Autor |
Wiadomość |
mushin
Dołączył(a): Śr lut 25, 2004 22:09 Posty: 339
|
 De Mello
Jakie są wasze opinie o jego książkach?
Mushin
|
Śr kwi 07, 2004 17:49 |
|
|
|
 |
Lars_P
Dołączył(a): Pn maja 19, 2003 8:14 Posty: 487
|
Czytałem książki A. de Mello – pobudziły mnie do myślenia nawet więcej , refleksji Mnie osobiście szalenie się podobały.
Myślę Mushin, że podsunąłeś ten temat gdyż sam de Mello wzbudził wiele kontrowersji właśnie przez te książki. Zarzucano jezuicie, że nie bierze pod uwagę Starego Testamentu i że Chrystus nie jest "przekładalny" na język de Mello... jednak jego „ewangelizacja” była skierowana do tych, których trzeba było „zainteresować” chrześcijaństwem i on to robił po "swojemu"
Przytoczę argumenty z pewnej dyskusji o A. de Mello, z którymi się całkowicie zgadzam. Oto one:
Problem de Mello, to także problem debaty nad pewną metodą duszpasterską. Cóż robił de Mello? Przejmował pewne doświadczenia duchowości Wschodu po to, aby w praktyce osadzać ludzi głębiej w chrześcijaństwie. Prawdą jest, że nasze duszpasterstwo (nie chrześcijaństwo jako takie w swym rdzeniu) jest werbalistyczne. Jest często pouczaniem o pewnych formułkach. De Mello stanowi wyzwanie dla katechetów, dla duszpasterzy, by przemyśleli pewne metody. To naprawdę nie o to chodzi, żeby umieć wyrecytować Credo. Chodzi o to, by wejść w rzeczywistość dialogicznego spotkania z Bogiem. De Mello prowokuje nas - i słusznie - żeby bardziej odkryć egzystencjalny sens chrześcijaństwa. Jest tym, który podjął autentyczne wyzwanie czasu. W tym dostrzegam źródło jego popularności.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Bóg zna Twoją przeszłość, ofiaruj mu teraźniejszość a On zatroszczy się o twoją przyszłość.
|
Cz kwi 08, 2004 12:46 |
|
 |
mushin
Dołączył(a): Śr lut 25, 2004 22:09 Posty: 339
|
Lars_P napisał(a): Myślę Mushin, że podsunąłeś ten temat gdyż sam de Mello wzbudził wiele kontrowersji właśnie przez te książki.
Dokładnie tak. Kontrowersje są tym co pobudza  Cytuj: Zarzucano jezuicie, że nie bierze pod uwagę Starego Testamentu i że Chrystus nie jest "przekładalny" na język de Mello...
Uważam, że jest, tyle tylko, że trzeba porzucić utarte sposoby myślenia o Jezusie.
jest taka opowieśc cytowana przez de Mello:
Sędzia do oskarżonego:
- Jesteś oskarżony o łamanie naszych tradycji, zwyczajów i praw naszej religii. Co masz na swoją obronę?
- Nic. Jestem winny.
- Jesteś oskarżony o przebywanie z prostytutkami, złodziejami, poborcami wymuszającymi podatki, widywano cię wśród najgorszych szumowin. Co masz na swoja obronę?
- Nic. Jestem winny
- Co najważniejsze jestś oskarżony o zmienianie, poprawianie praw i dogmatów naszej Świętej Religii. CO masz na swoja obrone?
- Nic. Jestem winny.
- Jak sie nazywasz?
- Jezus Chrystus.
Wszytstkim życzę Wesołych Świąt.
Mushin
|
So kwi 10, 2004 10:26 |
|
|
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
mushin napisał:
Cytuj: Co najważniejsze jestś oskarżony o zmienianie, poprawianie praw i dogmatów naszej Świętej Religii.
czy aby na pewno On to czynił....?
|
So kwi 10, 2004 15:40 |
|
 |
mushin
Dołączył(a): Śr lut 25, 2004 22:09 Posty: 339
|
elka napisał(a): mushin napisał: Cytuj: Co najważniejsze jestś oskarżony o zmienianie, poprawianie praw i dogmatów naszej Świętej Religii. czy aby na pewno On to czynił....?
No jakoś za mesjasza go nie uznano ...
Judaizm a chrześcijaństwo o to dwa różne światy...
M.
|
So kwi 10, 2004 16:32 |
|
|
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
i uwazasz mushin, ze nie uznano, gdyż "zmieniał, poprawiał prawo i dogmaty" judaizmu?
|
So kwi 10, 2004 18:03 |
|
 |
mushin
Dołączył(a): Śr lut 25, 2004 22:09 Posty: 339
|
elka napisał(a): i uwazasz mushin, ze nie uznano, gdyż "zmieniał, poprawiał prawo i dogmaty" judaizmu?
A jak myślisz?
Mushin
PS
Czy obchodzisz Yom Kipur albo Rosh Hasanah?
Czekasz na mesjasza?
Żyjesz wg. Tory?
M.
|
So kwi 10, 2004 21:44 |
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
nie bardzo ciebie rozumiem, mushin - zadalam ci pytanie... nie odpowiadasz na pytania? i jednocześnie oczekujesz odpowiedzi na swoje pytania?
no to za bardzo nie porozmawiamy 
|
N kwi 11, 2004 13:32 |
|
 |
saxon
Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00 Posty: 5103
|
Witam
Tak ogólnie to widzę tu pewne "pomieszanie z poplataniem" bo:
1. Kim byli pierwsi wyznawcy Chrystusa jeśli nie Żydami
2. Trzeba by uwzględnić Diasporę
3. Dokonać rozróznienia na - święta - tradycje - prawa administracyjne - prawa ustanowione przez ludzi - dogmaty
itp. itd
Pozdrawiam 
|
N kwi 11, 2004 14:47 |
|
 |
Lars_P
Dołączył(a): Pn maja 19, 2003 8:14 Posty: 487
|
Elko a jak Ty uważasz dlaczego żydzi nie uznali Jezusa i Jego nauczania?
Myślę, że Mushin w swoim poście zwrócił uwagę na to, że Jezus był i jest niezrozumiały. Pewnie do dnia dzisiejszego tak właśnie jest. Patrząc na kontekst tej dyskusji i przytoczonego opowiadania – rozprawy sądowej, wynika z niej, że cokolwiek zarzucano Jezusowi // to jest mniej istotne, co zarzucano// nie rozumiano Jego nauki, nauczania i postępowania. Myślę, że mushlinowi chodzi głównie o to, żeby pokazać iż Jezus zachowując się nietypowo dla tych, którzy się zagubili w prawie, umarli dla życia, musiał być skazany na zatracenie – bo nie mieścił się w ich normach. Faryzeusze tworzyli już prawo dla samego prawa. Skoro uczniowie Jezusa byli strofowani, że maja oczy a nie widza i uszy a nie słyszą, to, co dopiero ci, którzy z tego prawa żyli czerpiąc korzyści materialne.
Nie jest istotne w czym się nie zgadzano z Jezusem, nie ma też znaczenia, co stanowiło to prawo, bo można każdemu człowiekowi udowodnić nieprawość zgodnie z prawem. Prawo może służyć niecnym pobudkom i stać się narzędziem śmierci.
Nie ma ludzi niewinnych - powiedział kiedyś kardynał Richelieu. - Jeżeli dasz mi sześć linijek napisanych przez najbardziej uczciwego człowieka, to i tak znajdę w nich przyczynę do powieszenia go
Właśnie dlatego Jezus był niewygodny i kłopotliwy. Musiał uchodzić za szaleńca i właściwie nim był. Żeby kochać jak Jezus to trzeba być szalonym, oszaleć z miłości by dawać świadectwo prawdzie… Ale czy ja to rozumię? Chciałbym i to bardzo ..
Czy prawo było świadectwem czy dogmatem, czy jeszcze czymś innym dla żydów ….. nie ma to najmniejszego znaczenia. Oni widzieli w nim – w prawie, możliwości dające im prestiż i dostatnie życie – z prawa zrobili bożka.
Myślę że Mushin dotyka w swoich postach innego zagadnienia. Chodzi mu o to, by dostrzec istotę każdej religii, która ma zapalić płomień w nas samych. Później jak iskra, która w każdym z nas tkwi rozpali się to wtedy szuka się już z wielką potrzebą serca. Wiadomo jest, że kto solidnie i uczciwie prawdy szuka , to ją odnajdzie.
Piszę to mając na uwadze inne posty mushin-a związane z duchowością. Religia jest czymś bardzo wewnętrznym a teologia ją niejako „obrabia” dając podstawy zrozumienia tego, co się czuje //takie ma zadanie//. Myślę, że nie można utracić kontaktu z tym, co głęboko tkwi w nas samych, bo to jest właśnie tą iskrą, z której roznieca się ogień wiary idąc w kierunku Prawdy.
_________________ Bóg zna Twoją przeszłość, ofiaruj mu teraźniejszość a On zatroszczy się o twoją przyszłość.
|
N kwi 11, 2004 18:30 |
|
 |
mushin
Dołączył(a): Śr lut 25, 2004 22:09 Posty: 339
|
Lars_P napisał(a): Właśnie dlatego Jezus był niewygodny i kłopotliwy. Musiał uchodzić za szaleńca i właściwie nim był.
Radykalność Jezusa w jego nowym wizerunku relacji pomiedzy ludzmi jest czymś co przyciąga do dziś nawet innowierców takich jak ja  . To co można przyjąć, iz było jego przekazem robi wrażenie biorąc pod uwagę okoliczności w jakich powstało i było głoszone. Cytuj: Myślę że Mushin dotyka w swoich postach innego zagadnienia. Chodzi mu o to, by dostrzec istotę każdej religii, która ma zapalić płomień w nas samych. Później jak iskra, która w każdym z nas tkwi rozpali się to wtedy szuka się już z wielką potrzebą serca. Wiadomo jest, że kto solidnie i uczciwie prawdy szuka , to ją odnajdzie. Piszę to mając na uwadze inne posty mushin-a związane z duchowością. Religia jest czymś bardzo wewnętrznym a teologia ją niejako „obrabia” dając podstawy zrozumienia tego, co się czuje //takie ma zadanie//. Myślę, że nie można utracić kontaktu z tym, co głęboko tkwi w nas samych, bo to jest właśnie tą iskrą, z której roznieca się ogień wiary idąc w kierunku Prawdy.
Tak. Chodzi o to by nie zamykac sie na studiowaniu opisu. Nie zatrzymywac się pod zankiem wskazującym kieruenk.
Jest takie powiedznie, iż głupiec patrzy na palec wskazujący na księżyc i nigdy księżyca nie dostrzeże za cel biorąc to co na niego wskazuje.
M.
|
N kwi 11, 2004 20:51 |
|
 |
saxon
Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00 Posty: 5103
|
A ja znowu "doczepię się" do pewnego szczególiku:
Cytuj: Elko a jak Ty uważasz dlaczego żydzi nie uznali Jezusa i Jego nauczania?
to kto tworzył pierwsze wspólnoty chrześcijańskie? - kosmici?
Pozdrawiam świątecznie 
|
Pn kwi 12, 2004 7:55 |
|
 |
joannatur
Dołączył(a): Pn kwi 12, 2004 20:31 Posty: 20
|
Dla mnie Demello to propagator kultury wschodu i sekty New Age. W jego książkach za bardzo tym śmierdzi.
|
Wt kwi 13, 2004 23:11 |
|
 |
Lars_P
Dołączył(a): Pn maja 19, 2003 8:14 Posty: 487
|
Joanno mówiąc równie krótko jak Ty. Nic nie wniosłaś, a jedynie odczytałaś wyrok.
Każdy człowiek ma pewien określony horyzont myślowy. Kiedy ten się zwęża i staje się nieskończenie mały, zamienia się w punkt. Wtedy człowiek mówi: "To jest mój punkt widzenia".
lars -  - elka
_________________ Bóg zna Twoją przeszłość, ofiaruj mu teraźniejszość a On zatroszczy się o twoją przyszłość.
|
Śr kwi 14, 2004 20:11 |
|
 |
Pharisee
Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:22 Posty: 600
|
saxon napisał(a): to kto tworzył pierwsze wspólnoty chrześcijańskie? - kosmici? 
Idzie też ten problem rozpatrzeć, zapewnie też jest w tym coś prawdy.
|
Cz kwi 15, 2004 0:41 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|