Dobra... tylko, ze ja po prostu nie widze potrzeby zwiekszenia liczby modow na wiara.pl ... bo i po co? Wg mnie wszystko dziala idealnie. A stara zasada mowi: do funkcjonujacego mechanizmu nie pcha sie lap.


Crosis

Crosis - Ty nie widzisz. Ale, jak wynika z tego tematu - kilka osób sądzi inaczej. Rozwiązaniem jest właśnie większa liczba modów

Wyczuwam jakieś złe wibracje Ale nerwowi, strach się bać. Ja tylko pytam. Nawet, z tego co pamiętam, dosyć grzecznie

ToMu, wierz mi, że bycie moderatorem gdzie indziej nie gwarantuje, że dasz sobie radę tutaj. Też kiedyś byłem modem na forum fantasy, ale na wierze panuje dość spory rygor i dlatego trudniej jest go utrzymać. Jak już wspomniał Crosis, każdy mod ma kilka działów w których musi czytać wszystkie posty. Musi przeglądać zupełnie nieinteresujące go tematy tylko po to aby sprawdzić czy ktoś nie napisał jakichś głupot, a jakby co ciąć/przeklejać/edytować... Jak już Crosis napisał, moderacja jest za friko, nikt nie będzie zarywał studiów/pracy albo osłabiał kontaktów towarzyskich po to aby móc przypilnować czy w tych N tematach nikt nie napisał czegoś co trzeba zmoderować. Do tego moderatorom czasem coś wypada, muszą wyjechać na dzień, kilka lub tydzień, a wtedy ich działy spadają na głowy reszty. I znów trzeba się zapoznać z tematem aby wiedzieć, czy ktoś offtopicuje czy nie, znów trzeba przeglądać, czasem do późna w nocy, choć człowiek chciałby już iść spać a nie czytać tematy które normalnie ominąłby szerokim łukiem.
Mało ludzi którzy piszą z sensem i nadawałoby się na moderów, chce moderować, a mało z tych, którzy chcieliby moderować nadaje się do tego, wierz mi więc, że nie jest łatwo znaleźć moderatora.
Acha, jeszcze jeden przykład - niedawno wszedłem na forum po ok dobie przerwy i okazało się, że przez ten czas wyrósł ni stąd ni zowąd pięciostronowy temat, który w dodatku Jo_tka musiała pociąć pod moja nieobecność bo ludzie zaczęli skakać sobie do gardeł - takie sytuacje też się zdarzają, więc trochę więcej realizmu zamiast krytykanctwa.[/url]

Nie proponowałem siebie i nawet gdyby mi to ktoś zaproponował (ale do tego nie dojdzie ), nie zgodziłbym się być moderatorem na tym forum

Krytykanctwo - znaczy, że zakłądasz od razu złą wolę piszącego. A z tym się nie zgodzę. Nie zdziwiłeś mnie jednak.