Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 21, 2025 11:31



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 30 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Pomocy. 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn kwi 03, 2006 12:07
Posty: 13
Post Pomocy.
Witam.
Otóż, mam taki problem. Pewnego dnia wraz z dwoma kolegami pożyczyliśmy ze szkoły 2 bramki. Konserwator który przechowywał je nie miał nic przeciwko abyśmy je sobie zabrali na własność lecz niestety dyrektor na to nie pozwolił. Do czasu gdy przyszedł czas aby oddać bramki powiedziałem moim kolegom żebyśmy je oddali do szkoły, lecz oni się nie zgodzili i bramki cały czas leżą u jednego z nich w piwnicy. Co zrobić w takiej sytuacji? Dyrektor ani razu się nie odezwał o zwrot bramek więc kumple nic sobie z tego nie robią a gdy ja pójdę do dyrektora uznają mnie za kapusia. Co zrobić? Czy mam grzech ciężki? Proszę o pomoc.


Pn kwi 03, 2006 16:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Grzech :?: Nie wiem... Na pewno można Cię posądzić o współsprawstwo w kradzieży, gdyby - na żądanie oddania bramek - nie dotarły one do szkoły (Ty także je pożyczałeś).

Jest coś takeigo jak sumienie. Z tego, co piszesz, gryzie Cię - a więc uważasz, że jest nie w porządku, że bramki nie zostały zwrócone. Uważam, że powinieneś porozmawiać z kolegami i wytłumaczyć, że powinniście zwrócić to, co pożyczaliście. Żeby być w porządku, i zwyczajnie - żeby nie mieć kłopotów, bo na pewno kiedyś ktoś sobie o bramkach przypomni.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Pn kwi 03, 2006 17:04
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 27, 2006 9:51
Posty: 119
Post 
Ja tutaj czegoś nie rozumiem, pożyczali od konserwatora, który im je nawet dał na własność, więc nie ukradliście ich. To że później dyrektor sobie o nich przypomniał i nagle zaczęły mu być potrzebne to powinien z tym iść do swojego pracownika –konserwatora, który je pilnował, a nagle ich nie ma, a nie do Was, Wy jesteście czyści. Jeśli Cię sumienie gryzie, bo szkoda Ci konserwatora że dyrektor go „obtańcował” a on nie wie gdzie są te bramki, to możesz mu powiedzieć kto je ma, ale nie dyrektorowi, jeśli to konserwator naważył sobie piwa, to powinienen sam je wypić, a może miał inne swoje sprawy, nawet prywatne z dyrektorem, myślę że nie powinno Was aż tak bardzo to interesować…


ps. ToMu pójdzie do kolegów, oni go wyśmieją, bo jako jedyny tylko On czuje że coś jest źle, a jeszcze w najgorszym wypadku może stracić kumpli, którzy będą się z niego naśmiewać, oraz przezywać go, i tym by wpadł z deszczu pod rynnę, aby być dobrym, ale nie dla kolegów…


Pn kwi 03, 2006 19:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 03, 2006 12:07
Posty: 13
Post 
Cytuj:
o że później dyrektor sobie o nich przypomniał i nagle zaczęły mu być potrzebne

Dyrektor jak narazie to ma to gdzieś i w ogóle zapomniał że my te bramki mamy, ale podpisaliśmy się że je oddamy i jak w końcu zacznie się o to dopytywać to ja też będę mieć problemy.

Cytuj:
szkoda Ci konserwatora że dyrektor go „obtańcował” a on nie wie gdzie są te bramki, to możesz mu powiedzieć kto je ma, ale nie dyrektorowi,

Otóż i dyrektor wie kto te bramki ma i konserwator. Poprostu ja nie chcę mieć problemu, że ja nie oddałem bramek, ale nie wiem jak to zrobić.


Pn kwi 03, 2006 20:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Jeśli dobrze rozumiem sytuację:

Konserwator był skłonny wam te bramki dać, ponieważ dyrektor się nie zgodził, zostały jedynie wypożyczone za pokwitowaniem. Zatem wyjściowo nikt niczego nie ukradł.

W tej chwili istnieje problem zwrotu czegoś, co zostało jedynie wypożyczone, a nie dane. Przedmiot nie znajduje się w Twoim posiadaniu, tylko u jednego z kolegów w piwnicy, zatem oddać tego sam nie jesteś w stanie. Możesz:
a) namawiać kolegów dalej
b) pójść do dyrektora (który się nie upomina) i powiedzieć, że koledzy nie chcą oddać owych bramek (chcą je zabrać sobie ostatecznie?).

Może to pytanie z zupełnie innej strony - rozumiem, że Wy zasadniczo chcecie z nich korzystać, a dyrektorowi na razie potrzebne nie są, skoro się nie upomina? Może wystarczy do niego pójść i zapytać, czy nie możecie ich wypożyczyć na dłużej? Może łatwiej będzie poinformować kolegów, że proponujesz/zamierzasz pogadać z dyrektorem o takim rozwiazaniu?

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pn kwi 03, 2006 20:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 03, 2006 12:07
Posty: 13
Post 
Cytuj:
Może wystarczy do niego pójść i zapytać, czy nie możecie ich wypożyczyć na dłużej? Może łatwiej będzie poinformować kolegów, że proponujesz/zamierzasz pogadać z dyrektorem o takim rozwiazaniu?

chętnie bym tak zrobił ale moi koledzy unikają dyrektora żeby pewnego dnia nie przyszedł i powiedział o bramkach. Jak bym im powiedział, że chcę pogadać z nim o dalszym pożyczaniu nie wiem co by mi zrobili. Pozatym sam nie mogę przedłużyć umowy ponieważ potrzebne są 3 podpisy.


Wt kwi 04, 2006 8:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 27, 2006 9:51
Posty: 119
Post 
Lolesław weź wyluzuj, terminowej umowy na pożyczenie bramek nie podpisaliście, dyrektor jak i konserwator ich nie chce – bynajmniej teraz jak napisałeś, więc po co ta panika, gdyby później zachciało się dyrektorowi czy konserwatorowi tych bramek spowrotem to myślę ze bez problemu i Twoi koledzy będą za tym żeby oddać…


Wt kwi 04, 2006 16:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
O ile koledzy będą bramki jeszcze mieli.

Pamiętaj, że pożyczaliście w kilka osób - jak jeden, ten co je ma, je "upłynni", to wszyscy będziecie mieli problem.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Śr kwi 05, 2006 9:02
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pn kwi 03, 2006 12:07
Posty: 13
Post 
czyli jak bramki będziemy dalej mieli a dyrektor nic nie mówi żeby oddać to narazie się nie przejmować sprawą?


Śr kwi 05, 2006 10:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
W pewnym sensie - tak. Ale samemu możesz przypomnieć dyrektorowi o sprawie - i jak wtedy nie wyrazi zainteresowania, to możesz być spokojny.

Jednak - miej oko na kolegę. Zaufanie zaufaniem, ale lepiej upewniać się, że bramki są u niego - bo gdyby zniknęły, konsekwencje ponosicie wszyscy.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Śr kwi 05, 2006 10:36
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 27, 2006 9:51
Posty: 119
Post 
„Jednak miej oko na kolegę?” Gdybyś był w czasach Jezusa Chrystusa, który pożyczyłby dajmy na to ubranie dla siebie, bo dajmy na to, zniszczyło mu się, to byś specjalnie za nim chodził, aby mieć oko na Chrystusa, żeby dopilnować iż nie zginie jego ubranie ?! Gdzie tutaj jest zaufanie i miłość do swojego bliźniego, jaki Ty przykład jemu dajesz. I bardzo dobrze że ponoszą konsekwencje wszyscy, na tym polega prawdziwa przyjaźń, że gdyby ktoś koledze odpukać ukradł bramki, to wszyscy robią zżute i się ratują wzajemnie, współczuje twojemu otoczeniu jeśli ToMu podobie do nich się stosujesz i do najbliższych ciągle masz swoje „oko rzucone”.


Pt kwi 07, 2006 18:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Tylko że nie widzisz czegoś takiego - Lolesław pożyczył z kolegami bramki, a gdyby oni że tak powiem "upłynnili" je bez jego wiedzy, on również poniesie konsekwencje, mimo że nie będzie miał z tym nic wspólnego (z upłynnianiem).

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Pt kwi 07, 2006 18:13
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Lepton - ta umowa pożyczki była terminowa, skoro przyszedł czas zwrotu.
Uważam, że należałoby pogadać o jej przedłużeniu. Bez uciekania.

Wyobraź sobie, że ktoś pożyczył coś od Ciebie na miesiąc. Po pół roku okazało Ci się to potrzebne, przypomniałeś sobie o pożyczce, upomniałeś się i dostałeś z powrotem. Osoba, która pożyczyła, tłumaczyła się: "a, wiesz, nie upominałeś się, to uznałem, że Ci niepotrzebne, a mnie się przydawało"...

Osobiście by mnie trafił szlag nie dlatego, że ta osoba trzymała to 5 miesięcy dłużej (bo mi faktycznie potrzebne nie było), tylko dlatego, że pozwala sobie decydować o mojej własności za mnie. Gdyby powiedziała "o kurcze, zapomniałam, już Ci oddaję" nie byłoby problemu - usłyszałaby "nie ma sprawy, nie było mi potrzebne"...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pt kwi 07, 2006 18:25
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 03, 2006 12:07
Posty: 13
Post 
Przyszedł czas zwrotu fakt. Lecz co ja mam zrobić gdy moi koledzy wymigują się od tego żeby przedłużyć umowę (boją się że już będą musieli oddać i nie dostaną później bramek, na dodatek nie chce im się ich zanieść). Gdyby to tylko odemnie zależało nie było by sprawy, bo bramki bym oddał, bez uciekania.


Pt kwi 07, 2006 20:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Jo_tko - ale nigdzie też nie podał, na o jakim okresie pożyczenia była mowa :)

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Pt kwi 07, 2006 20:47
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 30 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL