Autor |
Wiadomość |
k66
Dołączył(a): Cz lut 09, 2006 15:38 Posty: 661
|
 KK na przestrzeni wieków
KK wczoraj i dzis - jak zmienial sie przez stulecia? Czy wogole sie zmienial
a jezeli tak to dlaczego?
|
So lut 18, 2006 13:06 |
|
|
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Kościół się zmienia o tyle, o ile zmieniały się realia świata, człowiek dokonywał pewnych odkryć, które wymagały zmiany podejścia do pewnych spraw.
Nie oznacza to, że teraz - gdy np. aborcja jest powszechna - Kościół powinien się na nią zgodzić.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
So lut 18, 2006 20:45 |
|
 |
k66
Dołączył(a): Cz lut 09, 2006 15:38 Posty: 661
|
ToMu napisał(a): Kościół się zmienia o tyle, o ile zmieniały się realia świata, człowiek dokonywał pewnych odkryć, które wymagały zmiany podejścia do pewnych spraw.
A czy nie wydaje ci sie, ze KK jest zawsze nieco spozniony w tym swoim dostosowaniu. Tzn. pewne rzeczy sa oczywiste od wielu lat a mowi sie o tym dopiero po dluuugim okresie czasu. Patrz krucjaty.
A skoro czlowiek dokonuje jakiegos postepu to CO/KTO decyduje o tym, ze KK zmienia podejscie w pryzmacie tego postepu?
|
So lut 18, 2006 21:53 |
|
|
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Decyduje, oczywiście, papież.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
So lut 18, 2006 21:57 |
|
 |
k66
Dołączył(a): Cz lut 09, 2006 15:38 Posty: 661
|
ToMu napisał(a): Decyduje, oczywiście, papież.
ale sie rozpisales
wiem, ze niby papiez ale papieza tez ktos wybiera. Kosciol to taka sama polityka jak w np. G8 czy ONZ wiec o wyborze papieza tez decyduja pewne okolicznosci polityuczno-gospodarczo-jakies tam.
Tylko mi nie pisz, ze pod wplywem Ducha Świetego Go wybieraja
|
So lut 18, 2006 23:10 |
|
|
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
No bo tak jest.
Wierzymy też, że nad wyborem papieża czuwa Duch Święty i to on wskazuje... nie tyle na osobę najlepszą itp, ale nie dopuszcza do wyboru kogoś, przez kogo Kościół mógłby się rozlecieć.
Wystarczy prześledzić historię chrześcijaństwa - gdyby nie Duszek Święty, wg mnie, już dawno Kościół rozsypałby się na setki małych wspólnot, które kłóciłyby się ze sobą o wszystko, na czele z tym, która jest prawdziwym Kościołem.
Osoba papieża jest ważna, on jest spoiwem w Kościele
Pewnie, że przy wybieraniu bierze się pod uwagę także poglądy potencjalnego kandydata - jego wiedzę, doświadczenie w pracy w diecezji czyli z ludźmi), znajomość realiów różnych miejsc na świecie, języki, wykształcenie, komunikatywność
Np. nie tyle pisaną zasadą, co zwyczajem, jest niewybieranie na papieża człowieka wywodzącego się z jakiegoś mocarstwa (USA, Francja, Kanada itp) - choć tu wyjątkiem może być wybór Eugenia Pacellego (Piusa XII), ale to było motywowane przewidywalnością konfliktu z Hitlerem, z kórym ten jeszcze jako sekretarz stanu za Piusa XI potrafił się porozumieć.
Wierzymy jednak, że nad tym wszystkim czuwa Duch Święty.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
N lut 19, 2006 9:26 |
|
 |
k66
Dołączył(a): Cz lut 09, 2006 15:38 Posty: 661
|
ToMu napisał(a): Wierzymy też, że nad wyborem papieża czuwa Duch Święty i to on wskazuje... nie tyle na osobę najlepszą itp, ale nie dopuszcza do wyboru kogoś, przez kogo Kościół mógłby się rozlecieć. hmm pamietam, ze przed wyborem Benedykta XVI wszystkie gazety "obstawialy" na niego - czyzby Duch Świety oświecił Super express albo Fakt? ToMu napisał(a): Wystarczy prześledzić historię chrześcijaństwa - gdyby nie Duszek Święty, wg mnie, już dawno Kościół rozsypałby się na setki małych wspólnot, które kłóciłyby się ze sobą o wszystko, na czele z tym, która jest prawdziwym Kościołem. Mam ci przypomniec okres reformacji i rozlamy w kosciele. I nie to nie DŚ byl antidotum na odlamowcow tylko "komandosi" Kosciola czyli Jezuici. A co do Papiezy - poczytaj sobie dokladnie jak to bylo w okresie, gdy bylo 2 Papiezy. I kazdy byl slusznie wybrany  , czyzby DŚ nie mogl sie zdecydowac?
|
N lut 19, 2006 12:26 |
|
 |
Roszwor
Dołączył(a): Pn lut 14, 2005 20:43 Posty: 682
|
Traktujesz Ducha Swietego swoja wspaniala ludzka logika. Wystarczajacym dowodem na to co mowil Tomu, jest to, ze Kosciol istnieje, mimo ze np bylo 2, lub 3 papiezy.
To, ze Duch Sw czuwa nie objawia sie w bialym golebiu splywajacym z nieba w towarzystwie aniolow.
_________________ Kto przeczy, że istnieją idee, ten jest poganinem, bo przeczy, że istnieje Syn
|
N lut 19, 2006 12:38 |
|
 |
k66
Dołączył(a): Cz lut 09, 2006 15:38 Posty: 661
|
Roszwor napisał(a): Traktujesz Ducha Swietego swoja wspaniala ludzka logika. Wystarczajacym dowodem na to co mowil Tomu, jest to, ze Kosciol istnieje, mimo ze np bylo 2, lub 3 papiezy. To, ze Duch Sw czuwa nie objawia sie w bialym golebiu splywajacym z nieba w towarzystwie aniolow.
tylko czym...?
|
N lut 19, 2006 13:14 |
|
 |
k66
Dołączył(a): Cz lut 09, 2006 15:38 Posty: 661
|
A swoja droga to wszystko mozna podciagnac pod DŚ - oto mamy krucjate - tak to DŚ ich natchna, palenie na stosach - tak to tez pod natchnieniem DŚ, ale jak przychodzi co do czego to roznie to bywa. Oto mamy przyklad z przed kilku dni - siostry Betanki z Kazimeirza Wielkiego.
Prosze sobie poczytac i sie zastanowic. co do tematu DŚ.
|
N lut 19, 2006 13:17 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
k66 napisał(a): hmm pamietam, ze przed wyborem Benedykta XVI wszystkie gazety "obstawialy" na niego - czyzby Duch Świety oświecił Super express albo Fakt? Nie wszystkie. Brany był pod uwagę jako bliski współpracownik Jana Pawła II, ale z drugiej strony - wielu obstawało za tym, że (z powodu braku doświadczenia duszpasterskiego) nie ma szans. Sam byłem prawie pewien, że ten człowiek nie będzie wybrany A jednak  Uprzedzam pytanie - nie wierzę w spiskowe teorie odnośnie "ustawiania" konklawe. k66 napisał(a): Mam ci przypomniec okres reformacji i rozlamy w kosciele. To właśnie m.in. miałem na myśli  Kościół się podzielił, ale trwa nadal z papieżem. A protestanci  Dzielą się, dzielą i dzielą między sobą - kłócą się o celibat, kapłaństwo kobiet i dalej dzielą... Kościół katolicki ma też te problemy - ale nie dochodzi do podziałów. Jedyna schizma, do jakiej doszło, to niesubordynacja Lefebvre'a. Właśnie - bywały okresy, gdzie papieży było nawet kilku naraz. Ale jakoś się wychodziło z impasu. I Kościół trwa nadal. k66 napisał(a): tylko czym...? Tym, że coś, co było tyle razy na skraju bycia unicestwionym - trwa nadal. Kościół właśnie. k66 napisał(a): A swoja droga to wszystko mozna podciagnac pod DŚ - oto mamy krucjate - tak to DŚ ich natchna, palenie na stosach To była bezmyślność, dyktowana chęcią narzucenia innym swoich przekonań, wobec braku możliwości zaakceptowania ich inności. Oczywiście, doszły też kwestie finansowe (albigensi - głoszona przez nich potrzeba ubóstwa) i obronności przez państwami arabskimi. k66 napisał(a): Oto mamy przyklad z przed kilku dni - siostry Betanki z Kazimeirza Wielkiego.
Ta miejscowość chyba nie nazywa się "Kazimierz Wielki"
Wg mnie - sytuacja z betankami jest na pewno przykładem niesubordynacji wobec zwierzchnich władz zakonnych i kongregacji odpowiadającej za zakony. To samo, co w przypadku abpa Lefebvre'a. Tak bywa.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
N lut 19, 2006 15:53 |
|
 |
k66
Dołączył(a): Cz lut 09, 2006 15:38 Posty: 661
|
ToMu napisał(a): Wg mnie - sytuacja z betankami jest na pewno przykładem niesubordynacji wobec zwierzchnich władz zakonnych i kongregacji odpowiadającej za zakony. To samo, co w przypadku abpa Lefebvre'a. Tak bywa.
To nie wiem czy sie dokladnie orientowales o co poszlo. Betanki nie daja zdetronizowac swojej Matki przelorzonej, ktora zarzadzala nimi zgodnie z tym co jej Duch Świety dyktowal. Wiec to nie jest niesubordynacja jako taka. To chyba kwestia wiary. One wierza, ze to DŚ a reszta KK, ze nie. Ty wierzysz, ze DŚ "podpowiada" cos tam Kosciolowi a inni nie. I teraz kto ma racje - sytuacja patowa bo to sie okaze dopiero w dniu sadu ostatecznego.
|
N lut 19, 2006 16:05 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
"Duch Święty jej dyktował" - czyli miała rzekomo objawienia  Ale to są objawienia prywatne, niepotwierdzone przez Kościół. Jeden z redemptorystów w RM również miał mieć objawienia... Nie trzeba w nie wierzyć. Skoro przełożeni mieli pretekst aby odwołać przełożoną - to w imię ślubu podłuszeństwa powinna się podporządkować.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
N lut 19, 2006 16:10 |
|
 |
k66
Dołączył(a): Cz lut 09, 2006 15:38 Posty: 661
|
ToMu napisał(a): To była bezmyślność, dyktowana chęcią narzucenia innym swoich przekonań, wobec braku możliwości zaakceptowania ich inności. Oczywiście, doszły też kwestie finansowe (albigensi - głoszona przez nich potrzeba ubóstwa) i obronności przez państwami arabskimi.
tylko, ze w tamtych czasach kto by powiedzial chocby jedno slowo przeciw byl by grzesnikiem, heretykiem i ....nic dobrego by go nie czekalo. Dlaczego? Bo KK nie jest nieomylny. Wiec dziwi mnie jego postawa w dzisiejszych czasach.
Male dziecko jak dotknie kaloryfera i sie poparzy to juz za 2 czy 3 razem wie, ze nie ma co sie lapac za takie gorace rzeczy. Ma nauczke - wyciaga wniosek.
KK jest troche jak takie dziecko z jedna roznica. Nie wyciaga wnioskow.
Na przestrzeni setek lat gadali rozne bzdety, za ktore pozniej nawet Papiez musial przepraszac. i nic ich to nie nauczylo. Dalej sie angazuja w sprawy watpliwej racji. (np. prezerwatywa)
Dlaczego?
|
N lut 19, 2006 16:11 |
|
 |
k66
Dołączył(a): Cz lut 09, 2006 15:38 Posty: 661
|
ToMu napisał(a): Nie trzeba w nie wierzyć.
A kiedy trzeba?
|
N lut 19, 2006 16:12 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|