Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 14, 2025 6:56



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 110 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona
 CZY JEZUS CHODZIŁ PO WODZIE? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr kwi 05, 2006 14:25
Posty: 11
Post 
22 Zaraz też przynaglił uczniów, żeby wsiedli do łodzi i wyprzedzili Go na drugi brzeg, zanim odprawi tłumy. 23 Gdy to uczynił, wyszedł sam jeden na górę, aby się modlić. Wieczór zapadł, a On sam tam przebywał. 24 Łódź zaś była już sporo stadiów oddalona od brzegu, MIOTANA FALAMI, bo wiatr był przeciwny. 25 Lecz o czwartej straży nocnej8 przyszedł do nich, krocząc po jeziorze. 26 Uczniowie, zobaczywszy Go kroczącego po jeziorze, zlękli się myśląc, że to zjawa, i ze strachu krzyknęli. 27 Jezus zaraz przemówił do nich: ?Odwagi! Ja jestem, nie bójcie się!? 28 Na to odezwał się Piotr: ?Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie!? 29 A On rzekł: ?Przyjdź!? PIORT WYSZEDŁ Z ŁODZI I KROCZĄC PO JEZIORZE, PRZYSZEDŁ DO JEZUSA. 30 Lecz na widok silnego wiatru uląkł się i gdy zaczął tonąć, krzyknął: ?Panie, ratuj mnie!? 31 Jezus natychmiast wyciągnął rękę i chwycił go, mówiąc: ?Czemu zwątpiłeś, małej wiary?? 32 Gdy wsiedli do łodzi, wiatr się uciszył. 33 Ci zaś, którzy byli w łodzi, upadli przed Nim, mówiąc: ?Prawdziwie jesteś Synem Bożym?. MT 14,22-33

Załóżmy że Jezus kroczył po lodzie. Oznaczało by to że lód pokrywał jezioro przynajmniej aż do łodzi, bo przecierz Jezus wsiadł do łodzi. Również Piort wyszedł z łodzi i szedł w strone Jezusa. Jak się ma do tej interpretacji wymianka że lódź była miotana falami? to po pierwsze
po drugie - Piotr przyszedł do Jezusa, był od Niego na wyciagnięcie reki. Jak to sie stało że tylko Piotr zaczął tonąć a Jesus nie? Rozumiem że lód nie mógł być gruby, skoro się zapadł pod Piotrem. Jak to możliwe że nie zapadł sie też pod Jezusem który stał tak blisko niego.
po trzecie Czy to możliwe żeby uczniowie płynęli lodołamaczem? W jaki sposób przepłynęli te kilka stadiów od brzegu poprzez lód który był wzstarczająco gruby aby po nim chodzić. Czyżby kruszyli ten lód wiosłami? Ten lód musiałby być naprawde cienki. A jeśli by nawet kruszyli to jak na takim cienkim ludzie mógłby poruszać się człowiek.
A może jezioro zamarzało po kawałku zaraz po tym jak uczniowie coraz dalej płynęli.
Itd. Itd.

To naprawde interesujące :o ze bardziej wierzycie jakimus "pseudonaukowcowi" który głosi takie rewelacje niż Jezusowi, naocznym
świadkom i historycznym przekazom. Czy to naprawde takie trudne, niewygodne, nie racjonalne, uwierzyć w Jezusa Syna Bożego, który uczynił nie jeden, nie dwa ale setki takich cudów, na potwierdzenie tego że mówi prawdę?


Śr kwi 05, 2006 18:33
Zobacz profil

Dołączył(a): So lut 18, 2006 9:57
Posty: 1061
Post 
Na Seta i wszystkie demony :). Nie rozważaj piatej wody po kisielu, ale zastanów się na ile prawdziwy jest ten opis sprzed 2000 lat :))).

Sai Baba zrobił podobnież tysiące cudów, a jakoś nikt nie mówi o nim jako o synu Bożym.


Śr kwi 05, 2006 18:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23
Posty: 3613
Post 
Jonathan Sarkos napisał(a):
Stanisławie Adamie, w innych wątkach pisałem o "cudach" Sai Baby. Co o nich sądzisz ?
Jonathan Sarkos napisał(a):
Sai Baba zrobił podobnież tysiące cudów, a jakoś nikt nie mówi o nim jako o synu Bożym.

