Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 21, 2025 9:53



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 346 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 24  Następna strona
 Jak postrzegasz byt określany pod pojęciem 'Bóg' ??? 

Jak postrzegasz byt określany jako 'Bóg'.
Uważam, że jest niezwykle (nieskończenie) prosty i jestem teistą (teistką). 39%  39%  [ 7 ]
Uważam, że jest niezwykle (nieskończenie) złożony i jestem teistą (teistką). 39%  39%  [ 7 ]
Uważam, że jest niezwykle (nieskończenie) prosty i jestem nie-teistą (nie-teistką). 6%  6%  [ 1 ]
Uważam, że jest niezwykle (nieskończenie) złożony i jestem nie-teistą (nie-teistką). 17%  17%  [ 3 ]
Liczba głosów : 18

 Jak postrzegasz byt określany pod pojęciem 'Bóg' ??? 
Autor Wiadomość
Post 
PugCondoin napisał(a):
Nigdy nie jest zapóźno Cieplutki by oprzytomnieć i porzucić dzicinne iluzyjki dla rzeczywistości i zrozumienia. Przestań się bawić w piaskownicy i całe życie uciekać w spódnicę mamusi. Stań na własnych nogach i zaakceptuj świat takim jakim jest. Budujesz sobie mityczne raje i chowasz w "kochającyh ramionach" własnej wyobraźni. Wydaje Ci się, że jesteś wrażliwy i kochający. W rzeczywistości jesteś słaby i bezbronny nie tylko przed innymi ale przed samym sobą. Czas się pozbierać chłopie. Spełnienia szukaj w życiu, a nie w "Bogu".

Wyjątkowo się z Tobą zgadzam. Odnieś swoje słowa do siebie samego, zanim zaczniesz naprawdę troszczyć się o "Cieplutkiego". Myślisz Pugu racjonalnie, szkoda tylko, że chcąc tkwić w prawdzie, wyciągasz akurat odwrotny - niż powinieneś - wniosek. Spełnienia szukaj w Bogu a nie w życiu. Bo w życiu jest zbyt dużo fałszu i trudno go odróżnić od prawdy. To w Jesus Chrystus jest DROGĄ, PRAWDĄ I ŻYCIEM. To zaś co Ty życiem nazywasz jest jedynie wegetacją.
Pokój i dobro!


Pt maja 07, 2004 10:10
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10
Posty: 1251
Post 
Pilaster.
Kwestia opętań nie jest rostrzygana na poziomie wiedzy
racjonalno-naukowej,gdyż brak jest logicznego wyjaśnienia.
Dowodem jedynym może być tylko fakt,że istnieje wiele chorób
pochodzenia demonicznego.Nie można ich objąć wiedzą medyczną,
a jednak ustępują po skutecznym egzorcyzmie...W tym przypadku
lekarze bezradnie tłumaczą:nie można tego udowodnić racjonalnie.
Nie można wytłumaczyć zjawiska egzorcyzmów na płaszczyźnie intelektualnej.Rzeczywistość ukazuje,że istnieje coś,czego nie można dotknąć,zbadać,powąchać-a jednak to coś ukazuje swoje istnienie w tragedii rodzin,które zostały dotknięte działaniem ze strony złego ducha.

Pilaster...ja kiedyś padłem ofiarą złego ducha.
Na własnej skórze doświadczyłem jego zniewalające działanie.
Nie potrafię tego wytłumaczyć na płaszczyźnie naukowej,
a jednak to było rzeczywistością...

Słyszałeś coś o lewiacji?
Osoba opętana w trakcie Egzorcyzmu unosi się nawet w powietrzu.
Co Ty na to powiesz?Fizycznie jest to niemożliwe...

Ps.Jeśli chodzi o staruszkę,podkreślam,że byli świadkowie zajścia.

_________________
www.youtube.pl/wilczeoko69


Pt maja 07, 2004 14:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10
Posty: 1251
Post 
Drogi PugC!

Przykro mi,że tchórzysz z odpowiedzią na:

Wyobraź sobie,że jesteś chory.Ta choroba jest ciężka.Nieuleczalna...
To rak.Lekarze nie mogą Tobie pomóc.Wszystko,co było do tej pory okazało się zwykła przeszłością,która już powoli się rozpada.Cierpienie.Brak sensu.Pustka.Ludzie się odsunęli od Ciebie,ponieważ ich wszystkich obwiniłeś za to,że nie rozumieją Ciebie,twojego stanu,cierpienia...litują się nad Tobą.Wpienia Cię to.
Masz już dość.Typowa wegetacja.Zaczynasz się zastanawiać nad sensem eutanazji.Myślisz:chociaż tu ulży!Ale wahasz się.Może jest jeszcze jakaś nadzieja,jakaś możliwość..?Może nie musisz umierać.
Boisz się..nie chcesz umierać.Niepewność dotyczącza życia po śmierci
i piekła,które uważałeś za iluzję skłania Cię do tego,że sam zaczynasz w to wierzyć.Myślisz:Zwariowałem?Lekarze mówią rodzinie,by przygotowali Ciebie na śmierć...
CZY MOŻESZ DOKOŃCZYĆ ZA MNIE TĘ HISTORIĘ?
CO BY BYŁO dalej,GDYBY CIEBIE TO SPOTKAŁO?
Nie masz pewności,że tak właśnie nie będzie wyglądał Twój koniec..
GDZIE SZUKAŁBYŚ ROZWIĄZANIA...GDYBY TO,CO PISZĘ-
NIE BYŁO ILUZJĄ,LECZ RZECZYWISTOŚCIĄ CIERPIENIA?



Piszesz:
Cytuj:
Tak naprawdę doskonale zdajesz sobie sprawe z ulotności wszystkiego w co "wierzysz" ale nie chcesz tego zaakceptować.


Wiesz?Tak się składa,że studiuję Psychologię.W ten sposób udowodniłeś
mi,że właśnie to stanowi Twój problem.Nie czuję się lepszy z tego powodu od Ciebie,iż nie mam wątpliwości co do swoich poglądów.Ciebie jest mi zwyczajnie po bratersku Ciebie żal...

Czym jest według Ciebie sumienie?
To oznacza,że u jednych ludzi jest on częścią biologiczną,
a u drugich(wierzących)tworem?
To jest nielogiczne.
Sorry..ale to jest śmieszne.

Cytuj:
Spełnienia szukaj w życiu, a nie w "Bogu".


W jakim życiu-spytam wpierw.
W Egoizmie?
Szukałem..odnalazłem tylko złudne szczęście w zaspokajaniu
egocentrycznych pragnień.To mnie doprowadziło do tragedii życiowej.
A byłem "nibyszczęśliwy"...Nie zauważyłem jednak,że egoizm prowadzi do śmierci duchowej.Nawet Pedagogika widzi poważne zagrożenie
w nieuporządkowanym zaspokajaniu biologicznego egoizmu zamozachowawczego...

Po 20 latach poszukiwań znalazłem całkowite spełnienie w Bogu.
Może i to mi się wydaje???????
Gdyż on nie jest dla mnie kimś,kto się ukrywa.
Pragnę Go znaleść,a On sam wychodzi mi na spotkanie.
Nie zrozumiesz tego,póki wpierw nie uwierzysz...


TEOFILU:
Cytuj:
To zaś co Ty życiem nazywasz jest jedynie wegetacją.


Dołączam się do twojego zdania..

Z Bogiem.

_________________
www.youtube.pl/wilczeoko69


Pt maja 07, 2004 14:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post 
cieplutki napisał(a):
Pilaster.
Dowodem jedynym może być tylko fakt,że istnieje wiele chorób
pochodzenia demonicznego.Nie można ich objąć wiedzą medyczną,
a jednak ustępują po skutecznym egzorcyzmie...W tym przypadku
lekarze bezradnie tłumaczą:nie można tego udowodnić racjonalnie.


Wszystko, czego oczekuję, to własnie takiej relacji w stylu: Ja, doc dr hab psychiatrii Iksiński byłem świadkiem, jak pacjent chory na nieznaną mi chorobę psychiczna został wyleczony po obrzędzie egzorcyzmu. Wykluczyłem efekt placebo i nie wiem jak to wyjaśnić

Przecież każdy egzorcysta zapewnia że ma takich relacji na pęczki. Przytocz więc chociaż jedną (z rzetelnego źródła). Czegoś takiego nie ma. Istnieje to tylko w wyobraźni egzorcystów.

Cytuj:
Słyszałeś coś o lewiacji?
Osoba opętana w trakcie Egzorcyzmu unosi się nawet w powietrzu.
Co Ty na to powiesz?

Powiem, że nic takiego nie miało miejsca. Jeżeli taki efekt rzeczywiście nastapił, to poproszę o dowód, (np zdjęcie dobrej jakości) a nie stwierdzenie "są liczni świadkowie"


Cytuj:
Ps.Jeśli chodzi o staruszkę,podkreślam,że byli świadkowie zajścia


I żadnych dowodów. I ile w końcu ważył ten kamień? Nie moge się doprosić o najprostsze dane.

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Pt maja 07, 2004 20:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Cieplutki,

moja odpowiedź brzmiała następująco :

Cytuj:
Nie mogę tego powiedzieć z pewnością, ale mam szczerą nadzieję, że starczy mi sił by jak przyjdzie czas zwyczajnie zaakceptować to co nieuchronne bez żenującego nawracania się czy uciekania w iluzję


Nie bardzo rozumiem czego chcesz więcej? Symulacji komputerowej? Każdy kto twierdzi, że wie jak się zachowa w takiej sytuacji jest idiotą albo kłamcą.

Chłopie, jeżeli ty studiujesz psychologię, to chyba na KUL-u. Bo nie masz o niej bladego pojęcia.

I nie obraź się, ale kiedy ktoś zaczyna się do mnie "przytulać" bez żadnego zaproszenia z mojej strony to czuje się odrobinę nieswojo, szczególnie jeżeli czyni to facet. Oszczędź mi nadmiaru "braterskości".

Kiedy napisałem, że sumienie jest "częścią biologiczną" ? Jako "psycholog" nie potrafisz zdefiniować sumienia? Nie potrafisz nawet określić obszaru do którego to pojęcie się odnosi? Sumienie to mechanizm który informuje nas o próbie przekroczenia barier które posiadamy. Postąpienie wbrew przyjętym i zaakceptowanym przez nas regułom. To nie jest pojęcie religijne, choć przez religie nadużywane.

Przez życie pojmujesz egoizm? Dla mnie życie, to praca, nauka, znajomi, przyjaciele, bliscy. To radość i cierpienie, piękno i brzydota. W tym się spełniam, to czuję i to jest prawdziwe. Twoje iluzyjki, żenujące bajki dla niedojrzałych dzieci, w których nie ma krzty prawdy, to nie ma dla mnie żadnej wartości.
Twoja tragedia życiowa wynikała najprawdopodobniej z twojej głupoty, nie braku religii. Jak widać jednak, ten błąd spowodował u ciebie na tyle silny lęk przed samodzielnością i myśleniem na własną rękę, że zacząłeś uciekać i tak czynisz do dziś. Może wreszcie czas się zatrzymać i zmierzyć z rzeczywistością ...

Wiem, że pragniesz "go" znaleźć ... jak narkoman narkotyku ... a ponieważ "on" jest wytworem twojej wyobraźni, to zawsze "go" znajdziesz ...
"Bóg" to twój egoizm ... twoja tarcza, schron przed rzeczywistością. To co robisz "dla Boga" robisz tak naprawdę dla siebie ... utrzymujesz ta wizję bo jest ci z nią dobrze. Nie chcesz znać prawdy ... wolisz wierzyć we własną ...

Teofilu, nazywasz "życiem" mamrotanie do siebie udając, że rozmawiasz z jakąś wszechmocną istotą i schizofreniczne postrzeganie rzeczywistości jako "pole walki" "dobra" ze "złem"? Nazywasz "wegetacją" rzeczywistość a "życiem" ucieczkę w iluzje. Spełniasz się klęcząc przed ołtarzem i mamrocząc bzdury a nie bawiąc się z przyjaciółmi czy poznając coś nowego albo tworząc coś ? Kto tu wegetuje ?


Pt maja 07, 2004 23:44
Zobacz profil
Post 
PugCondoin napisał(a):
Teofilu, nazywasz "życiem" mamrotanie do siebie udając, że rozmawiasz z jakąś wszechmocną istotą i schizofreniczne postrzeganie rzeczywistości jako "pole walki" "dobra" ze "złem"? Nazywasz "wegetacją" rzeczywistość a "życiem" ucieczkę w iluzje. Spełniasz się klęcząc przed ołtarzem i mamrocząc bzdury a nie bawiąc się z przyjaciółmi czy poznając coś nowego albo tworząc coś ? Kto tu wegetuje ?

Pugu, dziecko kochane! Już myslałem, że zmądrzałeś i strasznie mi przykro, że się pomyliłem. Dotąd myślałem, że zapominanie jest przywilejem ludzi starych - nie przymierzajac - takich jak ja. Okazuje się jednak, że i ludzie, którzy ze względu na przeżyte lata mogliby być moimi synami (lub córkami) także już wykazują objawy sklerozy. Przecież to, że jestem starym człowiekiem powinieneś wiedzieć, bo przecież już o tym pisałem. Mnie już można wybaczyć (ze względu na wiek) to, iż sobie nie przypominam abym kiedykolwiek głosił poglądy, które mi imputujesz w cytowanej wyżej Twojej wypowiedzi. Więc pytam:
1. Kiedy i gdzie widziałeś mnie klęczącego przed ołtarzem?
2. A może kiedyś zalecałem kpmuś, np. Tobie, takie klęczenie?
Widzisz ja "się już spełniłem" dając - wraz z moją małżonką - życie moim synom (nb. są chyba Twoimi rówieśnikami), wychowałem ich na porządnych ludzi, w przeciwieństwie do Ciebie unikających wypowiadanie
kłamliwych opinii opartych wyłącznie na domniemaniu. Umożliwiłem im zdobycie wyższego wykształcenia. Starszy pisał pracę magisterską na temat czasu, o którym - obawiam się, że wiesz tylko tyle, "że ucieka", No może jeszcze wiesz jaki to odcinek czasu wiek, rok, godzina czy sekunda. Gdybyś tak zastanowił się nad fenomenem czasu (tak jak on to uczynił), gdybyś usiłował się dowiedzieć, co o czasie myśleli wielcy myśliciele i krytycznie podejść do ich myśli a nie tylko recytować ich słowa, to byś także inaczej postrzegał fenomen życia i nie sugerował, że polega ono na tym, aby bawiąc się z przyjaciółmi czy poznając coś nowego albo tworząc coś ?) , upodabniać się do bytów niżej posadowionych w hierarchii stworzenia.
Młodszy jest chemikiem i Ty nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy, że korzystasz z jego pracy. A kim TY jesteś i pochwal się jak wypełniasz swoje obowiązki wobec ludzkości. Bawisz się z przyjaciółmi? Poznajesz wciąż coś nowego (ja także każdego dnia poznaję nowości, bo nie ma nawet dwóch sekund, w których nie działo by się coś nowego). A coś Ty wytworzył w swoim życiu, te wypociny, które nieustannie wciskasz swoim bliźnim.
Zadaniem człowieka, czy Ci to się podoba czy nie, jest "czynić sobie ziemię poddaną" Jako człowiek masz panować nad ziemią a nie się na niej panoszyć i ją niszczyć, głosząc nihilistyczne poglądy.
Mimo calęj Twojej wrogości, wyrażonej w cytowanym przeze mnie Twojej wypowiedzi, mówię tak jak wszystkim:
Pokój i dobro, niech będzie Twoim udziałem!


So maja 08, 2004 9:31
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Doskonale pamiętam Teofilu tówj wiek, ale co z tego. Jaka jest różnica pomiędzy człoewkiem wierzącym i nie wierzącym ... poza mamrotaniem bzdur w kościele czy do siebie? Co jest oczywiście ściśle powiązanie z wiarą ... ;]

Stawiasz nacisk na niezwykłą wartość tego mamrtotania i swoich przekonań, "kontaktu z Bogiem" i "szykania prawdy w Chrystusie". Ja odpowiadam ci więc, że prawdy i spełnienia należy szukać wśród ludzi, tam gdzie można się rozwijać.

Podejrzewałem, że jakko wojujący katolik bywasz z raz czy dwa razy w tygodniu w kościele i klęczysz ... ale może to zbyt daleko idące wnioski, wybacz ...

Wzruszasz mnie historią swoich synów ... tyle, że co to ma wspólnego z całym tym religijnym kramem. W niczym nie różnisz się od każdego innego człowieka czy to wierzącego czy niewierzącego? Bóg to twoja osobista nakładka na postrzeganie, która najwyraźniej bynajmnie nie zmienia ani twoich potrzeb ani dążeń. Nadal jesteś dokładnie takim samaym człwiekeim jak reszta. Po co więc te iluzyjki i opowiadanie bzdur?

Jestem informatykiem, tworzenie nowych rzeczy to moja praca, poznawanie nowych rzeczy to moja praca.

Fenomen czasu jest o tyle ciekawy, że jest to twór związany bezpośrednio z istnieniem materii i przestrzeni. Chociaż podejrzewam, że twój syn nie jest fizykiem co ? Ludzka percepcja czasu jest niedoskonała, dlatego wydaje nam się, że przyśpiesza lub zwalania ... ale to tylko tak abstrachując od tematu. Nie wiem co twierdzili "wielcy myśliciele" na temat czasu ale od dawna nie traktuję ich słów jako wykładni i raczej rzadko ich cytuję. Życie jest po to by żyć.

