nie wazne czy bog jest czy go niema...
| Autor |
Wiadomość |
|
faryzusz
Dołączył(a): Pt mar 17, 2006 2:00 Posty: 51
|
queer napisał(a): Faustinie,
Co do potrzeby boga to odpowiem w ten sposób, że oczywiście daje on ludziom nadzieje, dlatego własnie go sobie wymyślili. ...... Wierzę raczej w wartości. Podaj te wartości. To ciekawe. Ja też powinienem podzielać Twoje wartości czy wystarczy jak ty sam je będziesz podzielal? queer napisał(a): Natomiast ludzie są różni i jeśli ktoś uważa, ze bóg istnieje i w niego wierzy i ta wiara mu jakoś pomaga, koi jego serce to proszę bardzo, tylko mu przyklasnę, gdyż jestem zdania, że nawet wiara w coś co nie istnieje, w abstrakcję, jeśli przynosi pozytywne efekty, to jest dobra i pożądana.
Tzn. wierzysz w pożyteczność. Jak coś jest pożyteczne tzn. jest OK. Czy ty jesteś w związku z tym caly czas pożyteczny, czy tylko od czasu do czasu, czy w ogóle nigdy? queer napisał(a): Natomiast totalną nieprawdą jest, ze każdy potrzebuje tej wiary.
To jak wyjaśnisz to co powiedzialeś wcześniej, że ty wierzysz w wartości?
W co nie wierzą twoi znajomi?
[/b]
_________________ choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą
|
| Pt mar 17, 2006 3:40 |
|
|
|
 |
|
faryzusz
Dołączył(a): Pt mar 17, 2006 2:00 Posty: 51
|
 Re: nie wazne czy bog jest czy go niema...
wiedxma napisał(a): faustin napisał(a): NIE wazne czy bog jest czy go niema Moje marzenie gdy miałam lat pieć: "stać się królową wichrowego królestwa" Moje marzenie gdy miałam lat 10: "być najlepszym malarzem wszechczasów" Moje marzenie gdy miałam lat 12: "Być najlepszą na świecie mistrzynią czarnej magi, sławnym artystą" Moje dzisiejsze marzenia" Być mistrzynią.., być wszechwiedzącą, dowieść prawdy przed innymi" No wiesz wszechwiedząca. NOO imponujące. Co robisz żeby się stać wszechwiedząca? Może zdradzisz tajemnicę? Bo chyba nie chodzi o chodzenie do szkoly? Tam dużo ludzi chodzi i jakoś nic z tego nie wynika nie? wiedxma napisał(a): Jestem ateistką. Dla mnie licza się fakty, lecz najważniejsza jest prawda i jeszcze raz prawda.
Co to jest prawda dla ateistki? Rzuć jakiś konkret. Ty jesteś prawdą?
_________________ choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą
|
| Pt mar 17, 2006 3:52 |
|
 |
|
faryzusz
Dołączył(a): Pt mar 17, 2006 2:00 Posty: 51
|
Roszwor napisał(a): Cytuj: 2. Bóg jest napewno. Na pewno nie mozna powiedziec, ze Bog jest na pewno  . Istnienie Boga jest tylko i wylacznie kwestia wiary.
Ty jesteś bo wierzysz w siebie. Ja jestem bo wierzę w siebie i to forum jest bo w siebie wierzy?
Coś Ci się zgubilo. Otóż są dwa widzenie tej sprawy. Twoje że Boga nie ma i Boga, że ty jesteś.
Jeżeli mimo braku twojej akceptacji dla niego Bóg istnieje. To chyba może to samo powiedzieć o tobie. Mianowicie
moim zdaniem kolega Roszwor nie istnieje. To czy on istnieje jest tylko kwestią mojej wiary.
Zabawne czy trochę straszne? Wiesz że mówią że jego slowo się staje się rzeczywstością? Np.: mówi do ślepych a oni stają się zdrowi?
