Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt wrz 16, 2025 16:42



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 57 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 Świeczka dla Oskarka 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 18, 2003 20:29
Posty: 165
Post Re
Crosis

- nie wyplakuje sie
- skoro nie rozumiesz pamięci akurat o tym konkretnym dziecku nie zalezy mi na tym,aby cie przekonac o mojej slusznosci
- mozesz mi nie wierzyc, nie zalezy mi na twoim "uwierzeniu"
- zanim zaczniesz krytykowac sam zrob cos sensowniejszego

I na tym koncze dyskusje z Toba

Yas

_________________
Umiarkowani rabują światło, oni są gnilne owoce tego kontynentu.


Wt mar 14, 2006 18:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 14, 2005 20:43
Posty: 682
Post 
Czemu swieczka dla Oskarka, a nie tysiaca innych dzieci? Odpowiedz jest chyba prosta, yasmin tak wybrala. Jesli dalej kogos to boli, moze potraktowac te jedna swieczke jako symbol. Nie da sie wypisac, wszystkich nazwisk, wiec wypiszmy jedno - wlasnie symbolicznie
Szkoda, ze taki temat budzi sprzeciw, a gdy po raz setny ktos zaklada temat "seks przed slubem", "jak sie kochac", "co mozna" to posty sie mnoza bardzo szybko. Pisal juz o tym Belizariusz.
Cytuj:
Zadnej z tych potrzeb nie wypelnia Twoj post. A jesli juz pisac te posty dla ofiar takiej przemocy, to trzeba by zasypac nimi forum

Nie oceniaj tak latwo...

_________________
Kto przeczy, że istnieją idee, ten jest poganinem, bo przeczy, że istnieje Syn


Wt mar 14, 2006 18:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Crosis - nie do końca jest tak jak mówisz.
Niebieska Linia robi bardzo dużo dobrego. Ale nie zrobi wszystkiego. Zresztą - nie ma takiego zamiaru. Popatrz na ich cele:
Cytuj:
ZADANIA REALIZOWANE PRZEZ POGOTOWIE
1. Ogólnopolski Telefon dla Ofiar Przemocy w Rodzinie
2. Poradnia Niebieska Linia
3. Centrum Informacyjne
4. Obsługa i rozwój Ogólnopolskiego Porozumienia Osób i Organizacji Pomagających Ofiarom Przemocy w Rodzinie Niebieska Linia


Niebieska Linia nie wyjdzie do dzieci w terenie. Nie zorganizuje kampanii na miejscu. Nie stworzy świetlicy, nie wiem, czego jeszcze. Niebieska Linia robi co innego.

Myślę, że nie masz wątpliwości, że również system pomocy społecznej, razem z siecią kuratorów rodzinnych i opiekuńczych, szkołami itd nie zrobi wszystkiego.

Pozostają organizacje pozarządowe. Stowarzyszenia, fundacje - często lokalne. Wbrew pozorom - mają bardzo duże znaczenie. Choćby dlatego, że nie potrzebują rozbudowanej administracji. Niestety nic z tego nie da się zrobić bez pieniędzy. Pieniędzy nie możesz zbierać /czy nawet zarabiać na ten cel jako Jan Kowalski. Więc nie mów, że jest to bez sensu. Bo nie jest, niezależnie od tego, czy dotrze do 100 osób czy 20 000. Jeśli uratuje jedno dziecko, to już dużo. To już cały świat.

Bobo - papierki, czas, nerwy, prywatne życie. Jasne. Ale gdyby nie było takich szaleńców, nie byłoby nic. Czasem trzeba.

Bo tak naprawdę potrzeba wszystkiego. Potrzeba mówienia i działania. I mówienie nie jest mniej ważne. Bo może w końcu ten sąsiad zza ściany, lekarz, nauczyciel zdecyduje się zobaczyć i zareagować. Instytucje nie dotrą wszędzie. To ludzie są wszędzie.

A w ostateczności - ostatnią rzeczą, którą można dla nich zrobić, to o nich pamiętać. Bo zapomnienie to pierwszy krok do nieistnienia. A jeszcze nie widziałam, żeby ktoś rozwiązał problem, który dla niego nie istnieje, bo o nim zapomniał...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Wt mar 14, 2006 18:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21
Posty: 2617
Post Re: Re
yasmin napisał(a):
Stawia sie pytanie, gdzie był wtedy Bog?

Tam gdziez zawsze.
yasmin napisał(a):
Jak mógł do tego dopuscic?

Na takiej samej zasadzie na jakiej dopuszcza byś grzeszyła.

_________________
Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj


Śr mar 15, 2006 0:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 30, 2004 13:22
Posty: 1845
Post 
jo_tka napisał(a):
Bo tak naprawdę potrzeba wszystkiego. Potrzeba mówienia i działania. I mówienie nie jest mniej ważne. Bo może w końcu ten sąsiad zza ściany, lekarz, nauczyciel zdecyduje się zobaczyć i zareagować. Instytucje nie dotrą wszędzie. To ludzie są wszędzie.
.

Ale się nam temat rozkręcił.
jo_tka uważam tak, jak ty, że tylko bliskość ludzi, ich wrażliwość, ich reakcja na patologie w rodzinach, (że tak powiem - sąsiedzkich) jest tą najważniejszą potrzebą, jakiej oczekują te bezbronne istoty.
Tematy takie były na tym forum poruszane niejednokrotnie przy różnych okazjach. Ale tego nigdy za wiele o tej ludzkiej wrażliwości, o zwykłej wrażliwości.
Jesli taka dziecina ma szczęście spotkać na swojej drodze życia wrażliwych sąsiadów, wrażliwych lekarzy, wrażliwych nauczycieli, to ma po prostu jakiegoś typu szczęście.
Powtarzam słowo
wrazliwość ponieważ jest ono tu tak ważne, jak sami ci właśnie ludzie.
W przeciwnym wypadku kończy...bardzo smutno. :(

_________________
Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego, jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary. Mk12,33


Śr mar 15, 2006 11:42
Zobacz profil
Post 
Pomijajac dyskusje z autorka tematu - nasunela mi sie jeszcze jedna refleksja.

Potrzeba tragedii do uswiadomienia sobie bledow. Bo sprawa Oskara to tylko wierzcholek gory lodowej. W polskich rodzinach pelno jest przemocy, alkoholu, patologii. Nie mowie, ze we wszystkich, ale nie jest u nas z tym dobrze. Duze bezrobocie, brak perspektyw, alkoholizacja spoleczenstwa.

Sprawa Oskarka tak naprawde jest eskalacja przemocy. Jego krzyk to krzyk wielu innych dzieci, bedacych ofiarami przemocy w rodzinie. Bedacych ofiarami wykorzystywania seksualnego. I co jest najgorsze? Ze tutaj doszlo do apogeum przemocy. Ale w wielu wypadkach nie dochodzi. W wielu wypadkach ta przemoc jest systematyczna, ukrywana.

Gdzie ejst blad? Co jest przyczyna? Jak przeciwdzialac? Organizacje sa ok... ale jest jeszcze prawo. Bo w Polsce panuje ciagle popierany przez KK trend do "nie wtracania sie w rodzine". I tak na przyklad w Polsce dziadkowie nie maja praktycznie szans na odebranie praw rodzicielskim rodzicom, nawet jesli dzieci sa brudne, niedomyte, rodzice pija dzien w dzien. Legalnie jest to koszmarnie trudny proces. Najlepiej, jakby dzieci byly bite. Ale okazuje sie, ze to tez nie ulatwia sprawy. Czasem wydaje mi sie, ze zachodzi kuriozalna pomylka - sygnal do pomocy jest wydarzenie, po ktorym nie ma juz komu pomagac.

Psychologowie szkolni w wywiadach zalamuja rece. Sa bezsilni, bo opieka spoleczna niewiele moze. Organa sciagania tez. Wiec kto cos moze? Co robic?

W paru postach pisalem juz tym, ze nalezy zmienic prawo. Oczywiscie nie tylko to. Zmiana przepisow nic nie daje, jesli nie ma jak ich wprowadzic w zycie. A wiec za zmiana prawa musi isc po prawa komeptencji presonelu sluzb opiekunczych i placowek. Musza za tym isc pieniadze i ludzie. Ludzie moze i sa. Pieniedzy jak zwykle nie ma.

Szkoda, ze czesto musi dojsc do tragedii, zeby to pokazac.


Crosis


Śr mar 15, 2006 15:26
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Crosis

Prawo to my mamy - gorzej z jego wykonawstwem. A czasem wydaje się, że ze zdrowym rozsądkiem, niestety.

Bo jak można opiekę nad 8-latkiem sądowo ustawić w ten sposób, że kilka dni jest u matki, kilka u ojca? Co on jest - zabawka? Dziecko powinno miec jeden dom, a nie dwa, a "prawo rodziców do kontaktu" nie może oznaczać że dziecko nie ma domu.

A swoją drogą - pisałam o tym porzucanym przez matkę chłopcu. Żeby odebrać matce prawa rodzicielskie trzeba było udowodnić, że pije i ćpa. A ona do szkoły chodziła trzeźwa, a sąsiedzi odmówili zeznań. Kropka.

Obecnie eksmitować człowieka znęcającego się nad rodziną można - bodaj jako karę zamienną za więzienie (nie chce mi się w tej chwili szukać w ustawie). Ale do tego trzeba jeszcze orzec taki wyrok... I lepiej, żeby się nie okazało że alkohol zeżarł mu mózg na tyle, że ma stwierdzony zanik, bo wtedy może się okazać, że dla sądu jest chory i biedny i rodzina ma się nim opiekować. Nieważne, że gania z siekierą...

Naprawdę - w tym przypadku Kościół jest rozsądniejszy niż sądy...

A problem polega na tym, że jeśli nie rodzina, to ktoś musi. Bo ten człowiek do pracy nie wróci. Wyeksmitować na bruk? Bo ośrodków nie ma. Lokali zastępczych też nie. Zresztą za lokal przecież nie zapłaci - kto ma to finansować?

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Śr mar 15, 2006 16:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post Re: Re
Incognito napisał(a):
Na takiej samej zasadzie na jakiej dopuszcza byś grzeszyła.

Jak mówił św. Paweł z Tarsu - nie czynię dobra, którego pragnę, tylko zło którego nie chcę. Rana zadana przez grzech ropieje we w mnie, walczę ze swoimi słabościami, które okazują się silniejsze ode mnie, wciąż upadam i powstaję.
Crosis napisał(a):
Piszesz Oskar, jemu swieczka. W Polsce jest tysiace innych dzieci, ktore sa maltretowane jak Oskar. A na swiecie miliony

Na świecie jest wiele cierpienia i krzywdzenia niewinnych, nie zawsze wiadomość o ich istnieniu wywołuje reakcje. Ale gdy się z tym spotyka naturalnym odruchem jest wrażliwość.
bobo napisał(a):
wrazliwość ponieważ jest ono tu tak ważne, jak sami ci właśnie ludzie.
W przeciwnym wypadku kończy...bardzo smutno.

Tak wrażliwość na ludzkie cierpienie oraz gotowość niesienia pomocy są czymś ważnym. Czymś negatywnym jest znieczulica i obojętność na cierpienie.
yasmin napisał(a):
to poza tym, ze ucziłam pamieć chłopca na forum to poszlam do MOPSu spytalam sie o jakas biedna rodzine, ktora potrzebuje pomocy (tak jak wiele osob zareagowalo po smierci chlopca), poza tym wlasnie po tym wydaerzeniu tworze stowarzyszenie, ktore ma przeciwdzialc przemocy w rodzinie.

Podziwiam Cię za to co robisz, jesteś na drodze do świętości. Jak powiedział Jezus, wszystko co uczyniliście jednemu z tych najmniejszych Mnieście uczynili. Bądź nadal otwarta na tych którzy cierpią, a pomagając im spotykasz samego Jezusa.


Śr mar 15, 2006 18:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 18, 2003 20:29
Posty: 165
Post Pielęgnierka środowiskowa i MOPS
Jak urodziłam dziecko przyszła do mnie jeden jedyny raz tzw. pielęgniarka środowiskowa. Jej wizyta trwała chyba 10 minut. Obejrzała raz, dwa, trzy dziecko, napisała coś tam w kajecie i tyle ja widziałam. Zastanwiam się po co taka instytucja? Po co po raz kolejny marnuje sie pieniadze, które mogłyby czemus posłuzyc. No chyba, ze macie inne doswiadczenia z pielegniarkami środowiskowymi?

Druga rzecz to kobieta z opieki spolecznej, która nie widziala tego co dzieje sie chlopcu. Jak mozna nie zauwazyc,ze dziecko ma wybite ząbki etc???
Dla mnie to kolejny przejaw braku kompetencji, a raczej mentalnosć, ktora gleboko siedzi w Polakach i w polskich instytucjach państowwych, ze nie bierze sie ODPOWIEDZIALNOSCI za swoja prace, za jej efekty, tylko odwala sie to co ma sie do zrobienia.

Yas

_________________
Umiarkowani rabują światło, oni są gnilne owoce tego kontynentu.


Śr mar 15, 2006 20:20
Zobacz profil
Post 
Widać istnieje potrzeba stworzenia forum dla osób, które pragną stawiać świeczkę każdej umierającej osobie (zapewniam, że każda śmierć dla żyjących jest tragiczna). Zważywszy na to ile osób umiera dziennie choćby tylko na drogach i powiedzmy tylko Europy, forumowicze takiego forum mieliby sporą ilość postów.


Śr mar 15, 2006 20:27
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
kiedy urodzilam syna - nie przypominam sobie pielęgniarki, ale moze dlatego, ze rodzilam nie w swoim rejonowym szpitalu, a potem dziecka "nie zglosilam" w przychodni - wyjechalismy miesiąc pozniej do W-wy dalej na studia i tam chodzilam z małym do lekarza
kiedy urodziłam córkę w W-wie, pielegniarka była kilka razy - w akademiku..
kiedy drugą urodziłam w Poznaniu, pielęgniarka a raczej położna środowiskowa była co trzy dni przez dwa tygodnie... ąz troszkę czułam sie "zmęczona" jej wizytami :D

_________________
Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]


Śr mar 15, 2006 20:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post 
PTRqwerty napisał(a):
Widać istnieje potrzeba stworzenia forum dla osób, które pragną stawiać świeczkę każdej umierającej osobie (zapewniam, że każda śmierć dla żyjących jest tragiczna).

Nie chodzi o to by zakładać dla każdej umierającej osoby temat o stawianiu świeczek ale by w takiej sytuacji zachować choc trochę zrozumienia i wrażliwości.

Roszwor napisał(a):
Szkoda, ze taki temat budzi sprzeciw, a gdy po raz setny ktos zaklada temat "seks przed slubem", "jak sie kochac", "co mozna" to posty sie mnoza bardzo szybko.

No właśnie, tematy o propagowaniu nieczystości mnożą się jak grzyby po deszczu, także jest wiele polemik, które ranią, ostrych wymian zdań które nie wnoszą niczego pozytywnego. A jeden temat o "świeczce dla małego, niewinnego dziecka" symbolicznie obejmujący wszystkie tego typu sytuacje wywołał tyle sprzeciwu. Także na forum jest miejsce na wypowiedzi agresywne, natomiast wszelkie przejawy wrażliwości nadają się do wyrzucenia z forum.


Śr mar 15, 2006 20:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 12, 2004 7:42
Posty: 320
Post 
PTRqwerty napisał(a):
Widać istnieje potrzeba stworzenia forum dla osób, które pragną stawiać świeczkę każdej umierającej osobie (zapewniam, że każda śmierć dla żyjących jest tragiczna). Zważywszy na to ile osób umiera dziennie choćby tylko na drogach i powiedzmy tylko Europy, forumowicze takiego forum mieliby sporą ilość postów.

A to jest niepotrzebna złośliwość.

_________________
słowa są dla mnie ważne, jestem w połowie drogi:)))Obrazek


Śr mar 15, 2006 21:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 18, 2003 20:29
Posty: 165
Post 
Proponuje PTR, zebys skorzystal z swojego prawa do usuwania postow i wycial twoj ponizej wszelkiej krytyki komentarz.

_________________
Umiarkowani rabują światło, oni są gnilne owoce tego kontynentu.


Śr mar 15, 2006 21:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Popieram przedmówcę. Trochę szacunku wobec zmarłych... Anonimowych - ale przez to gorszych :?: Nie zasługują na świeczkę, jeśli komuś na tym zależy :?:

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Śr mar 15, 2006 22:48
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 57 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL