Autor |
Wiadomość |
bobo
Dołączył(a): Wt lis 30, 2004 13:22 Posty: 1845
|
Jonathan Sarkos, możesz mnie odnieść do odpowiedniej strony co do z.a.?
Bo ja znalazłam taką.
A chętnie nauczę się czegoś nowego i może pojmę twój punkt patrzenia na omawianą sprawę?
_________________ Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego, jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary. Mk12,33
|
Pt kwi 07, 2006 14:11 |
|
|
|
 |
Jonathan Sarkos
Dołączył(a): So lut 18, 2006 9:57 Posty: 1061
|
Jest to wystarczajaco rzetelna dawka informacji, by mozna ja bylo traktowac powaznie  . Sam napisalem 3 obszerne terminy na wikipedii i lubie to medium  .
|
Pt kwi 07, 2006 14:20 |
|
 |
bobo
Dołączył(a): Wt lis 30, 2004 13:22 Posty: 1845
|
No, no, no, to chylę głowę!
Masz tam jakieś pseudo, czy odczytam, że J S to właśnie ty?
Ale proszę cię, nie wpieraj mi tylko, żebym traktowała to poważnie. Pozwól,że będę mieć swój osąd sprawy, ok?
_________________ Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego, jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary. Mk12,33
|
Pt kwi 07, 2006 14:44 |
|
|
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Jonathan Sarkos napisał(a): NNiedokladnie sie wyrazilem - nie za Bogiem Stworca, a za pozaprzypdakowym powstaniem wszechswiata.
Pewnie zalezy jak na to spojrzeć. Dla mnie zasada antropiczna znaczy tyle, że "nasz" wszechświat jest jaki jest, bo musi taki być (inaczej nie byłby "nasz"). Czuli nie ma nic dziwnego, cudownego, nadprzyrodzonego w takim a nie innym doborze fundamentalnych wrtości fizycznych. A pozaprzypadkowość? Podobno gdyby posadzić dostatecznie dużo małp przy maszynach do pisania i pozwolić im swobodnie stukać w klawisze, to jedna z nich napisałaby Trylogię 
|
Pt kwi 07, 2006 15:11 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Panie, Ty jesteś miłością,
Ty nas pierwszy umiłowałeś.
Ty nas do końca umiłowałeś.
Ty wiesz, że najgłębszym pragnieniem ludzkiego serca
jest kochać i być kochanym.
Stworzyłeś nas bowiem z miłości i dla miłości.
Jest jednak niezliczona liczba nieporozumień
na temat miłości.
Nadużywamy tego słowa.
Zwłaszcza my, młodzi,
zbyt pochopnie wymawiamy to słowo.
Ucz nas czekania na siebie.
Ucz nas, że miłość to nie odruch instynktu
lecz świadoma decyzja woli,
by służyć swemu bliźniemu.
Badaj czystość naszej miłości.
Czuwaj nad naszą miłością.
Nosimy ją w glinianych naczyniach.
Tak łatwo przychodzi nam zamieniać miłość
na fascynację powierzchownością drugiego człowieka.
Ucz nas trudnej, bezinteresownej miłości,
która nie cofa się przed ofiarą,
ani przed ryzykiem wyrzeczenia się siebie.
Ty nam powiedziałeś: Jeżeli ziarno pszeniczne
wpadłszy w ziemie nie obumrze...
Ucz nas kochać przez krzyż.
Ucz nas milczenia w miłości,
abyśmy potrafili wypowiadać miłość
w spojrzeniach i uśmiechach,
w prostych słowach i zwykłych gestach.
Zachowaj w czystości nasze dusze i nasze ciała.
Daj nam czyste oczy,
aby nic nie przesłoniło nam prawdziwej miłości.
I aby nikt nie musiał z trwogą czytać Twoich słów:
Jeśli prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu,
wyłup je...
Daj nam radość z odkrywania ludzkiego wnętrza,
zdumienie pięknem ludzkiej duszy.
Ty jesteś dawcą wyobraźni.
Daj nam, Panie, czystą wyobraźnię,
a wtedy wszystko,
co spotkamy na drodze naszego życia
będzie kolejną lekcją miłości.
Czuwaj nad zakochanymi.
Upodobnij nasze fiat do fiat Maryi,
naszej siostry i naszej Matki.
My nie chcemy rozminąć się z miłością.
Wiemy, że przestając kochać, przestajemy wzrastać.
Bez miłości jest tylko samotność i śmierć.
Chcemy kochać, gdyż chcemy żyć.
Obiecałeś nam, że prawdziwa miłość nigdy nie ustanie.
Maciej Kalarus, Andrzej Madej OMI
|
Pt kwi 07, 2006 15:13 |
|
|
|
 |
Jonathan Sarkos
Dołączył(a): So lut 18, 2006 9:57 Posty: 1061
|
bobo napisał(a): No, no, no, to chylę głowę!
Masz tam jakieś pseudo, czy odczytam, że J S to właśnie ty? Ale proszę cię, nie wpieraj mi tylko, żebym traktowała to poważnie. Pozwól,że będę mieć swój osąd sprawy, ok?
Zaraz, zaraz, zeby wszystko bylo jasne - nie ten artykul napisalem. Fizyka, kosmologia i kosmogonia to nie moje "wiodace" dziedziny  .
A fizyke, chcac nie chcac musisz traktowac powaznie, "dzieki" niej zyjesz i istnieje wszystko to co istnieje i tak jak istnieje.
|
Pt kwi 07, 2006 23:31 |
|
 |
bobo
Dołączył(a): Wt lis 30, 2004 13:22 Posty: 1845
|
No pewnie, fizykę pojmuję całkiem poważnie, każdy ruch wokół siebie odczuwam jako prawo fizyczne, nie da się zaprzeczyć.
Ale w takim uczuciu zwanym miłością jest wiele chemii, sporo reakcji na bodźce, które wysyła nasz mózg i serce.
Wracam do tematu, bo zbaczamy nieco z obranej linii rozmowy.
Lucyna napisał(a): Bez miłosci jest tylko samotność i śmierć
Trochę mocno powiedziane, ale też trochę prawdy w tym jest.
Śmierć czeka nas wszystkich.
Samotność zaś ma chyba niewiele wspólnego z miłością. Są ludzie, którzy kochają, a są samotni. Są i tacy, których kochają inni i ci właśnie nie są samotni. A więc wniosek prosty i jasny: dajmy, pozwólmy się kochac przez innych, a nie będziemy samotni.
_________________ Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego, jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary. Mk12,33
|
So kwi 08, 2006 10:20 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|