Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 05, 2025 1:44



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 287 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 20  Następna strona
 Jak zabić ssaka i nie zwariować? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 14, 2005 20:43
Posty: 682
Post 
Cytuj:
Ten sam zresztą element obłudy dotyczy "zjadaczy mięsa", którzy bez skrupułów zajadają się schabowymi udając jednocześnie istoty wrażliwe, gdy słyszą odgłosy z rzeżni.

Cytuj:
Cytuj:
wuj zboj napisał:
Jakie wiec swiadectwo wystawiasz sobie jako wladcy, gdy zabijasz i zjadasz swojego poddanego, bo on ci bardziej smakuje niz szpinak?

Ładnie napisane

Mozna byc lagodnym, milym i dobrym wladca, jednoczesnie wymagajac czegos od poddanych ;) . Ale to tylko takie wtracenie

_________________
Kto przeczy, że istnieją idee, ten jest poganinem, bo przeczy, że istnieje Syn


Śr mar 01, 2006 20:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58
Posty: 3079
Post 
Zastanawiam się czemu mój owczarek uwazał by nie podeptać małych kotów a zaczynał je ustawiać dopiero gdy podrosły. Mógłby przeciez je zjeść lub sie nad nimi znęcać, tak jak robią to niektórzy ludzie. Dziwi minie jak Bóg mógł stworzyć tak prymitywnych ludzi, całe społeczności o takim barbarzyńskim podejsciu do istot czujących. Czemu ktos ma cierpiec zeby takie kanalie mogły korzystac ze swojej wolnej woli. Równie dobrze mozna by pozostawiać morderców na wolności i pozwalać im dalej mordować by mogli realizowac swoje zachcianki. Bóg pozwala grzeszyć, to i my powinniśmy pozwolić. no bo przeciez trzeba uszanowac wolną wolę przestępcy. Nie przekonuje mnie tłumacznie ze zło istnije bo ktos tam wolna wole i Bóg nie chce mu przeszkadzać. Czyjaś wolna wola nie jest warta tego by dla niej ciepieli niewinni


Śr mar 01, 2006 23:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 18, 2005 22:30
Posty: 602
Post 
Xenotym napisał(a):
NIE DA SIĘ żyć bez zabijania

Ale da sie zyc bez zabijania tego, co moze byc swiadome swojego cierpienia.

Jesli bowiem cierpienie (w najprostszej formie: odczucie bolu) sluzy na tym swiecie temu, by ostrzegac przed zagrozeniem, to cierpi tylko takie stworzenie, ktore jest w stanie sie przed zagrozeniem bronic. Roslina nie jest w stanie bronic sie przed zerwaniem owocu, owoc nie jest w stanie bronic sie przed obraniem go ze skorki - a w kazdym razie taka "obrona" ma zupelnie inny charakter, niz u istot posiadajacych uklad nerwowy. Dlatego o ile jest sens mowic o cierpieniu zwierzecia, trudno w ogole mowic o cierpieniu rosliny albo bakterii; nie wiadomo, co takie cierpienie mialoby znaczyc ani po co by w ogole wystepowalo.

Mozna wiec - i nalezy - patrzec, co sie do garnka wklada.

Zdrowko -- wuj w sumie zboj

_________________
Jarek Dąbrowski, http://wujzboj.republika.pl
Światopoglądowe forum http://sfinia.fora.pl


Śr mar 01, 2006 23:57
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 14, 2005 20:43
Posty: 682
Post 
R6 napisał(a):
Bóg pozwala grzeszyć, to i my powinniśmy pozwolić. no bo przeciez trzeba uszanowac wolną wolę przestępcy. Nie przekonuje mnie tłumacznie ze zło istnije bo ktos tam wolna wole i Bóg nie chce mu przeszkadzać.

Jesli tu poruszyles ten problem, to po co zakladales calkiem nowy temat?
Cytuj:
Nie przekonuje mnie tłumacznie ze zło istnije bo ktos tam wolna wole i Bóg nie chce mu przeszkadzać.

Ty bys sie chyba czul najlepiej w doskonalym systemie totalitarnym, zgodnym z twoimi przekonaniami. Nie mial bys zadnej swobody dzialania, mialbys za to spokoj z takimi problemami.
Ja wole zyc w swiecie, gdzie czlowiek ma wolna wole, nawet jesli ma to oznaczac, ze w kazdym momencie moge dostac, powiedzmy kamieniem.

_________________
Kto przeczy, że istnieją idee, ten jest poganinem, bo przeczy, że istnieje Syn


Cz mar 02, 2006 6:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
wuj zboj napisał(a):
Mozna wiec - i nalezy - patrzec, co sie do garnka wklada.

Owszem, nalezy/można. Jako wegetarianin z kilkunastoletnim stażem, mogę też potwierdzić, że w diecie mięsnej niczego niezbędnego nie ma.
Nigdy nie staram się uzasadniać ... dlaczego podjąłem taką decyzję. Ci, którzy rozumieją - nie pytają. Ci, którzy pytaja i tak nie zrozumieją.

Ale
wuj zboj napisał(a):
da sie zyc bez zabijania tego, co moze byc swiadome swojego cierpienia.

Obawiam się jednak, że nawet to nie jest możliwe.
Należałoby wtedy świadomie zrezygnować z jazdy samochodem, korzystania z medykamentów powstałych w laboratoriach i testowanych pierwotnie na organizmach rozwiniętych i świadomie odczuwających ból, a idąc dalej nawet z środków higieny. Zabijanie szerszeni, skorpionów, węży, kleszczy, tasiemców, karaczanów, wszy, wściekłych krów, zagrypionych ptaszków czy polnych myszek. To najbardziej banalne przykłady.

Podsmowując
Można/należy starać, się by cierpienia nie mnożyć., Może inaczej - jedyne co można zrobić, to można się starać.

_________________
To beer, or not to beer? This is a question.


Cz mar 02, 2006 13:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 18, 2005 22:30
Posty: 602
Post 
Xenotym napisał(a):
Można/należy starać, się by cierpienia nie mnożyć., Może inaczej - jedyne co można zrobić, to można się starać.

To mozna - i nalezy - z cala pewnoscia.

wuj napisał(a):
da sie zyc bez zabijania tego, co moze byc swiadome swojego cierpienia.
Xenotym napisał(a):
Należałoby wtedy świadomie zrezygnować z jazdy samochodem, korzystania z medykamentów powstałych w laboratoriach i testowanych pierwotnie na organizmach rozwiniętych i świadomie odczuwających ból, a idąc dalej nawet z środków higieny. Zabijanie szerszeni, skorpionów, węży, kleszczy, tasiemców, karaczanów, wszy, wściekłych krów, zagrypionych ptaszków czy polnych myszek. To najbardziej banalne przykłady.

Z jednej strony, masz pelna racje.

Z drugiej strony, nie wszystko to mozna podciagnac pod "zycie z zabijaniem". Bo zauwaz, ze jest roznica pomiedzy zyciem w otoczeniu, ktore jest z kazdej praktycznie strony skazone kultura zabijania, a dokladaniem sie do rozwoju tej kultury.

Na przyklad, medycyna skorzystala nie tylko na okrutnych badaniach na zwierzetach; skorzystala rowniez na okrutnych badaniach przeprowadzanych na ludziach przez nazistow w obozach koncentrecyjnych. Nie ma sensu protestowanie przeciwko temu przez odmawianie opieki lekarskiej. Jest natomiast sens w protestowaniu przez popieranie wszelkich inicjatyw majacych na celu uregulowanie praw zwierzat w laboratoriach.

W sumie, mysle ze tak czy owak pierwszym krokiem jest uswiadamianie ludziom, ze pies tez czlowiek...

Zdrowko -- wuj pieski zboj

_________________
Jarek Dąbrowski, http://wujzboj.republika.pl
Światopoglądowe forum http://sfinia.fora.pl


Cz mar 02, 2006 16:11
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 13:14
Posty: 671
Post 
wuj zboj napisał(a):
Mowimy o zabijaniu dla zaspokojenia wymagan podniebienbia, a nie o tym, w ktorym miejscu zaczyna sie okrucienstwo (np. wybijanie oczu zwiazanemu kotu) a konczy obrona konieczna.
wuj zboj napisał(a):
Może TY mówisz. Ja mówię o tym, o czym chcę mówić, a co moim zdaniem wiąże się w jedną nierozerwalną całość - "traktowanie zwierząt".

wuj zboj napisał(a):
Jakie wiec swiadectwo wystawiasz sobie jako wladcy, gdy zabijasz i zjadasz swojego poddanego, bo on ci bardziej smakuje niz szpinak?

nie jestem żadnym władcą. Jesli chcesz mnie tak nazywać, to jestem także "władcą roslin", nie tylko zwierząt

Hodowla zwierząt znana jest człowiekowi od zarania cywilizacji i nie jest nastawiona na zadawanie cierpienia, tylko na zaspokajanie głodu.
Do czego doprowadziło niekontrolowane polowanie na dzikie zwierzęta - widać w Ameryce. Wybito tam prawie wszystkie duże zwierzęta. Gdyby ludy amerykańskie zajmowały się hodowlą, nie wytrzebiliby wielu gatunków zwierząt.

Dlatego jestem przeciwnikiem hodowli zwierząt w innym celu niż konsumpcyjny i przeciwnikiem niegodnego traktowania zwierząt.

_________________
Always Look on the Bright Side of Life


Pt mar 03, 2006 11:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 13:14
Posty: 671
Post 
ktoś pyta - "jak zabić ssaka i nie zwariować ?" ... być może nie widział podobnych scen, bo pytanie brzmiało by inaczej

http://www.strasbourgcurieux.com/fourrure/spanish.php

_________________
Always Look on the Bright Side of Life


Pt mar 03, 2006 16:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58
Posty: 3079
Post 
Straszne!!! :( Obejrzałem początek i dałem sobie spokój żeby mi sie to po nocach nie śniło. niektorych moze dziwić moje pytanie z tematu ale samo patrznie na cierpienia zwierząt wywołuje we mnie ogromne poruszenie od żalu po nienawiść do oprawców...zbyt ogromne. Odrózniam zabijanie w celu uzyskania pożywenia od zabijania tylko dla zysku. Liczy sie tez sposób w jaki sie to robi.
Jakas kobieta ktora zabijała i znecala sie nad psami pozostanie bezkarna bo takie mamy prawo. jak to swiadczy o nas jako społeczeństwie? czemu kościół tak olewa kwestie stosunku do zwierząt. Mam dosyć tego antropocentryzmu. Czemu tylko stworzenia rozumne (ludzie) miałby zasługiwac na szacunek. niektórzy ludzie mają "szacunek" tylko do tego kto moze im dokopać i kogo nalezy sie bać. Czepiają sie natomiast bezbronnych: dzieci, zwierząt, upśledzonyh umysłowo, chorych, starszych i niedołężnych. Prostactwo i barbarzyństwo. Zdaje sobie sprawe ze musze sobie jakoś radzić, patrzeć i uważać bym nie zobojętniał bo patrzenie na okrucieństwa, sama swiadomosc ze takowe mają miejsce wyczerpuje psychicznie, niszczy. Nawet hitler był tego swiadom i zastanawiał się co zrobić z załogami obozów zagłady. Zeby walczyc z okrucieństwem czy to wobec ludzi czy zwiarząt trzeba wiele męstwa tylko skad je wziąc? dużo daje wewnętrze przeswiadczenie ze działa sie dla dobrej sprawy, przeswiadcznie pochądzące z serca i rozumu, nie tylko z jakiś swiętch ksiąg. zreszta w przypadku Biblii to na niewiele ona sie zdaje w przypadku tematu cierpienia zwiarzat. daje natomiast duza motywacje do pomocy ludziom. ot bardzo dobrze moim zdaniem , szkoda tylko ze pomija kwestie stosunku do zwiarzat. No chyba, ze sie mylę.


Pt mar 03, 2006 20:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 14, 2005 20:43
Posty: 682
Post 
Nic dodac, nic ujac :)

_________________
Kto przeczy, że istnieją idee, ten jest poganinem, bo przeczy, że istnieje Syn


Pt mar 03, 2006 21:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
wuj zboj napisał(a):
Bo zauwaz, ze jest roznica pomiedzy zyciem w otoczeniu, ktore jest z kazdej praktycznie strony skazone kultura zabijania, a dokladaniem sie do rozwoju tej kultury.

Wydać taki jest wymóg ewolucji, wygrywa ten, który przetrwa.
Nie należy sie dokładać, nie dokładam się - choć wiem, że jestem hipokrytą.
Ja bym z emfazą powtórzył, że można się jedynie starać.

Jedyną formą odżywiania, która cierpienia nie mnoży, jest, moim zdaniem, nie roślinożerstwo, lecz padlinożerstwo. Właśnie pogardzane hieny i sępy, pożytkują to właśnie, co ma jeszcze wartości odżywcze, a z cała pewnością nie cierpi - i dodatkowo - nie marnuje się pozostałość po byłym zyciu - a to już jest wręcz chwalebne. Tak wygląda uczciwe postawienie sprawy. Niestety.

wuj zboj napisał(a):
W sumie, mysle ze tak czy owak pierwszym krokiem jest uswiadamianie ludziom, ze pies tez czlowiek...

Obraziłeś mojego pieska. W oczach mojej żony jest on zdecydowanie nadczłowiekiem. Ja jestem na piątym miejscu, uwzględniając dzieci.

_________________
To beer, or not to beer? This is a question.


Pt mar 03, 2006 22:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
R6 napisał(a):
Straszne!!! :( Obejrzałem początek i dałem sobie spokój żeby mi sie to po nocach nie śniło.

Fakt, straszne. Ja obejrzałem do końca, i sniło mi się.

Cytuj:
Odrózniam zabijanie w celu uzyskania pożywenia od zabijania tylko dla zysku.

Niestety, zwierzęta, w niczym tu od człowieka się nie różnią. Widziałem film, gdzie rekiny (nażarte do syta) bawiły się mała foką z wiadomym skutkiem. To dosyć powszechne zjawisko w przyrodzie.

_________________
To beer, or not to beer? This is a question.


Pt mar 03, 2006 22:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 18, 2005 22:30
Posty: 602
Post 
Ziobro Adama napisał(a):
Ja mówię o tym, o czym chcę mówić, a co moim zdaniem wiąże się w jedną nierozerwalną całość - "traktowanie zwierząt".

Niestety, nie da sie mowic o wszystkim na raz, bo wtedy mowi sie o niczym.

Konretnym zagadnieniem tego watku jest zabijanie zwierzat w celu konsumpcji. Mozesz zapytac: "jesli zabijam szczura, bo mi zjada jablka w piwnicy, to czemu nie moge zabic szczura, bo mam chec na jego miesko". Albo mozesz powiedziec: "wydlubuje kotom oczy zywcem, mam wiec chyba prawo, by potem zjesc i oczy i kota". Czy chcesz uslyszec odpowiedz na pierwsze pytanie i komentarz do drugiego stwierdzenia, to nie ma sprawy.

Ziobro Adama" napisał(a):
http://www.strasbourgcurieux.com/fourrure/spanish.php
Cytuj:
Oczywiscie. To przyklad potwornego bestialstwa popelnianego przez dzicz dla pieniedzy. I zgadzam sie z toba, ze latwiej walczyc z tym niz z miesozerstwem. Co nie zmienia faktu, ze potwornosci na swiecie jest wiele, a my rozmawiamy o jednej konkretnej...




Ziobro Adama napisał(a):
Hodowla zwierząt znana jest człowiekowi od zarania cywilizacji i nie jest nastawiona na zadawanie cierpienia, tylko na zaspokajanie głodu.

Mowimy o tym, czy zabijanie zwierzat dla smaku jest wlasciwym traktowaniem zwierzat. Zabijanie z glodu jest czyms innym, bo dotyczy innego problemu: czy mam bardziej chronic tych, za ktorych jestem bardziej odpowiedzialny, czy tych, za ktorych jestem mniej odpowiedzialny. A jestem bardziej odpowiedzialny za moja rodzine i tych, ktorzy mi zaufali, jeszcze mniej za moich znajomych, jeszcze mniej za moj kraj, jeszcze mniej za innych ludzi, jeszcze mniej za ssaki, jeszcze mniej za owady, jeszcze mniej za rosliny, jeszcze mniej za wirusy, jeszcze mniej za kamienie...

[/url]

_________________
Jarek Dąbrowski, http://wujzboj.republika.pl
Światopoglądowe forum http://sfinia.fora.pl


So mar 04, 2006 14:13
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 18, 2005 22:30
Posty: 602
Post 
Ziobro Adama napisał(a):
Ja mówię o tym, o czym chcę mówić, a co moim zdaniem wiąże się w jedną nierozerwalną całość - "traktowanie zwierząt".

Niestety, nie da sie mowic o wszystkim na raz, bo wtedy mowi sie o niczym.

Konretnym zagadnieniem tego watku jest zabijanie zwierzat w celu konsumpcji. Mozesz zapytac: "jesli zabijam szczura, bo mi zjada jablka w piwnicy, to czemu nie moge zabic szczura, bo mam chec na jego miesko". Albo mozesz powiedziec: "wydlubuje kotom oczy zywcem, mam wiec chyba prawo, by potem zjesc i oczy i kota". Czy chcesz uslyszec odpowiedz na pierwsze pytanie i komentarz do drugiego stwierdzenia, to nie ma sprawy.


Oczywiscie. To przyklad potwornego bestialstwa popelnianego przez dzicz dla pieniedzy. I zgadzam sie z toba, ze latwiej walczyc z tym niz z miesozerstwem. Co nie zmienia faktu, ze potwornosci na swiecie jest wiele, a my rozmawiamy o jednej konkretnej...

Ziobro Adama napisał(a):
Hodowla zwierząt znana jest człowiekowi od zarania cywilizacji i nie jest nastawiona na zadawanie cierpienia, tylko na zaspokajanie głodu.

Mowimy o tym, czy zabijanie zwierzat dla smaku jest wlasciwym traktowaniem zwierzat. Zabijanie z glodu jest czyms innym, bo dotyczy innego problemu: czy mam bardziej chronic tych, za ktorych jestem bardziej odpowiedzialny, czy tych, za ktorych jestem mniej odpowiedzialny. A jestem bardziej odpowiedzialny za moja rodzine i tych, ktorzy mi zaufali, jeszcze mniej za moich znajomych, jeszcze mniej za moj kraj, jeszcze mniej za innych ludzi, jeszcze mniej za ssaki, jeszcze mniej za owady, jeszcze mniej za rosliny, jeszcze mniej za wirusy, jeszcze mniej za kamienie...

_________________
Jarek Dąbrowski, http://wujzboj.republika.pl
Światopoglądowe forum http://sfinia.fora.pl


So mar 04, 2006 14:17
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
Nie do mnie adresowany post, ale
wuj zboj napisał(a):
Konretnym zagadnieniem tego watku jest zabijanie zwierzat w celu konsumpcji. Mozesz zapytac: "jesli zabijam szczura, bo mi zjada jablka w piwnicy, to czemu nie moge zabic szczura, bo mam chec na jego miesko".

Nie wiem, czy to tylko chybiony przykład, ale w obu przypadkach jest to zabijanie w celach konsumpcji.

_________________
To beer, or not to beer? This is a question.


So mar 04, 2006 20:57
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 287 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 20  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL