Autor |
Wiadomość |
Kwiatuszek
Dołączył(a): Pn kwi 10, 2006 15:36 Posty: 57
|
 pytanie
Mam do was pytanie.
Czy kontakt dziewczyny z dziewczyną tzw.całowanie,dotykanie miejsc intymnych jest grzechem? Zaznaczam przy tym ,że te oto dziewczyny podobno nie mają żadnych skłonności homoseksualnych,uznają natomiast ,że to co robią sprawia im przyjemnośc.
Prosze o odp. i pozdrawiam
_________________ Bo góry mogą ustapić i pagórki się zachwiać ale milośc moja nigdy nie odstąpi od Ciebie -mówi Pan
Deus caritas est !
|
Pn kwi 17, 2006 19:06 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Tak, jest to grzech.
|
Pn kwi 17, 2006 19:17 |
|
 |
Lepton
Dołączył(a): Pn mar 27, 2006 9:51 Posty: 119
|
Szkoda ze wyjezdzam w delegacje, chetnie bym teraz poczytal, dlaczego sprawianie sobie przyjemnosci z wlasnej wzajemnej woli jest grzechem.
|
Pn kwi 17, 2006 19:35 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Jest grzechem, bowiem ogólnie: najważniejszym przeznaczeniem ciała człowieka nie jest sprawianie sobie przyjemności. Tylko gdy pojawia się prawdziwa miłość między ludźmi, między kobietą i mężczyzną (bo tak Bóg ustanowił), jej dopełnieniem staje się zjednoczenie fizyczne i wtedy jest czas na przyjemności. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że lepiej dla takich osób gdyby miały skłonności homoseksualne, które można nazwać chorobą i robiłyby to ulegając im, niż z własnej woli będąc "hetero" i do tego wiedząc, że to grzech, zadawać sobie w taki sposób przyjemność.
|
Pn kwi 17, 2006 21:29 |
|
 |
Kwiatuszek
Dołączył(a): Pn kwi 10, 2006 15:36 Posty: 57
|
Kris_yul a jeśli ta osoba nie miała wtedy pojęcia ,że to grzech bo była daleko od Boga i kiedy to robiła była pod wpływem alkoholu?
_________________ Bo góry mogą ustapić i pagórki się zachwiać ale milośc moja nigdy nie odstąpi od Ciebie -mówi Pan
Deus caritas est !
|
Pn kwi 17, 2006 21:57 |
|
|
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Kwiatuszek
Bycie daleko od Boga to jedno, ale żeby nie wiedzieć, że pieszczoty homoseksualne są grzechem w oczach Kościoła trzeba dużo więcej. Obecnie wystarczą do takiej świadomości media. I rozumiem, że nie mówimy o dziecku...
Mogła nie myśleć o tym, że popełnia grzech, to się zgodzę, ale nie nie wiedzieć. A niemyślenie na odpowiedzialność moralną nie wpływa.
Po drugie - zmiana świadomości pod wpływem alkoholu czy narkotyków jeśli już to zasadniczo zwiększa odpowiedzialność moralną, nie zmniejsza - w końcu nikt w nią zapewne alkoholu na siłę nie wlewał...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pn kwi 17, 2006 22:03 |
|
 |
Kwiatuszek
Dołączył(a): Pn kwi 10, 2006 15:36 Posty: 57
|
dobra.teraz już wszystko rozumiem.dzięki za odp.
_________________ Bo góry mogą ustapić i pagórki się zachwiać ale milośc moja nigdy nie odstąpi od Ciebie -mówi Pan
Deus caritas est !
|
Wt kwi 18, 2006 8:53 |
|
 |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
jo_tka napisał(a): Mogła nie myśleć o tym, że popełnia grzech, to się zgodzę, ale nie nie wiedzieć. A niemyślenie na odpowiedzialność moralną nie wpływa.
Po drugie - zmiana świadomości pod wpływem alkoholu czy narkotyków jeśli już to zasadniczo zwiększa odpowiedzialność moralną, nie zmniejsza - w końcu nikt w nią zapewne alkoholu na siłę nie wlewał...
I znowu podobna sprawa. Mogła nie wiedzieć, nie zdawać sobie sprawy z konsekwencji, ulec swej słabości lub presji otoczenia (by upić się alkoholem), a dopiero po fakcie powiedziała dlaczego coś takiego zrobiła, normalnie nigdy w życiu by tego nie zrobiła.
Nie było więc pełnej świadomości i dobrowolności czynu. A definicja grzechu zakłada świadomość i dobrowolność więc jak tu mówić o grzechu według jego definicji? A mimo wszystko uznaje się to za grzech.
|
Wt kwi 18, 2006 19:39 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Akacja - czego nie wiedziała
- tego że nie należy się upijać tak, żeby stracić nad sobą kontrolę?
- tego, że pod wpływem alkoholu można stracić nad sobą kontrolę?
- tego, że picie alkoholu w takich ilościach jest grzechem samo w sobie? niezależnie od wieku?
Bo uleganie presji otoczenia i słabościom nie powoduje zasadniczo zmniejszenia odpowiedzialności moralnej, o ile wiem. Nie ma tak, że jak ktoś coś robi pod wpływem alkoholu czy narkotyków, to ponieważ nie wie co robi to nie grzeszy. Bo wiedział co robi, gdy przyjmował środki zmieniające świadomość.
Jeśliby wsiadła za kierownicę i rozjechała człowieka na pasach, to też uznałabyś, że była pijana, więc działała nie w pełni świadomie?
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Wt kwi 18, 2006 19:54 |
|
 |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
Nie wiem co bym w tej sytuacji uznała, bo nie do mnie należy ocena moralna tego czynu.
Gdy ktoś ulega własnym słabościom lub presji otoczenia nie czyni tego w pełni dobrowolnie. Skąd wiesz, że wiedział co robi, gdy się upijał? Być może wcześniej postanawiał, że tego nie zrobi, a znalazł się w takim towarzystwie, czuł się z nim dobrze, zapomniał o całym świecie, głupio mu było odmówić i tak się stało. Tak często jest na tych różnych imprezach czy dyskotekach, człowiek w danej chwili nie myśli co robi, po fakcie okazuje się że popełnił głupstwo. I jak można powiedzieć, że ktoś wybiera grzech, jeśli w chwili jego popełnia nie myśli o tym co robi?
|
Wt kwi 18, 2006 21:02 |
|
 |
Lepton
Dołączył(a): Pn mar 27, 2006 9:51 Posty: 119
|
Kris_yul napisał(a): Jest grzechem, bowiem ogólnie: najważniejszym przeznaczeniem ciała człowieka nie jest sprawianie sobie przyjemności. Tylko gdy pojawia się prawdziwa miłość między ludźmi, między kobietą i mężczyzną (bo tak Bóg ustanowił), ...
A kiedy mozemy powiedziec ze ta "prawdziwa milosc jest miedzy ludzmi": kiedy ksiadz udzieli nam sakramet malzenstwa, czy kiedy sami to bedziemi czuc?
|
N kwi 23, 2006 17:49 |
|
 |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
Proszę Cię Jotka byś odpowiadziała na moje wcześniejsze pytania, bo to Ty powiedziałaś, że gdy grzeszę to wybieram grzech dlatego odnośnie tego mialam pytania, a ja odpowiem Ci na Twoje pytania to Ty odpowiedz na moje.
jo_tka napisał(a): - czego nie wiedziała - tego że nie należy się upijać tak, żeby stracić nad sobą kontrolę? - tego, że pod wpływem alkoholu można stracić nad sobą kontrolę? - tego, że picie alkoholu w takich ilościach jest grzechem samo w sobie? niezależnie od wieku?? Czego mogła nie wiedziedzieć? - że idąc na tą imprezę się upije i skończy się to w ten sposób - ile może spokojnie wypić dla towarzystwa, by się nie upić - jak zerwać z okazją do grzechu, by nie ulegać swej słabości jo_tka napisał(a): Jeśliby wsiadła za kierownicę i rozjechała człowieka na pasach, to też uznałabyś, że była pijana, więc działała nie w pełni świadomie? No dobra, Uznajemy że upicie, wypicie za dużo alkoholu się jest winą moralną. Więc winą raczej jest chyba doprowadzenie siebie do takiego stanu niż to co człowiek w tym stanie czyni. Wydaje mi się że gdyby wiedziała ona że będzie kierowała samochodem i piła alkohol to zwiększa to winę moralną niż gdyby np w stanie nietrzeźwym ktoś wsadził by ją do samochodu by nim jeździła. jo_tka napisał(a): Bo uleganie presji otoczenia i słabościom nie powoduje zasadniczo zmniejszenia odpowiedzialności moralnej, o ile wiem
Wydaje mi się że te czynniki mogą wpłynąć na zmniejszenie winy moralnej. Dlaczego ktoś ma ponosić winę za to że żyje w takim świecie gdzie jest tyle zła i mu ulega i jeszcze to że w zyciu jest tak cięzko i to skłania go do zła?
Odnośnie tej sytuacji - normalnie dziewczyny nie mają do siebie tendencji homoseksualnych i nigdy by może im coś takiego na myśl nie przyszło. Jeśli pod wpływem tego wydarzenia stwierdziły by że sprawia im to przyjemność dlatego będą szukały tego typu wrażeń to wtedy można by było mówić że wybrały grzech. Jeśli by natomiast czułyby że postąpiły głupio i tego się wstydzą i za nic w świecie nie chcą by się to powtórzyło to wina moralna chyba byłaby wtedy mniejsza.
A jak Ty byś określiła winę moralną osoby, która nigdy w życiu nie piła alkoholu i znalazła się na imprezie w pracy gdzie pili , działala pod wpływem silnego lęku, i do tego by znaleść się w stanie nietrzeźwym potrzebne byłoby spożycie mniej alkoholu niż normalnie (o czym nie wiedziała), dlatego że nigdy nie piła no i w ten sposób się upiła?
|
N kwi 23, 2006 18:43 |
|
 |
Lepton
Dołączył(a): Pn mar 27, 2006 9:51 Posty: 119
|
A co powiecie na to iz Watykan wkrotce wyda dokument zezwalajacy na uzycie prezerwatyw przez osoby chore na ciezkie choroby zakazne, tym samym dajac do zrozumienia ze mozna swiadomie sobie oddawac przyjemnosci cielesne, i jeszcze obludnie sie tlumacza ze jest to mniejsze zlo, bo AIDS zabija. Wiec osoby nie chore sa gorsze? Bo nie moga uzywac prezerwatyw? Co to za paranoja? Taka sama jak z tymi przyjemnosciami ze to grzech, bo jesli ktos przed slubem - osoby ktore sie kochaja i sprawiaja sobie przyjemnosci cielesne to jest to grzechem, a po slubie juz nie - dlaczego?
|
N kwi 23, 2006 18:50 |
|
 |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
Ja uznaję że to było złem, zarówno ten czyn jak i upicie się alkoholem.
Moje zastrzeżenia wzbudziłoy tylko te wypowiedzi Jotki:
Cytuj: Mogła nie myśleć o tym, że popełnia grzech, to się zgodzę, ale nie nie wiedzieć Skoro nie myślała w tej chwili że popełnia grzech znaczy nie było pełnej świadomości czynu. Cytuj: w końcu nikt w nią zapewne alkoholu na siłę nie wlewał...
Mogła ulec towarzystwu, w którym pili alkohol, więc nie działała w pełni dobrowolnie.
Jak można grzechem ciężkim nazywać coś co nie czyni się w pełni świadomie i dobrowolnie, w takiej sytuacji wina moralna jest mniejsza.
|
N kwi 23, 2006 19:06 |
|
 |
Pawelop
Dołączył(a): Pn kwi 24, 2006 16:06 Posty: 11
|
To jest grzech chociaż te grzechy związane z sexem mi już bokiem wychodzą.nie ma jakiś innych grzechów?
|
Pn kwi 24, 2006 20:32 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|