definicja "dobra" innowiercy
Autor |
Wiadomość |
Oozie
Dołączył(a): Pn paź 04, 2004 11:49 Posty: 674
|
Errata druga - jakie nieby "osiągnięcia zwolenników propagowania homoseksualizmu" lansują owe strony??
Leszku janie czy ty jesteś jakoś chory czy co?
Co to za brednie?
Według ciebie L.J. badacz odżywiania się much lansuje osiągnięcia kulinarne i smakowe tych średnio miłych owadów?
A może jest zakamuflowanym koprofilem?
I ja czekam na te obelgi.
|
Pt lut 24, 2006 13:36 |
|
|
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Oozie !
Jeśli by Leszek, Jan był przedstawicielem KK z którym się utożsamia to każde twierdzenie podważające słuszność nauki KK mógłby przyjmować osobiście jako podważanie jego zdolnoćji rozumowania.
Zatem każdy pogląd niezgodny z jego mógłby być traktowany jako obelga.
Nie tylko wobec niego , ale także KK i Boga Wszechmogącego.
Dlatego religia to tak niebezpieczne zjawisko.
Przyjęcie tezy o nieomylności w jakiejś kweti , czyni każy pogląd różny od religi obelgą.
Doskonale widać to na przykładzie muzułmanów.
Mamy fart że Chrześcijaństwo akcentuje pokore i nadstwianie drugiego policzka. Jeśli by nie ta łagodność Chrześcijan pewnie teraz palili by sklepy i przewracali samochody na ulicach w akcie sprzeciwu wobec obrażania ich i ich boga przez niepodporządkowaniew się ich wierzeniom.
|
Pt lut 24, 2006 14:21 |
|
 |
Leszek, Jan
Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57 Posty: 2427
|
Na razie niech wam wystarczy to oświadczenie Leveya:
Ważne jest podkreślenie, czego nie znalazłem. Nie dowiodłem, że homoseksualizm jest uwarunkowany genetycznie ani nie znalazłem genetycznych przyczyn bycia gejem. Nie wykazałem, że geje są gejami od urodzenia. To jest największy błąd, jaki popełniają ludzie wyjaśniający moje badania. Nie znalazłem także centrum odpowiedzialnego w mózgu za homoseksualizm [...] Ponieważ badałem mózgi dorosłych, nie wiemy, czy znalezione różnice istniały już od urodzenia, czy pojawiły się póĄniej
|
So lut 25, 2006 10:16 |
|
|
|
 |
Leszek, Jan
Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57 Posty: 2427
|
Jeszcze sobie tutaj poczytajcie:
http://ekai.pl/serwis/?MID=10920
|
So lut 25, 2006 11:12 |
|
 |
Wojen
Dołączył(a): N lip 10, 2005 20:17 Posty: 467
|
Nawiązując do początkowego problemu przedstwie wam krótko na czym polega pojecie dobra i zła w rodzimej religii Słowian (jak i w większości religii pierwotnych). Nie ma obiektywnego dobra i obiektywnego zła - wszyst jest relatywne. Podam przykład wilka i zająca. Wilk zjada zająca. Dla zajaca to złe. Dla wilka dobre. Dla potmstwa zająca złe. Dla potomstwa wilka dobre. Dla drugiego, konkurujacego wilka złe, dla drygiego zajaca konkurenta dobre, dla mylsiwego polujacego na zajace złe, dla rolnika hodujacego kapuste dobre itd itp. Natomiast dla świata jest to obojetne. Po prostu jest. Tak samo w świecie ludzi. Nawet, jeśli uczciwie zdobedziesz dobra pracę, to będzie to dla ciebie dobre, ale dla kogoś, kto mógł ja zdobyc a nie zdonył, bo ty byłes lepszy jest to złe, dla pracodawcy jest to dobre, bo ma lepszego pracownika, ale dla konkurenta złe, bo bo nie pracujesz u niego i musi zadowolić sie gorszym. Przykłady możnaby mnożyć.
Odwołując się natomiast do historii Bogów, ów wyważony dualizm ma miejsce od poczatku świata, gdzie Perun konkurując z Welesem (czy tez na odwrót) tworza w ten sposób rozmaitość świata. Tak na prawdę jeden nie moze istnieć bez drugiego, tak jak wszystko w swiecie. Jęsli komus damy, to komu innemu musimy zabrać - to jak z pieniędzmi, kórych nie mozna sobie dodrukować, bo zachwieje sie gospodarką.
Konkludując - nie ma obiektywnego dobra czy zła, to utopia. Pojecia dobra i zła sa relatywne w zależności od przysłowiowego "punktu siedzenia". Konia z rzędem temu, kto poda mi jakis namaclany przykład "dobra absolutnego". Warto sobie uzmysowić ten fakt niezaleznie od wyznawanej religii, pozwala to nabrac szacunku do ludzi innych niz my.
Ze słowiańskim pozdrowieniem
Wojen
_________________ "Pogańsk knędz, siln wielmi, sjedę w Wislech, rągasze sę christjanom i pakosti diejaasze"
|
Cz mar 02, 2006 3:14 |
|
|
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Wojen !
Religie pierwotne reprezentują "pierwotny" punkt widzenia na dobro i zło.
Punkt ten jest dobrze znany pod nazwą " moralności kalego " .
Czy istnieje dobro obiektywne ?
Ciekawe pytanie.
Sądze że by stwierdzić czy coś jest obiektywnie dobre trzeba by spojrzeć na to z punktu widzenia "końca czasu".
W chwili obecnej nie jesteśmy wstanie przewidzieć ( za 100 % pewnością ) skutków naszych czynów.
Dobro obiektywne to takie które akceptują wszyscy ( wszyscy postrzegają jako dobro ). W praktyce zawsze znajdzie się szaleniec który dostrzega swoją korzyść w braku tego dobra u innych.
Przyroda nie znosi absolutu. Tym sposobem dochodzimy do idei "tao".
Ja jestem skłony mówić o dobrze obiektywniejszym.
Dobrym kandydatem na dobro wysoce obiektywne są :
- pokój
- dostatek
- życie
|
Cz mar 02, 2006 9:29 |
|
 |
Wojen
Dołączył(a): N lip 10, 2005 20:17 Posty: 467
|
danbog napisał(a): Wojen !
Religie pierwotne reprezentują "pierwotny" punkt widzenia na dobro i zło. Punkt ten jest dobrze znany pod nazwą " moralności kalego " .
Tak, czasem jest to tak nazywane, aczkolwiek nazwa niezbyt szczęśliwam bo kojarzy się z kradzieżą, a nie o to wszak chodzi. Ten model jednak funkcjonuje we wszystkich relacjach społecznych, politycznych i gospodarczych. Nawet w chrześcijaństwie - wszak jeśli kogos uda się nawrócić na chrześcijanina, to "dobrze", a jeśli chrzescijanin nawraca się na inna religię, to "źle".
_________________ "Pogańsk knędz, siln wielmi, sjedę w Wislech, rągasze sę christjanom i pakosti diejaasze"
|
Pt mar 03, 2006 21:53 |
|
 |
rafal3006
Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30 Posty: 1589
|
Leszek, Jan napisał(a): Po pierwsze, psychologowie twierdzą, że homoseksualizm jest nabywany, a nie wrodzony, że jest wynikiem okoliczności wychowania. Udaje im się pomóc homoseksualistom wyrwać się z tego zboczenia.
Neurolodzy i inni lekarze twierdzą, że homoseksualizm jest wrodzony, ale nie potrafią tego udowodnić.
Dlatego nie wolno stawiać na równi sprawdzalnych faktów z hipotezami. Z homoseksualizmu można wyjść.
Jeśli natomiast twierdzisz, że terapia polega na praniu mózgu, to przedstaw na to dowody.
Może z homoseksualizmu mozna czasami wyjśc ... a może taki człowiek był homoseksualistą za "pieniądze". Przecież pedofile pomagają biednym chłopcom ... kusząc ich prezentami. Nie oznacza to że ci chłopcy będą w przyszłości homoseksualistami.
Myślę że prawdziwy homoseksualizm to tak jak pedofil - prawdopodobnie genetyczny od urodzenia. Dlaczego prof. Lew Starowicz twierdzi, że znany psycholog S. to nieuleczalny pedofil i nigdy nie powinien wyjść z więzienia - bo zakłada, że to co genetyczne jest nieuleczalne. Gdyby psycholog S. był homoseksualistą byłby nieszkodliwy dla społeczeństwa ... dorośli homoseksualiści mogą sobie robic co im sie podoba, nie są szkodliwi, a jeśli to genetyczne to mają do tego prawo
Czym rózni sie pedofil od homoseksualisty. Pedofil gwałci dzieci i jest zbrodniarzem, zaś dorośli homseksualiści robią to dobrowolnie - nie mam nic przeciwko - ale watpię że to uleczalne jeśli założymy, że genetyczne.
|
Pt mar 03, 2006 23:06 |
|
 |
rafal3006
Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30 Posty: 1589
|
danbog napisał(a): Ja jestem skłony mówić o dobrze obiektywniejszym. Dobrym kandydatem na dobro wysoce obiektywne są : - pokój - dostatek - życie
Zgadzam się, ale dla Hitlera dobrem była wojna, "bohaterstwo" w podboju swiata, dostatek przede wszystkim dla swojego narodu zaś dla Żydów śmierć ... itd.
Tak więc wszystko jest wzgledne i nie ma dobra obiektywnego.
Dobro obiektywne tzn, dobro uznawane przez wszystkich ?
Co to znaczy, że Hitler był dobry bo uwielbiał go jego naród wybrany ....?
A gdyby ten naród rzeczywiście zapanował nad światem, to co byłoby dobrem obiektywnym ?
|
Pt mar 03, 2006 23:21 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Ale czy w imię swojego rozumienia dobra drugiej osoby można naruszać jej wolność 
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pt mar 03, 2006 23:27 |
|
 |
rafal3006
Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30 Posty: 1589
|
ToMu napisał(a): Ale czy w imię swojego rozumienia dobra drugiej osoby można naruszać jej wolność 
Tomu, ja tylko piszę że wszystko jest względne, że dla Hitlera dobro znaczyło co innego niż dla Ciebie i dla mnie.
To chyba oczywiste
Czyzbyś sądził, że Hitler i faszyści uważali sie za zbrodniarzy - to my o nich tak mówimy i nie bylibyśmy w stanie tego mówić gdyby on zwyciężył i nas pozabijał.
Wtedy dobro świata byłoby jego dobrem.
|
Pt mar 03, 2006 23:31 |
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Jeśli zaczniemy ( nawet z najszlachetniejszych w swoim mniemaniu pobudek ) naruszać nawzajem swoją wolność to skończy się to totalną jatką.
Lepszym ( moim zdaniem ) rozwiązaniem jest przyjęcie zasady że każdy ma prawo robić co chce dopóki nie zaczyna krzywdzić innych.
|
Pn mar 06, 2006 0:41 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Właśnie o tym pisałem - co wg Twojego przedmówcy jednak jest względne.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pn mar 06, 2006 8:16 |
|
 |
rafal3006
Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30 Posty: 1589
|
danbog napisał(a): Jeśli zaczniemy ( nawet z najszlachetniejszych w swoim mniemaniu pobudek ) naruszać nawzajem swoją wolność to skończy się to totalną jatką.
Lepszym ( moim zdaniem ) rozwiązaniem jest przyjęcie zasady że każdy ma prawo robić co chce dopóki nie zaczyna krzywdzić innych.
Dandog, nie bądź dzieckiem.
W przeszłości wielkie zło np. faszyzm skończyło się totalną jatką - II wojna świetową.
Chyba nie wykluczasz III wojny światowej
To twoje lepsze rozwiązanie, to utopia - taka sama jak wyeliminowanie zła w naszym świecie.
Czyz dzisiaj nie ma lokalnych wojen, terroryzmu, zabójstw misjonarzy katolickich, morderstw, gwałtów itp - to zło zawsze było i zawsze będzie.
Taki a nie inny świat stworzył Bóg.
Bóg musiał nam udostępnić zło, abyśmy wiedzieli co to dobro ...itd
Chyba sie z tym zgodzisz 
|
Pn mar 06, 2006 8:44 |
|
 |
rafal3006
Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30 Posty: 1589
|
ToMu napisał(a): Właśnie o tym pisałem - co wg Twojego przedmówcy jednak jest względne. rafal3006 napisał(a): Mieszek napisał(a): rafal3006 Cytuj: Wzgledne tzn. że z punktu odniesienia Mieszka prawdą jest religia katolicka a fałszem Judaizm, zaś z punktu odniesienia Żyda prawdą jest Judaizm a fałszem katolicyzm Mieszek: z punktu widzenia Mieszka prawda jest jedna jesli głosza inna prawde niż ta co zaświadcza o niej Chrystus "ja jestem droga prawda i życiem" to jest nieprawdą Rafał: Czyli z punktu widzenie Mieszka prawdą jest Chrystus, zaś nieprawdą (czyli fałszem) jest to co głoszą Żydzi (dla Żydów Chrystus to tylko bożek)
Mieszku ja wiem, że pierwsza część zdania jest dla ciebie prawdziwa.
Wyobraź sobie teraz, że urodziłes się i wychowałeś w rodzinie Żydowskiej.
Jesteś Żydem !
Dla ciebie prawdziwa będzie wyłacznie druga część zdania czyli: Bóg Żydów jest prawdą, zaś Bóg katolików fałszem.
Tylko czy ty umiesz abstrakcyjnie myśleć, czy jesteś w stanie wyobrazić sobie, że jesteś Żydem i co wtedy bedziesz myślał o Bogu ?
Mieszku, mam nadzieję że zrozumiałeś, że prawda jest względna  Tomu, czy nadal nie rozumiesz, że prawda i fałsz, dobro i zło to pojęcia względne.
|
Pn mar 06, 2006 8:50 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|