Zły i dobry nauczyciel. Jacy są?
Autor |
Wiadomość |
sad234
Dołączył(a): So sty 29, 2005 21:19 Posty: 401
|
 Zły i dobry nauczyciel. Jacy są?
.. użytkownicy tego forum, to ludzie w różnym wieku .. każdy z nas ma inną wizję tego, co jest w człowieku uprawiającym zawód nauczyciela dobre, a co złe .. być może z czasem zmienia się opinię o nauczycielach .. wybacza pewne słabostki albo odkrywa bolesną traumę związaną z kontaktem z nimi ..
.. nie silmy się na obiektywizm .. niech to, co sądzicie o nauczycielach będzie obrazem tego, co nam w duszy gra ..
.. zły nauczyciel i dobry nauczyciel .. jakimi cechami powinni się odznaczać, żeby zasłużyć na taką, a nie inną etykietkę? ..
_________________ .. and still we laught / and still we run, and still we throw ourselves upon love's boats ..
|
N sty 29, 2006 17:50 |
|
|
|
 |
zielona
Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25 Posty: 581
|
Nauczyciel z pasją. To jest to. No i taki, który lubi młodzież.
Źli nauczyciele biorą się często ze złego systemu. W dzisiejszych realiach bardzo łatwo o wypalenie zawodowe...
|
N sty 29, 2006 19:35 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Podejście do młodych - nie traktuje pracy tylko jako pracy, ale chce młodych czegoś nauczyć, przekazać im spojrzenie na życie poza tylko wiedzą. Ktoś, dla kogo nauczanie jest też pasją.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
N sty 29, 2006 23:59 |
|
|
|
 |
dolores15
Dołączył(a): Cz lut 10, 2005 14:36 Posty: 35
|
Jak powiedział ToMu. Najważniejsze jest to, w jaki sposób pzrekazuje uczniom wiedzę. I nie tylko tą ksiażkową, ale także tą potrzebną do życia codziennego. Dla mnie najlepszym nauczycielem jest osoba, która jest wymagajaca, potrafi uczyć ale potrafi również dogadać się z uczniami i zrozumieć ich. Szkoda tylko, ze takich nauczycieli jest mało.
Pozdrawiam wszytskich nauczycieli 
|
Pn sty 30, 2006 16:09 |
|
 |
klarowna
Dołączył(a): Śr paź 13, 2004 4:57 Posty: 441
|
Dobry nauczycielpowinien być "nauczycielem z powołania", taki który jest gotów poświecić poświęcić dla swoich podopiecznych wiele chwil.
_________________
|
Pn sty 30, 2006 19:46 |
|
|
|
 |
Berea
Dołączył(a): So paź 15, 2005 16:29 Posty: 448
|
Dobry nauczyciel...oj, jestem nauczycielem. Nie wiem, czy dobrym. Wiem tylko, że przygniatają mnie wymagania wszystkich dookola. Mam być
a) wyrozumiala i umieć się dogadać z uczniami.
A co, kiedy uczeń się ze mnie śmieje, lekceważy mnie, kpi sobie, popisuje się przed kolegami , nie reaguje na polecenia, w ogóle się nie uczy- przez co ja mam potem klopoty( "niespelnione standardy" i kuratorium na glowie)? Ano nic. Mam zachować święty spokój i nie dać się sprowokować, bo a nuż mnie nagrają na video i stracę robotę...
b) Mam pracować z pasją.
Boże, jestem taka zmęczona. Zaczynam rano i kończę o 23.00, chociaż nikt mi nie wierzy, bo każdy myśli, że ja to mam niekończące się wakaje. Setki sprawozdań, mierzenie jakości pracy szkoly, szkolenia i protokoly, sprawdziany i klasówki, wskaźniki i procenty, wycieczki, konkursy, praca w ferie( ja nie mam ferii- uczniowie mają)...A wszystko to za 1150 zl. miesięcznie. Mam dwoje dzieci i męża- nauczyciela. Mieszkamy na 30 m@ bo na więcej nas nie stać. Czasem brakuje na chleb. Do pracy mam 4 km, jeżdżę samochodem. Jak mi zabiorą dodatek wiejski, zarobię na rękę niecale 800...
Z pasją...Czuję się taka zmęczona i stara.
c)Lubić mlodzież.
Wszystkich lubić...? Jednakowo? Jedna dziewczyna na dzień przed konkursem odmówila udzialu. Bo nie. Ona nie musi się martwić, co będzie dalej, ja mogę stracić pracę...Mlody chlopak powiedzial, że nie będzie się uczyl, bo mu się to nie przyda. Język polski mu się nie przyda...nawet zeszytu od września nie zalożyl. Oblalam go. Matka z pretensjami przyszla, zwymyślala..ręce mi się do dzisiaj trzęsą. Jakoś trudno mi się zmusić, żeby go polubić...
Jednych lubię, a innych nie. Chyba zly ze mnie nauczyciel.
d) dorzucę wymagania kuratorium. MAma mieć "osiągnięcia", dobre wyniki z zewnętrznych sprawdzianów. Jeśli moi uczniowie takowych nie będą mieli, będę za karę pisala "program naprawczy"- czytaj: wielogodzinne ślęczenie nad papierami, z czego i tak nic nie wyniknie. Praca pozbnawiona sensu, za to czasochlonna.
No więc blagam wręcz niektórych uczniów, żeby chociaż troszkę, choć ciut-ciut zaczęli się uczyć. Ale oni mają mnie gdzieś...będzie jednak kara...za to, że nie umialam ich "zmotywować".
Nie, na pewno jestem zlym nauczycielem. Nigdy nie spelnię wymagań uczniów, ich rodziców, kuratorium , pani dyrektor...Tak, tak zielona, jestem kompletnie wypalona..I w telewizji znów źle o nauczycielach mówili...
LITOŚCI! 
|
Pt lut 03, 2006 18:52 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Dobry nauczyciel musi być człowiekiem szlachetnym.
Wzorem do naśladowania dla każdego nauczyciela może być sługa boża Anna Jenke.
Była polonistką w Liceum Sztuk Plastycznych w Jarosławiu. Po ojcu, który również był pedagogiem odziedziczyła wrażliwość na piękno, rzetelność, sumienność w pracy, talent pedagogiczny i patriotyzm, od matki zaś przejęła głęboką pobożność i troskę o innych.
Anna ukończyła gimnazjum niepokalanek, a podczas okupacji pracowała w tajnym harcerstwie. Po wojnie ukończyła polonistykę na UJ. Tematem jej pracy magisterskiej były „Dzieci ulicy”.
„Jej głęboki humanizm opierał się na Ewangelii Chrystusowej, na mocach płynących z głębokiej wiary i częstej Komunii św.”. Życie swoje pojęła jako służbę dobru” – to słowa księdza na jej pogrzebie.
Anna umiała dawać świadectwo wiary w okresie wojującego ateizmu, żyła, bowiem w latach 1921- 1976.
Pisała o dzieciach ulicy i nimi się zajmowała niczym św. Jan Bosko, bł.Bronisław Markiewicz i Jan Korczak.
Anna uważała, ze obowiązkiem jej jako nauczycielki jest wychowanie uczniów w duchu wiary a było to w czasach, których żyła niezwykle trudne ze względu na panujący światopogląd marksistowski.
Oto niektóre z myśli sługi bożej Anny Jenke.
Tak bardzo chce dużo zrobić dla ludzkości – dla Ojczyzny, na razie przez malutkie ofiarki. (1944)
Dopiero wolność niesie godność. Z wielu rzeczy można i trzeba zrezygnować, ale nie z posagu, który Bóg daje. Trzeba być osobą i cos reprezentować, i walczyć o to – nie z pychy, ale z miłości i z szacunku dla Ziarna Bożego w nas....(1951)
Dziś pierwszy raz odprawiono Msze św. twarzą do ludzi i każda Msza św. była objaśniana. Jakie to ważne. Przecież to nawazniejsze wydarzenie świata, a myśmy tak przywykli, ze jesteśmy już ślepi. Trzeba i kapłanom, i nam nawrócić się na Mszę św. i wtedy będą cuda w życiu – zupełnie nowe. (1966)
Umęczonego Jezusa należy szukać we własnym krzyżu i cierpieniu. Cierpienie może być przyjacielem i lekarstwem, ale może być wrogiem i trucizną, zależnie od tego, jak my się ustosunkujemy (1939)
Świętość jest wielką rzeczą. Chciałabym być kiedyś świętą i w niebie mieć chociaż najostatniejsze miejsce, aby przebywać w wieczności z Panem Jezusem i chwalić Go z innymi na wieki (1938)
Ksiądz uczy mnie rozmyślania – na razie rozmyślam nad słowami modlitwy. Udaje mi się jakoś i postanowienia wysnuwam na każdy dzien. Tak jest łatwiej, widocznie Duch Święty tego chce (1942)
|
Pt lut 03, 2006 20:01 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Bereo - nikt nie twierdzi, że jesteś złym nauczycielem. Nie można sztywno przypasowywać człowieka do generalnych założeń, którym powinien nauczyciel wymagać. Chodzi o podejście do zawodu, do pracy z dziećmi - przede wszystkim przynajmniej wg mnie. Jeśli to jest w porządku, to nie staniesz na głowie abyw szystkim dogodzić. Ważne, że starasz się być dobrym nauczycielem 
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
So lut 04, 2006 9:03 |
|
 |
Berea
Dołączył(a): So paź 15, 2005 16:29 Posty: 448
|
Dzięki ToMu za dobre slowo.
Co do podanego przykladu idealnego nauczyciela- wszystko pięknie, tylko ona żyla w czasach, kiedy jeszcze nie byle tyle chamstwa w szkolach i jeszcze nie bylo tej "wolności" , o której się tyle wcześniej trąbilo. Teraz uczniowie mają tej wolności aż za dużo, a ja nic nie mogę zrobić.
W szkole jest dwa razy w tygodniu religia dla każdej klasy począwszy od I klasy podstawówki , a na dolnym holu msze z różnych okazji, rekolekcje i spowiedź w gabinecie dyrektora, do której ustawiają się dlugie kolejki w czasie rekolekcji wlącznie- więc ja nie muszę ( zresztą nie wolno mi) mówić o religii z uczniami. Ale jakoś nie zauważylam, żeby morale mlodzieży wzroslo- jest raczej odwrotnie.
Nie palę,w ogóle nie poiję alkoholu, nie przeklinam, mam męża i dwoje dzieci, jestem uczciwa i starma się nikogo nie oklamywać- ale jakoś nie zauważylam, żeby dzieciaki się tym zbytnio przejmowaly( w sensie- że mam dawać przyklad...). Większość uczniów z mojego gimnazjum pali, 1/3 zdążyla się choć raz w życiu upić( byly robione badania), niektórzy sięgnęli po narkotyki, a jedna uczennica zaszla w ciążę( a chodzi o maly, wiejski zespól szkól!).
Tak naprawdę nauczyciel ma wplyw na tych uczniów, którzy pewien wzorzec moralny wynieśli z wlasnego domu. Czyli, jak to się mówi- na te porządne i uczące się dzieciaki. Pozostale ( te, któe sprawiają problemy wywchowawcze) są "niereformowlane", w każdym razie nie w warunkach szkolnych.
I nie wystarczy być dzisiaj "szlachetnym", czas Silaczek też już się skończyl. Trudno na dluższą meteę być Silaczką i pracować z pasją, kiedy tzreba sobie drugiej robotuy szukać, bo z jednej pensji ciężko wyżyć.
Wspólczesny nauczyciel musi:
a) mieć dodtakowe źródlo dochodu, żeby mógl swój zawód wykonywać z pasją i mu się poświęcić(trakotwać go bardziej jako hobby, nigdy jako źródlo utrzymania).
b) nie zakladać rodziny , bo nie da rady zająć się wlaściwie jednym i drugim
c) przejść specjalne kursy psychlogiczne, gdzie go nauczą jak reagować
w przypadku agresywnych uczniów
d) skończyć jakiś kurs samoobrony, żeby wiedzial , jak ma się bronić jednocześnie nie robiąc krzywdy uczniowi ( wprzypadku starcia fizycznego)
e) mieć swojego psychoterapeutę, który wesprze w najtrudniejszych chwilach
f) ukończyć kurs komputerowy i zakupić wlasny kpmputer z drukarką , inaczej nie będzie mógl pracwoać jako nauczyciel
b) 
|
So lut 04, 2006 16:24 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Zakasać rękawy i robić swoje, a resztą się nie przejmować.
Czas "Siłaczek" chyba nie skończy się nigdy.
Każdy wiek ma swoją "Siłaczkę".
|
So lut 04, 2006 19:41 |
|
 |
Berea
Dołączył(a): So paź 15, 2005 16:29 Posty: 448
|
Tak, tak...owszem ma. Tylko one zazwyczaj bardzo źle kończą...
W każdym razie ja mam jeszcze dla kogo żyć i nie wiem czemu mam poświęcać się systemowi, który mi się nie podoba i wysysa ze mnie życie.
Zrobię wszystko, żeby zmienić zawód, a za nauczycieli bedę się gorąco modlić- bo oni bardzo potrzebują modlitwy...żeby zrównoważyć to psioczenie na nich i nie tylko.
|
N lut 05, 2006 12:27 |
|
 |
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
A ja 3 litery, kto zrozumie ten będzie wiedział, kto nie załapie to nie ma nawet zbytnieg sensu rozwijać, bo i tak nie załapie:
GTO. 
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
N lut 05, 2006 12:36 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Własnie ogladam "Pd Napięciem" na TVN-ie
W Miastku w gimnazjum im. Jana Pawła II został brutalnie pobity nauczyciel przez 4......uczniów. Sory, zwyrodniałych 16-letnich gówniarzy, a nie uczniów.
Piszecie tutaj o złych i dobrych nauczycielach.Nie czas napisac o pseudouczniach?
Taki szesnastolatek nie powinien miec obowiazku uczenia sie...nie chcesz, spadaj. Co się z toba stanie g...uzik mnie obchodzi. Co najwyzej zapijesz sie na smierć denaturatem, albo inne matoły cie zarżna
Czy nie czas zacząc mówic o obowiazkach ucznia, a nie tylko o jego prawach? Czy nie czas wrócic do twardej dyscypliny?
Namnozyło sie obecnie pedagogów, psychologów i innych -gogów, a efekt ich pracy jest marny i godny pożałowania. Dawniej była dyscyplina, linijka w rece nauczyciela i efekty były widoczne.
Gówniarze terroryzuja swoich nauczycieli komórkami z mozliwoscia filmowania. Ostatnio w którejś szkole został wydany zakaz przynoszenia kmórek przez uczniów. jeden z uczniów wypowiadał sie, ze co bedzie jak zechce nagle zadzwonic do rodziców (sic!) . Kiedys taka mozliwośc nie istniała, a uczniowie zyli i uczyli sie normalnie. Co znaczy "zadzwonic do mamusi? " Po co? Jak stanie sie cos złego to szkoła sama powiadomi rodziców.....komórka jest smarkaczowi zbedna . Zreszta i tak nie uzywa jej w tym celu. No chyba, że dzisiejsza "młodzież" to same mamincycki.
Dosłownie włos jezy sie na głowie gdy sie obserwuje dzisiejsza szkołe. Za mało szczyle w d*** dostaja, dlatego jest jak jest.
Stare i mądre powiedzenia:
"Pozadek utrzymuje świat, a ludzi...BAT"
Wszystkie " - gogi" zaraz sie oburza. Zamiast jednak sie oburzac niech podaja recepte, bo jak na razie to nie popisuja sie swoja fachowoscia...a wrecz kompromituja.
|
N lut 05, 2006 22:44 |
|
 |
Lars_P
Dołączył(a): Pn maja 19, 2003 8:14 Posty: 487
|
Ministerstwo Edukacji chce walczyć ze szkolnymi chuliganami. Jak? Zrównując oceny z zachowania z innymi przedmiotami nauczania. - Szkoła nie powinna ograniczać się tylko do tego, żeby dzieci jak najwięcej wiedziały. Pełny człowiek musi jeszcze umieć odróżnić dobro od zła - stwierdził minister Michał Seweryński w Telewizji Trwam.
Seweryński zaniepokoił się narastającymi patologiami i przemocą w szkołach. Wskazał, że dzieci i nauczyciele nie czują się w nich bezpiecznie. - Szkoły zatrudniają ochroniarzy. To są rzeczy niesłychane - mówił w sobotę Seweryński. - Tego nigdy nie było. Musimy powiedzieć samokrytycznie, że nie jesteśmy skuteczni, że coś trzeba zmienić w naszych metodach.
Zdaniem szefa resortu edukacji trzeba wzmocnić działania wychowawcze szkoły. Receptą jest zwiększenie roli oceny z zachowania na świadectwach. Seweryński przypomniał, że kiedy on chodził do szkoły, uczniowie dostawali z zachowania oceny w takiej samej skali jak z innych przedmiotów. - Można było z powodu bójki nie przejść do następnej klasy - wskazał.
Dziś ocena z zachowania nie decyduje o promocji.
- Jeżeli dzisiaj się mówi, że zachowanie to jest właściwie rzecz drugorzędna, a te oceny nie mają znaczenia, to czy nie działa to czasami demobilizująco na młodzież? - pytał minister. - Czy to nie jest forma powiedzenia: "Nieważne, jak się będziesz zachowywał, ważne, że z fizyki masz piątkę, przejdziesz do następnej klasy". Może to był błąd?
Seweryński jest przekonany, że do zadań szkoły należy także "kształtowanie charakteru, kształtowanie postaw".
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... l?skad=rss
_________________ Bóg zna Twoją przeszłość, ofiaruj mu teraźniejszość a On zatroszczy się o twoją przyszłość.
|
Pn lut 06, 2006 14:19 |
|
 |
Awa
Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 12:10 Posty: 1239
|
Ferie sie koncza -buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
|
Pn lut 06, 2006 14:58 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|