Ty tak też potrafisz?
_________________ choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą
|
| Pt mar 17, 2006 4:10 |
|
|
|
 |
|
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Faryzusz !
Pozwole sobie wciąć się w waszą z Widexma rozmowę.
Cytuj: No wiesz wszechwiedząca. NOO imponujące. Co robisz żeby się stać wszechwiedząca? Może zdradzisz tajemnicę? Bo chyba nie chodzi o chodzenie do szkoly? Tam dużo ludzi chodzi i jakoś nic z tego nie wynika nie?
Istnienie wszechwiedzy to problem sam wsobie. Jeśli by jednak istniała to nie widzę innego sposobu zbliżenia się do niej niż nauka. Z chodzenia do szkoły niewiele wynika dla pogłębiania wiedzy bo coraz więcej tam religi i tzw. humanistyki , a coraz mniej przedmiotów ścisłych i przyrodniczych. Cytuj: Co to jest prawda dla ateistki Dla mnie prawda to najbardziej spójny sposób organizacji moich doznań. Cytuj: Ty jesteś bo wierzysz w siebie .....
Wiara leży u podstaw każdego światopoglądu , ponieważ istnienie to pojęcie abstrakcyjne i niedefiniowalne. Sęs temu pojęciu nadajemy przez wskazanie co istnieje. Ponieważ nie potrafimy w spójny i urzyteczny sposób połączyć wszystkich swoich doznań usiłujemy organizować je "wokół" niektórych z nich - pewników (których przyjęcie jest aktem wiary ).
Te doznania które są sprzeczne z naszymi pewnikami uznajemy za nieistniejące.
Ja wole przyjąć założenie o istnieniu materii i uznać duchy za nieistniejące.
Ktoś inny woli wierzyć w duchy.
Ja w każdym razie bez wiary w duchy doskonale się obywam i nie widziałem nikogo uzdrowionego przez ducha.
|
| Pt mar 17, 2006 10:44 |
|
 |
|
faryzusz
Dołączył(a): Pt mar 17, 2006 2:00 Posty: 51
|
danbog napisał(a): Istnienie wszechwiedzy to problem sam wsobie. Ja nie muszę być wszechwiedzący. Mam swojego Opiekuna. danbog napisał(a): Jeśli by jednak istniała to nie widzę innego sposobu zbliżenia się do niej niż nauka.
Sprawdzalem. Duzo czasu trzeba i mierne efekty. To złuda, że jesteś boski. Oszustwo. Nie masz na to żadnego dowodu że to jest droga do prawdy. Tylko w to wierzysz. danbog napisał(a): Dla mnie prawda to najbardziej spójny sposób organizacji moich doznań.
Mętne to jakieś. Tzn. jak ja cię oszukam a twoje doznania Ci tego nie powiedzą to Cię nie oszukałem? danbog napisał(a): Wiara leży u podstaw każdego światopoglądu
Pewnie. Tylko że niektóre światopoglądy nie są prawdziwe.
A światopogląd nic nie ma do rzeczy z wiarą w Boga. Bo Bóg jak będzie chciał to przejdzie przez twoje życie i je zmieni. Nawet jak w niego wierzyć nie chcesz.
_________________ choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą
|
| Pt mar 17, 2006 11:26 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
faryzusz napisał(a): Podaj te wartości. To ciekawe.
- "Nie czynić drugiemu co tobie niemiłe" - starać się być pomocnym, uczynnym - być pokojowo nastawionym do innych - pomagać słabszym - realizować się w pracy (utylitaryzm), domu, gronie przyjaciół - szanować inne poglądy - szanować człowieka - cenić sobie ideę wolności, dokonywania wolnego wyboru możnaby tak jeszcze wymianiać i wymieniać, lista jest długa  faryzusz napisał(a): Ja też powinienem podzielać Twoje wartości czy wystarczy jak ty sam je będziesz podzielal?
A kto pwoiedział, że powinieneś? To Ty o tym decydujesz, nie ja. Ja nikomu nic nie karzę. Jeśli uważasz, że wyznawane przeze mnie wartości sa godne brania przykłądu, to je podzielaj, a jak nie to nie. faryzusz napisał(a): Tzn. wierzysz w pożyteczność. Jak coś jest pożyteczne tzn. jest OK. Czy ty jesteś w związku z tym caly czas pożyteczny, czy tylko od czasu do czasu, czy w ogóle nigdy?
Pytanie bezsensu. Pisałem o pewnym efekcie psychologicznym jaki daje ludziom wiara. To tak jak z efektem placebo. Podaje się ludiom tabletki, mówi im się że to są leki, a oni się lepiej czują, bo myslą, że te tabletki im pomagają, że to leki, a w rzeczywistości to placebo. to samo z wiarą, z religią, z nadzieją związaną z życiem po życiu, z niebem, z bogiem. Ta wiara ich umacnia, ale to tylko placebo. W zwiazku z czym nie potępiam tego. faryzusz napisał(a): To jak wyjaśnisz to co powiedzialeś wcześniej, że ty wierzysz w wartości?
A co tu wyjaśniać? Tak trudno Ci pojąć, że wierzę w m.in te wartości, któe wymieniłem wyżej? Nie mój problem. Możesz rojaśnić, bo nie bardzo rozumiem Twoje intencje. faryzusz napisał(a): W co nie wierzą twoi znajomi?
A czy ja coś wspominałem o moich znajomych? Oni tu nic nie mają do rzeczy.
pozdrawiam,
michał
|
| Pt mar 17, 2006 11:49 |
|
 |
|
faryzusz
Dołączył(a): Pt mar 17, 2006 2:00 Posty: 51
|
queer napisał(a): - "Nie czynić drugiemu co tobie niemiłe" - starać się być pomocnym, uczynnym - być pokojowo nastawionym do innych - pomagać słabszym - realizować się w pracy (utylitaryzm), domu, gronie przyjaciół - szanować inne poglądy - szanować człowieka - cenić sobie ideę wolności, dokonywania wolnego wyboru
A oto zbliżył się do Niego pewien człowiek i zapytał: «Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne?» 17 Odpowiedział mu: «Dlaczego Mnie pytasz o dobro? Jeden tylko jest Dobry8. A jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowaj przykazania». 18 Zapytał Go: «Które?» Jezus odpowiedział: «Oto te: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, 19 czcij ojca i matkę oraz miłuj swego bliźniego, jak siebie samego!»9 20 Odrzekł Mu młodzieniec: «Przestrzegałem tego wszystkiego, czego mi jeszcze brakuje?» 21 Jezus mu odpowiedział: «Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!» 22 Gdy młodzieniec usłyszał te słowa, odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości.
_________________ choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą
|
| Pt mar 17, 2006 12:34 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
faryzusz napisał(a): queer napisał(a): - "Nie czynić drugiemu co tobie niemiłe" - starać się być pomocnym, uczynnym - być pokojowo nastawionym do innych - pomagać słabszym - realizować się w pracy (utylitaryzm), domu, gronie przyjaciół - szanować inne poglądy - szanować człowieka - cenić sobie ideę wolności, dokonywania wolnego wyboru
A oto zbliżył się do Niego pewien człowiek i zapytał: ŤNauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne?ť 17 Odpowiedział mu: ŤDlaczego Mnie pytasz o dobro? Jeden tylko jest Dobry8. A jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowaj przykazaniať. 18 Zapytał Go: ŤKtóre?ť Jezus odpowiedział: ŤOto te: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, 19 czcij ojca i matkę oraz miłuj swego bliźniego, jak siebie samego!ť9 20 Odrzekł Mu młodzieniec: ŤPrzestrzegałem tego wszystkiego, czego mi jeszcze brakuje?ť 21 Jezus mu odpowiedział: ŤJeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!ť 22 Gdy młodzieniec usłyszał te słowa, odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości.
I co z tgeo wynika?
Co chciałeś mi tym udowodnić?
Napisałeś mi jakąś przypowieść biblijną i co w związku z tym? To ma mnie przekonać, abym uwierzył w bajki Andersena? Sorry...
Zadziwiające jest postepowanie (chęć nawracania?) niektórych katolików. Myślą, że jak pokażą, zę coś tam w biblii jestn apisane to to jest automatycznie argument, aby w to uierzyć i przyjąć za prawdę. Jakie to zabawne
Faryzeuszu, jak Cię tak czytam, to przypomnina mi się pewna historia: Dawno, dawno temu, kiedy to europejczycy wyruszyli w podbój nieznanych im lądów i natrafili na Amerykę, spotkali nienzane im plemie, które wyznawało inną religię i wierzyło w innego boga. Plemię to wierzyło w boga słońce. Przywódca wyprawy wziął do ręki biblię, podszedł do przedstawiciela plemienia i zacytował kawałek, któy głosił, że tylko jeden jest bóg prawdziwy, po czym członek plemienia zapytał "skąd to wiadomo?" na co mu elokwentny europejczyk odpioweidział "bo biblia tak mówi!" po czym tamten zgłupiał, wziął biblię i przystawił ją sobie do ucha i odpowieada "nic nie słyszę" i rzucił biblię na ziemię. To rzsierdziło europejczyka i wywołało wojnę z plemieniem. Całe plemię zostało wybitre w pień, wiara w boga słońce zakazana, a podbita ziemia zkolonizowana.
pozdrawiam,
michał
|
| Pt mar 17, 2006 12:50 |
|
 |
|
faryzusz
Dołączył(a): Pt mar 17, 2006 2:00 Posty: 51
|
Michal duzo slów nie zmieni faktu że kopiujesz biblie twierdząc że to twoje własne zdanie.
_________________ choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą
|
| Pt mar 17, 2006 13:02 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
faryzusz napisał(a): Michal duzo slów nie zmieni faktu że kopiujesz biblie twierdząc że to twoje własne zdanie.
Po pierwsze zależy o której częsci biblii mówimy, bo jeśli chodzi o ST to jak mi ktoś mówi, że "kopiuję" tamte wartosci to jest to dla mnie największa obelga. Natomaist co do NT nie zgadzam się, że go kopiuję. Wartości wyznawane w NT istniały już tysiące lat zanim w ogóle pojawiło się chrześciajństwo. Dlaczego więc mi wmawiasz, że kopiuję wartości biblii, a nie np buddyzmu, który jest o wiele starszym nurtem?
Ja z wieloma rzeczami napisanymi w biblii (NT) się zgadzam i je popieram, ale to nie znaczy, że to biblia mnie tych wartosci nauczyła i że gdyby nie biblia to by tych wartosci nie było, boo ne były i to już dużo wcześniej.
Zatem bardziej pasuje tutaj słowo, że PODZIELAM niektóre wartosci biblijne. Ty natomiast, nie wiedzieć czemu, za wszelką cenę chcesz mi wmówić, że ja sobie te wartosci z biblii wziąłem, ze biblia była tym "core", rdzeniem, podstawą załozeń mojej moralności. Niestety jesteś w błędzie.
pozdrawiam,
michał
|
| Pt mar 17, 2006 13:12 |
|
 |
|
Oozie
Dołączył(a): Pn paź 04, 2004 11:49 Posty: 674
|
queer napisał(a): Po pierwsze zależy o której częsci biblii mówimy, bo jeśli chodzi o ST to jak mi ktoś mówi, że "kopiuję" tamte wartosci to jest to dla mnie największa obelga. A które z wartości z tzw. ST tak ci się nie podobają że to aż obelga? queer napisał(a): Wartości wyznawane w NT istniały już tysiące lat zanim w ogóle pojawiło się chrześciajństwo. ... Ja z wieloma rzeczami napisanymi w biblii (NT) się zgadzam i je popieram
A są jakieś wartości w NT które by nie były wcześniej w tzw . ST? 
|
| Pt mar 17, 2006 14:22 |
|
 |
|
Dynks
Dołączył(a): N mar 12, 2006 17:30 Posty: 74
|
Jest wielu bogów i mają wiele imion...
Ale jest tylko jedna Wielka Bogini!
Biała... Potrójna...
_________________ Nie ma nic gorszego niz Jedi, który utracił zdrowe zmysły...
|
| Pt mar 17, 2006 14:24 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Oozie napisał(a): queer napisał(a): Po pierwsze zależy o której częsci biblii mówimy, bo jeśli chodzi o ST to jak mi ktoś mówi, że "kopiuję" tamte wartosci to jest to dla mnie największa obelga. A które z wartości z tzw. ST tak ci się nie podobają że to aż obelga? queer napisał(a): Wartości wyznawane w NT istniały już tysiące lat zanim w ogóle pojawiło się chrześciajństwo. ... Ja z wieloma rzeczami napisanymi w biblii (NT) się zgadzam i je popieram A są jakieś wartości w NT które by nie były wcześniej w tzw . ST? 
viewtopic.php?t=6976
|
| Pt mar 17, 2006 14:38 |
|
 |
|
faryzusz
Dołączył(a): Pt mar 17, 2006 2:00 Posty: 51
|
queer napisał(a): Dlaczego więc mi wmawiasz, że kopiuję wartości biblii, a nie np buddyzmu, który jest o wiele starszym nurtem? Myślę że wychowywałeś się w Polsce i bez trudu możesz poznać chrześcijaństwo i chrześcijańskie wartości. Co do buddyzmu to nie jest to takie łatwe, chyba że mówimy o buddyźmie komercyjnym na potrzeby zarabiania na kursach, czy książkach. Ale to nie to samo co życie we wspólnocie która taką religie praktykuje. Żyjesz rzeczywiście w takiej wspólnocie? I stąd wynikają twoje wartości? queer napisał(a): bo jeśli chodzi o ST to jak mi ktoś mówi, że "kopiuję" tamte wartosci to jest to dla mnie największa obelga.
No jednak mimowolnie kopiujesz też z ST - To jest Psalm 15 - może sprawdzisz?
Ten, który postępuje bez skazy, działa
sprawiedliwie,a mówi prawdę w swoim sercu
3 i nie rzuca oszczerstw swym językiem;
ten, który nie czyni bliźniemu nic złego
i nie ubliża swemu sąsiadowi;
4 kto złoczyńcę uważa za godnego wzgardy3,
a szanuje tego, kto się boi Pana;
ten, kto dotrzyma, choć przysiągł ze swoim uszczerbkiem;
5 ten, kto nie daje swoich pieniędzy na lichwę4
i nie da się przekupić przeciw niewinnemu.
Kto tak postępuje, nigdy się nie zachwieje.
_________________ choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą
|
| Pt mar 17, 2006 16:01 |
|
 |
|
Oozie
Dołączył(a): Pn paź 04, 2004 11:49 Posty: 674
|
queer - to typowy przykład nadęcia się autora.
Od dawna wiadomo że Tory Pisana i Tora Ustna muszą byc czytane razem, bo Ustna zawiera objaśnienia do Pisanej.
A jak ktoś się mądrzy i odrzuca dorobek kilkuset genreacji uczonych, plus uważane za niektórych objawienie obu tekstów, to wychodzą mu banialuki.
Jak chcesz - to czytaj sobie takie rzeczym, ale w ten sposób uznajesz autorytet autora artykułu jako wiążący.
Bezmyślnie.
Całkiem jakbyś się zabrał za koany zen samemu.
Od zera.
|
| Pt mar 17, 2006 16:12 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|