Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn lis 10, 2025 14:12



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 58 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 Kodeks etyczny nawracania 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 17:06
Posty: 968
Post 
Zanim wrócę do wątku, roberthat...
roberthat napisał(a):
...zobacz co grozi Japończykowi według...
...dlaczego nie powiedzieć o tym Japończykowi...
...wtedy na misję przybiegłoby nie 1 a 100 Japończyków...

Coś Ty się tak uczepił tych Japończyków?
Poczytaj trochę o "sposobach" ich nawracania:
http://www.franciszkanie.pl/news.php?id=4104&tp=prezentacje&page=1
i o historii chrześcijaństwa w Japonii:
http://www.gazeta.jp/index.php?option=com_content&task=view&id=50&Itemid=3
A tu ciekawe hasło z Wikipedii:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Maksymilian_Maria_Kolbe#Dzia.C5.82alno.C5.9B.C4.87_misyjna

O. Maksymilian Maria Kolbe przyjechał głosić Dobrą Nowinę w tym kraju po kilku wiekach prześladowań chrześcijan (w tym jakichś 100 lat bez jednego misjonarza i bez Eucharystii) i odnalazł Japończyków wciąż chrzczących swoje dzieci i odmawiających różaniec!

Więc może zejdźmy z tych 99,7% Japończyków i cieszmy się z 0,3%? :)

A wracając do wątku, odnoszę wrażenie, że próbujesz udowodnić coś komuś, kto się w tym wątku nie wypowiada. :?
Więc może lepiej napisać mu to na PW?

Pozdrawiam :)

_________________
Nie smuć się zaraz z nieszczęść na świecie, bo nie znasz dobra zamierzonego w wyrokach Bożych, które one niosą z sobą dla wiecznej radości wybranych. (św. Jan od Krzyża)


Śr sty 11, 2006 9:05
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Problem z kodeksem etycznym nawracania bierze się z tąd że zakłada on istnienie nadrzędnej etyki której nawracanie powinno podlegać.

Jeśli dobrze rozumiem stanowisko KK to wola boga definiuje etykę.
KK z kolei jest najdoskonalszym wyrazicielem woli boga.
Więc KK definiuje co jest dobre a co złe.
Jeśli nawraca ogniem i mieczem to sam fakt że czyni to KK czyni ten czyn dobrym.

Oczywiście nie podzielam tego stanowiska.


Śr sty 11, 2006 11:21
Zobacz profil
Post 
danbog napisał(a):
Problem z kodeksem etycznym nawracania bierze się z tąd że zakłada on istnienie nadrzędnej etyki której nawracanie powinno podlegać.

Jeśli dobrze rozumiem stanowisko KK to wola boga definiuje etykę.
KK z kolei jest najdoskonalszym wyrazicielem woli boga.
Więc KK definiuje co jest dobre a co złe.
Jeśli nawraca ogniem i mieczem to sam fakt że czyni to KK czyni ten czyn dobrym.

Oczywiście nie podzielam tego stanowiska.


Proszę o umieszczenie konkretnych danych, na których ten pogląd się opiera. :)


Śr sty 11, 2006 14:51
Post 
Danbog, bardzo polecam Ci przeczytanie książki "Białe karty Kościoła" Ryszarda Mozgola ( “Czarne karty kościoła "Wiktora Messoriego, oczywiście tez należałoby znać).

Może ta strona zareklamuje Ci tę książkę.
http://haggard.w.interia.pl/karty.html


Śr sty 11, 2006 15:51

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Kris yul !

Wiedze o katolicyźmie czerpie np. z tego forum , z rozmów z katolikami.

viewtopic.php?t=6135&postdays=0&postorder=asc&start=15


Lucyna !

Doskonale ilustrujesz relatywizm odczuć w temacie : Darowizna na kościół.
Do mnie jako niewierzącego bardziej przemawiają te negatywne.
Oczywiście zdaje sobie sprawe z istnienia pozytywnego aspektu istnienia KK.
Kwestia dotyczy tego co ktoś uznaje za podstawe działania , a co za efekt uboczny.


Śr sty 11, 2006 20:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 16:19
Posty: 174
Post 
Belizariusz napisał(a):
Cytuj:
Czy Pan Bóg bedzie zadowolony jeśli po kilkumiesięcznych wysiłkach Misjonarza Japończyk powie: NIE dziekuję !


..a to juz jest wogóle pytanie ocierajace sie o paranoje. Ja mam wiedzieć co zrobi Bog?


To nie żadna paranoja ....

Ekspert wiary katolickiej, Pan marcin_jarzębski napisał:

Jesli ktoś znał chrześcijantwo, miał wolny, nieskrepowany dostep to materiałów wyjasniających chrzescijanstwo to nie ma dla niego wytłumaczenia.

Czyli wszyscy nawracani którzy nie przyjęli katolicyzmu do PIEKŁA.

A wiesz dlaczego według tego samego eksperta należy nawracać innych chrześcian na katolicyzm - bo maja zagwarantowane niewyobrazalne męki w czyścu a biedni katolicy nie będą im w stanie pomóc bo protestanci nie wierzą w czyściec

To jest dopiero paranoja !!!!!!

Definicja sekty

Jeśli misjonarz wiary X nie przestrzega kodeksu etycznego nawracania (zobacz pierwszy post) to jego wiara JEST SEKTĄ !!!!

Smutna prawda:

Katolicyzm = duża sekta.

Opinia skrajnego ortodoksy p. marcina coś w sobie ma. Jeśli nie, to dlaczego Misjonarz przed przystapieniem do nawracania nie mówi japończykowi - samo wysłuchanie pełni prawdy o katolicyźmie nie jest dla ciebie groźne. Mój Bóg będzie zadowolony, że zechciałeś mnie wysłuchać bez wzgledu na to czy zdecydujesz się nawrócic na katolicyzm !

Poza tym przed ochrzczeniem Japończyka powinien go uprzedzić jak straszna kara go czeka gdy zechce wrócic do dawnej wiary - grzech apostaty (grzech zmiany wiary) i 100% piekło.

Jeśli powyzszego nie robi to czym różni się nawracanie na katolicyzm od działań sekty, która podstępem łowi nowych wiernych - niczym !!!!

_________________
Złote myśli każdej religii:
1. Wyłącznie moja religia jest religią prawdziwą
2. Wyłacznie moja religia ma pełnię prawdy
Tylko gdzie wówczas miejsce na rozmowy, na negocjacje ?


N sty 15, 2006 21:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 16:19
Posty: 174
Post 
Tydzeń jedności chrześcian

Mamy obecnie. W TV apelowali,ze aby lepiej poznac inne wiary chrześcijańskie należy spojrzeć na problem ich oczami.

Ja mam taki przykład:

Wyobraźcie sobie, że chmara misjonarzy muzułmańskich zalewa nasz kraj, że podstępem porywają wasze dzieci z dziada pradziada katolickie na wirę muzułmańską.

Co o tym myślicie ?

Czy jesteście pewni, że żaden katolik nie poderżnie takiemu misjonarzowi gardła ....

Weźcie przy tym pod uwagę, że muzułmanie wierzą, że to ich wiara jest jedyna prawdziwą i że to ich wiara ma pełnię prawdy - żaden człowiek nie ma prawa im tego zabronić, czyz nie ??

_________________
Złote myśli każdej religii:
1. Wyłącznie moja religia jest religią prawdziwą
2. Wyłacznie moja religia ma pełnię prawdy
Tylko gdzie wówczas miejsce na rozmowy, na negocjacje ?


N sty 15, 2006 21:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 17:06
Posty: 968
Post 
Mam wrażenie, roberthat, że nie zadałeś sobie trudu poczytania o Japończykach (wystarczy kliknąć na linki w moim poprzednim poście - polecam powtórnie).

Odpowiem więc krótko na Twoje pytania.
Cytuj:
Wyobraźcie sobie, że chmara misjonarzy muzułmańskich zalewa nasz kraj, że podstępem porywają wasze dzieci z dziada pradziada katolickie na wirę muzułmańską.
Czy jesteście pewni, że żaden katolik nie poderżnie takiemu misjonarzowi gardła ....

W naszym kraju, jak w większość krajów cywilizacji zachodniej, porywanie dzieci i podrzynanie gardeł jest przestępstwem i podlega surowej karze. Dlatego trudno mi sobie wyobrazić nakreśloną przez Ciebie "przykładową rzeczywistość".

Czy chcesz udowodnić, że nie mam prawa powiedzieć przy herbacie muzułmaninowi, że spotkałem Chrystusa, który jest Miłością?

Pozdrawiam :)

_________________
Nie smuć się zaraz z nieszczęść na świecie, bo nie znasz dobra zamierzonego w wyrokach Bożych, które one niosą z sobą dla wiecznej radości wybranych. (św. Jan od Krzyża)


Pn sty 16, 2006 1:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 16:19
Posty: 174
Post 
Spidy napisał(a):
M
Cytuj:
Wyobraźcie sobie, że chmara misjonarzy muzułmańskich zalewa nasz kraj, że podstępem porywają wasze dzieci z dziada pradziada katolickie na wirę muzułmańską.
Czy jesteście pewni, że żaden katolik nie poderżnie takiemu misjonarzowi gardła ....

W naszym kraju, jak w większość krajów cywilizacji zachodniej, porywanie dzieci i podrzynanie gardeł jest przestępstwem i podlega surowej karze. Dlatego trudno mi sobie wyobrazić nakreśloną przez Ciebie "przykładową rzeczywistość".

Czy chcesz udowodnić, że nie mam prawa powiedzieć przy herbacie muzułmaninowi, że spotkałem Chrystusa, który jest Miłością?
Pozdrawiam :)


Spidy

Ty nawet najprostszej przenośni nie rozumiesz .....

Ty chyba nigdy nie zrozumiesz dlaczego co roku ginie kilkuset misjonarzy katolickich - bo wchodzą w obszary innych wyznań. Czy dziwi cię śmierć misjonarza który przekabacił na swoja wiarę dziecko (powiedzmy 20 lat) w rodzinie z dziada pradziada muzułmańskiej ? To ta rodzina zamordowała misjonarza ...

Wyobraź sobie uprzejmych misjonarzy katolickich w Rosji, którzy do swojej wiary przekonują Rosjan z dziada pradziada ludzi prwpsławnych. Czy dziwi Cię teraz wrogość cerkwi Rosyjskiej do katolicyzmu ... ale ty pewnie tego też nie zrozumiesz.

_________________
Złote myśli każdej religii:
1. Wyłącznie moja religia jest religią prawdziwą
2. Wyłacznie moja religia ma pełnię prawdy
Tylko gdzie wówczas miejsce na rozmowy, na negocjacje ?


Pn sty 16, 2006 7:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 17:06
Posty: 968
Post 
Szanowny roberthat,

Ściagam z niebieskich migdałów Twoje metafory, bo wydaje mi się, że walczysz z wiatrakami. Chcesz udowodnić, że nawracanie na chrześcijaństwo jest złem, ale założeń chrześcijańskiego nawrócenia nie chcesz zrozumieć (patrz: kilka moich postów i Belizariusza).

Stawiasz jakąś tezę, a pomijasz nasze rozbieżności w założeniach.

Jednym z założeń chrześcijaństwa jest wolność - religijna i sumienia. Kościół popełniał w przeszłości błędy przyzwalając na przemoc, ale z nich wyszedł, a Jan Paweł II w imieniu całego Kościoła przepraszał po całym świecie.

Przeczytaj proszę chociaż ten wątek o nawracaniu muzułmanów i Polaków przytoczony przez Crosisa:
http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?p=124604

Natomiast o nawracaniu prawosławnych w Rosji czy na Ukrainie też warto trochę poczytać (polecam pismo "Fronda"), bo czym innym jest stanowisko patriarchatu, a czym innym wiara naszych wschodnich sąsiadów. Praktykujących jest kilka procent, więc odbijanie wiernych (prozelityzm) to dla mnie argument z księżyca.

Osobiście znam nawróconych Ukraińców. Dzięki misjom ojców kapucynów usłyszeli Dobrą Nowinę o Chrystusie. Wcześniej byli ateistami i jakoś patriarchat się nimi nie przejął.
Teraz ci Ukraińcy jeżdżą po Polsce i "nawracają" Polaków :D :D paradoks?

Pozdrawiam :)

_________________
Nie smuć się zaraz z nieszczęść na świecie, bo nie znasz dobra zamierzonego w wyrokach Bożych, które one niosą z sobą dla wiecznej radości wybranych. (św. Jan od Krzyża)


Pn sty 16, 2006 11:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 16:19
Posty: 174
Post 
Spidy napisał(a):
Szanowny roberthat,

Ściagam z niebieskich migdałów Twoje metafory, bo wydaje mi się, że walczysz z wiatrakami. Chcesz udowodnić, że nawracanie na chrześcijaństwo jest złem, ale założeń chrześcijańskiego nawrócenia nie chcesz zrozumieć (patrz: kilka moich postów i Belizariusza).

Stawiasz jakąś tezę, a pomijasz nasze rozbieżności w założeniach.

Jednym z założeń chrześcijaństwa jest wolność - religijna i sumienia. Kościół popełniał w przeszłości błędy przyzwalając na przemoc, ale z nich wyszedł, a Jan Paweł II w imieniu całego Kościoła przepraszał po całym świecie.


Spróbuj na problem spojrzeć oczami innej religii.

Ja wiem co znaczy dla moich rodziców fakt, że moja córka przeszła na inną wiarę (z katolicyzmu) - dla nich to tragedia !!!!!!

Dla katolików to straszny grzech apostaty ze 100% piekłem - p. marcin powołał się na Magisterium Uroczyste, chyba jakiegoś średniowiecznego papieża.

Czy nie widzicie co to Magisterium oznacza:

Kali jeść dzieci innowiercom to niebo, Innowiercy jeść Kalemu dzieci to piekło dla TYCH DZIECI ...a dlaczego nie dla misjonarza który porwał mi dziecko !!!!

Ja się z tym pogodziłem, bo zakochała sie w innowiercy i powodem przejścia była miłość. - gdyby nawrócił ją na inna wiarę obcy "misjonarz" to byc może poderżnąłbym mu gardło.

Czy tak trudno wyobrazić wam sobie rodzinę z dziada pradziada muzułmańską w której jedno z dzieci (powiedzmy 20 lat - dla rodziców zawsze będzie to dziecko) katolicki misjonarz przestawia na katolicyzm. Dla całej muzułmańskiej rodziny to hańba, dla misjonarza w wielu przypadkach "męczeńska śmierć" - tylko czy to ma sens ????

Czy nie lepiej w 21 wieku dać sobie z tym spokój, zawrzeć jakieś porozumienie między religiami.

Współistnienie religii prawie w każdym z krajów jest faktem, sam zwiedzałem kościół katolicki w Hurgadzie (Egipt), ale nie można aktywnie, w wielu przypadkach wbrew wiekowym tradycjom rodzinnym, nawracać na swoja wiarę.

Macie prawo wierzyć, że katolicyzm jest jedyna prawdziwą wiarą i ma pełnie prawdy, ale to prawo przysługuje każdemu człowiekowi - chyba nikt temu nie zaprzeczy !!!!

Jak do tej pory nikt nie podważył merytorycznie ani jednego punktu mojego kodeksu etycznego nawracania bo ten kodeks dotyczy elementarnych praw ludzkich, nie Boskich.

_________________
Złote myśli każdej religii:
1. Wyłącznie moja religia jest religią prawdziwą
2. Wyłacznie moja religia ma pełnię prawdy
Tylko gdzie wówczas miejsce na rozmowy, na negocjacje ?


Pn sty 16, 2006 17:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 16, 2006 20:07
Posty: 5
Post 
1. Czy ty bieresz pod uwage wolna wole "nawracanego", jeśli takowy słyszy dobrą nowine i (mimo że od dziada pradziada w jego rodzina wierzyło w co innego) przechodzi na katolicyzm to najprawdopodobniej dobrze się nad tym zastanowił (tak po ludzku) i Bóg zadziałał (tak mistycznie, jeśli w to nie wierzysz - morzesz pominąć).
Większość chrześcian (a w szczególności katolicy) mają dość bierne sposoby ewangelizacji. (wyłanczając świadków Jehowy <- dla mnie sekta), to znaczy ze "nawracany" sam musiał sie daną wiara (u nas katolicką) zainteresowć, wiec misjonaż nie narusza jego wolnej woli, ale odpowiada (przekazuje prwde o swojej wierze) na jego ("nawracanego") zainteresowanie.

2. Odchodzący od katlicyzmu na 100% idzie do piekła. lolol (tym stwierdzeniem sprowokowałeś mnie do napisania tego posta) CO Z TEGO. Nawet jeśli odchodzący według KK jest potępiony (w co wątpie) to na nim nie robi to pewnie żadnego wrażenia, bo rezygnuje z katolicyzmu, już nie jest katolikiem więc nie dotyczągo twierdzenia KK;
Szczegółowiej:
* Odchodziod wiary katolickiej i stwierdza fałszywość nauki KK. Tym samym stwierdza fałszywość jego potępienia.
* Odchodzi od wiary katolickiej i stwierdza częściową fałszywość (częściową prawdziwość) nauki KK. Tezę o jego potępieniu uznaje za fałszywą lub:
* i paradoksalnie: Odchodzi od wiary katolickiej, uznając jej prawdziwość, tak wtedy będzie potępiony


Pn sty 16, 2006 21:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 16, 2006 18:38
Posty: 4
Post 
Jako chrześcijanie mamy za zadanie szerzyć Dobrą Nowinę, aby jednak to móc robić należy wszystko zawierzyć Bogu, bo to faktycznie ON prowadzi i kieruje człowiekiem podczas dzieła głoszenia. ON go uzdatnia do tego.
Moim zdaniem żadne kodeksy etyczne nie muszą być wprowadzone i nie mają sensu. Bóg sam jedyny wie jak głoszenie Dobrej Nowiny dla konkretnego człowieka powinno wyglądać. Należy dać miejsce Bogu w działaniu, bo inaczej te działania nie mają sensu. Myślę, że to jest podstawą.


Pn sty 16, 2006 21:35
Zobacz profil
Post 
No tak. Przyjmujac, ze Pan X stwierdza, ze poprzez powiedzenie drugiemu czlowiekowi: "Twoja wiara jest zla! Wierzysz zle i to stanie sie przyczyna Twojej zguby! Chodz za mna a pokaze Ci Chrystusa." stwierdzi, ze dal miejsce Bogu w dzialaniu.

A ja z calym szacunkiem trzasne mu drzwiami przed nosem majac nadzieje ze od razu on nimi dostanie.

Crosis


Wt sty 17, 2006 9:22
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
alaganna napisał(a):
Jako chrześcijanie mamy za zadanie szerzyć Dobrą Nowinę, aby jednak to móc robić należy wszystko zawierzyć Bogu, bo to faktycznie ON prowadzi i kieruje człowiekiem podczas dzieła głoszenia. ON go uzdatnia do tego.
Moim zdaniem żadne kodeksy etyczne nie muszą być wprowadzone i nie mają sensu. Bóg sam jedyny wie jak głoszenie Dobrej Nowiny dla konkretnego człowieka powinno wyglądać. Należy dać miejsce Bogu w działaniu, bo inaczej te działania nie mają sensu. Myślę, że to jest podstawą.

Wiesz - pod tym możnaby podpisać pomysłodawców wypraw krzyżowych. Też mogli powiedzieć, że "chcieli dobrze" i "pomóc niewiernym poznać Prawdę". A że przy okazji ich troszkę powyrzynali...

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Wt sty 17, 2006 11:14
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 58 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL