Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 23, 2025 14:13



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 93 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
 Eutanazja 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Rzecz chyba w zamiarze, iouzek.
Co innego, jeśli podajesz coś z zamiarem skrócenia życia, co innego, jeśli np chcesz usunąć ból czy duszność i podajesz lek, o którym wiadomo, że zmniejsza zdolności obronne organizmu, obrony przed umieraniem...

Z taką morfiną podawaną w skrajnych stadiach to jest np. tak - człowiek nie ma prawie płuc (nowotwór) i się dusi. Ale duszność (uczucie) wynika bezposrednio z faktu, że jego głowa odbiera sygnał "za mało tlenu" i zaczyna napędzać. Nie zmienisz mu płuc. Nie dodasz tlenu. Ale możesz oszukać głowę, stępić jej wrażliwość. Zmniejszając subiektywne poczucie duszności. Oczywiście - to był jakiś mechanizm wyrównujący. Odrobinę tlenu więcej wchodziło. I jesli zacznie się znów pogarszać, a wrażliwość głowy będzie nadal stępiona, to nie zareaguje jak powinna. To może przyspieszyć śmierć. Ale nie ją - spowodować. Bo przyczyną śmierci jest jednak choroba.
Pozdrawiam

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pn paź 20, 2003 8:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 06, 2004 13:20
Posty: 6
Post eutanazja
Najprościej zabić, podać zastrzyk, po którym człowiek się nie obudzi. Proste prawda? Proste, jeśli się o tym mówi bezosobowo: nieznany chory, nieznany lekarz. Wyobraź sobie sytuację, gdy podchodzisz do chorego, który Ci ufał, wierzył, którego codziennie trzymałeś za rękę ze strzykawką.... nawet, jeśli w chwili słabości sam Cię o to prosił. Wyobraź sobie, że Ty jesteś tym chorym, że podchodzi do Ciebie lekarz ze strzykawką, a Ty nie wiesz, czy to już ten zastrzyk, nawet, jeśli sam go o to w chwili słabości , nasilenia bólu prosiłeś...Wyobraź sobie, że to Ty poprosiłeś o podanie takiego zastrzyku twojemu Ojcu, Matce, Dziecku... nawet jeśli sami tego chcieli. Wyobraź sobie, że potem wracasz do domu i próbujesz żyć, jak gdyby nic się nie stało. To się nie da. Zabiłeś człowieka - po prostu - Twoje sumienie to oceni właściwie i nie da Ci spać, nie da Ci żyć. Czy nadal popierasz eutanazję?

_________________
wrzosik_


Cz maja 06, 2004 22:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 19, 2003 15:20
Posty: 151
Post 
wyobraz sobie, ze ten chory albo wyje z bolu, albo spi nieprzytomny po konskiej dawce narkotyku

ze zyje wiedzac, ze nikt mu juz nie pomoze, ze nie ma nadziei na poprawe (tylko nie mow, prosze, ze "zawsze jest nadzieja" bo to pustoslowie dobre na cieple, letnie wieczory przy chlodnym piwku)

ze nie chce umierac, bo tego nikt nie chce, ale kazde inne wyjscie jest bolesne do granic ludzkiej wytrzymalosci

bol zmienia czlowieka, zezwierzeca go

chcesz widziec swojego ojca odartego z ludzkiej godnosci? swoje dziecko, ktore nie moze zrozumiec, co takiego zlego zrobilo, ze musi cierpiec?

sumienie dobra rzecz, ale w sytuacji, gdy inny czlowiek po prostu umiera z boly ty chcesz sie zastanawiac, co tobie twoje sumienie bedzie mowilo? czy tobie bedzie z twoim wlasnym sumieniem wygodnie? to przeciez drugorzedna kwestja, co tobie bedzie wygodnie

"najprosciej zabic"
nie wiesz o czym mowisz

"nawet, jeśli w chwili słabości sam Cię o to prosil"
co innego chwila, co innego lata

"Twoje sumienie to oceni właściwie i nie da Ci spać, nie da Ci żyć. Czy nadal popierasz eutanazję?"
moje sumienie nie pozwoli mi ogladac bliskich ponizonych, bezsilnych, zdruzgotanych choroba, calym soba podejmujacych decyzje, ktorej nie moga zrealizowac, bo nie sa w stanie, tak jak nie sa w stanie zyc jako ludzie

_________________
no to pa


Cz maja 06, 2004 23:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Pol - tylko weź pod uwagę kilka rzeczy:

1/ ból fizyczny można - jesli nie usunąć - to zmniejszyć do znośnych granic;
2/ problem godności umierania - niestety? na szczęście? nie zależy od cierpienia - tylko od tego - jak traktuje umierającego ten, kto jest obok lub powinien być... człowiek chory, niezdolny samodzielności, śmierdzący, czy gnijący - nie traci ludzkiej godności;
3/ pozostaje problem samotności w cierpieniu i umieraniu - najtrudniejszy, bo straszliwie trudno jest być obok - i nie wiem, ile to daje - przez śmierć nie da się pójść z drugim człowiekiem.

Zabić nie jest najprościej - na szczęście.
Ale co do jednego wrzosek ma rację - chyba nie da się zapomnieć...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Cz maja 06, 2004 23:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 19, 2003 15:20
Posty: 151
Post 
"1/ ból fizyczny można - jesli nie usunąć - to zmniejszyć do znośnych granic; "

nie kazdy

"2/ problem godności umierania - niestety? na szczęście? nie zależy od cierpienia - tylko od tego - jak traktuje umierającego ten, kto jest obok lub powinien być... człowiek chory, niezdolny samodzielności, śmierdzący, czy gnijący - nie traci ludzkiej godności; "

nie o gnicie i smrod mi chodzi, bo to nie ma nic do rzeczy

bol zabija czlowieczenstwo, nawet maly

"Ale co do jednego wrzosek ma rację - chyba nie da się zapomnieć..."

nie da, nie powinno sie dac

_________________
no to pa


Pt maja 07, 2004 0:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Znów cytaty... Ale co o tym myslicie? Już eutanazja czy jeszcze nie?

Sąd stanowy na Florydzie zezwolił na zaprzestanie podawania środków podtrzymujących życie pacjentki znajdującej się w stanie śpiączki.
http://www.arc.wiara.pl/wiadomosc.php?i ... 1084248876

Dla ułatwienia - Watykańska Karta Pracowników Służby Zdrowia:
Cytuj:
148. Personel medyczny i paramedyczny (...) nie może pomagać w żadnej praktyce eutanazji, nawet na żądanie zainteresowanego, a tym bardziej jego bliskich. (...) Inny jest przypadek wspomnianego już prawa do umierania z godnością ludzką i chrześcijańską. Jest to prawo rzeczywiste i uprawnione; personel sanitarny jest powołany do strzeżenia go, troszcząc się o umierającego i akceptując naturalne zakończenie życia.


I Evangelium vitae:
Cytuj:
65 (...) Od eutanazji należy odróżnić decyzję o rezygnacji z tak zwanej <<uporczywej terapii,>>, to znaczy z pewnych zabiegów medycznych, które przestały być adekwatne do realnej sytuacji chorego, ponieważ nie są już współmierne do rezultatów, jakich można by oczekiwać, lub też są zbyt uciążliwe dla samego chorego i dla jego rodziny. W takich sytuacjach, gdy śmierć jest bliska i nieuchronna, można w zgodzie z sumieniem <<zrezygnować z zabiegów, które spowodowałyby jedynie nietrwałe i bolesne przedłużenie życia, nie należy jednak przerywać normalnych terapii, jakich wymaga chory w takich przypadkach>>.


Człowiek w stanie wegetatywnym jest człowiekiem. Nie można zaprzestać sztucznego pojenia i karmienia. To na pewno. Ale co dalej?

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Ostatnio edytowano Cz paź 20, 2005 20:44 przez jo_tka, łącznie edytowano 1 raz



Wt maja 11, 2004 6:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 19, 2003 15:20
Posty: 151
Post 
tysiace ludzi w naszym pieknym kraju zyje w stanie wegetatywnym, w ciaglym snie na jawie

bo kiedys zabraklo drugiego czlowieka, ktory pozwolilby im sie obudzic, albo nie "zasypiac"

tysiace wartosciowych ludzi marnuje sie, bo gdzies przepadlo pare groszy na leczenie


czasami zastanawiam sie nad sensem dyskusji o moralnosci

to i tak zostanie zapomniane jako teoria, nie zwiazana z praktyka naszego codziennego zycia

_________________
no to pa


Śr maja 12, 2004 0:48
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
pol_kownik napisał(a):
czasami zastanawiam sie nad sensem dyskusji o moralnosci

to i tak zostanie zapomniane jako teoria, nie zwiazana z praktyka naszego codziennego zycia


Drogi pol_kowniku

Przecież to od nas zależy co zrobimy z tą teorią!! Czy wprowadzimy ją w życie czy też nie, przełożymy na czyny czy będziemy tylko bezmyślnie tkwić w nicnierobieniu.

Pozdrawiam :biggrin:

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


Śr maja 12, 2004 8:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 19, 2003 15:20
Posty: 151
Post 
"Przecież to od nas zależy co zrobimy z tą teorią Czy wprowadzimy ją w życie czy też nie, przełożymy na czyny czy będziemy tylko bezmyślnie tkwić w nicnierobieniu. "

od nas zalezy

i to my o tej teorii zapomnimy

zawsze tak robilismy, tym razem tez zrobimy


dlaczego by nie ?

_________________
no to pa


Śr maja 12, 2004 11:53
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 31, 2003 4:32
Posty: 282
Post 
Jak czytam slowa Pol_kownika i lacze je z kontekstem tematu, to przypominaja mi sie wystapienia JP2 o chorobie konsumpcjonizmu. Niestety probuje sie wylacznie polaczyc z zakupami w super- hiper- sklepach. A moze mi sie tylko tak wydaje...

_________________
Bogu ducha winny


So maja 15, 2004 17:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 19, 2003 15:20
Posty: 151
Post 
przepraszam, ale nie zrozumialem do konca

moglbys sprecyzowac kto/co "probuje sie wylacznie polaczyc z zakupami w super- hiper- sklepach" ?

ja (polk), ty , JPII, czy kto? :)

_________________
no to pa


So maja 15, 2004 18:15
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 31, 2003 4:32
Posty: 282
Post 
O, sorry jesli tak wyszlo :)... mam na mysli ogolna tendencje.

_________________
Bogu ducha winny


So maja 15, 2004 18:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 19, 2003 15:20
Posty: 151
Post 
latwo gardzi pieniedzmi ten, komu nigdy ich nie zabraklo na zycie :/

_________________
no to pa


So maja 15, 2004 19:06
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 31, 2003 4:32
Posty: 282
Post 
Ale o dziwo, najbardziej jest ich (pieniedzy) malo temu kto ma ich pod dostatkiem. Ot, paradoks...

_________________
Bogu ducha winny


So maja 15, 2004 19:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 19, 2003 15:20
Posty: 151
Post 
nigdy nie mialem ich pod dostatkiem, nie wiem

moze

_________________
no to pa


So maja 15, 2004 19:54
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 93 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL