Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 14, 2025 17:57



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 200 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14  Następna strona
 definicja "dobra" innowiercy 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
ozel napisał(a):
Cytuj:
wg definicji Ooziego pierwsza inwazja na Irak z poparciem prawie 100% wszystkich krajów jest złem bo krzywdziła mała grupe Irakijczyków, ale wyzwoliła Kuwejt czyli świat wybrał mniejsze zło itd


I sam sobie przeczysz, skoro krzywdzila Irakijczykow, a wyzwolila Kuwejt to jest to wieksze zlo, poniewaz Kuwejt jest panstwem mniejszym, historycznie zreszta nalezacym do Iraku. (np. w historiografi nie pisze sie o wojnie z Kuwejtem a o aneksji Kuwejtu)

Jeśli Rosja napadnie na Polskę i zabije język polski wprowadzając obowiazkowy rosyjski, to tez będziesz za tym, aby swiat nie reagował ?

Kuwejt to członek ONZ, kraj niezalezny !!!!

Co ty chrzanisz o historii, ja proponuję granice polski z okresu Jagiellonów bo była najwieksza - to według ciebie podstawa do podboju sąsiednich krajów ?

ozel napisał(a):
Cytuj:
Dobro = nie zło
Zło = nie dobro

czyli:
Dobro = nie (nie dobro) - podwójne zaprzeczenie

czyli:
Dobro = Dobro


Z tym sie zgadzam i wlasnie z tego powodu ta definicja jest idiotyczna - dobro definiuje jako dobro.


To dowód, że jest prawdziwa, a ty jesteś Idiotą (przepraszam, ale o mnie to mówiłes nieraz).


Pt mar 10, 2006 23:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
Definicja dobra Ooziego:

Dobro to brak zła
Zło to brak dobra


Jest najlepsza jaką znam.

W moim poście drugim powyżej popełniłem mały błąd pisząc:

Danbog:

Natomiast jesli kochasz sie z żoną to żadna strona nie odczuwa zła, czyli jest ewidentne ale subiektywne dobro !!!!

Bo sąsiad w bloku przez ścianę który ma bardzo brzydką żonę, będzie ci zazdrościł, powi:

Panie Boże dlaczego jesteś taki niesprawiedliwy, dlaczego dopóściłeś do takiej niesprawiedliwości. Dla niego będzie złem że ty sypiasz z piękna a on musi z brzydką.

Za komuny kronnym i smiesznym argumentem robotników było zdanie:

Dlaczego dyraktor zarabia 5 razy wiecej ode mnie, przecież ja pracuje ciężej, bo w kopalni pod ziemią, a żołądki mamy takie same.

Żoładki może takie same, ale mózgi inne :)

Z drugiej strony pracownik naukowy po studiach zarabiał połowę średniej krajowej.

Jeszcze z tego komunizmu nie wyszliśmy całkowicie, bo ile dzisiaj zarabia lekarz ... dlaczego lekarze strajkują ?


So mar 11, 2006 8:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
Małe wyjasnienie.

Definicja dobra Ooziego:

Dobro to brak zła
Zło to brak dobra


Dwa powyższe zdania są absolutnie równoważne co pokazałem wyżej.

Czyli "Dobro to brak zła" znaczy to samo co "Zło to brak dobra".

Na początek radzę sie wam trzymac wyłącznie jednego zdania np.

"Dobro to brak zła"

Jak powiedział Oozie to aksjomat czyli definicja "dobra" nie do obalenia.

Wyznaczam nagrodę 100zł jeśli ktos tego dokona.

Zobaczcie u góry jak łatwo obalić definicję dobra Ozela czy też Danboga - wystarczy wykazać, że w jednym przypadku to fałsz.


So mar 11, 2006 10:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
rafal3006 napisał(a):
ozel napisał(a):
Cytuj:
Dobro = nie zło
Zło = nie dobro

czyli:
Dobro = nie (nie dobro) - podwójne zaprzeczenie

czyli:
Dobro = Dobro


Z tym sie zgadzam i wlasnie z tego powodu ta definicja jest idiotyczna - dobro definiuje jako dobro.
To dowód, że jest prawdziwa, a ty jesteś Idiotą (przepraszam, ale o mnie to mówiłes nieraz).


Przepraszam, trochę sie zagalopowałem.

To jest dowód wyłacznie tego, że zdanie "Dobro to brak zła" znaczy to samo co "Zło to brak dobra" o czym pisałem wyzej.

To nie jest dowód że definicja jest prawdziwa, bo definicji sie nie dowodzi, ale przyjmuje że są prawdziwe.

Można tworzyć definicje skomplikowane takie jak Danbog i wzbogacac je o miliony zastrzeżeń tzn. jeśli w tym a tym przypadku definicja nie działa to zastrzec ten przypadek w definicji.

Tylko po co skoro aksjomat:

Bobro to brak zła

Jest genialny i zawiera tylko 4 słowa bez żadnych zastrzezeń, czyli obejmuje wszystkich ludzi, zarówno wierzących jak i niewierzących. :)

Prawda, Danbog ? :)


So mar 11, 2006 12:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
Oozie, znasz jeszcz jakieś aksjomaty ?

Może byś zdradzł, no chyba że to tajemnica .... :)


So mar 11, 2006 12:22
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Jeśli Rosja napadnie na Polskę i zabije język polski wprowadzając obowiazkowy rosyjski, to tez będziesz za tym, aby swiat nie reagował ?

Kuwejt to członek ONZ, kraj niezalezny WykrzyknikWykrzyknik

Co ty chrzanisz o historii, ja proponuję granice polski z okresu Jagiellonów bo była najwieksza - to według ciebie podstawa do podboju sąsiednich krajów ?


Nie zauwazyles, ze skorzystalem z Twojego rozumowania piszac to? Twierdziles, ze zaatakowanie Iraku w "obronie" Kuwejtu jest mniejszym zlem, ja twierdze, ze wiekszym bo Irak jest krajem wiekszym.
Przyklad z Rosja rowniez sie nadaje, idac Twoim tokiem rozumowania, mniejszym zlem bedzie pozwolic Rosji na zaatakowanie Polski.

Cytuj:
To dowód, że jest prawdziwa, a ty jesteś Idiotą (przepraszam, ale o mnie to mówiłes nieraz).


To nie jest dowod, ze jest prawdziwa. To dowodzi tylko tego, ze jest niemozliwa do zastosowania.
Nazywalem Ciebie idiota, ale w kazdym poscie dokladnie wyjasnialem z jakiego powodu.


Gdybys potrafil sie choc troche zdystansowac emocjonalnie od tego co pisze, to moze zauwazyl bys, ze we WSZYSTKICH ponizszych przykladach uzywasz tej definicji, ktora ja podalem


So mar 11, 2006 12:57
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
ozel napisał(a):
Twierdziles, ze zaatakowanie Iraku w "obronie" Kuwejtu jest mniejszym zlem, ja twierdze, ze wiekszym bo Irak jest krajem wiekszym.

Aleś ty smieszny.
Oczywiscie że zaatakowanie Iraku w celu wyzwolenia Kuwejtu było mniejszym złem, bo gdyby świat nie zaatakował to Kuwejt, suwerenne państwo należące do ONZ przestałby istniec - ale ty tego nigdy nie zrozumiesz.

Co tu ma wspólnego wielkość Iraku do wielkości Kuwejtu ?

ozel napisał(a):
Przyklad z Rosja rowniez sie nadaje, idac Twoim tokiem rozumowania, mniejszym zlem bedzie pozwolic Rosji na zaatakowanie Polski.


Gdzie ja tak napisałem ?

Napisałem to:

Jeśli Rosja napadnie na Polskę i zabije język polski wprowadzając obowiazkowy rosyjski, to tez będziesz za tym, aby swiat nie reagował ?

Mając na uwadze twój idiotyczny wniosek że świat powinien pozwolić Irakowi zająć Kuwejt bo historyczna część Iraku.

W powyższym zdaniu pytałem cię, że gdyby rosja zajęła Polskę, to też byś nie miał nic przeciwko ?

Naucz sie czytac ze zrozumieniem, bo nie potrafisz :)

ozel napisał(a):
Gdybys potrafil sie choc troche zdystansowac emocjonalnie od tego co pisze, to moze zauwazyl bys, ze we WSZYSTKICH ponizszych przykladach uzywasz tej definicji, ktora ja podalem


Ja uzywam Twojej definicji dobra ?

Jesteś śmieszny i zarozumiały :)

To zobacz jakie idiotyzmy ci wyszły z twojej definicji dobra.

ozel napisał:
Moje dziecko jezeli nie bedzie uposledzone intelektualnie to napewno zrozumie, ze dobro nie istnieje, bo to tylko sposob opisu.


So mar 11, 2006 17:13
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Co tu ma wspólnego wielkość Iraku do wielkości Kuwejtu ?


Irak ma wiecej obywateli, wiec skrzywdzilbys wieksza grupe ludzi.

Cytuj:
Gdzie ja tak napisałem ?

Napisałem to:

Jeśli Rosja napadnie na Polskę i zabije język polski wprowadzając obowiazkowy rosyjski, to tez będziesz za tym, aby swiat nie reagował ?


Napisales to:

Cytuj:
wg definicji Ooziego pierwsza inwazja na Irak z poparciem prawie 100% wszystkich krajów jest złem bo krzywdziła mała grupe Irakijczyków, ale wyzwoliła Kuwejt czyli świat wybrał mniejsze zło itd


Inzwazja na Polske krzywidzila by ok. 40mln osob, a Rosjan ktorzy by na tym zyskali mogloby byc wiecej.

Cytuj:
W powyższym zdaniu pytałem cię, że gdyby rosja zajęła Polskę, to też byś nie miał nic przeciwko ?


Mialbym cos przeciwko, co ma sie nijak do wyciagania wnioskow z Twoich wypowiedzi.

Cytuj:
Ja uzywam Twojej definicji dobra ?


Tak uzywasz.

Cytuj:
Natomiast jesli kochasz sie z żoną to żadna strona nie odczuwa zła, czyli jest ewidentne ale subiektywne dobro WykrzyknikWykrzyknik


Nie odczuwa zla, czyli roznych nieprzyjemnosci. Nazywasz to dobrem, poniewaz seks wiaze sie z przyjemnoscia.

Cytuj:
Panie Boże dlaczego jesteś taki niesprawiedliwy, dlaczego dopóściłeś do takiej niesprawiedliwości. Dla niego będzie złem że ty sypiasz z piękna a on musi z brzydką.


Wedlug niego bedzie to zlem, poniewaz przyjemniej jest kochac sie z kobieta odczuwana jako piekna.

To jest oczywiste (choc niekoniecznie swiadome) stosowanie sie do podanej przezemnie definicji slowa dobro.

Cytuj:
To zobacz jakie idiotyzmy ci wyszły z twojej definicji dobra.

ozel napisał:
Moje dziecko jezeli nie bedzie uposledzone intelektualnie to napewno zrozumie, ze dobro nie istnieje, bo to tylko sposob opisu.


A co z tego drugiego zdania ejst wynikiem definicji dobra jaka podalem? Nie widze zwiazku.


So mar 11, 2006 18:23
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
Ozel - jesteś GENIUSZEM, kończmy tą dyskusję :)


So mar 11, 2006 18:46
Zobacz profil
Post 
Nie trzeba byc geniuszem, zeby wykazac Twoje bledy.
Wykazalem, ze Twoim sposobem myslenia mozna dojsc do konkluzji, ktore Ty sam uwazasz za idiotyczne. (przyklad z wojna Polska-Rosja)
Wykazalem, ze pod pretekstem "uzywania" definicji dobro=dobro, dalej nazywasz dobrem to co jest przyjemne. (Przyklad z seksem)
Wielokrotnie prosilem o udowodnienie mi, ze cos jest zle. Nie zrobiles tego nigdy, nazywales cos zlem a priori. (Jezeli poprawnie sobie przypominam, siedmiokrotnie kierowalem do Ciebie taka prosbe)
Uwazasz, ze definicja jest genialna, choc nie zawiera zadnych informacji nt tego co ma definiowac. (definicja dobra, ze dobro to dobro)

Dyskusje mozna zakonczyc.


N mar 12, 2006 13:52

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Rafal3006 !

ludzki myślenie posługuje się różnymi abstrakcyjnymi i niedefiniowalnymi ideami.
Np. punkt , istnienie , ja.

Dobro jest takim właśnie pojęciem. Abstrakcyjnym i niedefiniowalnym.
Tzw. definicja przez wskazanie ( egzemplifikacja ) niczego nie wyjaśnia jedynie informuje jakie jest twoje odczucie ( preferencja ).
Tymsamym definiowanie tego pojęcia nie czyni go zrozumiałym.
Rozumienie tego pojęcia jest indywidualne.
Jeśli mamy się nim posługiwać musimy uzgodnić max. szerokie jego rozumienie tak by jego definicja mogła być zaakceptowana przez wszystkich ( jeśli to możliwe ).
Proste wskazanie : To jest dobre. Nie daje żadnej szansy porozumienia różnym ludziom , preferującym różne jego rozumienie.
Moja definicja jest mechanizmem wartościowania tego pojęcia który może być zaakceptowany przez każdego , kto uznaje prawo innych osób do posiadania własnego zdania. Umożliwia współprace. Wzajemne ustępstwa.
Koegzystencje istot różnie postrzegających dobro czy zło.
Jeśli jej nie zaakceptujemy , jakiekolwiek porozumienie nie będzie możliwe. Będziemy zmuszeni walczyć do póki nie zostanie jeden zwycięsca mający monopol na dobro.
Dlatego twierdze że definiowanie dobra przez wskazanie ( dobro to dobro , czyli to ) jest bolesną formą samobójstwa gatunku.


Pn mar 13, 2006 16:05
Zobacz profil
Post 
A co z tymi, ktory kierowali by sie innymi motywami niz plebs i nie zgadzali sie z jedynie sluszna koncepcja dobra? Trzebaby ich elminowac, wszystko w imie rownosci i spokoju spoleczenstw?
Z jakiego powodu mam akceptowac zdanie innych?
Z jakiego powodu mam ich tolerowac?
Z jakiego powodu mam ich szanowac?


Pn mar 13, 2006 17:08

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Jeżeli ktoś niema woli porozumienia z innymi i poprostu ufny w swą nieomylność postanawia zwyciężyć lub zginąć nie ma innego wyjścia jak zaakceptować jego wybór. Zostanie jeden. Najprawdopodobniej ten co ma ostrzejsze zęby i dłuższe pazury.

Nikt nie rząda od ciebie akceptacji , wystarczy tolerancja.
Masz ich tolerować by nie zabijać i nie zostać zabity.
Szacunek nie jest obowiązkowy , tylko czy ktoś kto nie szanuje innych sam zasługuje na szacunek ?


Pn mar 13, 2006 20:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 04, 2004 11:49
Posty: 674
Post 
rafal3006 napisał(a):
Oozie, znasz jeszcz jakieś aksjomaty ?

Może byś zdradzł, no chyba że to tajemnica .... :)

Nie tajemnica, w dobie internetu łatwiej je znaleźć w sieci niż udawać erudytę.
Na przykład hasła Bertrand Russell, Alfred Whitehead, Giuseppe Peano, David Hilbert, logicyzm, metamatematyka, teoria mnogości.
Nietzsche też sporo uwagi poświęcał aksjomatom, Kant też /aksjomaty naoczności choćby/.


Wt mar 14, 2006 10:00
Zobacz profil
Post 
A mnie się nie podoba określenie "innowierca", uważam, że jest okreslnie celowo, z premedytacją i z chęcią zdyskredytowania osób niewieracych, używane przez katolików. Jest to określenie zdecydowanie pejoratywne.

Tak jak na osoby homoseksualne czesto mówi się "pedał" "Ty pedale", zmaist "gej", "homoseksualista", tak samo w tym przypadku, niektórzy wolą używać "innowierca" zamiast "ateista", "agnostyk", "niewierzący".

"Innowierca" jako określenie ma w sobie zdecydowanie negatywne podłoże i chyba dlatego jest celowo używane przez katolików, bo zawiera ono w sobie pewną pogardę.


pozdrawiam,
michał


Wt mar 14, 2006 10:11
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 200 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL