Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 11, 2025 17:19



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 144 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 10  Następna strona
 Konserwatyści przeciw beatyfikacji Jana Pawła II 
Autor Wiadomość
Post 
Cytuj:
Co to znaczy ponoć?


ponoć - podobno. Odnosi sie do twego domniemanego katolicyzmu



Cytuj:
Literka x. przed imieniem i nazwiskiem oznacza księdza katolickiego.


Oczekuje odpowiedzi na zadane pytanie, a nie pouczenia w kwestii litery "x"


N sty 29, 2006 0:50

Dołączył(a): Pn sty 23, 2006 21:44
Posty: 85
Post 
ToMu napisał(a):
Na wstępie: podważanie KPK (prawo Kościoła od lat), nazywanie "odstępstwami" spotkań międzyreligijnych albo gestu przeproszenia papieża za winy Kościoła - uważam za niepoważne.


Na początek kilka cytatów z Magisterium Kościoła

(Sobór Florencki, dekret dla Jakobitów, 4. II 1441)

Święty Kościół Rzymski mocno wierzy, wyznaje i głosi, że nikt, kto nie jest w Kościele katolickim, nie tylko poganie, ale i żydzi, albo heretycy i schizmatycy, nie mogą dostąpić żywota wiecznego; lecz pójdą w ogień wieczny ‘który zgotowany jest diabłu i aniołom jego’ (Mt 25:41), jeżeli przed końcem życia nie będą przyłączeni do niego (Kościoła)... Nikt też, choćby nie wiedzieć jakie dawał jałmużny, a nawet przelał krew dla Imienia Chrystusowego, nie może być zbawiony, jeżeli nie wytrwa w łonie i jedności Kościoła katolickiego.

Innocenty III. List Eius exemplo.

Sercem wierzymy i ustnie wyznajemy jeden Kościół, nie kościół heretyków, lecz święty, rzymski, katolicki i apostolski, i wierzymy, że poza nim nikt nie dostępuje zbawienia.

Pius IX. Encyklika Quanto conficiamur moerore.

Ci, którzy trwają w niepokonalnej niewiedzy względem najświętszej naszej religii, a którzy – pilnie zachowując prawo naturalne i jego nakazy, przez Boga wpisane w sercach wszystkich ludzi, i trwając w gotowości okazania Bogu posłuszeństwa – prowadzą życie uczciwe i prawe, mogą, wskutek działającej łaski i światła Bożego, dostąpić żywota wiecznego, ponieważ Bóg, który widzi, przenika i zna doskonale wszystkie umysły, dusze, myśli i postawy, nie pozwoli w dobroci swej i łaskawości, by ktoś bez dobrowolnej winy został ukarany męką wieczną.

Musimy raz jeszcze przypomnieć i odrzucić bardzo wielki błąd, ku któremu zwrócili się w sposób pożałowania godny niektórzy katolicy: opinię, jakoby istoty ludzkie żyjące w błędach i obce wobec prawdziwej wiary mogły osiągnąć życie wieczne. Jest to ze wszech miar sprzeczne z katolicką doktryną.

Pius XI. Encyklika Mortalium Animos.

...urządzają, zjazdy, zebrania i odczyty z nieprzeciętnym udziałem słuchaczy i zapraszają na nie dla omówienia tej sprawy wszystkich, bez różnicy, pogan wszystkich odcieni, jak i chrześcijan, ba, nawet tych, którzy - niestety - odpadli od Chrystusa, lub też uporczywie przeciwstawiają się Jego Boskiej naturze i posłannictwu. Katolicy nie mogą żadnym paktowaniem pochwalić takich usiłowań, ponieważ one polegają na błędnym zapatrywaniu, że wszystkie religie są mniej lub więcej dobre i chwalebne, o ile, że one w równy sposób, chociaż w różnej formie, ujawniają i wyrażają nasz przyrodzony zmysł, który nas pociąga do Boga i do wiernego uznania Jego panowania. Wyznawcy tej idei nie tylko są w błędzie i łudzą się, lecz odstępują również od prawdziwej wiary, wypaczając jej pojęcie i wpadając krok po kroku w naturalizm i ateizm. Z tego jasno wynika, że od religii przez Boga nam objawionej, odstępuje zupełnie ten, ktokolwiek podobne idee i usiłowania popiera.

Nie którzy tym łatwiej dają się uwieść złudnym pozorom słuszności, gdy chodzi o popieranie jedności wszystkich chrześcijan. Czyż nie jest rzeczą słuszną - wciąż się to powtarza, - ba - nawet obowiązkiem, by wszyscy, którzy wyznają imię Chrystusa, zaprzestali wzajemnych oskarżeń i raz przecież połączyli się we wspólnej miłości? Gdyż, któżby się ośmielił powiedzieć, że miłuje Chrystusa, jeśli wedle sił swoich nie stara się urzeczywistnić życzenia Chrystusa, który prosi Ojca, by Jego uczniowie byli "jedno" ("unum")?. A czyż ten sam Chrystus nie chciał, by Jego uczniów poznawano po tym, że się wzajemnie miłują i aby tym różnili się od innych: "In hoc cognoscent omnes, quia discipuli mei estis, si dilectionem habueritis ad invicem" (Po tym poznają wszyscy, że jesteście moimi uczniami, jeżeli będziecie się wzajemnie miłowali")?. "Oby - tak dodają - wszyscy chrześcijanie byli "jednio"! Mieliby przecież większą możność przeciwstawiać się zarazie bezbożności, która z dnia na dzień coraz to bardziej się rozprzestrzenia i coraz to szersze zatacza kręgi i gotowa obezwładnić Ewangelię". W ten i podobny sposób rozwodzą się ci, których nazywają wszechchrześcijanami (panchristiani). A nie chodzi tu tylko o niezliczone i odosobnione grupy. Przeciwnie, powstały całe związki i rozgałęzione stowarzyszenia, którymi zazwyczaj kierują niekatolicy, chociaż różne wiary wyznający. Poczynania te ożywione są takim zapałem, że zyskują niejednokrotnie licznych zwolenników i pod swym sztandarem zgrupowały nawet potężny zastęp katolików, których zwabiła nadzieja unii, pojednania chrześcijaństwa, co przecież zgodne jest z życzeniem Świętej Matki, Kościoła, który wszak niczego bardziej nie pragnie, jak tego, by odwołać swe zbłąkane dzieci i sprowadzić je z powrotem do swego grona. W tych nęcących i zwodniczych słowach tkwi jednak złowrogi błąd, który głęboko rozsadza fundamenty wiary katolickiej.

Mówią, że należy więc dawne sprawy sporne i różnice zdań, które po dziś dzień są kością niezgody wśród rodzin chrześcijańskich, pozostawić na boku, z innych zaś nauk ulepić i przedłożyć wspólna regułę wiary, której wyznawanie zbratałoby wszystkich i przez co wszyscy czuliby się braćmi. Rozmaite zaś Kościoły i wspólnoty po połączeniu się w ogólny związek miałyby możność przeciwstawić się poważnie i skutecznie naporowi niewiary.

...ani Stolica Apostolska nie może uczestniczyć w ich zjazdach, ani też wolno wiernym zabierać głosu lub wspomagać podobne poczynania. Gdyby to uczynili, przywiązaliby wagę do fałszywej religii chrześcijańskiej, różniącej się całkowicie od jedynego Kościoła Chrystusa. Czyż możemy pozwolić na to - a byłoby to, rzeczą niesłuszną i niesprawiedliwą, by prawda, a mianowicie prawda przez Boga objawiona, stała się przedmiotem układów?

Co się zaś tyczy artykułów wiary, to bezwarunkowo nie dozwolona jest różnica, która chciano zaprowadzić między tzw. zasadniczymi a nie zasadniczymi punktami wiary, jak gdyby pierwsze z nich musiały być uznane przez wszystkich, natomiast te drugie mogłyby pozostać do swobodnego uznania wiernych

Jasną rzeczą więc jest, Czcigodni Bracia, dlaczego Stolica Apostolska swym wiernym nigdy nie pozwalała, by brali udział w zjazdach niekatolickich. Pracy nad jednością chrześcijan nie wolno popierać inaczej, jak tylko działaniem w tym duchu, by odszczepieńcy powrócili na łono jedynego, prawdziwego Kościoła Chrystusowego, od którego kiedyś, niestety, odpadli. Powtarzamy, by powrócili do jednego Kościoła Chrystusa, który jest wszystkim widomy i po wsze czasy, z woli Swego Założyciela, pozostanie takim, jakim go On dla zbawienia wszystkich ludzi ustanowił. Mistyczna Oblubienica Chrystusa przez całe wieki pozostała bez zmazy i nigdy też zmazy doznać nie może.

Skoro to mistyczne ciało Chrystusa, Kościół, jedno jest, spojone i złączone jak ciało fizyczne, bardzo niedorzecznym człowiekiem okazałby się ten, kto by chciał twierdzić, że ciało mistyczne Chrystusa może się składać z odrębnych, od siebie oddzielonych członków.

Instrukcja Kongregacji Świętego Oficjum De motione oecumenica (O ruchu ekumenicznym) z 1949 r.

Należy więc przedstawić i wykładać całą i nieuszczuploną doktrynę katolicką. Żadną miarą nie wolno pomijać milczeniem czy owijać w wieloznaczne słówka tego, co wiara katolicka mówi o prawdziwej naturze i drodze usprawiedliwienia, o strukturze Kościoła, o prymacie jurysdykcji biskupa rzymskiego, wreszcie o jedynej prawdziwej jedności przez powrót dysydentów do jednego prawdziwego Kościoła Chrystusa (deque unica vera unione per reditum dissidentium ad unam veram Christi Ecclesiam).

etc.

I pytanie. Kogo mam sluchać? Czy niomylnej nauki Kościoła zawartej w Magisterium czy nowinek głoszonych przez Jana Pawła II? Spróbujmy zadać to pytanie inaczej. Czy akty niomylnego Magisterium mogą być ze sobą sprzeczne? i czy Soborowy dekret o ekumenizmie i stosunku do religii niechrześcijańskich jest częścią nieomylnego Magisterium?

Cytuj:
Hermann Humpert wylicza 35 tez z książki x. prof. Karola Wojtyły "Osoba i czyn" które są wątpliwej ortodoksji lub sprzeczne z doktryną katolicką.

Dziwne - książka napisana tyle lat temu, a jakoś teraz ktoś miałby dopiero dostrzegać jej rzekome błędy :?: Tendencyjne jakieś to... [/quote]

Tekst Pana Humperta pochodzi z roku 1985

Cytuj:
W końcu odkryto szpiega w Watykanie, którym był jezuita Alighiero Tondi, bliski doradca Kardynała Montini. Tonoli był agentem pracującym dla Stalina z misją informowania Moskwy o posunięciach Watykanu, jak na przykład o wysyłaniu księży do Związku Sowieckiego.

Jakieś konkrety, źródła możliwe do przejrzenia :?: Póki co - słowa.[/quote]

ks. prof. Michał Poradowski Trzydziestolecie II Soboru Watykańskiego]
ks. prof. Michał Poradowski [b]Wizyta pasterska Jana Pawła II do Chile]
Józef Mackiewicz [b]W cieniu krzyża]
Dietrich von Hildebrand [b]Koń trojański w mieście Boga

Alighiero Tondi Wspomnienia
The National Educator nr 4 z 1990 r


Rzymski Katoliku - po Twoich wypowiedziach i blogu wyraźnie widać, że sympatyzujesz z lefebrystami. Co w żadnym wypadku nie przydaje Ci wiarygodności. Wypominasz papieżowi spotkania z "heretykami", a sympatyzujesz z ekskomunikowanymi :?:

Jeśli chodzi o moje kontakty tradycjonalistyczne to utrzymuje je z Instytutem Chrystusa Króla i Najwyższego Kapłana - www.icrsp.com

Mógłbym prosić o namiar na jakąś stronę o tym księdzu Luiggi Villi :?: Tylko po polsku, ew. angielsku :)[/quote]

Niestety ks. Villa nie ma strony internetowej

_________________
Tylko ktoś całkowicie oddany sprawie może ją krytykować.

G.K. Chesterton


N sty 29, 2006 0:59
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pn sty 23, 2006 21:44
Posty: 85
Post 
Belizariusz napisał(a):
Nie jesteście katolikami, tak wiec prosze nie wprowadzac nikogo w błąd. Jesteście niebezpieczna sekta, która podszywa sie pod katolicyzm i która chce rozbic Kościół od środka. Nie zapominajcie jednak, ze Kościoła nie przemoga nawet bramy piekielne.
Obawiam sie, ze gdyby Lefebvre wstał teraz z grobu i zobaczył co wypisujecie....to sam by was wyklnął.


Spotkania między kardynałem Hoyosem a biskupem Fellay' em odbywają się dość często. Podczas jednego z ostatnich spotkań kard. Hoyos stwierdził, że lefebryści nie są heretykami, ani tym bardziej schizmatykami. Bezprawne wyświęcenie biskupów przez abp. Lefebvre hierarcha określił nie jako schizmę, a jedynie jako akt schizmatycki.

http://www.ekumenizm.pl/content/article ... 401590.htm

Cytuj:
Bo nie maja do tego najmniejszego prawa....w przeciwieństwie do papieży i soborów. Sekty nie rządza na szczęście Kościołem


A kim według ciebie są bracia z Taize, prawosławni, luterani, anglikanie etc

_________________
Tylko ktoś całkowicie oddany sprawie może ją krytykować.

G.K. Chesterton


N sty 29, 2006 1:06
Zobacz profil WWW
Post 
Cytuj:
Podczas jednego z ostatnich spotkań kard. Hoyos stwierdził, że lefebryści nie są heretykami, ani tym bardziej schizmatykami. Bezprawne wyświęcenie biskupów przez abp. Lefebvre hierarcha określił nie jako schizmę, a jedynie jako akt schizmatycki.


Słuchaj....mało mnie interesuje zdanie pojedyńczego kardynała. Nie jest on w mocy uchylic obowiazujacego dokumentu (o jakim dokumencie pisze mozesz sie dowiedzieć z innych tego typu tematów).
Przestańcie sie wiec powoływac na opinie pojedyńczych ludzi....bo to sie staje po prostu żenujące.

Grzmicie na posoborowych papiezy, ze to, ze tamto......a równocześnie dokumentom wydanym przez papieża przedstawiacie prywatne zdania.....jakis brak konsekwencji


N sty 29, 2006 8:27
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Po raz ostatni proszę o przeniesienie się z dywagacjami na temat rozróżnienia między aktem schizmatyckim a schizmą do innego tematu. Kolejne na ten temat w tym miejscu będą usuwane.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


N sty 29, 2006 8:37
Zobacz profil
Post 
Dwa razy mnie już wycięto z powodu mojego komentarza podwazajacego stan zdrowia niejakiego Luigi Villa (postaci dosyc enigmatycznej)

Prosze mi zatem wyjasnic jak uzasadnic absurdalny zarzut pod adresem JPII dotyczacy "przeprosin z roku 2000". Czy taki zarzut moze postawic ktos całkowicie zdrowy?

W jednym sie zgadzam z Rzymskimkatolikiem, a mianowicie ze zdaniem:
Cytuj:
Lektura tego artykuły jest przygnębiająca.


Tak i przygnebiajacy jest także fakt, ze znajduja sie osoby propagujące te brednie, które na dodatek usilnie i bezprawnie nazywaja sie "katolikami"


N sty 29, 2006 8:54
Post 
Kolejny absurd:
Cytuj:
- wizyty i spotkania z bratem Rogerem ze wspólnoty Taize (n.b. heretyk)


..a tutaj słowa Benedykta XVI na wieść o śmierci brata Rogera:

"Ta wiadomość wywarła na mnie tym większe wrażenie, że dokładnie wczoraj otrzymałem niezwykle poruszający, pełen uczuć list od Brata Rogera. Pisał w nim, że w głebi swego serca pragnął powiedzieć mi: „jesteśmy w komunii z Tobą i tymi wszystkimi, którzy zgromadzili się w Kolonii”. Pisał potem, że z powodu swego stanu zdrowia, nie będzie niestety mógł przybyć do Kolonii osobiście, lecz że będzie obecny duchowo wraz ze swoimi braćmi.

Na koniec napisał, iż ma nadzieję przybyć do Rzymu tak szybko, jak to tylko będzie możliwe, aby się ze mną spotkać oraz aby mnie zapewnić, że „Wspólnota Taizé pragnie iść naprzód w jedności z Ojcem Świętym” Potem odręcznie jeszcze dopisał: „Ojcze Święty, zapewniam Cię o moim uczuciu głębokiej komunii. Brat Roger z Taizé”

Brat Roger jest w rękach wiecznej dobroci, wiecznej miłości; wszedł już do radości wiecznej. Zaprasza on i nawołuje nas, byśmy byli wierni pracy w winnicy Pana, nawet w przykrych wydarzeniach, pewni, że Pan towarzyszy nam i daje swoją radość.

.........

... Chciałbym także w tym kontekście wspomnieć wielkiego pioniera jedności, Brata Rogera Schutza, któremu tak tragicznie odebrano życie. Znałem go osobiście od dłuższego czasu, łączyła nasz serdeczna przyjaźń.

Brat Roger często mnie odwiedzał i, jak już wspomniałem w Rzymie w dniu zamachu, otrzymałem od niego list, który poruszył moje serce. Brat Roger podkreślał w nim swoją przynależność do mojej drogi oraz pisał, że pragnie przyjechać i zobaczyć się ze mną. A teraz odwiedza nas i mówi do nas z wysoka. Sądzę, że powinniśmy wsłuchiwać się w jego słowa. Szczególnie powinnismy wpatrywać się w jego duchowo przeżywany ekumenizm. Dajmy się prowadzić świadkowi tego ekumenizmu w stronę wewnętrznej, duchowej jedności."

Tyle Benedykt XVI papież, o wielkiej łaczności z którym pisał brat Roger.
Tak wiec nazywanie go heretykiem jest sprawa wysoce naganna....tym bardziej przez osoby, które odeszły z Kościoła....i to z wielkim hukiem.


N sty 29, 2006 9:46
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
[...]

Rzymski Katoliku - w odniesieniu do Twojej wypowiedzi z wieloma cytatami - kiedyś uważano, że ludzi można torturować i palić za przekonania niezgodne z katolicyzmem. I co :?: Wynika z tego, że można :?: Nie :!: Bardzo się cieszę, że Jan Paweł II nie patrzył wstecz, tylko starał się zbliżyć Kościół z braćmi odłączonymi i wyznawcami innych religii. I to, że niektórym się takie postępowanie w głowach nie mieści - to już ich problem.

Rzymski Katolik napisał(a):
A kim według ciebie są bracia z Taize, prawosławni, luterani, anglikanie etc

Braćmi odłączonymi. Ale pewnie dla Ciebie jedynym słusznym terminem byłoby - "sekta", "odszczepieńcy" :?: :?

[...] - prosiłam o przeniesienie tematu schizmy do innego tematu - jo_tka

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


N sty 29, 2006 9:58
Zobacz profil WWW
Post 
Cytuj:
- 1983 spotkanie w świątynie luterańskiej z protestanatami, gdzie padły słowa w obronie heretyka Lutra i możliwości jego rehabilitacji

- spotkanie w Synagodze w Rzymie z Żydami

- międzyreligijne spotkania w Asyżu

- liczne spotkania z żydowską lożą B'nai B'rith i Komisją Trójstronną

- liczne spotkania z muzułmanami (sławetny pocałunek Koranu)


Odnośnie kolejnych absurdów:
Konstutucja dogmatyczna o Kosciele - SWII

KK 15. Co zaś się tyczy tych ludzi, którzy będąc ochrzczeni noszą zaszczytne imię chrześcijan, ale nie wyznają całej wiary lub nie zachowują jedności wspólnoty (communio) pod zwierzchnictwem Następcy Piotra, to Kościół wie, że jest z nimi związany z licznych powodów. Wielu bowiem jest takich, którzy mają we czci Pismo święte, jako normę wiary i życia, i wykazują szczerą gorliwość religijną, z miłością wierzą w Boga Ojca wszechmogącego i w Chrystusa Syna Bożego, Zbawiciela, naznaczeni są chrztem, dzięki któremu łączą się z Chrystusem, a także uznają i przyjmują inne sakramenty w swoich własnych Kościołach czy wspólnotach kościelnych. Wielu z nich posiada również episkopat, sprawuje Świętą Eucharystię i żywi nabożeństwo do Dziewicy Bogarodzicielki. Dochodzi do tego łączność (communio) w modlitwie i w innych dobrodziejstwach duchowych, a co więcej, prawdziwa jakaś więź w Duchu Świętym, albowiem Duch Święty przez swe łaski i dary wśród nich także działa swą uświęcającą mocą, a niektórym spośród nich dał nawet siłę do przelania krwi. Tak oto we wszystkich uczniach Chrystusowych Duch wzbudza tęsknotę i działanie, aby wszyscy, w sposób ustanowiony przez Chrystusa, w jednej trzodzie i pod jednym Pasterzem zjednoczyli się w pokoju. Aby zaś to osiągnąć, Kościół - Matka modli się ustawicznie i trwa w nadziei i rozwija działalność, a synów swoich zachęca do oczyszczenia się i odnawiania, żeby znamię Chrystusa jeszcze mocniej jaśniało na obliczu Kościoła.

KK 16. Ci wreszcie, którzy jeszcze nie przyjęli Ewangelii, w rozmaity sposób przyporządkowani są do Ludu Bożego. Przede wszystkim więc naród, który pierwszy otrzymał przymierze i obietnice i z którego narodził się Chrystus wedle ciała (por. Rz 9,4-5), lud dzięki wybraniu szczególnie umiłowany ze względu na przodków, albowiem Bóg nie żałuje darów i wezwania (por. Rz 11,28-29). Ale plan zbawienia obejmuje także i tych, którzy uznają Stworzyciela, wśród nich zaś w pierwszym rzędzie muzułmanów, oni bowiem wyznając, iż zachowują wiarę Abrahama, czczą wraz z nami Boga jedynego i miłosiernego, który sądzić będzie ludzi w dzień ostateczny. Także od innych, którzy szukają nieznanego Boga po omacku i wśród cielesnych wyobrażeń, Bóg sam również nie jest daleko, skoro wszystkim daje życie, tchnienie i wszystko (por. Dz 17,25- 28), a Zbawiciel chciał, aby wszyscy ludzie byli zbawieni (por. 1 Tm 2,4). Ci bowiem, którzy bez własnej winy nie znając Ewangelii Chrystusowej i Kościoła Chrystusowego, szczerym sercem jednak szukają Boga i wolę Jego przez nakaz sumienia poznaną starają się pod wpływem łaski pełnić czynem, mogą osiągnąć wieczne zbawienie. Nie odmawia też Opatrzność Boża koniecznej do zbawienia pomocy takim, którzy bez własnej winy w ogóle nie doszli jeszcze do wyraźnego poznania Boga, a usiłują nie bez łaski Bożej, wieść uczciwe życie. Cokolwiek bowiem znajduje się w nich z dobra i prawdy, Kościół traktuje jako przygotowanie do Ewangelii i jako dane im przez Tego, który każdego człowieka oświeca, aby ostatecznie posiadł życie. Nieraz jednak ludzie, zwiedzeni przez Złego, znikczemnieli w myślach swoich i prawdę Bożą zamienili w kłamstwo, służąc raczej stworzeniu niż Stworzycielowi (por. Rz 1,21 i 25), albo też żyjąc i umierając na tym świecie bez Boga, narażeni są na rozpacz ostateczną. Toteż, aby przyczynić się do chwały Bożej i do zbawienia tych wszystkich, Kościół mając w pamięci słowa Pana, który powiedział: "Głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu" (Mk 16,16), pilnie troszczy się o wspieranie misji. "

Owo kontrowersyjne "ucałownia" Koranu....jest ukazaniem, ze tam tez znajduje sie cząstka Boga. Niepełna, ale jest.


N sty 29, 2006 10:16

Dołączył(a): Pn sie 22, 2005 17:18
Posty: 90
Post 
cały czzas się zastanawiam, dlaczego <<Rzymski Katolik>> jednych uważa za aurotet, innych nie. Wybiera sobie teologów wygodnych jego poglądom. A nie zastanawiałeś się czemu miliony Katolików ufała Janowi Pawłowi Wielkiemu. dlaczego skoro, nie zachował cytowanej przysięgi, która o ile mi wiadomo nie jest już składana, to Pan pozwolił przetrwać mu zamach, a Jego pontyfikat był jednym z najdłuższych w historii?


N sty 29, 2006 10:19
Zobacz profil
Post 
Sory...zle mi sie wkleiło.
Prosze moderów o uszczuplenie powyższego postu i pozostawienie tylko "KK 15" i "KK16"

Reszte każdy może doczytac pod linkiem
http://sekty.sluzew.dominikanie.pl/k/v2/v2kk.html

Zrobione :) - jo_tka


N sty 29, 2006 10:19
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
kubag napisał(a):
cały czzas się zastanawiam, dlaczego <<Rzymski Katolik>> jednych uważa za aurotet, innych nie. Wybiera sobie teologów wygodnych jego poglądom.

Bo lefebryści tak mają :)

Jo_tko, trochę konsekwencji :!: Jeśli już tniesz moje posty i usuwasz z nich części - to wywal też kawałek o ekskomunice dotyczącej lefebrystów, o któej napisał marcin_jarzębski (post Sob Sty 28, 2006 23:43) :?

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


N sty 29, 2006 12:26
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pn sty 23, 2006 21:44
Posty: 85
Post 
Belizariusz napisał(a):
Dwa razy mnie już wycięto z powodu mojego komentarza podwazajacego stan zdrowia niejakiego Luigi Villa (postaci dosyc enigmatycznej)

Prosze mi zatem wyjasnic jak uzasadnic absurdalny zarzut pod adresem JPII dotyczacy "przeprosin z roku 2000". Czy taki zarzut moze postawic ktos całkowicie zdrowy?


Zapewne chorymi z nienawiści są dla Pana bł. Pius IX, św. Pius X, Pius XI, Pius XII bo tak jak ks. Villa walczyli z infiltracją modernizmu, komunizmu, liberalizmu i masonerii do Kościoła.

Cytuj:
Tak i przygnebiajacy jest także fakt, ze znajduja sie osoby propagujące te brednie, które na dodatek usilnie i bezprawnie nazywaja sie "katolikami"


Zapewne św. Atanzay też nie zasługuje na miano katolika, bo upominał papieża Liberiusza. Tak na marginesdie: Został przez niego ekskomunikowany. Dzisiaj wspominamy Go jako świetego i Doktora Kościoła.

_________________
Tylko ktoś całkowicie oddany sprawie może ją krytykować.

G.K. Chesterton


N sty 29, 2006 13:33
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pn sty 23, 2006 21:44
Posty: 85
Post 
Belizariusz napisał(a):
Kolejny absurd:
Cytuj:
- wizyty i spotkania z bratem Rogerem ze wspólnoty Taize (n.b. heretyk)



Cytuj:
"Ta wiadomość wywarła na mnie tym większe wrażenie, że dokładnie wczoraj otrzymałem niezwykle poruszający, pełen uczuć list od Brata Rogera. Pisał w nim, że w głebi swego serca pragnął powiedzieć mi: „jesteśmy w komunii z Tobą i tymi wszystkimi, którzy zgromadzili się w Kolonii”. Pisał potem, że z powodu swego stanu zdrowia, nie będzie niestety mógł przybyć do Kolonii osobiście, lecz że będzie obecny duchowo wraz ze swoimi braćmi.

Na koniec napisał, iż ma nadzieję przybyć do Rzymu tak szybko, jak to tylko będzie możliwe, aby się ze mną spotkać oraz aby mnie zapewnić, że „Wspólnota Taizé pragnie iść naprzód w jedności z Ojcem Świętym” Potem odręcznie jeszcze dopisał: „Ojcze Święty, zapewniam Cię o moim uczuciu głębokiej komunii. Brat Roger z Taizé”


A od kiedy Brat Roger był katolikiem jeśli mogę zapytać ? Mnie uczono na religii, że protestant to heretyk i sekciarz.

Brat Roger jest w rękach wiecznej dobroci, wiecznej miłości; wszedł już do radości wiecznej. Zaprasza on i nawołuje nas, byśmy byli wierni pracy w winnicy Pana, nawet w przykrych wydarzeniach, pewni, że Pan towarzyszy nam i daje swoją radość.

(Sobór Florencki, dekret dla Jakobitów, 4. II 1441)

Święty Kościół Rzymski mocno wierzy, wyznaje i głosi, że nikt, kto nie jest w Kościele katolickim, nie tylko poganie, ale i żydzi, albo heretycy i schizmatycy, nie mogą dostąpić żywota wiecznego; lecz pójdą w ogień wieczny ‘który zgotowany jest diabłu i aniołom jego’ (Mt 25:41), jeżeli przed końcem życia nie będą przyłączeni do niego (Kościoła)... Nikt też, choćby nie wiedzieć jakie dawał jałmużny, a nawet przelał krew dla Imienia Chrystusowego, nie może być zbawiony, jeżeli nie wytrwa w łonie i jedności Kościoła katolickiego.

Cytuj:
Tyle Benedykt XVI papież, o wielkiej łaczności z którym pisał brat Roger.
Tak wiec nazywanie go heretykiem jest sprawa wysoce naganna....tym bardziej przez osoby, które odeszły z Kościoła....i to z wielkim hukiem.


I pytanko: A kim jest protestant jeśli nie heretykiem ? Kto tak naprawdę wyleciał z wielkim hukiem z Kościoła ? Czy nie był to czasami Luter, Kalwin, Zwigli, Henryk VIII ? Czy Husa protestanckiego heretyka nie spalona na strosie na Soborze w Konstancji ?

Kup sobie Breviarium Fidei lub gdy znasz język łaciński Enchiridion Symbolorum i poczytaj. Potem może dyskutować.

_________________
Tylko ktoś całkowicie oddany sprawie może ją krytykować.

G.K. Chesterton


N sty 29, 2006 13:45
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pn sty 23, 2006 21:44
Posty: 85
Post 
ToMu napisał(a):
[i][...]Rzymski Katoliku - w odniesieniu do Twojej wypowiedzi z wieloma cytatami - kiedyś uważano, że ludzi można torturować i palić za przekonania niezgodne z katolicyzmem. I co :?: Wynika z tego, że można :?: Nie :!: Bardzo się cieszę, że Jan Paweł II nie patrzył wstecz, tylko starał się zbliżyć Kościół z braćmi odłączonymi i wyznawcami innych religii. I to, że niektórym się takie postępowanie w głowach nie mieści - to już ich problem.


Nieodpowiedziałeś na moje pytania. Kogo mam sluchać? Czy niomylnej nauki Kościoła zawartej w Magisterium czy nowinek głoszonych przez Jana Pawła II? Spróbujmy zadać to pytanie inaczej. Czy akty niomylnego Magisterium mogą być ze sobą sprzeczne? i czy Soborowy dekret o ekumenizmie i stosunku do religii niechrześcijańskich jest częścią nieomylnego Magisterium?

Rzymski Katolik napisał(a):
A kim według ciebie są bracia z Taize, prawosławni, luterani, anglikanie etc

Braćmi odłączonymi. Ale pewnie dla Ciebie jedynym słusznym terminem byłoby - "sekta", "odszczepieńcy" :?: :?quote]

Jeśli dla Ciebie protestanci, prawosławni i inni heretycy i schizmatycy to bracia odłączenie, to dlaczego odmawiasz tego zwrotu Bractwu Św. Piusa X ? Dlaczego tylko w stosunku do tegoż Bractwa używasz teminu "sekta", "schizma", "herezja" ?

_________________
Tylko ktoś całkowicie oddany sprawie może ją krytykować.

G.K. Chesterton


N sty 29, 2006 14:01
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 144 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 10  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL