byle by wam nie przyszedł do głowy "święty" nie z naszej wiary

może trzeba sie zaprzyjaźnić najpierw ze świetym
zrobić cos co on robił za życia?
i pomóc mu

Lucyno, przepraszam bardzo, mialam na myśli izkę24. Pomyliły mi się nicki.

cysia pisałas ze masz hiperprolaktynemie, mozesz napisac ile wynosi Twoja prolaktyna, ja w koncu odwazylam się iść do ginekologa, zrobilam badania i tez mam podwyższoną, narazie nie planuje dzidziusia ale za kilka lat bardzo bym chciala, zresztą nawet jakbym juz teraz miala miec cieszyłabym się

Ewelinko droga! Przez prawie rok walczyłam z tą moją prolaktyną. Miałam ok.50 (nie pamiętam jednostek) przy normie do 25.Brałam przez pół roku bromergon najpierw po pół tabletki,potem całą,wreszcie 4 na dzień,a wynik oscylował wokół 40-35 i nie chciał spadać.Wtedy na Bocianie przeczytałam o ziołowym leku o nazwie castagnus.Dla większości lekarzy to placebo.Po trzech cyklach brania miałam prl 28/25,a teraz po kolejnych dwu cyklach mam 18/25,więc w normie.Zastanawiam się jeszcze nad badaniem z obciążeniem,ale myślę,że hiperprl mam już z głowy Jeśli masz zbyt wysoki poziom prl,to nie zajdziesz w ciążę .Castagnus kupuje się bez recepty.Nie na wszystkich jednak działa,więc trzeba po kilku cyklach sprawdzić jego skuteczność.U mnie jeszcze wyeliminował napięcie przedmiesiączkowe,z czego najbardziej ucieszył się oczywiście mój mąż Pozdrawiam serdecznie.

to moj poziom prolaktyny jest jeszcze większy bo 58ng. A teraz jak juz obniżyłas jej poziom to jest inny problem, ze nie mozesz mieć dzidziusia?

Jeszcze mamy słabe żołnierzyki,ale mąż łyka witaminki.Poza tym dawno się nie badał i nie zamierza,bo to nic przyjemnego
Zawierzyliśmy Bogu ,że wszystko będzie dobrze,jakkolwiek będzie. Noszę od kilku dni Pasek św.Dominika,w sierpniu jedziemy na rekolekcje dla niepłodnych,a dziś agencje podały,że Jan Paweł II ma zostać patronem par niepłodnych.Myślę,że pod taką opieką doczekamy się dzidziusia.

Kochana Ewelinko,zrób porządek z prolaktyną,a potem nie zwlekajcie z poczęciem.Piszesz,że nawet byś się ucieszyła,że to już.Co 4-5 para nie może doczekać się dziecka.Nie ryzykujcie.

Wiem Cysiu, dlatego już chcę jak najszybciej "wyprostowac" prolaktynkę
A Wam z całego serca zyczę maleństwa, jestem pewna, że Wam się uda i niebawwem pochwalisz sie nam że nosisz w sobie maleńką fasolkę.
A jeszcze mam pytanie(bo ja malo wiem na ten temat, dopiero raz odwazylam się isc do lekarza)czy mozliwe jest że prolaktyn nie obnizy sie, lub bedzie ciągle wzrastała?

Tak jak już pisałam,moja prl stała w miejscu (niestety nie w tym co trzeba ) mimo brania bromergonu (dopochwowo ) przez kilka miesięcy.Dawki zwiększałam a ona nic.Jak nasz doktorek dowiedział się,że biorę tylko castagnus i to skutecznie,zaśmiał się i powiedział,że jak nie pomoże,to przynajmniej nie zaszkodzi.A mnie pomógł.W następnym cyklu zrobię znowu badanie.Nawet jak wyjdzie dobrze,istnieje ryzyko hiperprl czynnościowej,którą można wykluczyć przez badanie po zażyciu specjalnej tabletki.
Mam nadzieję,że wszystko u Ciebie będzie dobrze,tym bardziej że szybko działasz.Pamiętaj jednak o istnieniu lekarzy...
No to bywaj zdrowa i dzięki za ożywienie wątku Jak by co,to ja tu zaglądam od czasu do czasu

Wczoraj, bodajze na onecie, byla informacja, ze wiele malzenstw, ktore mialy kopoty z poczeciem nowego zycia, dostaly te łaske, dzieki modlitwom wstawienniczym do Jana Pawla II.

Warto sprobowac jeszcze innej drogi (to jest czesc wiadomosci, ktora dostala moja kolezanka od siostr Dominikanek).

"Modlitwę do Sw. Dominika, którą mozna modlić się jako nowennę, lub też jako nieustanną prośbe o wstawiennictwo o wyproszenie łask i potomstwa wysyłamy na podany adres wraz z poświeconym paskiem św. Dominika i medalikiem.
Jezeli by pani chciała otrzymać wspomniane sakramentalia i modlitwę, prosimy napisać nam adres. Jeżeli pani wystarczy modlitwa, a ona jest najważniejsza, jest ona umieszczona na naszej stronie internetowej podanej poniżej".

www.grodek.mniszki.dominikanie.pl

No tak, teraz dopiero przeczytalam wiadomosci powyzej i wszystko juz bylo.
Ale widocznie tak mialo byc, informacja ta moze jest tak wazna, ze miala znow tu zaistniec.
Malzenstwom czekajacym na potomstwo zycze cierpliwosci takiej jaka miala sw. Elzbieta.

Ciekawe artykuly na temat plodnosci, bezplodnosci i poczecia sa w dzisiejszym Naszym Dzienniku na stronie

http://www.naszdziennik.pl/index.php?ty ... 25&id=main

Jutro beda one juz w archiwum.

Lucynko,dziękuję za link.Rzadko w prawicowych gazetach można poczytać o niepłodności.A przecież nas interesuje szczególnie spojrzenie "katolickie".O proponowanych warsztatach myśleliśmy już z Dziuńkiem,jednak cena nas trochę przeraziła,bo wybraliśmy już wcześniej podobne rekolekcje w Sulejówku.
A może znajdzie się jakiś sponsor?

Znam ten problem.
Zaznałam go 2 razy (dziwne, ale prawdziwe).
jak długo z nim walczyłam, nic się nie działo.
Dopiero gdy pogodziliśmy się z mężem ( za pierwszym razem, zdecydowaliśmy się adoptować, za drugim, że nasze maleństwo będzie jedynakiem- trudno) z wolą Bożą okazała się ona być inna.
Nie trać nadziei!

Iduodu Dzięki Tobie i innym życzliwym bratnim duszom moja nadzieja sięga nieba i tam pozostaje

Moze ktos moglby mi pomoc? Czytalam ze kobiety majace klopoty z zajsciem w ciaze powinny modlic sie do Sw. Rity lub Sw. Gerarda, a teraz jeszcze dowiedzialam sie o Sw Dominiku.
Waszym zdaniem nalezy sie modlic do jednego swietego czy do dwoch lub trzech? I jeszcze jedno, czy wystarczy modlitwa do Sw. Dominika, czy konieczny jest pasek, nie mieszkam w Polsce wiec z zamowieniem mialabym klopot. Czy ktos moze mi odpowiedziec,
pozdrawiam!