Nie mam obowiązków wobec ludzkości, ludzkość nie ma obowiązków wobec mnie. Moje obowiązki ograniczają się do moich bliskich i przyjaciół i samego siebie. Z resztą świata pracuję na zasadach wymiany. Coś za coś.

Czynić sobie ziemię poddaną Teofilu? Mamy atak megalomani. Pyłek na szybie będzie sobie czynił ziemię poddaną? Materia która cię tworzy już dawno zapomni ludzki kształt a ziemia będzie istnieć i dawać początek innemu życiu. Jesteśmy tylko rozwiniętymi zwierzątkami. Po nas przyjdą inne. Jeżeli coś możemy zniszczyć, to tylko siebie.

Odpuść sobie to "dobro o pokój" ... denerwują mnie hasełka wypowiadane bez rozumienia ich znaczenia ...


So maja 08, 2004 10:32
Zobacz profil
Post 
Łaska Tobie i pokój od Boga, naszego Ojca i Pana Jezusa Chrystusa!
Drogi Pugu, domyślam się, że raczej nie czytasz Pisma Świętego. Ale właśnie dlatego pozwólę sobie przytoczyć Ci słowa, które Pan Jezus wypowiedział w "Kazaniu na górze".
Cytuj:
"Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani".

Wiem, że zaraz odpowiesz, że Ty się nie modlisz. Ale chyba rozmawiasz? Zresztą, Twoje wypowiedzi, to także rozmowa, realizowana nie głosem a umownymi znakami, zwanymi pismem. Otóż gdybyś nie wiedział, to Ci podpowiem, że modlitwa jest też rodzajem rozmowy (a nie mamrotaniem, jak ty to nazywasz). A ponieważ jest to rozmowa z Kimś stojącym niewyobrażalnie wyżej od Ciebie i ode mnie, Polacy postanowili ją nazywać modlitwą. Pardon! Poprawiam. Dla wielu jest modlitwa bardziej przemawianiem, niż rozmową, ponieważ nie wszyscy wiedzą jak słuchać "głosu" Boga i dlatego raczej tego "głosu" nie słyszą.
Chcę Cię jednak pocieszyć, przyjdzie taka chwila, że usłyszysz "głos Boga", bo On przemawia do każdego z ludzi.
Na koniec jedno pytanie: Może zdobyłbyś się na odrobinę dobroci i zechciał nam, katolikom, powiedzieć: W jakim celu wypowiadasz się właśnie na portalu WIARA? Co zamierzasz osiągnąć?
Pokój i dobro niech Ci towarzyszą na drodze życia!


N maja 09, 2004 17:51
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Witaj Teofilu,
oby wiedza i racjonalizm zawitały do twojego domu ...

Różnica między rozmową a modlitwą polega na tym, że rozmowa toczy się pomiędzy dwojgiem ludzi, a modlitwa jest monologiem z wirtualną istotą wykreowaną przez twoją wyobraźnię. Taka lekka odmiana schizofrenii ...

Nie uznaję czyjejś wielkości ani nawet istnienia tylko na podstawie bajek Teoofilu, ty też nie powinieneś, w końcu przez tyle lat powinieneś się oduczyć naiwności ...

Wyobraź sobie, ze jestem Polakiem, a nieczego nie postanawiałem jeżeli chodzi o "modlitwy". Nie genaeralizuj za bardzo. Mniej was niż myslisz ...

W jakim celu jestem na forum ... chyba odpowiadałem ci już na to z 10 razy, ale jak widać masz problemy z pamięcią więc powtórzę kolejny. Widzisz w moim interesie leży by jak najwięcej ludzi myślało racjonalnie i żyło w świecie realnym. To miejsce odwiedzają często ludzie by się utwierdzić w swoich iluzjach rozmawiając z kimś takim jak ty. Ja jestem przeciwwagą.


N maja 09, 2004 21:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10
Posty: 1251
Post 
Drogi Pilaster!
Żyję według zasady: "Kto nie zechce,nie uwierzy"...
Jeśli Ty wolisz żyć tylko racjonalnymi dowodami-
przykro mi,ale kiedyś zrozumiesz i w końcu zaakceptujesz,
iż rozum ludzki nie jest w stanie wszystkiego wytłumaczyć.
Biorąc pod uwagę tę słabość umysłu,rzeczą absolutnie
nie logiczną wydaje mi się fakt,że zaprzeczam nieracjonalnym
rzeczom.Z góry bowiem zamykam się na Prawdę,która dociera do człowieka na innej płaszczyźnie-duchowej,nie intelektualnej...

Pragniesz wyznania Psychiatry.
Hmm...tak na serio cieszę się,iż o tym powiedziałeś.
Bowiem tych wyznań jest masa.
Spłycę jednak moją wypowiedź na tę chwilę do zachęcania Ciebie
w nabycie książki:

Ks.Gabriele Amorth pt.
-Wyznania Egzorcysty
-Nowe Wyznania Egzorcysty
-Egzorcyści i Psychiatrzy

Psychiatrzy są pierwszymi ludźmi nauki,
którzy mają dostęp do rzeczy,o których mówimy...

Uwierz mi,że rzeczą nierozsądną jest w tym momencie nazywanie tak,
jak poniżej,rzeczy po imieniu:
Cytuj:
Istnieje to tylko w wyobraźni egzorcystów.


Możesz się skompromitować...


Cytuj:
Napisałem:
Słyszałeś coś o lewiacji?
Osoba opętana w trakcie Egzorcyzmu unosi się nawet w powietrzu.
Co Ty na to powiesz?

Odpowiedziałeś:
Powiem, że nic takiego nie miało miejsca. Jeżeli taki efekt rzeczywiście nastapił, to poproszę o dowód, (np zdjęcie dobrej jakości) a nie stwierdzenie "są liczni świadkowie"


Jeśli dam Ci dowód powiesz,że to fotomontaż.
Musisz to na własne oczy ujrzeć...
Ale myślę,iż niestety będziesz pozbawiony tego zaszczytu-
przynajmniej na tę chwilę...
Gdybym takowy dowód posiadał uwierz mi,że nie pokazałbym Go Tobie.
Wiesz dlaczego?Zrobiłbym to tylko dla Twojego dobra.
Mam swój osobisty powód.
Teraz tego nie zrozumiesz.Może kiedyś.......

Pozdrawiam.
Z Bogiem.

Nie wierzysz w Boga?
Za to Bóg wierzy w Ciebie!

_________________
www.youtube.pl/wilczeoko69


Pn maja 10, 2004 7:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10
Posty: 1251
Post 
Wiesz PugC?
Z jednym się z Tobą zgodzę.
Mianowicie:

Cytuj:
Każdy kto twierdzi, że wie jak się zachowa w takiej sytuacji jest idiotą albo kłamcą.


Ja jednak oszczędziłbym tu Twoich porównań.
Nigdy nikogo nie uważałem za idiotę.
"Kto się przezywa,tak samo się nazywa".
Proszę Cię naucz się kultury.

Hmm...zgodziłem się z Tobą w powyższej rzeczy.
Ale muszę Ci do tego dopowiedzieć jedną rzecz.

ZASTANAWIAŁEŚ SIĘ DLACZEGO LUDZIE ZATWARDZIALE
NIEWIERZĄCY UMIERAJĄ W WIELKIM PRZERAŻENIU I STRACHU?


Cytuj:
Chłopie, jeżeli ty studiujesz psychologię, to chyba na KUL-u.
Bo nie masz o niej bladego pojęcia.


Wiesz?Nigdy nie uważałem się za człowieka inteligentnego.
Ale znam swoją wartość i godność...
Uważam,że Twoje epitety godzą tylko w Twoje człowieczeństwo.

Kto się wywyższa,będzie poniżony.
Kto się uniża,będzie wywyższony...mawiał nam sam Bóg!



Sumienie...a co powiesz na to,że ja w sumieniu słyszę Głos Boga???????
I nie jest on zwykłym mechanizmem informującym moją osobę,
lecz Głosem,który przemawia do mnie w całym swoim majestacie...

Zastanawiałeś się kiedyś nad swoim dziwnym strachem wobec sumienia?
Nad tym,że najchętniej pozbyłbyś się Go?

Jeśli chodzi o życie...
Nie pojmuję go,jako egoizm.Nie zrozumiałeś mnie...
Nie wyobrażam sobie życia,jako "korzystania".
Spełniam się w "dawaniu"...To daje mi poczucie sensu,wartości.
W tym się realizuję,spełniam-a przy okazji spełniam Wolę Bożą..
(Przynajmniej staram się,jak mogę)


Cytuj:
Twoja tragedia życiowa wynikała najprawdopodobniej z twojej głupoty, nie braku religii.


Moja tragedia życiowa wynikła z bezpośredniego zetknięcia się
z działaniem demonicznym...Na własnej skórze poczułem to,co Ty
nazywasz głupotą.Na serio żal mi Ciebie-sposobu,w którym gardzisz człowiekiem...Samodzielny byłem chłopie od małego.Ojciec ciągle pracował,zaś mama chorowała...ja byłem "małą" głową rodziny.

Ja nie pragnę Go znaleść.
Ja Go nie znalazłem.
Bóg sam mnie odnalazł.
On pierwszy wychodzi naprzeciw człowiekowi.
Ja tylko otworzyłem swoje serce na ... wiarę.
A wiara uczyniła cud i wiele cudów w moim życiu.


Cytuj:
Nie chcesz znać prawdy ... wolisz wierzyć we własną ...


Swoim wymyślaniem dochodzisz Brachu do apogeum błędu.
To nie ja odnalazłem Prawdę.Ona sama mnie odnalazła...
Ja się tylko na nią otworzyłem...

JAK MAWIAŁ ŚW.PAWEŁ APOSTOŁ:
WY PYSZNI I OPORNI ZAWSZE SPRZECIWIACIE SIĘ DUCHOWI ŚWIĘTEMU.

Ja dorzucam:
I ujrzysz Syna Człowieczego,siedzącego po prawicy Wrzechmocnego,który w oczach ma ogień a z ust wychodzi miecz.....


Z Bogiem.

_________________
www.youtube.pl/wilczeoko69


Pn maja 10, 2004 8:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10
Posty: 1251
Post 
PugC!

Piszesz:
Cytuj:
modlitwa jest monologiem z wirtualną istotą wykreowaną przez twoją wyobraźnię. Taka lekka odmiana schizofrenii ...


Wiesz?
Mam wrażenie,że nie rozumiesz,iż modlitwa nie jest monologiem,
ale dialogiem...

Spotkajmy się.
Rozpalimy dwa ogniska.
Obydwoje przez nie przejdziemy.
Ty sam.
Ja z Bogiem w modlitwie.
Piszę poważnie.
Idziesz na ten układ?
Nie żartuję...

Pozdrawiam.

_________________
www.youtube.pl/wilczeoko69


Pn maja 10, 2004 8:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Cieplutki,
nie odbieraj tego co mówię jako obrazy. Nie to jest moim celem. Mam lepsze zajęcia niż obrażanie ludzi na forach. Używam określonych słów by dość jasno przekazać moje zdanie na dany temat.

Idiota, czy głupiec to w moim mniemaniu ktoś kto nie poświęcił danej sprawie wystarczajco czasu na przemyślenie. Ktoś kto przeszedł do wyciągania wniosków pomijając etap analizy.

Cytuj:
ZASTANAWIAŁEŚ SIĘ DLACZEGO LUDZIE ZATWARDZIALE
NIEWIERZĄCY UMIERAJĄ W WIELKIM PRZERAŻENIU I STRACHU?


A na jakiej podstawie opierasz to twierdzenie. Masz jakieś wyniki badań w tym względzie, czy opiera się to na twoim wyobrażeniu niewierzących. Moim zdaniem dokładnie taki sam odsetek ludzi wierzących i niewierzących umiera w przerażeniu i całkiem spokojnie. To sprawa akceptacji a nie wiary. Nikt nie jest sobie w stanie wmówić do końca waszych bajek o wiecznym życiu. Każdy z was będzie się bał, że to nie prawda. Dla mnie to po prostu niewiadoma ... ale nie do uniknięcia, więc prosta do akceptacji.

Cytuj:
Wiesz?Nigdy nie uważałem się za człowieka inteligentnego.
Ale znam swoją wartość i godność...
Uważam,że Twoje epitety godzą tylko w Twoje człowieczeństwo.


A gdzie studiujesz? Napisałem tak, bo sam mam za sobą kilka przedmiotów związanych z psychologią i socjologią a to co piszesz ma się do tego nijak. Dlatego moim zdaniem nie masz pojęcia o psychologii.

Kod:
Kto się wywyższa,będzie poniżony.
Kto się uniża,będzie wywyższony...mawiał nam sam Bóg![/quote]

Tia ... pewnie. Czynimy z pasywności i miernoctwa cnotę. Tylko po co ?

[quote]Sumienie...a co powiesz na to,że ja w sumieniu słyszę Głos Boga?
I nie jest on zwykłym mechanizmem informującym moją osobę,
lecz Głosem,który przemawia do mnie w całym swoim majestacie...[/quote]

Powiem, że albo próbujesz zrobić na mnie wrażenie, albo powinieneś udać się do psychiatry, bo słyszysz głosy, co jest objawem schizofrenii.

[quote]Zastanawiałeś się kiedyś nad swoim dziwnym strachem wobec sumienia?
Nad tym,że najchętniej pozbyłbyś się Go?[/quote]

W przeciwieństwie do ciebie nie czuję strachu przed własnym sumieniem, bo nigdy nie postępuję wbrew sobie. To bardzo przydatne narzędzie, ale nic po za tym. Żadnej magii.

Spełniasz się w dawaniu? Czyli jesteś uzależniony od tych którym dajesz. Nie potrafisz czerpać sam radści z życia, musisz ją czerpać z czyjejś radości. To smutne. Żeby życie było pełne trzeba tak dawać jak i brać.


[quote]Moja tragedia życiowa wynikła z bezpośredniego zetknięcia się
z działaniem demonicznym...Na własnej skórze poczułem to,co Ty
nazywasz głupotą.Na serio żal mi Ciebie-sposobu,w którym gardzisz człowiekiem...Samodzielny byłem chłopie od małego.Ojciec ciągle pracował,zaś mama chorowała...ja byłem "małą" głową rodziny.[/quote]

Tia ... "działanie deminiczne" ... a może zwyczajnie twój błąd co ?

Gdybyć miał pojęcie o psychologii wiedział byś co moge odczytać z tego tekstu powyżej. Byłeś samodzielny od małego dziecka, twój ojciec był zawsze zapracowany. Jaki substytut ojca sobie znalazłeś? Odpowiedź na 5 punktów ... "Boga". Wygrał Pan toster.

Otworzyłeś sowoje serce na wiarę ... czyli uciekłeś od cierpienia, nic dziwnego miałeś prawo ... ale już chyba nie cierpisz. Czas odstawić leki.
Najłatwiej sobie wmówić, że "prawda cię odnalazła" ... tyle, że to tylko kolejna z twoich iluzji.

Naucz się żyć w rzeczywistości chłopie, póki nie jest za późno ... mam nadzieję, że nie jest za późno ...


Pn maja 10, 2004 10:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Kurcze błąd w znacznikach, ale mam nadzieję, ze sobie poradzisz ...


Pn maja 10, 2004 10:10
Zobacz profil
Post 
PugCondoin napisał(a):
Witaj Teofilu,
oby wiedza i racjonalizm zawitały do twojego domu ...

W jakim celu jestem na forum ... chyba odpowiadałem ci już na to z 10 razy, ale jak widać masz problemy z pamięcią więc powtórzę kolejny. Widzisz w moim interesie leży by jak najwięcej ludzi myślało racjonalnie i żyło w świecie realnym. To miejsce odwiedzają często ludzie by się utwierdzić w swoich iluzjach rozmawiając z kimś takim jak ty. Ja jestem przeciwwagą.

Istotnie, drogi Pugu, mam problemy z pamięcią. Liczę sobie bądź co bądź tyle lat ile Psalmista przed ponad dwudziestoma pięcioma wiekami określił jako "miarę naszego życia". A na dodatek przeżyłem udar mózgu. O co się mam modlić: aby Cię Pan nie powalił takim udarem czy o to abyś tego doświadczył?
Nareszcie jednak wiem po co przybyłeś i sobie to w formie transparentu powieszę na ścianie, tak abym tego nie zapomniał. Ale ja to sobie raczej skrócę: Po co tak dużo pisać? Ja sobie napiszę: UWAGA KURY!! PugCondoin tu jest! - LIS W KURNIKU ALAAARM!!!!
A czy zdajesz sobie sprawę z tego, że Twoje wynurzenia są bardzo, ale to bardzo nierozumne?! Wiesz czytałem to, co pisał Kotarbinski, Hegel i inni, którym daleko było do jakiegokolwiek deizmu. Jednak różnica pomiędzy nimi a Tobą jest taka, że oni posługiwali się rozumem a Ty po prostu bluźnierstwami i przezwiskami.
Tak nie wyraża się człowiek mający ambicję być inteligentnym.
POKÓJ I DOBRO! teofil.


Pn maja 10, 2004 11:08
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 346 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 24  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL