusz wiary, jest matka setki swiętych, męczenników. Odpwiedz jest prosta.
Z metodologicznego punktu widzenia protestantyzm jest nie do zaakceptowania, jest wewnętrznie sprzeczny.
Neguje istnienie tradycji a sam tworzy tradycje, neguje tradycja a żekomo odwołuje się do praktyk pierwszych chrześcijan a co z transsubstancja? Klemens Męczennik w Apologiach pisze jasno...sporzywamy chleb i wino które jest prawdziwym ciałem i krwią Jezusa. Co z sakramentami? Ale do meritum. Prawdziwa nieskazona wiara jest obecna w Kościele Powszechnym, założonym w dniu Piędziesiątnicy. Zesłanie ducha Swiętego, to moment powstania prawdziwego KOścioła Jezusa Chrystusa.

Grapusia czytałem ten sam tekst co Ty:)Przytaczasz dokładnie te same zdania.Zastanawiałaś się troche nad nim?Czy od razu poczułaś chęc buntu i mamy tu tego oddźwięk?

Częściowo zgadzam się z Tobą.Kościół baaardzo przemienił naszą wiare, oczywiście wszystkie zmiany z góry zakładały dobro kościoła jako instytucji a nie kościoła jako wspólnoty wierzących.Przez wiele wieków ludzie karmieni byli różnymi bajkami lecz właśnie w tym jest sztuka żeby rozgraniczyć sobie to co jest prawdą a co nie.Absolutnie nie nakłaniam do odejścia od kościoła, ponieważ jest w nim też dużo dobrego.Nakłaniam do myślenia, musimy iść drogą wiary ale i rozumu:)Jeżeli trafnie dokonasz selekcji na to co jest złe a co dobre Twoja zacznie naprawde dawać efekty.

I właśnie w tym miejscu chciałbym się zapytać, co znajdujesz w kościele takiego, co aktywnie wchodzi w Twoje życie i musisz dokonywać selekcji. Co czyni ataki na Twoją wiarę i pochodzi od Kościoła.

Podkreślam że pytam o te życie co aktywnie jakby Cię atakują.
Bo jeśli chodzi o dekret o nieomylności papieża, zbieranie datków księży i inne ich błędy to chyba one Cię tak nie atakują i nie psują Twego życia duchowego.

Nie twierdze, że kościól mnie atakuje. Mówię, ze nie zgadzam sie z niektórymi jego naukami np. nie dokońca zgadzam się z sakramentem spowiedzi.Uważam, że sam mogę wyznać moje grzechy przed Bogiem w domowym zaciszu i też uzyskam odpuszczenie grzechów.Nie wydaję mi się, także ze jedyna droga do Boga wiedzie przez kościół.Nie wierze w cos takiego jak czyściec.Nie wiem czy dobrze pamiętam ale kościół udziela chyba odpóstów całkowitych??Co to ma być?Niech nie bawią się w Boga bo tylko On ma taką moc.

To przykladowe rzeczy z którymi się nie zgadzam:)

wszystko się zmanie kościół tez my też ksieża też ale zostały te sam zasdy morlane i Bog

Nie ma usprawiedliwienia dla tych, którzy manipulują przy dekalogu, by "uwiarygodnić" np. kult obrazów. Przykazanie "Nie pożadaj domu bliźniego, ani jego żony...!" nie dotyczy cudzołóstwa ani kradzieży ale (w wielkim skrócie) ZAZDROŚCI, tj. układania sobie życia bez Boga, na własną rękę poprzez poszukiwanie nie tego, co Bóg nam daje, ale tego, co my chcemy sobie bez Boga posiąść.

Dekalog jest dekalogiem i jesli ktoś ma watpliwość w jego interpretacji, to odsyłam do starszych braci w wierze:

http://www.dekalog.pl/

No... Poczytaj tematy na tym forum:
1. sukcesja apostolska
2. świętych obcowanie
3. sola scriptura czy tradycja.

Zapraszam także na strony dyskusyjne:
http://www.kosciolrzeszow.pl/phpBB2/viewforum.php?f=1
http://dyskusje.katolik.pl/viewforum.php?f=8

Wiele materiałów na temat tego czym był teologicznie protest Lutra mozna znaleźć:
http://www.luteranie.pl/pl/index.php?D=138
http://www.reformowani.pl/czytelnia.php

Piękny wywód, ale niestety mnie nie przekonał. Po co taka ekwilibrystyka słowna, aby uzasadnić coś co w przykazaniach Bożych jest wyraźnie zabronione? Bóg jest Duchem i trzeba Go czcić w duchu i w prawdzie. Wcale nie są do tego potrzebne święte obrazki i figurki.
W jakim celu z katechizmowego Dekalogu został usunięty ten zakaz? Przecież wielu katolików nawet o nim nie wie, bo czytanie Biblii nie jest u nas zbyt rozpowszechnione, a wiedza większości wierzących sprowadza się do poziomu wymaganego na egzaminie przed I Komunią?
Chciałabym tu zaznaczyć, że jestem wierząca i należę do KK, ale z niektórymi rzeczami nie mogę się pogodzić, i są to rzeczy nie wynikające z Biblii, ale ustanowione przez człowieka. Czuję wewnętrzny sprzeciw przed kultem "świętych" obrazów (w szczególności dotyczy to stosunku Polaków do Obrazu Jasnogórskiego). Po co to wszystko? To wcale nie zbliża nas do Boga.

Przepraszam, ale przez pomyłkę wysłałam moją wypowiedź nie nie tam gdzie zamierzałam

Piękny wywód, ale niestety mnie nie przekonał. Po co taka ekwilibrystyka słowna, aby uzasadnić coś co w przykazaniach Bożych jest wyraźnie zabronione? Bóg jest Duchem i trzeba Go czcić w duchu i w prawdzie. Wcale nie są do tego potrzebne święte obrazki i figurki.
W jakim celu z katechizmowego Dekalogu został usunięty ten zakaz? Przecież wielu katolików nawet o nim nie wie, bo czytanie Biblii nie jest u nas zbyt rozpowszechnione, a wiedza większości wierzących sprowadza się do poziomu wymaganego na egzaminie przed I Komunią?
Chciałabym tu zaznaczyć, że jestem wierząca i należę do KK, ale z niektórymi rzeczami nie mogę się pogodzić, i są to rzeczy nie wynikające z Biblii, ale ustanowione przez człowieka. Czuję wewnętrzny sprzeciw przed kultem "świętych" obrazów (w szczególności dotyczy to stosunku Polaków do Obrazu Jasnogórskiego). Po co to wszystko? To wcale nie zbliża nas do Boga.

Znowu coś poszło nie tak, ale wybaczcie, robię to po raz pierwszy.

To jest pewnie ten zakaz z Dekalogu 10 przykazań Bożych

Ks.Wyjscia (2 Mojż.) 20:4-6

Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią!
Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą.
Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań.


Jeżeli to jest jedno z przykazań Bożych z Dekalogu to ludzie powinni tego bardziej przestrzegac.Tak więc po co te wszystkie obrazy ?