Coś taki zafascynowany Sai Babą ?
Iluzjonistów jest na pęczki. Z tych 'cudów' nieźle sobie żyje i on i jego 'wspólnota'.

Mówi ci coś hasło 'David Copperfield'. Ta sama kategoria. Tylko ten uczciwie przyznaje się do manipulacji ludźmi, ich postrzeganiem i ich psychiką. Nie ubiera tego w ideologię zbawienia świata.

_________________
Obrazek
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.


Śr kwi 05, 2006 18:54
Zobacz profil WWW
Post 

Jeżeli Jezus kroczył po lodzie, to po czym płynęli apostołowie łódką?
Jeżeli pojawianie się lodu było czymś normalnym w owym czasie, to jak rybak Piotr mógłby się zdziwić?


Ostatnio edytowano Śr kwi 05, 2006 18:57 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz



Śr kwi 05, 2006 18:56

Dołączył(a): So lut 18, 2006 9:57
Posty: 1061
Post 
Ależ Stanisławie Adamie, przecież wyznawcy Sai Baby nazywają jego iluzję cudami, a jest wśrod nich pewnie niemało takich, którzy są tym, kim opisani przez Ciebie rybacy... :).

Nie wiem skąd wniosek, że jestem zafascynowany Sai Babą :).


Śr kwi 05, 2006 18:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23
Posty: 3613
Post 
Jonathan Sarkos napisał(a):
Nie wiem skąd wniosek, że jestem zafascynowany Sai Babą :).

A jak inaczej interpretować ? Najpierw nadmieniasz, że w innych wątkach pisałeś o Sai Babie. A tym wątku też dwa razy. To jak to nazwać ? :razz:

Jonathan Sarkos napisał(a):
Ależ Stanisławie Adamie, przecież wyznawcy Sai Baby nazywają jego iluzję cudami, a jest wśrod nich pewnie niemało takich, którzy są tym, kim opisani przez Ciebie rybacy... :).

Różnica jest w masowości na zawołanie. Jezus, jak podaje Ewangelia (nawet uwzględniwszy apokryfy) tak cudami nie szastał na prawo i lewo ... !!

[...] Spidy

Do jutra.

_________________
Obrazek
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.


Śr kwi 05, 2006 20:51
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Śr kwi 05, 2006 14:25
Posty: 11
Post 
Jonathan Sarkos napisał(a):
Na Seta i wszystkie demony :). Nie rozważaj piatej wody po kisielu, ale zastanów się na ile prawdziwy jest ten opis sprzed 2000 lat :))).

Sai Baba zrobił podobnież tysiące cudów, a jakoś nikt nie mówi o nim jako o synu Bożym.


Mówisz jak za starych dobrych komunistycznych czasów :lol: <Jezus to postać mityczna a ewagelia to bajka.>
Nie mam zamiaru dyskutować nad historycznoscią i prawdziwością tego fragmentu, jak i całego Pisma Św. Zachęcam do poczytania literatury krytycznej której nie brakuje, odnośnie genezy i interpretacji Pisma Św. W tym temacie mozna bz napisać obszerną pracę naukową.

podobnierz nie podobnierz
nikt nie mówi, bo Syn Boży jest tylko jeden i dwa tyś. lat Tradycji tez ma swoją wartość. Nie każde niezwzkłe wydarzenie które bywa okreslane pojęciem CUD pochodzi od Boga. Szatan który małpuje Pana Boga też niejednokrotnie "obdarza" swoich wyznawców niezwzkłymi zdolnościami. Swoją drogą ciekawe czy Sai Baba potrafi zmartwychwtać. Na temat czym jest cud i jakie ma funkcje oraz o zmartwychwstaniu polecam książke Świadectwo i sens H. Seweryniaka


Śr kwi 05, 2006 21:49
Zobacz profil

Dołączył(a): So lut 18, 2006 9:57
Posty: 1061
Post 
Nikt nie mówi - a na pewno nie ja, ze Jezus to postac mityczna, a ewangelia to bajka. Bo nie o to chodzi.

W historii świata mnóstwo było "zmartwychwstań", tak jak wybudzeń ze śpiączki itp. zdarzeń , które ludzie nazywali cudami. Jak myslisz od jakiego czasu medycyna jest w stanie jednoznacznie twierdzić, że ktoś jest martwy ? Jak myślisz, czy przy Jezusie był jakiś medyk, który stwierdził ponad wszelką wątpliowść jego śmierć. Albo skąd wiesz, że ktoś nie odurzył Jezusa Chrystusa na tyle silnie, zeby uznano go za martwego, podczas gdy wcale takim nie byl ? Takich przykladów mozna podac jeszcze kilka. Nie ma co rozwazac czy Sai Baba potrafi zmartwychwstać, czy tez nie. Ponad wszelka watpliwosc nie potrafi. Najbardziej zasadnicza rzecza, której nie potraficie, czy tez nie chcecie dostrzec, jest to, że nie macie pojecia o tym jakie były realia 2000 lat temu, a piszecie o nich tak, jakby byly stuprocentową prawdą. Piszecie o zafalszowaniach naukowców (ktore oczywiscie sa obecne), a co dopiero powiedziec o tych, ktorzy nimi nie sa ?

Nie ma czegoś takiego jak "niezwykłe zdolności". I to co nazywasz cudem, jest albo błędnym ludzkim przekonaniem, albo wydarzeniem mozliwym, choc bardzo nieprawdopodobnym, tak jak zestrzelenie z łuku nietoperza.


Śr kwi 05, 2006 22:11
Zobacz profil

Dołączył(a): So lut 18, 2006 9:57
Posty: 1061
Post 
Aha, komunizmu mi nie przypisuj :). W realiach XX i XXI wielu, zdecydowanie , z dwojga złego, wolę Kosciół Katolicki. To na wszelki wypadek, gdybys chcial utozsamiac ateizm z komunizmem.


Śr kwi 05, 2006 22:13
Zobacz profil

Dołączył(a): So lut 18, 2006 9:57
Posty: 1061
Post 
PS I mam nadzieje, że nie myślisz, że choć przez chwilę myślałem, że "cuda" Sai Baby są cudami :D


Śr kwi 05, 2006 22:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 05, 2006 14:25
Posty: 11
Post 
komunizmu ci nie przypisuje, tylko to tak brzmi

Jonathan Sarkos napisał(a):
PS I mam nadzieje, że nie myślisz, że choć przez chwilę myślałem, że "cuda" Sai Baby są cudami :D


niestety z twojej wzpowiedzi wywnioskowałem ze sai baba to wielki cudotwórca


Śr kwi 05, 2006 22:30
Zobacz profil
Post 
A znacie ten kawał:
Papież, Sai Baba i Karmapa (zwierchnik tradycji Kagju buddyzmu tybetańskiego) postanowili nie przejmować się ludzkimi opiniami i wybrać się razem na żagle.Płyną sobie , płyną aż tu nagle zobaczyli na brzegu knajpę Saibaba stwierdza "Jestem głodny!" Wysiada z łodzi i spokojnie zmierza po wodzie w kierunku brzegu. Po chwili Karmapa stwierdza "ja też" wysiada z łodzi i biegnie za Sai Babą. Papież patrzy zaszokowany, mysli co zrobić aż stierdza , że skoro ci dwaj niechrześcijanie mogą chodzić po wodzie to i z Boża pomocą też. Wysiada z łodzi .... i CHLUP znika pod wodą. Saibaba i Karmapa widzą wszysko z brzegu.
Karmapa: "Oj kiepsko to wygląda"
Sai Baba "Powinniśmy byli mu powiedzieć o tych palach ...."
Karmapa: "O jakich palach??????"

P.S. Jogini w Tybecie ( z Karmapą na czele) też dokonywali licznych cudów.


Śr kwi 05, 2006 22:48
Post 
Być może człowiek odpowiednio duchowo rozwinięty faktycznie moze dokonywać cudów ( we współczesnym katolicyzmie takim przykladem jest Ojciec Pio) tyle że moim zdaniem nie jest to dzieło sił nadprzyrodzonych a właściwością ludzkiego umysłu (ostatecznie ludzki umysł kryje wiele tajemnic)


Śr kwi 05, 2006 22:53

Dołączył(a): Śr kwi 05, 2006 14:25
Posty: 11
Post 
Jonathan Sarkos napisał(a):
Nikt nie mówi - a na pewno nie ja, ze Jezus to postac mityczna, a ewangelia to bajka. Bo nie o to chodzi.

W historii świata mnóstwo było "zmartwychwstań", tak jak wybudzeń ze śpiączki itp. zdarzeń , które ludzie nazywali cudami. Jak myslisz od jakiego czasu medycyna jest w stanie jednoznacznie twierdzić, że ktoś jest martwy ? Jak myślisz, czy przy Jezusie był jakiś medyk, który stwierdził ponad wszelką wątpliowść jego śmierć. Albo skąd wiesz, że ktoś nie odurzył Jezusa Chrystusa na tyle silnie, zeby uznano go za martwego, podczas gdy wcale takim nie byl ? Takich przykladów mozna podac jeszcze kilka. Nie ma co rozwazac czy Sai Baba potrafi zmartwychwstać, czy tez nie. Ponad wszelka watpliwosc nie potrafi. Najbardziej zasadnicza rzecza, której nie potraficie, czy tez nie chcecie dostrzec, jest to, że nie macie pojecia o tym jakie były realia 2000 lat temu, a piszecie o nich tak, jakby byly stuprocentową prawdą. Piszecie o zafalszowaniach naukowców (ktore oczywiscie sa obecne), a co dopiero powiedziec o tych, ktorzy nimi nie sa ?

Nie ma czegoś takiego jak "niezwykłe zdolności". I to co nazywasz cudem, jest albo błędnym ludzkim przekonaniem, albo wydarzeniem mozliwym, choc bardzo nieprawdopodobnym, tak jak zestrzelenie z łuku nietoperza.

na jakiej podstawie twierdzisz ze czegos nie ma. bo tego nie widziales? nie ciagne tego watku dalej bo jest stary jak swiat.
polecam poczytac troche o ojcu pio i o jego "niezwyklych zdolnosciach" - lektura jest bardzo interesujaca nawet dla ateisty.


z tymi zmartwychwstaniami - powiedziales to tak ogolnie ze nie wiem co chcesz przez to powiedzec. w ewangelii janowej jest wyraznie napisane ze po przebiciu boku jezusa wyplynela krew i woda. to jest swiadectwo na to ze z chwila przebicia boku jezus juz nie zyl. nie pamietam dokladnie argumentacji chodzilo chyba o to, ze po smierci osocze oddziela sie od krwi lub o cos podobnego. skoro wiec wyplynela krew i woda(osocze) to znaczy ze jezus juz nie zyl.

z tych kilku postow ktore poczytalem mam wrazenie ze borykasz sie z pytaniem A COZ TO JEST PRAWDA kto moze zaswiadczyc ze to co zostalo napisane o JCH to prawda? (no i relatywizm)
w tym cale sedno. poznanie ktorym dysponujemy ma swoje granice, zeby pojsc dalej potrzebna jest wiara. po prostu trzeba uwierzyc ze prawda istnieje i ze cos moze byc prawda
tu nastepuje zwrot - tu juz wiara poszukuje zrozumienia
mi osobiscie duzo dal do przemyslenia tzw. zaklad Pascala
Czy prawda jest to co mowia o Bogu o Jezusie o zyciu wiecznym itd. NIE WIEM. I PUKI ZYJE PEWNO NIGDY NIE BEDE PEWY PRAWDY. Ale jesli to prawda, to ze wzgledu na obietnice szczescia wiecznego lub wiecznego potepienia wole zaryzykowac wiare w Boga bo "nie wiele trace" a wiele moge zykac, niz w Niego nie wierzyc i stracic wszystko.


Śr kwi 05, 2006 23:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23
Posty: 3613
Post 
romek napisał(a):
. . .
duzo dal do przemyslenia tzw. zaklad Pascala
Czy prawda jest to co mowia o Bogu o Jezusie o zyciu wiecznym itd. NIE WIEM. I PUKI ZYJE PEWNO NIGDY NIE BEDE PEWY PRAWDY. Ale jesli to prawda, to ze wzgledu na obietnice szczescia wiecznego lub wiecznego potepienia wole zaryzykowac wiare w Boga bo "nie wiele trace" a wiele moge zykac, niz w Niego nie wierzyc i stracic wszystko.

To może być zamknięciem tego wątku o epokowym odkryciu prof. Dorona Nofa.
Kto się nie dał przekonać o bałamutności jego twierdzenia o chodzeniu Jezusa po lodzie, to i tak się go nie przekona.

_________________
Obrazek
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.


Cz kwi 06, 2006 12:06
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 110 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL