Zabijanie niemowląt najlepszą drogą do zbawienia ?
Autor |
Wiadomość |
Dynks
Dołączył(a): N mar 12, 2006 17:30 Posty: 74
|
Zabijanie niemowląt najlepszą drogą do zbawienia ?
Wątek wydzielony z tematu: viewtopic.php?p=146686#146686 baranek
Wg mnie najlepszą drogą do zbawinia jest zabijanie niemowląt od razu po chrzczcie. Wtedy na pewno bóg się do nich o nic nie przyczepi. Bo późniejszym życiu i tak każdy nagrzeszy Niektórzy nawet za bardzo...
_________________ Nie ma nic gorszego niz Jedi, który utracił zdrowe zmysły...
|
Pt kwi 07, 2006 18:42 |
|
|
|
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Nie wydaje Ci się, że to, co napisałaś, jest głupie
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pt kwi 07, 2006 20:52 |
|
|
Lepton
Dołączył(a): Pn mar 27, 2006 9:51 Posty: 119
|
Pod tym względem już bardziej bym był z ToMu iż powinno się dobrego czynić aby być zbawionym, niemowlak nie ma szans nic takiego zrobić, a osoba która żyje x lat, nie czyniąc nic złego, nie może przecież nic nie zrobić, więc to co czyni musi być dobre, a więc zostanie zbawiona. Ale czy takie do końca jest głupie to co Dynks napisał? Przecież noworodek posiada dusze nieśmiertelną, która nie mogła w żaden sposób zostać „ubrudzona złem” więć chociaż jest „maluteńka” to jest przecież dobra, gdyż Chrystus odkupił grzech pierworodny, więc także powinna być zbawiona, jeśli coś źle rozumuje to proszę mnie poprawić.
(Chodzi Ci ToMu że noworodek nie został ochrzczony? )
|
So kwi 08, 2006 9:10 |
|
|
|
|
Dynks
Dołączył(a): N mar 12, 2006 17:30 Posty: 74
|
Sorry z tym noworodkiem Jakoś tak mi się dziwnie napisało i dopiero teraz się skapnełam. Chodzi mi oczywiście o maleńkie dziecko odrazy po chrzczcie...
_________________ Nie ma nic gorszego niz Jedi, który utracił zdrowe zmysły...
|
N kwi 09, 2006 16:33 |
|
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Dynks - więc najlepszą metodą ma być zabijanie dobra? Na wszelki wypadek?
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
N kwi 09, 2006 17:29 |
|
|
|
|
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
A ja będę kontynuować ten temat i najwyżej niech mój post zostanie przeniesiony gdzie indziej.
Zycie na ziemi jest pielgrzymowaniem do Niebieskiej Ojczyzny i niebo jest celem tej ludzkiej wędrówki. Jeśli prawdą jest że po śmierci czeka nas nowe lepsze życie z Bogiem, i tam nie będzie już cierpienia, zła i bólu i będzie wieczna radość i szczęście to zabicie niemowlęta od razu po chrzcie wydaje się wyświadczeniem mu przyslugi, bo pójdzie ono od razu prosto do nieba, nie zdąży bowiem nagrzeszyć w swoim życiu, nie doświadczy zła i cierpienia w ziemskim życiu tylko od razu będzie szczęśliwe u Boga.
Jeśli mamy pewność że umierając wracamy do Domu Ojca to żegnając bliskich zmarlych powinniśmy cieszyć się i weselić że ktoś osiągnął już radość nieba. A jeśli my na pogrzebach przezywamy żałobę, rozpaczamy i płaczemy czy nie jest to oznaką, że tak naprawdę w naszym przekonaniu śmierc jest kategorycznym koncem zycia ludzkiego to znaczy po niej nie ma nic.
|
Wt kwi 11, 2006 19:11 |
|
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Już kiedyś ludzie uważali, że najlepiej dać się ochrzcić dopiero na łożu śmierci - bo człowiek sobie po chrzcie nie zdąży "nagrabić"...
Ale przecież nie o to chodzi. Z łaską powinno się współpracować (opierając się pokousom grzechu) - a nie iść na łatwiznę i zostawić sobie przyjęcie łaski na ostatnią chwilę.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Wt kwi 11, 2006 21:47 |
|
|
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
Tak, nie powinno się odkładać łaski nawrócenia do ostatniej chwili życia. Należy być cały czas gotowym na spotkanie z Bogiem w wieczności, współpracować z łaską Bożą i czynić dobro, unikać zła. Tylko ludzie obecnie tak uwikłani są w doczesność że zapomnieli o tym, że kiedyś staną przed Bogiem, dlatego może okazać się ono dla nich bolesne. Podobno na łożu śmierci wielu wraca do Boga pomimo tego że w życiu byli daleko od Niego, ponieważ Bóg w tej ostatniej chwili daje ostatnią szansę by do Niego powrócić.
Zadaję pytanie dlaczego niebo nie zostało dane nam od razu, dlaczego najpierw musimy doświaczyć tyle zła i cierpienia w ziemskim życiu by w końcu osiągnąć radość nieba. Tylu ludzi pobłądziło, zagubiło Boga w swoim życiu i dlaczego istnieje możliwość potępienia? Dlaczego też musimy tyle cierpieć w ziemskim życiu, życie na ziemi to np walka o byt, o przetrwanie, życie w nieustannym lęku o zdobycie środków do życia co zajmuje najwięcej czasu. I ktoś czyni obietnice że po śmierci zycie będzie lepsze niż tu na ziemi (nie wiem jak można takim obietnicom wierzyć). W końcu stykamy się z bolesnym doświadczeniem umierania, człowiek pragnie żyć, nie chce by jego życie, jakiekolwiek ono by nie było, by się skończyło. Chyba łatwiej umrzeć niemowlęciu, bo nie ma ono jeszcze takiej świadomości istnienia jak dorosły, dorosłemu jest trudno.
Wolałabym umrzeć jako niemowlę, by nie widzieć całego zła tego świata i nie doświadczyć cierpienia, tylko od razu znaleść pełnię życia w Bogu, być blisko Boga a tego często nie można odnaleść w ziemskim życiu.
|
Śr kwi 12, 2006 19:24 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Dynks proszę bez kontrowersji.To forum ma ewangelizować.Zastanawiam się na serio, czy nie poprosić moderacji o usunięcie wątku.
Chodzi o te słowa,które Dynks napisał/a :Wg mnie najlepszą drogą do zbawinia jest zabijanie niemowląt od razu po chrzczcie. Wtedy na pewno bóg się do nich o nic nie przyczepi. Bo późniejszym życiu i tak każdy nagrzeszy Niektórzy nawet za bardzo...
Nie my decydujemy o życiu ludzkim.
|
Pt maja 05, 2006 12:11 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Bardzo jednostronne patrzenie na sprawę zbawienia. Wyrasta z poglądów Augustyna, ale Augustynowi włosy by się zjeżyły.
Od kiedy to istotą zbawienia jest niegrzeszenie? I skąd wiemy, że niemowlę zabite po chrzcie nie będzie miało przed sobą pokuty?
|
Pt maja 05, 2006 13:11 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Temat przypomina mi z leksza thrillery Alex Kavy.
|
Pt maja 05, 2006 13:58 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Włos się rzeczywiście na głowie jeży! Jakie potworne pomysły potrafią się narodzić w niektórych umysłach. Po pierwsze po coś chyba Bóg stworzył życie na Ziemii!! Po to żebyśmy tu mogli żyć, cieszyć się i płakać. To, że życie nie jest takie złe śiwadczy fakt, że wszyscy boimy się śmierci! Życie jest piękne i jak moglibyśmy zabrać je komuś! To mi sie w głowie nie mieści i każdemu normalnemu czlowiekowi też nie powinny takie rzeczy do głowy przychodzić.
A pozatym to twierdzenie o zabijaniu małych dzieci to by było tylko wtedy prawdziwe, gdyby Bóg istniał i na dodatek istniałoby niebo. A to przecież kwestia wiary a nie wiedzy. Ciekawe kto ma na tyle silną wiarę, żeby zaryzykować zabicie kogoś?
A pozatym dzieci nieochrzczone też idą prosto do nieba, jak mogłoby byc inaczej
|
Pt maja 05, 2006 17:10 |
|
|
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
Jak dla mnie to w tym jest sprzeczność w tej ochronie życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Ci którzy ją głoszą mówią że życie jest wartością samą w sobie, jest wycinkiem czasu który człowiek ma wykorzystać. Więc gdyby odebrało się komuś życie, nastąpił by koniec tego życia czyli śmierć czyli mówiąc tak zakłada się że po śmierci nie ma życia czyli podważa się istnienie życia wiecznego, które jest lepsze niż tu na ziemi. Jak dla mnie tu jest sprzecznosć.
|
Pt maja 05, 2006 17:27 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Życia należy bronić.Człowiek nie jest panem życia i śmierci.Nie rozumiem Cię Dynks.Dlaczego takie szokujące słowa piszesz? Przecież nasze narodziny mają sens.Dynks a jeśli to np.ja bym się teraz urodził i co byś zrobił wtedy? Czy spowrotem wysłałbyś mnie do raju i nie powolił popatrzeć na tą zieleń drzew i posłuchać śpiewu ptaków? Więc widzisz,nie można decydować o czyimś życiu.Po co więc ten temat. A poza tym,czy chciałbyś potem za taki czyn być aresztowany? Chyba nie.
|
So maja 06, 2006 20:24 |
|
|
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
HAUNEBU III napisał(a): Życia należy bronić.Człowiek nie jest panem życia i śmierci.Nie rozumiem Cię Dynks.Dlaczego takie szokujące słowa piszesz? Przecież nasze narodziny mają sens.Dynks a jeśli to np.ja bym się teraz urodził i co byś zrobił wtedy? Czy spowrotem wysłałbyś mnie do raju
Z pewnością wolałabym być w raju , w niebie u Boga, cieszyć się Jego bliskością, nie doświadczać zła i cierpienia niż żyć na tym łez padole i patrzeć na całe zło tego świata. Dlaczego nie można ulżyć w cierpieniu, lecz je pogłębiać gdy ktoś może kosztować pełni szczęscia i radości u Boga w niebie którego nie da życie ziemskie.
|
So maja 06, 2006 20:33 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|