Osobiście znam wiele rodzin, w których współpraca pomiędzy Małżonkami i Teściami układa się bardzo dobrze.
Znam również i takie, w których zbędna ingerencja Rodziców prowadzi do wielu konfliktów między Małżonkami, często wręcz nadmierna ingerencja prowdzi do rozbicia Rodzin
Na podstawie własnej analizy zachowań kilku Rodzin chciałbym się podzielić swoimi spostrzeżeniami.
Niewiele osób wstępujących w związek małżeński zdaje sobie sprawę z tego, że ich dotychczasowy świat zmieni się i to bardzo ...
Dotyczy to obydwu stron - tak "młodych", jak i "Teściów."
Zmienia się bowiem dla wszystkich "hierarchia ważności".
O ile bowiem do chwili zawarcia małżeństwa najważniejszą relaćją w rodzinie dla młodych byli
1. Rodzice
2. Rodzeństwo
3. "Inne osoby"
O tyle po zawarciu małżeństwa najważniejszymi osobami w życiu Mlodych stają się:
1.
Współmłżonek (ka)
2.
dzieci
3. Duża przepaść
4. Rodzice
5.Rodzeństwo
Prosze pamiętać o tym, że związek małżeński jest
nierozerwalny i każda ze stron powinna sobie zdawać sprawę z tego, że
nie wolno podejmować żadnych działań zmierzających do rozbicia związku ...
"On odpowiedział: Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę? I rzekł: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela."
(Ew.Mateusza 19:4-6)
Zatem - po zawarciu małeństwa trzeba przede wszystkim słuchać się rad Współmałżonka(i) i działać dla dobra jej (jego),dzieci oraz - dopiero później - własnych Rodziców.
Okres narzeczeństwa nazwałbym "okresem przejściowym" pomiędzy życiem z Rodzicami a Małżeństwem. Jednak, zasadniczo "młodzi" podlegają jeszcze władzy Rodziców.
Z drugiej jednak strony niezbędne jest zachowanie szacunku i miłości dla własnych rodziów:
"Czicij ojca swego i matkę swoją"
"Mojżesz tak powiedział: Czcij ojca swego i matkę swoją oraz: Kto złorzeczy ojcu lub matce, niech śmiercią zginie."
(Ew.Marka 7:10)
Jak zatem doprowadzić do tego, by żyć zgodnie tak z Małżonkiem, jak i Rodzicami ?
Na pewno doskonałym, sprawdzonym rozwiązaniejm jest istniejący na Śląsku Cieszyńskim tzw. "
wymówek".
Polega to na tym, że rodzice i "młodzi" umawiają się przed ślubem czego nawzajem od siebie oczekują po wejściu młodych w związek małżeński.
(Często jest to powiązane z przekazaniem gospodarstwa młodym oraz ewentualnym podziałem majątku wypracowanego w danej rodzinie).
Tak forma doskonale spełnia swoją role - rodzice nie wtrącają się w sprawy małżeńskie "dzieci" służąc im jednocześnieswoją radą, pomocą i doświadczeniem, zaś dzieci szanują własnych rodzców (teściów).
Sytacje konfliktówe są sprowadzone do rzeczywistego minimum.
Pod warunkiem, oczywiście, że obydwie strony potrafią się rzetelnie dogadać i obydwie strony dotrzymują warunków umowy ...
Ale - z tego, co mi wiadomo - niedotrzymanie tej umowy natępuje raczej bardzo rzadko.
Kolejna sprawa - jeżeli rodzice mają coś przeciwko kadydatowi (ce) na przyszłego zięcia/synową - to niech nie wahają się przestrzec (powiedzieć o swoich obawach) swojemu dziecku jeszcze przed ślubem ...
Po ślubie - raczej odradzam takie rozmowy, gdyż prowadzą tylko do narastania konfliktów wewnątrzmałżeńskich ... Lub do zniechęcenia wobec Rodziców.
Dobrze byłoby też powiedzieć sobie wprost o wzajemnich oczekiwaniach względem siebie Narzeczonych po ślubie ...
Oraz dotrzymywać tych wzajemnych "umów" podczas trwania związku małżeńskiego.
Można w ten sposób uniknąć wielu niepotrzebnych konfliktów...
Bowiem czym jest związek małżeński

??
W gruncie rzeczy - to ogromna szkoła wzajemnych ustepstw ...
Pozdrawiam !
