Autor |
Wiadomość |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Ja z kolei nie wyobrażam sobie chyba życia na wsi. Fakt - jestem mieszczuchem. Najpierw mieszkałem w Gdyni, a teraz w jednej z dzielnic (bynajmniej nie peryferyjnych) Gdańska.
Lubię wyskoczyć w wakacje np. na działkę, pobyczyć się. Ale max 5 dni. Ile można nic nie robić Książeczka, leżaczek, słoneczko, trawka - fajne, ale nie na dłuższą metę dla mnie.
W mieście jest kino, dużo księgarń, bibliotek. Z komunikacją jest łatwiej. Załatwić coś w jakimś urzędzie - bliżej.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
N mar 19, 2006 23:13 |
|
|
|
|
monisia_gd
Dołączył(a): N paź 03, 2004 8:17 Posty: 407
|
Ehh... Wszystko ma jakieś swoje osobliwe plusy i minusy.
Pozdrawiam
_________________ Choć tak wiele nas różni jesteśmy do siebie bardzo podobni. Odpowiedzialni i samotni.
|
N mar 19, 2006 23:49 |
|
|
michal_89
Dołączył(a): Wt maja 10, 2005 10:26 Posty: 52
|
Witam!
Ostatnio przekonałem się, jak bardzo ludzie z miasta wywyższają się nad ludźmi ze wsi. Pochodzę ze wsi, gdzie mieszka ledwo 300 osób. Od niedawna ucze się w dużym mieście i niestety nie zostałem tu zaakceptowany. Ludzie z miasta myślą, że są lepsi, bo jeżdżą na wakacje za granice, mają w domu stały dostęp do internetu, podczas gdy na wsiach ma go może jedna osoba na dwadzieścia. Tylko, że ja u siebie na wsi nie boje się iść i rozmawiać przez komórkę, podczas gdy w tym "wielkim wspaniałym mieście" dwa razy chciano mnie okraść. Taka prawda; to ludzie z miasta są gorsi (BROŃ BOŻE NIE WSZYSCY!). My nie używamy przemocy w stosunku do nauczycieli i nie kradniemy sobie na wzajem pieniędzy i telefonów. Czekam tylko kiedy opinia o "wieśniakach" się zmieni...
_________________ ...Tobie ufam i bać się nie będę...
|
So mar 25, 2006 19:17 |
|
|
|
|
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
drogi michale_89 menty społeczne wszędzie się zdarzają i maja różne powody ku temu by komuś zrobić na złość
przeważnie osoby bogate i z miasta sa złośliwe to fakt lecz nie musza byc tacy wina lezy po stronie wychowania popatrz jakie mamy dzisiaj medialne zaangażowanie by deprawować ludzi ojciec Rydzyk jeden nie wystarczy musiałoby byc takich setki... i setki Kaczyńskich by propagowac dobre zachowania
a na wsi sa tacy sami ludzie jak w miastach nie maja tylko takich narzędzi by robic zło jak miastowi tak samo jak nie mają broni z Alkaidy takiej jak Amerykanie i na szczęście...
tutaj jest różnica i na wsi są źli i dobrzy i w mieście to samo lecz takich będzie więcej w miescie bo skupisko ludności wieksze...
jesli miałeś to szczęście wychować się w rodzinie to dobrze bo nic nie wpływa tak na dobre wychowanie jak dobra zdrowa rodzina...
nic tylko gratulować
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
N mar 26, 2006 11:16 |
|
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Mieszek napisał(a): przeważnie osoby bogate i z miasta
Albo ludzie bogaci, wywodzący się ze wsi, odcinający się od swoich korzeni i rodzinne środowiska uważający za... gorsze
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
N mar 26, 2006 12:12 |
|
|
|
|
michal_89
Dołączył(a): Wt maja 10, 2005 10:26 Posty: 52
|
Mieszku, zgadzam się z Tobą; na wsi też są źli ludzie. Tylko, że nie boje się przejść koło takich "meneli" siedzących pod sklepem, pijących piwo albo wino i przeklinających tak głośno, że aż w domu słysze bo wiem, że oni ani mnie, ani nikomu nic złego nie zrobią, podczas gdy w mieście dawno straciłbym pieniądze, a gdybym ich nie miał to również zostałbym pobity. Ludzie z miasta myślą, że wolno im wszystko, bo są bogaci, jeżdżą na wakacje za granice, chodzą do kina (nawet to, bo zauważyłem, że osoba która do kina nie chodzi również jest wyśmiewana). Może to jest również kwestia wychowania, jednak nadal stoję przy swoim i uważam, że ludzie ze wsi mają wbrew pozorom większą kulturę niż ludzie z miasta.
_________________ ...Tobie ufam i bać się nie będę...
|
N mar 26, 2006 12:55 |
|
|
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
przede wszystkim wiesz kto cię napadł i to ich ból boją się
i to jest przyczyna ,że cię nie napadna
natomiast pomyśl co myślą miastowi jak i nieznajomi niekoniecznie z miasta -może własnie z innej wsi...
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
N mar 26, 2006 13:59 |
|
|
michal_89
Dołączył(a): Wt maja 10, 2005 10:26 Posty: 52
|
Cytuj: natomiast pomyśl co myślą miastowi jak i nieznajomi niekoniecznie z miasta -może własnie z innej wsi...
No dobra, to niech nie mówią, że na wsi jest niebezpiecznie, że ludzie ze wsi to pijaki itp. itd. Może i tak jest... Ale podam Ci pewien przykład; raz poszedłem na mszę do jednego z miejskich kościołów. To był chyba pierwszy piątek miesiąca, mało ludzi (rano). Słucham kazania a tu nagle słyszę telefon... Wyciąga go jakaś kobieta siedząca w tej samej ławce co ja i na dobre rozpoczyna rozmowę... Po ok. minucie zorientowała się, że przeszkadza innym w słuchaniu i skończyła. Za jakiś czas znowu telefon... Tym razem odbiera mężczyzna i mówi, że nie może rozmawiać, bo jest na mszy. Takich sytuacji w ciągu tej mszy było więcej. I to nie tylko w tym kościele. I gdzie tu kultura??? U mnie w parafii jak ktoś by tak zrobił, to mógłby się więcej w kościele nie pokazywać..... A ja postanowiłem, że więcej do żadnego kościoła w mieście nie pójdę.
Podam Ci jeszcze jeden przykład, tym razem ze szkoły. Nauczyciel kazał uczniowi odpowiadać, a on powiedział do niego spi***. Gdy nauczyciel kazał mu iść do dyrektora ten powiedział że nie pójdzie i on nic mu zrobić nie może bo jego ojciec to dyrektor jakiejśtam firmy itd. itp. U mnie w gimnazjum nawet jak ktoś był bogaty, to NIGDY nie mówił tak do nauczyciela ani nie śmiałsię z kolegów że się gorzej od niego ubierają.
Więc gdzie ta kultura????
_________________ ...Tobie ufam i bać się nie będę...
|
N mar 26, 2006 15:52 |
|
|
puella
Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 16:46 Posty: 738
|
michal_89 napisał(a): No dobra, to niech nie mówią, że na wsi jest niebezpiecznie, że ludzie ze wsi to pijaki itp. itd. Może i tak jest...
Może to dlatego, że wieś jest mała a czas nie płynie tu w tak zawrotnym tempem jak w mieście ?
Ludzie na wsi bardzo dobrze się znają od pokoleń. Mają swój honor, w obronie którego mogą poczęstować nawet widłami i swoje piękne zwyczaje. Są bardzo z sobą związani , solidarni i rzeczywiście trudno przyjmują obcych.
Tutaj nie możesz pobyć sobie anonimowym, iść przed siebie jak chcesz ubranym po zatłoczonym chodniku -bo chodnika najczęściej nie ma- a starsi podglądają zza firanek albo normalnie z ogródka...
Wszyscy wiedza kto tu się liczy , kto jest porządnym , kto biednym/bogatym , skąd miał kasę na dom, samochód i ogród. Nawet wiadomo kto na kogo głosuje – tego to ja już nie rozumiem zupełnie.
Wieś ma swoich chuliganów i świętych. Każdy też wie kto na co choruje no i kto z kim chodzi. Jak cię chłopak odprowadzi od autobusu to wiadomo, że chodzicie, a jak się publicznie pocałujecie to pytają kiedy ślub ?
We wsi ludzie nie mogą się odchylić od obowiązującej wiejskiej normy bo wtedy mogą być uznani za obcych albo wariatów i zostają poza społecznością.
Na wsi trzeba obowiązkowo być pobożnym, ale bez przesady. Do kościoła chodzić w niedziele (tzn. można nie wchodzić do środka ale to dotyczy tylko chłopaków), dziewczyny, które nie wchodzą to takie, które nie dbają o opinię) , zanosić kwiaty, sprzątać albo jeżeli ktoś nie może to dawać pieniądze na sprzątaczki.
Trzeba być porządnym przynajmniej na zewnątrz – w domach jest wolność
Oczywiście można pozostać odmieńcem, nie stawiać krasnali i sztucznych kwiatów w ogrodzie, nie liczyć się z tą cała wiejską ludowością -większością, ale wtedy jest bardzo trudno. Pozostaje stworzyć sobie swój świat, a na weekendy wyjeżdżać do miasta.
A co do bezpieczeństwa to bierze się to chyba z tego, że ludzie tutaj zdają sobie sprawę, że cokolwiek zrobią – są przezroczyści i wszystko zostanie zaraz wykryte choćby przez wszechwidzących sąsiadów.
_________________ zielony anioł
|
N mar 26, 2006 17:54 |
|
|
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
michale_89 przesadzasz z tymi komórkami
u mnie w kościele też takie numery nie przeszły by ale sa osoby które zapominaja wyłączyć telefonu... a ilość ludzi jest tak duża ,ze procentowo w cichym kościele nie może byc inaczej takie zycie
natomiast rozmowy w kościele przez telefon podczas mszy to jest bezczelność już i myślę ,ze to może zdarzyć się tylko w centrum miasta w kościele i w dodatku będzie to osoba spoza parafii byc może nawet "odwiedzająca" jedynie kościół moze nawet nie jest to katolik...a osoba szujkajaca...
ja mieszkam na osiedlu i takie numery u mnie nie przeszłyby co do centrum miasta gdzie chodzi wiele osób-ja też czasem idę do kościoła ks. Emila Szramka w Katowicach to zapewne przejdą...
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
N mar 26, 2006 18:17 |
|
|
michal_89
Dołączył(a): Wt maja 10, 2005 10:26 Posty: 52
|
Puella, może i masz rację. Ja tam przyzwyczaiłem się do takiego życia. Ale przesadzasz pisząc, że nie mogę ubierać się tak jak chce. To prawda, że ludzie trochę obgadują, ale nie każdy się tym przejmuje! "Wieś ma swoich chuliganów..." no niby prawda, ale co innego ma robić młodzież? Jedynym "centrum rozrywki" jest sklep i remiza, gdzie się tylko pije i przeklina. Czasem są dyskoteki, ale jak się zjadą okoliczne wioski to przypomina to raczej wojnę dresiarzy na osiedlu. Poza tym u mnie na 300 osób dostęp do internetu mają 3, może 4 rodziny, w kinie nigdy nie było 70% młodzieży, bo najbliższe znajduje się 50km stąd. Więc pozostaje włóczyć się nocą i "nakręcać dym". Zresztą nic złego nawet nocą nie da się zrobić, bo jak już pisałaś, każdy o każdym wszystko wie. Sam wyruszam często nocą na "spacery" z kolegami. Ale bez przesady, nie napadamy ani nie zaczepiamy nikogo, podczas gdy w mieście strach wyjść pod blok po 23:00. Może nie wszędzie tak jest, ale to są moje odczucia. Wieś rządzi się swoimi prawami, miasto swoimi i dla mnie zawsze lepiej będzie na wsi.
_________________ ...Tobie ufam i bać się nie będę...
|
N mar 26, 2006 19:44 |
|
|
Szkodnik
Dołączył(a): So lut 25, 2006 20:18 Posty: 88
|
michal_89 napisał(a): Czasem są dyskoteki, ale jak się zjadą okoliczne wioski to przypomina to raczej wojnę dresiarzy na osiedlu. Poza tym u mnie na 300 osób dostęp do internetu mają 3, może 4 rodziny, w kinie nigdy nie było 70% młodzieży, bo najbliższe znajduje się 50km stąd. Więc pozostaje włóczyć się nocą i "nakręcać dym". Zresztą nic złego nawet nocą nie da się zrobić, bo jak już pisałaś, każdy o każdym wszystko wie. Sam wyruszam często nocą na "spacery" z kolegami. Ale bez przesady, nie napadamy ani nie zaczepiamy nikogo, podczas gdy w mieście strach wyjść pod blok po 23:00.
Uuuu blok.... Chciałoby się powiedzieć "i wszystko jasne"
Strach się pojawić u Was. Z opisu wynika, że macie takie małe miasto u siebie. Bo nie widzę różnicy. Nic złego nie da się zrobić, bo się każdy zna. Ale co jak pojawiłby się jakiś obcy? Ciemna droga, Was pięciu, on jeden. A to kino, to przereklamowane jest. Zapałek mieć nie można
|
Cz mar 30, 2006 23:56 |
|
|
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
byc może dla niektorych osób bedzie lepiej na wsi ale dla mnie nie
jakos za bardzo przyzwyczaiłem się do bierzącej wody... mozliwośc załozenia kablówki zamiast ściagania programów z "satelity" [gdzie przy złej pogodzie czka sie w takt odbieranego sygnału ] i mozliwość założenia stacjonarnego telefonu, nie trzeba wyjechac w góry by podziwiac krajobraz parkingów dla spragnionych sportowych wozów ci u nas dostatek jak i dróg na których mozna nimi jechac wiecej niz 10 metrów bez przeszkod w postaci miny od krówki wygody takie jak bliskość do wszelkich miejsc... sklepów z żywnościa,apteki,poczty, i co ważne lekarza
nawet do kosciólka blisko
nie da się tak od tak sobie tego porzucic to istny zawał serca na miejscu gwarantowany
a wyzywajcie od mieszczuchów...co mi tam
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
Pt mar 31, 2006 13:41 |
|
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Jeśli chodzi o to, co w moim mniemaniu ułatwia życie w mieście:
- zasięg komórek
- komunikacja
- dostęp do internetu (koszt utrzymania łącza)
- możliwość zrobienia dużych zakupów za jednym zamachem; poza tym zakupy specjalistyczne - części do kompa, książki, lekarstwa
- służba zdrowia raczej bliżej
- brak konieczności bycia zdanym na towarzystwo ludzi, których nie znoszę (jak mieszkasz na wsi - raczej wyboru nie ma)
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pt mar 31, 2006 21:55 |
|
|
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
wygląda na to,że jeden punkt mamy spójny.. słuzba zdrowia
otóż to jest najwazniejsze a w tej chwili w kraju cos jakby szwankowało...
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
So kwi 01, 2006 0:11 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|