Ale to mogliby wziąć pod uwagę, kto zaprasza... Z jednej strony - jakby odmówili, to pewnie na antenie pojawiłby się stosowny i stosownie niemiły komentarz odnośnie odrzucenia zaproszenia przez daną osobę... Ale z drugiej - tam i tak manipuluje się wypowiedziami (wystarczy spojrzećń awyrywkowe cytowanie Jana Pawła II), więc nawet jak polityk pójdzie i wypowie się jak najbardziej zgodnie ze swoimi przekonaniami, to i tak można powycinać conieco i skleić to, co w danej sytuacji będzie potrzebne

ToMu

Po pierwsze: widzę, że w Twoim poście zmieniłam nie tylko imię, ale i płeć. Z Moniki stałam się Arkiem

Po drugie: Nigdzie nie pisałam, że RM i jego słuchacze grożą odejściem od Kościoła, bo póki co nie doszło jeszcze do otwartego konfliktu. Obawiam się jednak, że gdyby doszło do jakiejs próby ukrócenia tego co dzieje się w RM to skutki moga byc bardzo nieprzyjemne.

Inna sprawą jest to czemu są ludzie tak slepo zapatrzeni w ojca dyrektora i w to co głosi. Moge się mylić, ale myslę ze niestety duże znaczenie ma tu bardzo niski poziom wiedzy religijnej i duchowości wśród katolików. Dla większośc katolików wiara ogranicza się do pójścia na niedzielną msze świętą. Ludzie nie mają podstawowej wiedzy religijnej (wystarczy poczytac co to wg większości znaczy "niepokalane poczecie", z kogo składa się Trójca Święta, o czym dokładnie mówi I przykazanie, itp.). Jesli ktoś kto wierzy w Boga, ale ma o nim bardzo marne pojęcie, trafi na taką charyzmatyczną osobę jaka jest o. Rydzyk to zaczyna przyjmowac jego poglądy. Po prostu - on nawet nie ma pojęcia, że mozna mysleć i modlic się inaczej. Niby wie, ze Jezus coś tam mówił o miłości bliźniego, ale skoro jego najwiekszy radiowy autorytet obraża innych to widocznie tak wolno (a do Bbiblii nigdy nie zaglądnął, żeby sprawdzic jak to jest naprawdę).
Ja cała walkę ze złem czynionym przez RM zaczęłabym od solidnej edukacji katolików - od tego żeby stali się choc troszkę bardziej świadomi na czym naprawde opiera się ta nasza wiara i jaki powinien byc prawdziwy chrześcijanin.

Myślę, że nie w tym problem, co więcej słuchacze RM sa chyba lepiej zorientowani w nauce KK niż średnia krajowa polskich katolików. Z tego, co zdążyłem zauważyć także na tym forum, sporna jest prawda, czyli jakie wydarzenia faktycznie miały miejsce, a jakie są zwykłymi oszczerstwami, pomówieniami i propagandowymi mitami. Zdecydowana większość obywateli nie jest w stanie samodzielnie tego stwierdzić, musi polegać na źródłach. I tu zaczyna się probem, jakie źródła uzna za wiarygodne. W tradycji społeczeństwa polskiego leży nieufność do mediów publicznych ("telewizja kłamie" itp.) i poleganie na informacjach z drugiego obiegu. RM wpisuje się w tę konwencję, buduje swoją pozycję jako ten "półoficjalny obieg", opluwany i wyszydzany przez oficjalną władzę.

Moniko - przepraszam... Musiałem coś nie doczytać i przypadkiem przypisałem Twoją wypowiedź komuś innemu


Masz rację.


Nie sądzę. Raczej w wyrykwach nauki KK i poszczególnych jego przedstawicieli, lansowanych (urywkach) na antenie RM w danych okolicznościach.


No to o czym mówimy Skoro zazwyczaj większość źródeł jest zgodna, a RM nie zgadza się z tym i wszędzie węszy spisek - to chyba lepiej orientuje się ten, który porówna i zapozna się z materiałami kilku źródeł

Oczywiście, nie zawsze większość ma rację. Ale w przypadku RM - jako mniejszości - tak chyba jest.


W kontekście częstych wystąpień polityków partii rządzącej od jakiegoś czasu w tym kraju - chyba żartujesz. To zdanie - od początku rządów PiSu jest mocno niekatualne Jak na razie - RM jest skutecznie wspierane i wykorzystywane do promowania władzy polskiej jako do bólu katolickiej.

Uważasz, że średnia krajowa jest lepsza?



Przez kilkadziesiąt lat PRL-u ten algorytm nie dawał dobrych wyników: pratycznie wszystkie oficjalne media mówiły jednym głosem, a ich wiarygodność pozostawiała wiele do życzenia. Lepiej było opierać się na wiadomościach z zagłuszanego Radia Wolna Europa, które głosiło wielki spisek komunistyczny.



Nie chcę bronić racji RM, staram się jedynie zrozumieć, na czym polega jego fenomen, dlaczego słuchacze traktują tę rozgłośnię jako ostateczne i niepodważalne źródło prawdy, mimo że jest w zdecydowanej mniejszości.



To dopiero ostatnie ok. trzy miesiące. Oczywiście, że obecnie sytuacja zmieniła się o 180 stopni, ale moja hipoteza opierała się na danych historycznych o dłuższym horyzoncie czasowym



Z akcentem na "ból"

Raczej bazuje na bardziej wiarygodnych źródłach - moze i wie mniej, ale wie skąd wie


I tyu jest właśnie problem. Ci ludzie nie widzą, że PRL jakoś się skończył... 17 laty temu. Szkoda, że teko nie łapią...


Bez przesady - raczej nie fenomen. Raczej dizwadło - ludzie zapatrzeni w kolesia, który karmi ich w większości chłamem, podsyca nienawiść do wielu rzeczy, utrzymuje w poczuciu osaczenia z każdej strony... Co z tego, że pod imieniem Maryi

Czasami slucham Radia Maryja i nie widze w nim nic zlego.Z audycji MR mozna sie duzo dowiedziec poniewaz mowia nietylko o modlitwie i polityce.Mam nadzieję,ze radio w tej formie jakiej jeet przetrwa ta cala burze.

Radio przetrwa, ale nie w takiej formie. Zbyt wyraźne są oznaki zaniepokojenia Episkopatu polskiego, a nawet Watykanu, czego wyrazem było przypomnienie zasad prawnych opublikowane przez nuncjaturę w Polsce.

dla mnie przetrwa ale w innej formie oznacza że nie przetrwa...

mam NADZIEJĘ ze RM bedzie trwalo:)

Określenia "fenomen" użyłem tu bez zabarwienia emocjonalnego, właśnie w znaczeniu "coś dziwnego, osobliwego". A najbardziej zadziwia mnie, jak można pogodzić podsycanie nienawiści z religią nakazującą miłość bliźniego, utrzymywanie poczucia osaczenia z nawoływaniami "nie lękajcie się" itp. Jak można pogodzić te sprzeczności w sposób na tyle wiarygodny, aby pozyskać tak liczne i stałe grono słuchaczy, z których wielu trudno zarzucić ociężałość umysłową?

Ja nie twierdzę (poczytaj dokładniej moje wypowiedzi), że sama idea RM jest zła. Jest takie radio potrzebne, ale nie prowadzone w ten sposób - że wartości chrześcijańskie miesza się z niedoinformowaniem, wyrywanymi z kontekstu wypowiedziami i opluwaniem ludzi. Być może są i ciekawe audycje, nie dotykające tych problemów - ale schodzą one na dalszy plan właśnie przez taki brak rzetelności i politykowanie choćby o. dyrektora.

Niech RM trwa. Ale niech o jego kształcie decyduje ktoś inny. Nie Rydzyk.


Bo patrzysz tylko na to, co Ci się w RM podoba. Ja z kolei nie zdążyłem takich rzeczy znaleźć na antenie - bo wcześniej zniechęciły mnie głupoty, których tam się nasłuchałem. Znam ludzi, którzy dfo RM chcieli się przekonać - ale pod wpływem nagonek na niektóre postacie życia publicznego, stronniczość w podawaniu informacji - po prostu odpuścili sobie. Jak tego nie będzie - to wiele osób do RM się przekona.

Goździku - polecam powyższy post Sweetchilda. RM jako sprzeczność. Zastanów się nad tym.

Mi audycje bardzo sie podobaja i te o polityce i o historii...prowadzacy nie wpuszczaj na antene ludzi ktorzy krytykuja radio oraz maja inne stanowisko niz ludzie bedacy w studio gdy przebiega audycja na dany temat....jesli ktos chce zadzwonic i przedstawic inne dane jest wylaczany.pewnie gdyby zadzwonil z zapytaniem a nie z gotowa odpowiedzia i pytaniem to bylby dopuszczony...Wyciszani sa ludzie ktorzy dzwonia,nie zadaja pytan a chca przedstawic inny punkt widzenia....TO WSZYSTKO PRAWDA.Mi to jednak nie przeszkadza:) jesli to trudno komus zrozumiec to moge to porownac do atmosfery na Mszy Swietej.na msze przechodza rozni ludzie,z roznymi pogladami,na roznym stopniu rozwoju duchowego itp a i tak maja oni wysluchac wszystkiego co mowi ksiadz i nie dyskutowac,przetrawic w sobie co tam wylozono,ponudzic sie czy co tam kto moze zrobic by wytrawc przez te godzine i tyle...Nic nie da sie tu zmienic,mozna za to nie wejsc w niedziele do kosciola,albo zlozyc wlasny kosciol....
Co w tym zlego to ja nie wiem.Sluchacz tego radia jest gosciem,tak to wyglada,Gdy wlanczam radio to tak jakbym przychodzila z wlasnej woli w gosci,nie chce sie narzucac gospodarzowi,jest mi u niego dobrze,nie mam potzreby go zmieniac,przyszlam pobyc z NIM,nie z kims innym....
Moge zmienic zamiar i przestawic radio na inna stacje.
Podobaja mi sie poglady Radia Maryja na wiele spraw ,dlatego jest mi milo je wlanczac .
Ja poprostu UFAM prowadzacym,ufam ich moralnosci ich osadowi.Przychadze wiec do niego po RADE.Zawsze moge zmienic stacje wiec nie czuje ze mi ktos na slile wciska swoje poglady.

to wszystko moze dziwnie brzmiec, to co tu napialam....
ale taka konwencja radia sprawia ze jest odporne na zewnetrze wplywy.
CHCE BY ONO TRWALO,poniewaz mozna dzieki niemu zobaczyc ilu ludzi przeraza brak mozliwosci kontroli.Ludzie sie oburzja bo nie maja na radio WPLYWU.W sumie to nie jest ono wogle zle,mozna zobaczyc gorsze rzeczy na swiecie.Tylko ze nad tamtymi rzeczami jest jakas kontrola lub jej zludzenie.A tutaj nic..

Twoje święte prawo Ale są ludzie, którym przeszkadza - i dla których nie licuje to z chrześcijaństwem w ogóle (też niektóre przedstawiane treści i propagowane postawy). Właśnie dlatego RM powinno się zmienić.


Tak, możesz. Ja tak robię. Ale chciałbym słuchać odpolitycznionego i odideologizowanego RM i dlatego mam nadzieję, że kiedyś takie ono właśnie się stanie.


Uważaj... Wszystkie Ci się podobają Nie przesadzaj.