Autor |
Wiadomość |
Awa
Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 12:10 Posty: 1239
|
Nie czytuje Naszego Dziennika,czytam Najwyzszy czas.Michalkiewicz może jest zlosliwy ale ma dobrego nosa:)
|
Pn kwi 03, 2006 20:22 |
|
|
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Stanisławie:
Cytuj: A więc zwykłe OKO-ZA-OKO. Tym razem Rodzina Radia Maryja - Rodzinie Gazety Wyborczej. Nic nadzwyczajnego.
Być może. Ale Gazeta wyborcza nie mieni się "katolickim głosem".
Piotrze
Co do "felietonistycznego" języka
- po pierwsze, nie zauważyłam w nim oszczerstw (jeśli są, to mi je pokaż)
- po drugie, odnoszę się nie do tekstu felietonu, tylko do cytatów, które podali
Dlaczego nikt nie zarzuca Michałkiewiczowi kłamstwa? Mogę powiedzieć, dlaczego ja nie zarzucam. Ponieważ nie wiem. Kropka. Jeślibym powiedziała, że obrzydliwie kłamie, byłoby to z mojej strony nadużycie, żeby nie powiedzieć oszczerstwo. Nie umiałabym tego udowodnić. Ponieważ nie wiem.
Dlatego domagam się od Pana Michałkiewicza dowodu - skoro dużo cięższe oskarżenia stawia.
I jeszcze jedno - felietonu zapewne nie przeczytam, więc się sama nie dowiem. Z tych fragmentów dla mnie wynika, że pan Michałkiewicz nie rozgraniczał Żydów. Nie zaznaczał, że nie chodzi mu o konkretne, pojedyncze osoby. Odnosił swoje pomówienia do całego narodu. Jeśli się mylę - proszę mnie poprawić.
A ja wymagam i od siebie i od innych, żeby w swoich wypowiedziach nie poniżali, nie obrażali i nie rzucali oskarżeń na nikogo bezpodstawnie. Nawet jeśli to w efekcie nie będzie "język felietonistyczny".
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pn kwi 03, 2006 21:31 |
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
jo_tka napisał(a): Stanisławie: Stanisław Adam napisał(a): A więc zwykłe OKO-ZA-OKO. Tym razem Rodzina Radia Maryja - Rodzinie Gazety Wyborczej. Nic nadzwyczajnego. Być może. Ale Gazeta wyborcza nie mieni się "katolickim głosem". Przyznasz jednak, że odpowiednikiem zawołania/zaklęcia RM 'katolicki głos w twoim domu', w przypadku Gazety Wyborczej jest "GŁOS TOLERANCJI W TWOIM DOMU"  . jo_tka napisał(a): I jeszcze jedno - felietonu zapewne nie przeczytam ... Znalazłem taki tekst tego feralnego felietonu (nie gwarantuję, że jest to wierny zapis, nie mam kiedy sprawidzić z nagraniem). Cytuj: [...] Tymczasem, gdy my tu jesteśmy zajęci wprowadzaniem demokracji na Ukrainie i Białorusi, od tyłu zachodzą nas Judajczykowie próbująć wymusić na naszym rządzie zapłatę haraczu zwanego dla niepoznaki rewindykacjami. Ale od początku. Te rewindykacyjne żądania pojawiły się już w połowie lat 90-tych, kiedy Polska ogłosiła, że chce przystąpić do NATO. Środowiska żydowskie, głównie w Ameryce, zażądały wtedy od rządu polskiego łapówki z tego tytułu. I rząd tę łapówkę zapłacił. Przybrała ona postać ustawy o stosunku państwa do gmin wyznaniowych żydowskich przewidującej przekazanie majątku po dawnych gminach żydowskich w Polsce kilku gminom istniejącym oraz organizacji restytucji mienia żydowskiego w Nowym Jorku. Mówię o łapówce, bo z punktu widzenia prawnego żaden zwrot mienia ani gminom, ani tym bardziej nowojorskiej centrali się nie należał. Ale stało i mówi się trudno. Zachęcony tymi łatwymi pieniędzmi Światowy Kongres Żydów, główna firma koncernu holocaustowej industrii, ustami swego ówczesnego sekretarza, pana Izraela Singera zażądała od Polski kolejnego haraczu. Tym razem chodziło o mienie pozostawione przez Żydów zabitych w czasie wojny przez Niemców. Pan Singer wprawdzie ani ich brat, ani swat, ale z dużym tupetem zagroził Polsce, że jeżeli nie zastosuje się do żądań kongresu i nie przekaże co najmniej 60-ciu mld dolarów, to będzie upokarzana na arenie międzynarodowej. W ramach tego upokarzania były urządzane awantury przez Żydów na terenie oświęcimskiego obozu, rozdmuchiwanie incydentu w Jedwabnem, a obecnie trwające przygotowania do wielkiej propagandowej imprezy w Kielcach w rocznicę tak zwanego pogromu. To upokarzanie Polski postępuje równolegle do zdejmowania winy za wymordowanie Żydów z Niemców. Kontrolowana przez przedsiębiorstwa Holocaustu amerykańska prasa pilnuje się żeby nigdy, broń Boże, nie pisać o Niemcach, tylko zawsze o nazistach, którzy nawet pewnie posługiwali się nazistowskim językiem. Za to na Polsce używa sobie na całego, pisząc m.in. o polskich obozach zagłady. No, ale Niemcy zapłacili Izraelowi co najmniej 100 mld marek i nadal płacą, m.in. dostarczając okręty podwodne, więc jakiegoś winowajcę trzeba znaleźć, bo w przeciwnym razie świat mógłby sobie pomyśleć, że Żydzi poumierali śmiercią naturalną.
Żeby łatwiej rozmiękczyć Polaków i w ten sposób wyciągnąć od Polski co najmniej 60 mld dolarów, trzeba z jednej strony oczerniać nas przed światem jako naród morderców, ale z drugiej doprowadzać nas do stanu bezbronności wobec żydowskich żądań poprzez systematyczną tresurę w tzw. tolerancji i w tzw. dialogu. Owa tolerancja bowiem to nic innego jak przyjęcie żydowskiego punktu widzenia, zaś dialog to nic innego jak potulne spełnianie wszystkich zachcianek przedsiębiorstwa Holocaust. W tej tresurze ogromną rolę pełni "Gazeta Wyborcza" będąca zesztą osobliwym przykładem żydowskiej V kolumny na terenie Polski. Oto w grudniu ub. r. odwiedzili Polskę przedstawiciele władz izraelskich żądając od rządu polskiego spacyfikowania Radia Maryja, które, nazywając po imieniu, psuje przedsiębiorstwu Holocaust interesy. Jednocześnie "Gazeta Wyborcza" przypuściła niezwykle intensywny atak na Radio Maryja, pozyskując w charakterze tzw. pożytecznych idiotów również niektórych przedstawicieli duchowieństwa. W tym samym tylko grudniu naliczyłem w "Gazecie Wyborczej" aż 26 publikacji poświęconych Radiu Maryja, a wszystkie utrzymane mniej więcej w takim samym tonie, jakiego arcykapłan Kajfasz używał wobec Pana Jezusa. Ta gazetowa ofensywa miała na celu stworzenie atmosfery sprzyjającej ustępliwości rządu wobec żądań przedstawicieli izraelskich władz. Nawiasem mówiąc wysunięte przez przedstawicieli izraelskich władz żądanie spacyfikowania Radia Maryja stanowiło bezprzykładną ingerencję w polskie sprawy wewnętrzne i zamach na wolność słowa i wolność mediów. Warto zatem pokazać jak "Gazeta Wyborcza" realizuje zlecone zadania w dziedzinie kneblowania wolnych mediów w Polsce.
Po co była potrzebna ta akcje przeciwko Radiu Maryja w grudniu ubiegłego roku? Ano po to, że 16 III roku bieżącego zjawił się w Polsce pan David Haris i po raz kolejny zażądał od polskiego rządu pieniędzy. Pan Harris stoi na czelu Amerykańskiego Komitetu Żydowskiego. Jest to jeden z mniejszych zakładów przedsiębiorstwa Holocaust, ale to jest jego jedyna zaleta. W odróżnieniu od Światowego Kongresu Żydów, który idzie na całość i żąda od Polski co najmniej 60-ciu mld dolarów, komitet pana Harrisa chce tylko 2,5 mld. Jest mniejszy i tańszy, ale to, jak powiedziałem, jedyna jego zaleta, bo tak naprawdę to nic nie może. Pan prezydent Kaczyński podczas swojej wizyty w Ameryce prosił pana Harrisa żeby wstawił się za nami w amerykańskich mediach, by przestały pleść o polskich obozach zagłady. Ale pan Harris, mimo obietnic, nie ma na to najmniejszego wpływu, bo oto największe nowojorskie gazety używają tego określenia w najlepsze, bez oglądania się na pana Harrisa i protesty jego komitetu. Więc 16 III pan Harris pojawił się w Polsce po raz kolejny stanowczo żądając pieniędzy. Niestety tym razem uzyskał obietnicę, że rząd postara się załatwić tę sprawę jeszcze w tym roku. Dlaczego mówię niestety. Dlatego, że z punktu widzenia prawnego żadne pieniądze ani panu Harrisowi, ani jego komitetowi, ani Światowemu Kongresowi Żydów się nie należą. Zgodnie z prawem polskim, a konkretnie z przepisami dekretu z 8 X 1946 r., prawo spadkowe, jeżeli do 1 I 1949 r. nie zostało przed polskim sądem wydane postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku, to taki spadek jako tzw. utracony przypada skarbowi państwa. Oznacza to, że managerowie przedsiębiorstwa Holocaust zwyczajnie chcą od państwa polskiego te miliardy dolarów wyłudzić. Dlaczego w takim razie rząd złożył im jakieś obietnice. Trzeba wyraźnie powiedzieć: wszelkie próby smarowania tego tłustego połcia pieniędzmi wyłudzonymi od Polski borykającej się z ekonomicznymi problemami są nie do pogodzenia z obroną narodowego interesu. Trzeba w związku z tym przypomnieć, że zarówno pan prezydent Kaczyński jak i pan premier Marcinkiewicz obiecywali zwrócić szczególną uwage na obronę interesu narodowego i interesu państwowego w stosunkach międzynarodowych. Niechże go więc bronią. My zaś życzymy im, żeby nigdy nie zabrakło im odwagi. Zwłaszcza gdyby jeszcze raz przyjechał pan Harris, nawet w towarzystwie naszego wroga pana Izraela Singera. Szczęść Boże. Mówił Stanisław Michalkiewicz.
Samo nagranie jest dostępne (ściślej - niby dostępne) tu:
do odsłuchania: http://www.radiomaryja.pl/dzwieki/2006/03/2006.03.29.f.m3u
do ściągnięcia: http://www.radiomaryja.pl/dzwieki/2006/03/2006.03.29.f.mp3 
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
Wt kwi 04, 2006 15:19 |
|
|
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Ok. Wypowiedź nie dotyczyła pojedynczych osób, tylko owych "przedsiębiorstw". Nie mam również wrażenia jakiegoś szczególnego antysemityzmu. Natomiast mam silne poczucie, że owoce tego tekstu nie będą dobre - że będzie podsycał istniejące, zadawnione stereotypy i antagonizmy. Krótko mówiąc - że sieje zło, nawet jeśli nie ma takiego zamiaru.
W kwestii poruszanej - zadam tylko dwa pytania:
1. Czy ów dekret z 1946 r., na który p. Michałkiewicz się powołuje, należy uznać za sprawiedliwy?
2. Czy wszystkie jego postanowienia zostały utrzymane? A jesli tak, to na jakiej podstawie dochodzą własności potomkowie właściciele gruntów czy budynków?
Jeśli żądania organizacji żydowskich są nadmierne lub nieuczciwe - co sugeruje pan Michałkiewicz - to potrzeba mądrej i spójnej polityki zagranicznej, a nie budzenia antagonizmów w ludziach. Bo w ten sposób dokłada się tylko argumentów przeciwnikom (jako dowód czarno na białym: oni są antysemitami) ---> a skoro tak, to jeszcze bardziej można bić w bęben "polskich obozów koncentracyjnych", Jedwabnego czy Kielc.
Moim zdaniem zatem z tego felietonu wynika podwójna szkoda: budzenie antagonizmów i woda na młyn osób oskarżających o antysemityzm. Po stronie pozytywów nie widzę nic...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Wt kwi 04, 2006 15:55 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
jo_tka napisał(a): Krótko mówiąc - że sieje zło, nawet jeśli nie ma takiego zamiaru.
Nie rób z Michalkiewicza idioty, jestem przekonany, że dokładnie wie co sieje i ma jasno określone zamiary: wypromować swoją osobę w mediach. A wiadomo, że w obecnych czasach najlepszą promocja jest wywołanie mniejszego lub większego skandalu. Nieważne, jak mówią, ważne, że mówią.
Przykro patrzeć, jak dawne flagowe okręty UPRu coraz głębiej zanurzają się w szambie.
|
Wt kwi 04, 2006 16:27 |
|
|
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Sweet - nie zamierzam wypowiadać się o niczyich intencjach na podstawie tak nikłej jak kilka fragmentów wypowiedzi, które widziałam.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Wt kwi 04, 2006 17:36 |
|
 |
Piotr Tomczyk
Dołączył(a): N lut 26, 2006 16:47 Posty: 239
|
jo_tka napisał(a): Ok. Wypowiedź nie dotyczyła pojedynczych osób, tylko owych "przedsiębiorstw" Tylko jedno uzupełnienie w sprawie przedsiębiorstw. Profesor Finkelstein twierdzi, że na rodziny ofiar przypada nie więcej niż 20 procent sumy odszkodowań. Przy pomocy kalkulatora łatwo obliczyć, ze "przedsiębiorstwa" zabierają 80 procent... jo_tka napisał(a): Nie mam również wrażenia jakiegoś szczególnego antysemityzmu.
Teraz rozumiesz dlaczego według mnie Rada Etyki Mediów działa nieetycznie. Reaguje wybiórczo, nie reaguje na kłamstwa, za to zwalcza felietony...
Z drugiej strony członków REM trzeba zrozumieć. Pracują w mediach, gdyby zachowywali się inaczej, mieliby pozamykane drogi do kariery.
PT
|
Wt kwi 04, 2006 17:54 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
jo_tka napisał(a): Sweet - nie zamierzam wypowiadać się o niczyich intencjach na podstawie tak nikłej jak kilka fragmentów wypowiedzi, które widziałam.
I dlatego ja musiałem się wypowiedzieć.  Bo to nie pierwszy felieton tego literata, który miałem wątpliwą przyjemność przeczytać w ostatnim czasie.
|
Wt kwi 04, 2006 18:49 |
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
jo_tka napisał(a): . . . potrzeba mądrej i spójnej polityki zagranicznej, a nie budzenia antagonizmów w ludziach. Bo w ten sposób dokłada się tylko argumentów przeciwnikom (jako dowód czarno na białym: oni są antysemitami) ---> a skoro tak, to jeszcze bardziej można bić w bęben "polskich obozów koncentracyjnych", Jedwabnego czy Kielc. Przez kilkanaście lat Wolnej Polski mieliśmy taką politykę ? Polskie rządy ulegały retoryce antysemityzmu. Były jakieś protesty przeciwko antypolonizmowi na świecie ? Był wytoczony jakiś sądowy proces zagranicznemu oszczercy ? Ten rząd dopiero nieśmiało zaczął upominać się o dobre imię Polski i Polaków. A już się odzywają ostrzegawcze głosy, tu w Polsce, że TO NAM ZASZKODZI. Wszystko co Michalkiewicz pisze, jest kontrowersyjne. Czy to o Balcerowiczu, czy o postkomunie, czy jw. o żądaniach organizacji żydowskich z USA. Kontrowersyjne co do formy i co do treści. Nie odbiega od stylistyki i epitetologii np. Gazety Wyborczej. Tylko przedmiot krytyki jest inny. Stosując te same kryteria Rada Etyki Mediów (kto nie pamięta - 'ciało' samozwańcze nie reprezentujące wszystkich mediów obecnych w Polsce) powinna codziennie potępiać Gazetę Wyborczą, Rzeczpospolitą lub Nie. Dlaczego tego nie czyni ? Bo fani swoiście rozumianej tolerancji ciętą publicystyką nazywają ataki na myślących inaczej niż oni, a pomówieniem, antysemityzmem, szowinizmem, nacjonalizmem - ataki na siebie. Zdaniem REM omawiany felieton (ściślej jego odczytanie) ma być jeszcze jednym dowodem na ANTYSEMICKOŚĆRadia Maryja i - w domyśle - Telewizji Trwam, Naszego Dziennika, Wyższej Szkoły Kultury Społeczej i Medialnej oraz Funacji Nasza Przyszłość - w skrócie IMPERIUM RYDZYKA. A więc ma to być jeszcze jeden impuls, by Kościół wreszcie COŚ Z TYM ZROBIŁ. Jak w kryminalistyce - pierwsze pytanie na miejscu zbrodni: Qui bono ? Niech każdy sobie sam odpowie. Wątek nie dotyczy antysemityzmu Polaków, ani antypolonizmu Żydów. Dlatego nie będę się odnosił do treści felietonu. Poza jednym. Co już poprzednio napisałem. Proporcje. Holocaust nie był w 20. wieku czymś szczególnym. Turcy, szacuje się wymordowali kilkanaście milionów Ormian. Kambodżańscy maoiści ze dwa milony Khmerów. Sowieckie państwo ile wyprodukowało ofiar ? Oblicza się że do 40. roku z kilkanaście milionów. A gdy się podliczy ofiary 'z zaniechania' np. afrykanów ginących z głodu i braku wody na Sahelu ? Kilka oświęcimiów. Można by wyliczać. Wg planów nacjonalistów niemieckich po Żydach, miała przyjść kolej na Polaków i innych Słowian. To jest udokumentowane. Niemcy nie zdążyli. Dlatego mają do kogo zgłaszać roszczenia różne 'przedsiębiorstwa'. Proporcje. My Polacy 'wzbogaciliśmy się' na pożydowskim mieniu ? Tak samo byliśmy ofiarami. I to dłużej. Dziś bez możliwości nawet zgłaszania jakichkolwiek roszczeń. Do kogo ? Do Rosji Putina ? Do Ukrainy ? Do Litwy ? W tym czasie gdy jeden z agresorów, Niemcy, był wspomagany przez Plan Marshalla - mógł leczyć zawinione przez siebie rany i bogacić się - my trwaliśmy pod zaborem. Z poczuciem przyzwoitości niektórych Żydów chyba jest coś nie tak.Ale cóż. To 'naród wybrany'. Czyli lepszy. Lepszy od Palestyńczyków, lepszy od Polaków. To wszystko objaśnia. Jeśli się tej wyższości nie uznaje to się jest antysemitą. Proporcje. Jeśli chce się być w zgodzie z prawdą, to należy dbać o proporcje. Nie skrywać w zapomnienie faktycznych win niektórych Polaków w stosunku do żyjących obok Żydów. Ale uogólnianie takich niegodnych zachowań na wszystkich to w prostym języku świństwo. jo_tka napisał(a): Natomiast mam silne poczucie, że owoce tego tekstu nie będą dobre - że będzie podsycał istniejące, zadawnione stereotypy i antagonizmy. Krótko mówiąc - że sieje zło, nawet jeśli nie ma takiego zamiaru.
Moim zdaniem zatem z tego felietonu wynika podwójna szkoda: budzenie antagonizmów i woda na młyn osób oskarżających o antysemityzm. Po stronie pozytywów nie widzę nic...
Właśnie o to chodzi ideologom 'wyjątkowości' holocaustu.
Mamy mieć poczucie winy. W mię tego poczucia mamy być spolegliwi. Bo jak nie będziemy, to uznani zostaniemy za antysemitów. A etykieta antysemity ma każdego dyskwalifikować, kto nie tylko myśli, ale waży się głośno mówić niewygodną prawdę.
Samo słowo Żyd nie może być używane w jakimkolwiek kontekście np. w stosunku do ludzi żerujących na holokauście, bo budzi upiory zła.
Obłęd.
Już po napisaniu tego postu zajrzałem ns stronę RM i znalałem dzisiejszą wypowiedź prof. dr hab. Bogusław Wolniewicza nt. tego werdyktu REM. Bardzo ciekawe. Radzę się zapoznać.do odsłuch. http://www.radiomaryja.pl/dzwieki/2006/04/2006.04.04.akt02.m3u
do ściągn. http://www.radiomaryja.pl/dzwieki/2006/04/2006.04.04.akt02.mp3
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
Wt kwi 04, 2006 19:25 |
|
 |
Awa
Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 12:10 Posty: 1239
|
Sweet childzie czy mi sie wydaje czy UPR zrobiło ci jakies kuku?
|
Wt kwi 04, 2006 19:58 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Awa napisał(a): Sweet childzie czy mi sie wydaje czy UPR zrobiło ci jakies kuku?
Bezpośrednio nie, ale nie podoba mi się, że partia określająca się jako liberalna (i roszcząca sobie pretensje do bycia jedynie prawdziwą w swym liberalizmie) posługuje się populistyczną demagogią w stylu Samoobrony. Osobiście natomiast wstyd mi za to, że oddałem kiedyś głos na UPR.
|
Wt kwi 04, 2006 22:44 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Cytuj: Cytuj: Natomiast mam silne poczucie, że owoce tego tekstu nie będą dobre - że będzie podsycał istniejące, zadawnione stereotypy i antagonizmy. Krótko mówiąc - że sieje zło, nawet jeśli nie ma takiego zamiaru.
Moim zdaniem zatem z tego felietonu wynika podwójna szkoda: budzenie antagonizmów i woda na młyn osób oskarżających o antysemityzm. Po stronie pozytywów nie widzę nic... Właśnie o to chodzi ideologom 'wyjątkowości' holocaustu. Mamy mieć poczucie winy. W mię tego poczucia mamy być spolegliwi. Bo jak nie będziemy, to uznani zostaniemy za antysemitów. A etykieta antysemity ma każdego dyskwalifikować, kto nie tylko myśli, ale waży się głośno mówić niewygodną prawdę. Stanisław - chyba nie rozumiesz, o co mi chodzi. W Polsce negatywny stereotyp Żyda istnieje. To niestety jest fakt. Widziałam to na przykład po własnej babci. Po ludziach starszego pokolenia. To jest jakoś uwarunkowane w przeszłości - w ich młodości, zapewne. I nie musi powodować nienawiści, pogromów czy innych tego typu sytuacji. Wystarczy, że siedzi w kulturze i w ludziach. Zawsze może być potencjalnym "kozłem ofiarnym" do wykorzystania przez manipulatorów. Weź pod uwagę, że nie każdy będzie się zastanawiał, nie każdy podejmie refleksję. Nie każdy pomyśli, że "żydowska piąta kolumna" to niekoniecznie każdy Żyd, nie każdy pomyśli, kogo oznaczało słowo "Judajczykowie", którzy zza pleców podstępnie nam szkodzą. To jest podsycanie czegoś, co w ludziach siedzi. Np - w nieszkodliwej postaci - doszukiwania się w rysach ludzi w TV cech żydowskich. Osobiście jestem w stanie rozpoznać Żyda, jak będzie miał pejsy i myckę na głowie. Ewentualnie po stroju liturgicznym. Powiedz mi - po co się tego doszukiwać? Co to ma za znaczenie, czy ktoś ma w sobie trochę "krwi żydowskiej", czy nie? Po co w ogóle się nad tym zastanawiać? Dlaczego stwierdzenie "on jest Żyd" oznacza "nie należy mu ufać ani wierzyć w jego czyste intencje"? Właśnie - dlaczego? Czy ktoś zna tego człowieka, czy zobaczył nieco inny kształt nosa? Od kiedy kształt nosa świadczy o charakterze i moralności? Taką postawę uważam za złą. Taką postawę ten felieton podsyca. Cytuj: Mamy mieć poczucie winy. W mię tego poczucia mamy być spolegliwi. To już zupełnie inna kwestia. To, że widzę co jest w ludziach, to że oceniam takie postawy negatywnie, nie ma nic do mojej potencjalnej spolegliwości w kwestiach państwowych. Nie czuję się osobiście winna. Nie mam zamiaru czuć się winna jako przedstawiciel narodu. Zdaję sobie sprawę z heroizmu Polaków, którzy bardzo wielu Żydów w czasie wojny uratowali. Nie zamierzam nikomu wynagradzać faktu istnienia w społeczeństwie stereotypów. Równie dobrze można zażądać odszkodowania za stereotyp Polaka w innych państwach. Natomiast zamierzam się im sprzeciwiać. Dlatego choćby, że żaden stereotyp nie jest zgodny z chrześcijaństwem. Jeśli tak jest - to to jest rodzaj manipulacji. Manipulacji należy się przeciwstawiać. Ale manipulacji przeciwstawić sie należy w sobie. Ustawić wszystko "na właściwych miejscach". Przeciwstawianie się manipulacji przez budzenie antagonizmów jest może i skuteczne, ale złe. Bo cel nie uświęca środków.I nie zauważyłam odpowiedzi na moje pytania: 1. Czy ów dekret z 1946 r., na który p. Michałkiewicz się powołuje, należy uznać za sprawiedliwy? 2. Czy wszystkie jego postanowienia zostały utrzymane? A jesli tak, to na jakiej podstawie dochodzą własności potomkowie właściciele gruntów czy budynków?Czy mówiąc, że żądania są bezprawne (ponieważ był dekret) pan Michałkiewicz ma rację? I czy takie prawo, które decyduje o bezprawności żądań, jest uczciwe? Piotr Tomczyk napisał(a): Profesor Finkelstein twierdzi, że na rodziny ofiar przypada nie więcej niż 20 procent sumy odszkodowań.
Wobec tego może należy powiedzieć, że zapłacone zostanie owe 20%, bo to jest rzeczywiste odszkodowanie? A koszty administracyjne niech sobie ponoszą sami? Ale to jest rola mądrych i zdecydowanych polityków, którzy umieją prowadzić negocjacje i potrafią nie wpadać w histerię od pomówień na arenie międzynarodowej (jeśli ktoś chce bronić interesów Polski NIEŚMIAŁO, to nie powinien być politykiem  ). Na pewno nie załatwi tego felieton, który stanowi tylko wodę na młyn tych którzy krzyczą o antysemityzmie.
PS. Nie wiem, czy REM jest nieetyczna. Mają prawo do swoich opinii. Podobnie jak ja i Ty. Tekst Michałkiewicza uważam za wyłącznie niekorzystny. Jak napisałam - moim zdaniem budzi antagonizmy. REM ma prawo, mam wrażenie, przeciw temu protestować. Od tego chyba jest?
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Śr kwi 05, 2006 6:21 |
|
 |
Piotr Tomczyk
Dołączył(a): N lut 26, 2006 16:47 Posty: 239
|
jo_tka napisał(a): Czy ów dekret z 1946 r., na który p. Michałkiewicz się powołuje, należy uznać za sprawiedliwy?
W ocenie tego co zrobiło pańśtwo ludowe nie ma chyba różnic. Jak jednak naprawiać (według jakiego klucza?) to co się wydarzyło. To jest chyba sedno problemu. Próby nadawania praw ludziom np. dlatego , że mieszkają w Nowym Jorku a nie w Tel Avivie czy Kaliszu nie prowadzą do niczego dobrego. Nie można wprowadzać do prawa zasad wybiórczych z powodów narodowych, rasowych i światopoglądowych. Takie propozycje jak "punkty za pochodzenie" powodują narastanie konfliktów. W tym przypadku jakieś "ktosie" uparcie walczą aby produkować antysemityzm. Z jakiegoś powodu nie chcą reprywatyzacji. Nie chcą przestrzegania zasady, że tylko spadkobiercy mają prawo do zwrotu majątku lub rekompensat. Chcą aby prawa te kosztem właścicieli (reprywatyzacji mówią twarde NIE!) miały wybrane organizacje. Nie miało to żadnych podstaw prawnych, ale tym akurat nikt się nie przejmuje... powstała już przecież ustawa o gminach... To właśnie jest działanie szkodliwe wywołujące wzajemne żale... Dlaczego majatków nie można zwracać prawnym właścicielom BEZ WZGLĘDU NA ICH POCHODZENIE? Pozdrawiam. PT PS. jo_tka napisał(a): Nie wiem, czy REM jest nieetyczna. Mają prawo do swoich opinii. Podobnie jak ja i Ty.
Mają prawo uważać kłamstwa za dopuszczalne (zasługujące na pochwał i nagród? co słychać u byłego red. nacz. Gazety Pomorskiej?), a felietony za godne potępienia. Mają takie prawo, tylko dlaczego nazwywają się Radą Etyki Mediów. Gdyby chociaż zmienili nazwę...
Rada Etyki Mediów im. George'a Orwella  ?
|
Śr kwi 05, 2006 8:56 |
|
 |
Awa
Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 12:10 Posty: 1239
|
[color=red]mówi filozof profesor Bogusław Wolniewicz[/color]
Tak zwana Rada Etyki Mediów jest jednym z instrumentów dławiących w Polsce wolność słowa i dyskusji. Wszystko w niej jest niejasne: nieznany jest pełny skład, tryb powoływania, zasady działania, kompetencje nie wiadomo z czyjego nadania płynące. Typowe dla Rady Etyki Mediów są gołosłowne zarzuty i inwektywy wobec tych, którzy odważą się myśleć inaczej niż jej mocodawcy. To właśnie REM posługuje się językiem oszczerstw i nienawiści mającym zniszczyć moralnie oponenta. Nic w tym wszystkim, co na antenie Radia Maryja powiedział redaktor Stanisław Michalkiewicz, nie usprawiedliwia epitetu "antysemityzm", a tak łatwe szafowanie pod adresem Radia Maryja tym epitetem to jedynie wyraz zapamiętałej złości. Tę szkodliwą społecznie Radę Etyki Mediów dawno należałoby już rozwiązać, gdyż z etyką nie ma nic wspólnego, a służy jedynie celom czysto politycznym.
not. WW
Nic dodac nic ujac.
|
Śr kwi 05, 2006 12:10 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Dziwi mnie, że taki organ jak Rada Etyki Mediów nie ma swojej strony. A przynajmniej na Google jej nie znalazłem.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Śr kwi 05, 2006 12:12 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|