Tego typu deklaracje bez cienia uzasadnienia nic nowego do dyskusji nie wnoszą.

Dlaczego ofiara Jezusa była potrzebna? Hmm...
Przez grzech pierworodny Człowiek odwrócił się od Boga. Nastąpiło swoiste rozdzielenie, wygnanie. Ale to był wybór Człowieka, którego Bóg nie mógł odwrócić, bo zaprzeczyłby wolnej woli, którą dał ludziom. Teraz Bóg nie może ot, tak wybawić ludzi, bo to był ich wybór. I wtedy Syn Boży staje się Człowiekiem, takim jak my wszyscy. Nie leży na nim ciężar grzechu pierworodnego i całe jego życie jest niewinne. Jezus dokonuje innego wyboru niż ludzie na początku czasów - nie odwraca się od Boga, tylko wręcz przeciwnie: do końca trwa w swojej misji. Jest niewinnym Człowiekiem, który bierze na swoje barki nieswoje grzechy całej ludzkości wszystkich czasów i umiera w zamian za wszystkich ludzi. Ta właśnie ofiara Niewinnego Człowieka powoduje, że Chrystus zwycięża cimiężyciela ludkzości - szatana, ponieważ ten nie ma władzy nad Synem Bożym, który jest bez grzechu. Tylko Chrystus jako Bóg, ale jednocześnie właśnie jako pierwszy naprawdę sprawiedliwy czlowiek może pokonać śmierć, a potem zmartwychwstać otwierając reszcie ludzkości drogę do zbawienia. W ten sposób Chrystus będąc Człowiekiem uniżywszy się przed Bogiem, swoim Ojcem, prosił o wybaczenie całej ludzkości skażonej grzechem Pierwszych Rodziców i je otrzymał. Odkupił nasze grzechy.
Bóg musiał stać się jednym z nas, żeby za nas zapłacić za nasze grzechy, a potem otworzyć drogę do zbawienia.

Prawdopodobnie byscie wierzyli w inna religie rownierz wymyslona

Nieśmiertelny bóg nie potrzebuje potomstwa:syna.Tylko nas aby żyć w naszej wyobrażni.Jednak nie możemy działać na jego podobieństwo:usuwać nieprawych,topić palić ..Zbrodnie Boga ojca musieliśmy zastąpić kimś na podobienstwo którego możemy życ kto leczy wskrzesza wybacza miłuje.To jest nowy wzorzec ,program naszego działania .Bez niego usuwalibyśmy niewiernych jak terroryści w imię Boga.

Komuś zależało na jego śmierci? Ktoś powiedział "albo będzie ofiara, albo nie będzie zbawienia"?

Ale komu?Tylko wyznawcą jedynego Boga.Rodzi się on w naszych umysłach i jako program użytkowy spełnia swoje zadanie,ponieważ nie spełniał pozytywnych funkcji wzorcowych <potop,sodoma>musiał być uzupełniony bardziej użytkowym <wskrzesanie leczenie wybaczanie>

ciekawa koncepcja - bo i za czasów Jeszu jak i dziś Żydzi nie wierzyli i nie wierzą w coś takiego jak "grzech pierworodny".
Ergo - trudno zaakceptować fakt, że sensem owej ofiary było odkupienie czegoś w co się nie wierzyło...

A co było przed chrystusem.nie było zbawienia ludzie po śmierci prawdopodobnie nie szli do piekła czy nieba.po prostu umierali jak drzewa czy krzewy.Jedyne na co mogli liczyć to osądzenie przez boga czy byli dobrzy czy żli a na zbawiennie szans nie mieli bo nie było odpuszczenia grzechu.bez grzechu była dopiero Maryja która urodziła Jezusa by ten zbawił ludzkość.przy okazji nauczał nas ale przede wszystkim otworzył wrota raju dając możliwość odpuszczenia grzechów.Dlatego Bóg jest miłością ucieczką i jedyną możliwościa zbawienia przez Jezusa chrystusa.Jednym słowem gdyby Chrystusa nie było człowiek rodził sie by umrzeć i tyle.

ja myśle że to za zbrodnie potopu i sodomy cierpiał bóg i dał nam inne podobieństwo swoje do naśladowania.Bo żydowskie wzorce bez Jezusa mogą zniszczyć cywilizacje jak potop

Znaczy - Jezus był blondynem i pochodził z kieleckiego?
No patrz - a ja myślałem że to był Żyd...

Jeśli w Raju Adam i Ewa byli nieśmiertelni, nie znali zła i dobra bo jedno nie może istnieć bez drugiego - to MUSIAŁO być dla nich piekłem. Nieśmiertelność oznacza trwanie wszystkiego w miejscu, brak narodzin, dzieci .... to jedna wielka głupota. Mądry Bóg wiedział co robi udostępniając im drzewo zła, dzięki któremu poznali co to dobro, mogli mieć dzieci itd. Bóg wybawił ich od piekła nieśmiertelności - tylko czy tu ktokolwiek to zrozumie ?

Tak więc też nie wierzę w "grzech pierworodny"

To szalenie proste - jakby on nie umarł, to by Bóg z kolei znalazł jakiś inny sposób na załatwienie sprawy może nawet bez potrzeby rozlewu krwi, w końcu jest wszechmogący, co nie?

Mi sie wydaje, ze jesli Bog dotyczy spraw zycia i smierci to nie mogl (nie mogl-w sensie byloby to wbrew jakims prawom, smozaprzeczylby sobie) zrobic jakies abrakadabra, smierci nie ma. Tak sie zamienia dynie w karoce.

Gdyby Jezusa nie było (o ile w ogóle istniał)...

Teraz dokańczam to zdanie

...świat byłby w pewnym zakresie lepszym miejscem

Taaak. Ładne zdanie.

Może pokusisz sie o rozwinięcie Argumenty