Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 17, 2025 19:25



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 161 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 11  Następna strona
 Czy Bog modyfikuje czasoprzestrzen ? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Roberthat !

Istnienie przeciwieństw w otaczającym nas świecie jest nie tyle cechą tego świata co naszą jego interpretacją.

Np. Światło -Ćiemność.
Światło to cząstka zachowująca się jak fala.
Czym jest Ćiemność ? Poprostu brakiem światła.
O ile światło jest czymś istniejącym to niema czegoś takiego jak kwant ciemności.
Zachodzi tutaj tak zwane zjawisko reifikacji pojęcia.
By ułatwić sobie myślenie interpretujemy fałszywie brak światła jako istnienie czegoś zwanego ciemnością ( gdy w żeczywistości jest to nieistnienie światła ).
Jako ciekawostke mogę podać że podobno kiedyś w USA sprzedawano urządzenie chłodzące rzekomo działające na zasadzie skupienia zimna.
Taka lustrzana wklęsła misa.
Jeśli postawi się przednią źródło ciepła czy światła , to zakrzywione zwierciadło koncentruje fale w pewnym punkcie jak antena satelitarna.
Niezrozumienie natury ciepła ( stniejącej fali ) spowodowało że sądzono że zimno ( nieistnienie ciepła ) będzie zachowywać się tak samo.
Czyli jeśli postawi się na przeciwko lustrzanej czaszy baterie lodówek to lustrzana czasa skoncentruje zimno w pewnym punkcie.
Oczywiście urządzenie nie działa.
Ponieważ zimno nie istnieje. To tylko brak ciepła.

Moim zdaniem :
Koncepcja boga jako bytu posiadającego pozytywne atrybuty z przydomkiem " wsech " kłuci się z postrzeganym światem pełnym zła.
Dlatego powstała koncepcja szatana znoszącego boga w stopniu uniemożliwiającym zaobserwowanie go.
Istnienie szatana jest konieczne dla uprawdopodobnienia ideei boga.

Nie widzę sensu w prowadzeniu dysput teologicznych onieważ uważam że pojęcie wszechmocy , wszechdobroci i wszechwiedzy boga wykracza poza logikę znosząc ją. Logika ( czyli proces myślenia ) nie stosuje się do zagadnień dotyczących boga. Próby jej stosowania dają raczej żałosny efekt.


Śr lut 01, 2006 22:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
danbog
Cytuj:
Przypuszczam że istnieje lud który posługuje się językiem, który ma tylko odnosnik do jednego czasu bez odoszenia sie do przed lub po .
Prymitywizm języka nie oznacza jednak braku zdolności myślenia.

Jeśli także w myśleniu nie używali by czasu to jak mogli by funkcjonować ?
Z głodu by wymarli w ciągu 3 dni.



Oczywiście nie chodziło mi o nagłą dematerializacje , a jedynie o rozpad osobowości prowadzący do zaniku świadomości.
Ktoś kto utracił zdolność postrzeganiac czasu wydaje mi się powinien się stać nieświadomym niczego zlepkiem komórek.
Zniknoł by jako samoświadoma istota ( ze swojego punktu widzenia przestał by istnieć ). Dla zewnętrznego obserwatora stał by się ciałem pozbawionym świadomości.


jakos jednak żyją
i sobie radza bez tego
wyglada na to, ze pojecie czasu nie wpływa na istnienie człowieka lecz odwrotnie

to człowiek wpływa na istnienie czasu[jego pojecia]
a skoro juz o tym wpływie mowa to myślałem, że według was człowiek wpływa na istnienie boga,Boga,bożków itp...
czyzbym się mylił?

co do drugiego niestety ale wbrew tobie nie chcą jakos podzielić twego zdania o ich niebycie i jak na złość żyją i sie maja dobrze[po swojemu prymitywnemu]


roberthat
zło nie jest tak totalnie doskonałe w sobie by mogło istnieć samo z siebie gdyz jest destruktywnie dzialajace
tylko dobro samo z siebie tzn Miłość[Bóg] może istnieć bez zła
wcale nie potrzebuje zła by istnieć bo nie działa szkodliwie
jest totalna , jest dobra

Roszwor Szatan został stworzony z Miłości i do dobra jakim jest niesienie światła
lecz zapatrzył sie w siebie zamiast w to światło
Lucyfer oznacza niosącego światło[czyli Boga]
kazdy ma wolny wybór
mimo dobra do jakiego został stworzony może oprzec sie i robic zło czyli nie robic dobra i wręcz przeciwdziałac jemu by kto inny robił np

roberthat dla mnie fantazja jest powiedziec, ze jak słońce zgasnie to nas nie będzie
materia jednak będzie a skoro tak to znaczy, że energia do przetwożenia
więc bez Słońca sobie poradzimy bycmoze

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


Cz lut 02, 2006 0:00
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Mieszek !

Jakim cudem zdołasz trafić łyżką do ust jeśli nie określisz jej ruchu ( zmiany położenia w czasie ) ? :o

Coś kręcisz z tym pierwotnym ludem .


Cz lut 02, 2006 0:18
Zobacz profil
Post 
Mieszku, po pierwsze - nie mowilem o katlicyzmie. Dla mnie kazda wiara jest tak samo dobra wiec nie bylo tam zadnej pomylki. Odnioslem sie do kazdej wiary, w ktorej Bog jest wszechmogacy i w ktorej jest Stwoerca wszystkiego. I nie jest to temat na dyskusje o tym, ktora z nich jest sluszna, wiec go tym nie zasmiecaj.


Przez ostatnie dwie strony nie zobaczylem zadnego posta wnoszacego cokolwiek do tego, czy Bog modyfikuje czasoprzestrzen..... a szkoda, bo to ciekawy temat.

Crosis


Cz lut 02, 2006 13:33
Post 
A Ty Mieszku udowodnij mi, że zwierzęta - małpy nie potrafią postrzegać czasu. I zdefiniuj, na czym to polega. Tylko proszę Cie o zachowanie formy dyskusji, czyli konkretnych argumentów, najlepiej wypunktowanych.


Crosis


Cz lut 02, 2006 13:35

Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 16:19
Posty: 174
Post 
danbog napisał(a):
Roberthat !
Istnienie przeciwieństw w otaczającym nas świecie jest nie tyle cechą tego świata co naszą jego interpretacją.

Np. Światło -Ćiemność.
Światło to cząstka zachowująca się jak fala.


Niech będzie, że naszą interpretacją - ale powszechną i zrozumiałą dla każdego. Każde dziecko Ci powie że to jest ciemność a to jasność.

Skąd masz pewność, że za X lat nie pojawi się geniusz który obali współczesną teorię światła ?

Skąd bierze się światło - z otaczającej nas materii, z gwiazd i gallaktyk dzisiaj aktywnych, a jaka jest jego rzeczywista forma to mało ważne. Za np. 100mld lat nasz wszechswiat zginie i co wtedy ? ... zapanuje totalna ciemność ? ... a może za następny bilion lat eksploduje ponownie ? .... tego żaden smiertelnik nigdy sie nie dowie i niech tak zostanie.

_________________
Złote myśli każdej religii:
1. Wyłącznie moja religia jest religią prawdziwą
2. Wyłacznie moja religia ma pełnię prawdy
Tylko gdzie wówczas miejsce na rozmowy, na negocjacje ?


Cz lut 02, 2006 16:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 16:19
Posty: 174
Post 
gabriel napisał(a):
Czy aniolowie zyja na ziemi ? NIE ! Czy maja wolna wole , TAK !

A skąd ta pewność, napisz chociażby między czym a czym miałyby wybierać, może między dobrem a złem, między miłością do Boga a nienawiścia do szatana ? .... ale przecież w niebie nie istnieje zło zatem skąd znaja pojęcie dobra ....

gabriel napisał(a):
Aniolowie maja wolna wole , czy czlowiek po smierci ja bedzie mial...nie wiem..ale to teoretycznie jest mozliwe skoro aniolowie ja maja


Co moga robić aniołowie poza wielbieniem Boga, na czym ta ich wolna wola miałaby polegać, czy mogą np. czynić dobro i zło ... nie znając zła skąd maja wiedzieć czy ich czyn X jest dobry ?

_________________
Złote myśli każdej religii:
1. Wyłącznie moja religia jest religią prawdziwą
2. Wyłacznie moja religia ma pełnię prawdy
Tylko gdzie wówczas miejsce na rozmowy, na negocjacje ?


Cz lut 02, 2006 16:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 16:19
Posty: 174
Post 
Roszwor napisał(a):
Cytuj:
Zlikwidowac pieklo tzn pozbawic stworzone przez Boga byty..wolnej woli
Czy tak sie stanie..nikt tego nie wie

Czy byty w piekle mają wolna wolę ? - to chyba następna rewelacja ...

Nie, ale znalazly sie tam przez wolna wole, przez to, ze sprzeniewierzyly sie Bogu, z WLASNEJ woli.


Czy to ma sens ?

Wyobraź sobie pijaczynę znęcajacego się 20 lat nad rodziną który pewnej mroźnej nocy zamarza na smierć przed własnym domem, nie zdazywszy nawet pomyślec o Chrystusie - piekło gwarantowane.

Wyobrax sobie, że tego samego pijaczynę, przypadkowo trzeźwego potraca dzień wcześniej samochód, że w stanie cięzkim przewieziono go do szpitala. Pijak bardzo żałuje za całe swoje grzeszne życie, żona i dzieci przebaczają mu, także ksiądz opatruje go wszelkimi możliwymi sakramentami i człowiek umiera - niebo prawie gwarantowane.

A przecież to przypadek, że dzień wcześniej potrącił go samochód ... to zatem przypadek decyduje o tym czy wyladujemy w niebie czy piekle - tak jest przynajmniej wg KK.

A słynny przykład Jo_tki generała, zbrodniarza hitlerowskiego, który tuz przed szubiennicą przyjął najswietsze sakramenty i według Jo-tki być może wyladuje w niebie .... byc może, ale gdyby zginął kika miesięcy wcześniej na froncie piekło miałby gwarantowane. Znowu przypadek - gdzie tu sens ?

Czy zatem nasze "niebo" albo "piekło" zależy od tego czy przed śmiercią zdażymy przyjąć święte sakramenty KK, czy zdążymy żałować za grzechy, czy zdążymy w chwili śmierci pomyśleć o Chrystusie ? .... w wielu przypadkach nie zdążymy ...

Gdyby to była prawda, to taki Bóg jst chyba śmieszny ... co o tym myślicie ?

_________________
Złote myśli każdej religii:
1. Wyłącznie moja religia jest religią prawdziwą
2. Wyłacznie moja religia ma pełnię prawdy
Tylko gdzie wówczas miejsce na rozmowy, na negocjacje ?


Cz lut 02, 2006 17:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57
Posty: 1730
Post 
Cytuj:
Wyobraź sobie pijaczynę znęcajacego się 20 lat nad rodziną który pewnej mroźnej nocy zamarza na smierć przed własnym domem, nie zdazywszy nawet pomyślec o Chrystusie - piekło gwarantowane.

Zaden czlowiek z papiezem wlacznie nie ma prawa stwierdzic ze jakis czlowiek zasluguje na pieklo poniewaz nie zna jego duszy i mysli
Bog tylko wie kto zasluguje na pieklo , takze w tym zdaniu sie mylisz


Cytuj:
Wyobrax sobie, że tego samego pijaczynę, przypadkowo trzeźwego potraca dzień wcześniej samochód, że w stanie cięzkim przewieziono go do szpitala. Pijak bardzo żałuje za całe swoje grzeszne życie, żona i dzieci przebaczają mu, także ksiądz opatruje go wszelkimi możliwymi sakramentami i człowiek umiera - niebo prawie gwarantowane.


Tak , prawdopodobnie Bog mu przebaczy ,ale znecanie sie 20 lat nad rodzina to nie sa jeszcze najdalsze granice Boskiego przebaczenia
A co ze zbrodniarzami hitlerowskimi , wielu sie spowiadalo przed smiercia 7 godzin i dluzej np Rudolf Hess i co ? Czy Bog mu wybaczyl jesli dostal rozgrzeszenie a tego zalowal ?
To czy Bog takiego pijaka moze skazac na pieklo ? Tego nikt nie wie...i sie nie dowie..niezglebione jest milosierdzie Boskie i jego wyroki


Cytuj:
A przecież to przypadek, że dzień wcześniej potrącił go samochód ... to zatem przypadek decyduje o tym czy wyladujemy w niebie czy piekle - tak jest przynajmniej wg KK.


To nie przypadek decyduje kto laduje w piekle a kto nie..tylko stan duszy czlowieka jak daleko odeszla od Boga
Tego nikt nie wie poza tym czlowiekiem i Bogiem....a czy Bog pomoze mu powrocic jeszcze do niego tego nigdy sie nie dowiemy jesli umrze bez stanu laski uswiecajacej..tj bez szczerej spowiedzi i komunii


Cz lut 02, 2006 17:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57
Posty: 1730
Post 
Cytuj:
Czy zatem nasze "niebo" albo "piekło" zależy od tego czy przed śmiercią zdażymy przyjąć święte sakramenty KK, czy zdążymy żałować za grzechy, czy zdążymy w chwili śmierci pomyśleć o Chrystusie ? .... w wielu przypadkach nie zdążymy


Nasze niebo i pieklo zalezy tylko od dwoch rzeczy , jak daleko odeszlismy od Boga i czy Bog nam pomoze wrocic do niego jesli czlowiek o to poprosi ( poprosic moze myslami nawet w ostatnich sekundach swojego zycia ) a sam nie potrafi przyjsc spowrotem do Boga

Przekladajac to na jezyk bardziej zrozumialy to jak sie szybko jedzie samochodem to prawdopodobienstwo wypadku smeirtelnego zwieksza sie wraz z szybkoscia pojadu
Im dalej czlowiek odchodzi od Boga tym prawdopodobienstwo zmniejsza sie ze czlowiek SAM moze do Boga wrocic

Ale jest milosierdzie Boze ktore dziala jako ostatnia deska ratunku.....taki prezydencki akt laski :)
Od czego ono zalezy..? napewno od stanu duszy czlowieka ..ale chyba nie tylko....tzn...obym mial racje


Cz lut 02, 2006 17:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57
Posty: 1730
Post 
Bardzo wazna uwaga !
Milosierdzie Bosie dziala tylko wtedy kiedy sie o niego POPROSI ..ale nie o to zazada...tzn abynie twierdzic ze sie to czlowiekowi nalezy jak psu zupa....bo wtedy popelnia sie tzw grzech przeciwko Duchowi Sw ..a wg nauk Jezusa tego grzechu nie wybacza nawet Bog !..to bardzo wazne co pisze bo tutaj wielu sobie kpi z milosierdzia Bozego...i radze 100 razy pomyslec zanim sie to zrobi


Cz lut 02, 2006 17:58
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 16:19
Posty: 174
Post 
gabriel napisał(a):
Nasze niebo i pieklo zalezy tylko od dwoch rzeczy , jak daleko odeszlismy od Boga i czy Bog nam pomoze wrocic do niego jesli czlowiek o to poprosi ( poprosic moze myslami nawet w ostatnich sekundach swojego zycia ) a sam nie potrafi przyjsc spowrotem do Boga

Ale jest milosierdzie Boze ktore dziala jako ostatnia deska ratunku.....taki prezydencki akt laski :)


A jednak przypadek ...

Gabriel, piszesz jak Jo_tka .... w ostatniej sekundzie życia pijak poprosi o Niebo i może tam pójdzie ....

Załóżmy, że pijak dotychczasowym swoim życiem zasłużył na piekło zarówno w ocenie ludzi jak i Boga (nie protestuj, załóżmy że także u Boga ma piekło).

Załóżmy teraz, że w dom pijaka uderza bomba atomowa i że wyparowuje on w ciagu jednej milionowej sekundy - aby nie zdążył pomyśleć o Bogu, załóżmy że nie zdążył - piekło 100% !!!!

Załóżmy teraz, że bomby nie ma, że w kolejnym dniu potrąca go samochód, że żałuje, że przebacza mu żona, że przyjmuje sakramenty KK - niebo prawie pewne !

Tak więc przypadek decyduje czy wyladujemy w niebie czy piekle ...

_________________
Złote myśli każdej religii:
1. Wyłącznie moja religia jest religią prawdziwą
2. Wyłacznie moja religia ma pełnię prawdy
Tylko gdzie wówczas miejsce na rozmowy, na negocjacje ?


Cz lut 02, 2006 18:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 16:19
Posty: 174
Post 
gabriel napisał(a):
Bardzo wazna uwaga !
Milosierdzie Bosie dziala tylko wtedy kiedy sie o niego [b]POPROSI
..ale nie o to zazada...tzn abynie twierdzic ze sie to czlowiekowi nalezy jak psu zupa[/b]....bo wtedy popelnia sie tzw grzech przeciwko Duchowi Sw ..a wg nauk Jezusa tego grzechu nie wybacza nawet Bog !..to bardzo wazne co pisze bo tutaj wielu sobie kpi z milosierdzia Bozego...i radze 100 razy pomyslec zanim sie to zrobi


Gabriel, proszę, nie zniżaj sie do poziomu marcina_jarzębskiego który posłał moją córkę do piekła za grzech apostay (zmiany wiary) który to grzech na podstawie magisterium uroczystego jest właśnie grzechem przeciwko Duchowi Św.

To według mnie idiotyzm.
Dlaczego jeśli dwoje młodych ludzi różnych wiar pokocha się prawdziwą miłością nie dać im prawa wyboru np. jeśli jedno jest protestentem a drugie katolikiem to niech maja pełny wybór: mogą zostać przy swoich wiarach albo przejść na wiare małżonka - rozsądny KK powinien takie przypadki dopóścić a nie rozstrzygać, że moją córke czeka 100% piekło. To moim zdaniem jest głupotą .....

_________________
Złote myśli każdej religii:
1. Wyłącznie moja religia jest religią prawdziwą
2. Wyłacznie moja religia ma pełnię prawdy
Tylko gdzie wówczas miejsce na rozmowy, na negocjacje ?


Cz lut 02, 2006 18:25
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57
Posty: 1730
Post 
Cytuj:
Tak więc przypadek decyduje czy wyladujemy w niebie czy piekle


Nie przypadek, poniewaz czlowiek stopniowo odchodzi od Boga..nie dzieje sie to przez przypadek

Co do zbawienia,i milosierdzia Boskiego jako ostatniej deski ratunku...... to czy milosierdzie Boskie rzadzi sie przypadkami....odpowiedz jest NIE !
Bog z czlowiekiem nie gra w kosci


Cz lut 02, 2006 18:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57
Posty: 1730
Post 
Cytuj:
To według mnie idiotyzm.
Dlaczego jeśli dwoje młodych ludzi różnych wiar pokocha się prawdziwą miłością nie dać im prawa wyboru np. jeśli jedno jest protestentem a drugie katolikiem to niech maja pełny wybór: mogą zostać przy swoich wiarach albo przejść na wiare małżonka - rozsądny KK powinien takie przypadki dopóścić a nie rozstrzygać, że moją córke czeka 100% piekło. To moim zdaniem jest głupotą .....


Co jest dla Ciebie idiotyzmem bo nie rozumiem?
Czy ja kiedykolwiek napisalem ze kogos czeka na 100 % !! pieklo ??
Napisalem tylko ze naigrawanie sie z milosierdzia Bozego jest grzechem smiertelnym...i Bog go nawet nie odpuszcza !!

Naigrawanie polega na tym ze robie co mi sie podoba..i licze na to ze w ostatniej sekundzie oprosze Boga o wybaczenie..i z gory licze ze to milosiedzie Boze otrzymam ..!!

Co do przytoczonego przez Ciebie przypadku..nie widze tutaj zadnego grzechu przeciwko milosierdziu Bozemu
Bladzenie w wierze to ludzka rzecz nic wiecej ....zwyczajny grzech .....podobny do tego jak watpienie czy Bog istnieje

Apostazja ..o ktorej chyba mowisz to zaparcie sie Boga ...tak wiem ze Bog istnieje..wiem ze to co pisze ewangelia jest prawdziwa..ale ja nie chce takiego Boga on mi sie i jego zachowanie nie podoba...

Bladzenie to ...szukam prawdy w zyciu..co jest prawda..a co jest falszem ?
Nie wierze ze eweangelia jest prawdziwa..wierze ze jest sfalszowana, kosciol zbladzil rownierz.....tak ..szukam prawdy ..co jest prawda...pragne do niej dociec ..


Cz lut 02, 2006 18:40
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 161 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 11  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL