Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 04, 2025 22:19



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 175 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 12  Następna strona
 Nie płakałem po papieżu 
Autor Wiadomość
Post 
Crosis, po twojej ostatniej wypowiedzi R.Dmowski przewraca sie w trumnie.
Lektura jego " Myśli nowoczesnego Polaka" bardzo by Ci sie przydala.


N kwi 30, 2006 16:58

Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00
Posty: 1993
Post 
ziobro Adama napisał(a):
jak zatem tłumaczyć fakt, ze podczas prawie 26-letniego pontyfikatu aktywność katolików w Polsce spadła dramatycznie i dzisiaj juz tylko ok. 20 % regularnie uczęszcza do kościoła i przyjmuje Eucharystię ?
Czyżby? Jakieś dziwne statystyki docideraja do Ciebie?


N kwi 30, 2006 19:57
Zobacz profil
Post 
jo_tka napisał(a):
Crosis - nie zrobię hucznej imprezy u siebie w domu, jeśli wiem, że sąsiadce za ścianą kilka dni wcześniej umarł mąż. Czasem to kwestia współczucia. Przełożę ją o tydzień czy dwa, albo nieco wyciszę...

Masz rację, ale to powinno być w kwestii dobrowolnego wyobru, a nie odgórnego przymusu. Innymi słowy mogę przełożyć imprezę o tydzień ze względu na śmierć męża sąsiadki, ale nie muszę, nie jest to moim obowiązkiem. A ze śmierci papieża zrobili obowiązek żałoby jako coś odgónie narzuconego przez państwo i w tym dostrzegam patologię.




pozdr,
michał


N kwi 30, 2006 22:23
Post 
Zaloba narodowa nie jest patologia, jezeli zyje sie w danej spolecznosci i jest sie czesc narodu to sa tego konsekwencje.

Jeszcze raz, dla przypomnienia -

Żałoba narodowa - żałoba ogłaszana przez władze państwowe po śmierci wybitnej osobowości (najczęściej związanej z krajem jej ogłoszenia) lub z powodu wielkiej katastrofy. Może być ogłaszana na skutek tragicznych wydarzeń w kraju, w którym ją zarządzono, ale także jako rodzaj hołdu złożonego ofiarom podobnych zdarzeń (zamach, katastrofa naturalna lub inna) poza granicami państwa. Na czas jej trwania odwołuje się zazwyczaj imprezy masowe i widowiska rozrywkowe (koncerty, rozgrywki sportowe), zaleca się także powściągliwość w zachowaniu.

zrodlo - wikipedia


N kwi 30, 2006 23:37
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
A ja uważam, że mam prawo wymagać od innych szanowania moich uczuć. Że mam prawo oczekiwać od innych współczucia. Dając dokładnie to samo prawo innym wobec mnie.

Na tym opiera się życie społeczne i kontakty międzyludzkie. Na byciu razem, w dobrym i złym. Nie jestem wolna od innych ludzi, jak nie jestem wolna od mojej rodziny i przyjaciół - bo moje zaangażowanie mnie wiąże. Bo wiąże mnie miłość do nich, życzliwość, współczucie. To nie wyklucza wolności od presji strachu. Różnymi rzeczami spowodowanego.

PS. Żałoba narodowa po katastrofie na targach katowickich też budzi Twój protest?

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pn maja 01, 2006 3:52
Zobacz profil
Post 
jo_tka napisał(a):
A ja uważam, że mam prawo wymagać od innych szanowania moich uczuć. Że mam prawo oczekiwać od innych współczucia. Dając dokładnie to samo prawo innym wobec mnie.

A ja uważam, że mam prawo być wolnym od narzucania mi na siłę "żałób", co do któych śmierci osób nie uważam za stosowne robić żałobę. Smutek poszczególnych osób, identyfikujących się ze zmarłą osobą - TAK, smutek całej Polski - NIE, bo to sztuczne, głupie, nieprawdziwe i "na pokaz".

jo_tka napisał(a):
Na tym opiera się życie społeczne i kontakty międzyludzkie. Na byciu razem, w dobrym i złym. Nie jestem wolna od innych ludzi, jak nie jestem wolna od mojej rodziny i przyjaciół - bo moje zaangażowanie mnie wiąże. Bo wiąże mnie miłość do nich, życzliwość, współczucie. To nie wyklucza wolności od presji strachu. Różnymi rzeczami spowodowanego.

To, o czym teraz piszesz nie ma nic do rzeczy. Chodzi o to, żeby nie manipulować ludźmi, że "cała Polska coś tam robi", podczas, gdy wcale nie cała Polska.

jo_tka napisał(a):
PS. Żałoba narodowa po katastrofie na targach katowickich też budzi Twój protest?

Powiem tak, współczuję rodiznom tych ludzi, ale jestem przeciwnikiem organizowania żałoby narodowej z tytłu ich śmierci, ponieważ jest to organizowane bardzo wybióczo i niezwykle niesprawiedliwie. Takim sposobem należałoby organizować żałoby narodowe po śmeirci każdego człowieka, zyli praktrycznie codziennie, bo czyż śmierć jednego człowieka w wypadku samochodowych jest mniej intsotna od śmierci 60 osób w katastrofie budowlanej? Śmierć to śmierć i nie powinno się jej wartosciować na lepszą i gorszą. Albo więc organizujmy żałoby po wszystkich albo po nikim. Te rodziny osób zmarłych w wyniku katastrofy w KAtowicach otrzymały kolosalne zadośćuczynienia z pieniędzy zebranych z różnych specjalnych akcji medialnych i innych, a czy dziecko, które straciło rodziców w pojedynczym wypadku samochodowym nie ma prawa do takich "medialnych akcji zbiórki pieniędzy"? Czy ono jest ogrsze? Bardzo denerwuje mnie to wartościowanie, bo Polacy potrfią zapłakać i potrafią sie wzruszyć, ale tylko przy okazji gigantycznych katadtrof, śmierci idących w dziesiątki istnień, ale jak zginie jedna, dwie osoby, to nikogo już to nie obchodzi, nikt nie zorganizuje pieniędzy, nikt nie zapłacze, a jak zgninie 50 osób to wielki lament i akcja na całą Polskę. Sztuczna pokazówka. Psycholog miałby wiele do napsiania na ten temat, dlaczego jesteśmy obojętni na pojedyncze śmierci, a w przypadku wiekszej liczby poległych, wpadamy w taki smutek, że aż jesteśmy w stanie organizować żałoby narodowe? Dlaczego speakerka telewizyjna przy okazji śmierci jednej osoby, np w jakimś wypadku, podaje tę informację niewzruszona, jakby o pogodzie rozmawiała, a informację o śmierci wiekszej ilości osób podaje zwykle z bardzo smutną miną, niemal wzruszeniem przechodzacym w płacz? Czy to nie jest sztuczne zachowanie? Tak samo dziwię się reakcjom ludzi, jeśli chodzi o wiek zabitych osób. Jeśli zgnie dziecko, to dodatkowo podkreśla sie ten smutek, że to dziecko zginęło, że wiekszy lament, że większa strata, że wieksza żałoba, tak jakby zamiast tego dziecka byłtam ktoś dorosły to już by było inaczej, to już by człwoieka nie było szkoda, bo dorosły. Innymi słowy śmierć dziecka - większa szkoda, śmierć dorosłego - mniejsza szkoda. Dla mnie to nonsens, śmierć każdego człwoieka jest taką samą szkodą i nie ważne, czy dizecko czy dorosły, przynajmniej dla mnie.

Datego owszem, takie żaoby narodowe jak przy oakzji tragedii w katowicach budzą we mnie protest, ponieważ inne śmierci pojedynczychl udzi są lekceważone i nie zauważane i marginalizowane, umniejszane, co czyni włąśnie żałoba narodowa względem jednych śmierci, a brak takwoej, względem drugich. Ten mój protest, chcac uprzedzić pytanie co poniektóych, w żaden sposób nie zmnienia faktu, że mi też było przyrko i smutno z pwoodu śmeirci tamtych osób, bo wprowadzenie czy nie wprowadzenie żąłoby narodowej tutaj nic nie zmieania, poza właśnie faktem wartosciowania śmierci jednych ludzi, ponad śmierć innych. To mnie oburza, uwarzam bardzo słusznie, dlatego nie widzę sensu w ogłąszaniu takich żałób narodowych.








pozdrawiam,
michał


Pn maja 01, 2006 12:19
Post 
gueer, jestes czescia narodu polskiego, szkoda, ze tego nie rozumiesz.


Pn maja 01, 2006 15:24
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 10, 2005 20:17
Posty: 467
Post 
jo_tka napisał(a):
Może zaprotestowałabym, gdyby chodziło o żałobę po kimś, kto dopuścił się np. ludobójstwa, ale nie dlatego, że ma to znaczenie dla mnie osobiście, tylko dlatego, że wynosi, wychwala zło, które ten człowiek popełnił.


Widzisz jot_ko, dla mnie osobiście jest to sparawa dośc trudna. Papież jest głową Kościoła Katolickiego i w takim wypadku ponosi rzeczywistą i moralną odpowiedzialność za całą spuściznę tego odłamu religijnego. Dla mnie, jako rodzimowiercy, osoby kultywujacej słowiańskie obrzędy, osoby, kóra z kruchów symboli, słów, zapisków mozolnie składa do kupy to, co chrześcijaństwo zniszczyło lub przeinaczyło Wojtyła jest tylko następca tych opawców. On już nie musiał podbijać krwawo swiata, nie musiał bawić się w wielką politykę, mógł zając się pisaniem ksiązek i pozdrawianiem ludzi ze swego bezpiecznego papa-mobile. Wygodną pozycje przygotowały mu setki lat krucjat i bezkompromisowego fantycznego niszczeni wszystkiego co niechrześcijańskie. Nigdy tenże papa nie powiedził "stop chrystanizacji!". Wręcz przeciwnie, nadal nakłania do agitacji chrześjańskiej i werbowania ludzi obiecując mrzonki o życiu wiecznym. Niestety ten własnie człowiek jest przyczyną ogromnej nietolerancji wyznaiowej w Polsce (która niegdyś słynęła z tolerancji), czego niejednokrotnie doswiadczyłem na własnej skórze. Niestey on sam stał sie obiektem kultu, co osmielił się wyrazić głosno Urban. Jakolwiek dla Ubana nie mam najmniejszego szacunku, zywię wręcz do niego pogardę, tak akurat w tym przypadku nie wyraził on o Wojtyle nic mocniejszego, niz całe rzesze katolików wyraża op innych religiach i ich duchownych. Co śmieszniejsze, zostało na osądzony o obrazę głowy państwa Watykańskiego, a teraz odwolujesz sie do uczuć narodowych. Nie rozumiem, dla czego w Polsce ma się obchodzic żałobę po smierci głowy obcego państwa, wyznającego żydowska religię? Z mojego punktu widzenia uważam to za zaprzeczenie przywiązania do tradycji i tozsamosci. Tak samo jak pasjonatow Franciszka Jozefa...

_________________
"Pogańsk knędz, siln wielmi, sjedę w Wislech, rągasze sę christjanom i pakosti diejaasze"


Pn maja 01, 2006 18:47
Zobacz profil WWW
Post 
Znalazła się obiektywna, która wie co rozumiem, a czego nie rozumiem....

Lucyna, po co odpisujesz na moje posty? My naprawdę nie mamy o czym rozmawiać, biorąc pod uwagę Twoje podejście do mnie. Przecież wiesz, a przynajmniej w jakimś stopniu możesz sie domyśleć, jakie będą moje odpowiedzi. Nie przywykłem utrzymywać kontaktu (nawet internetowego) z osobą, która twierdzi, że nie potrafie kochać (w ogóle mnie nie znając), która ocenia moje prywatne życie (o którym nie ma zielonego pojęcia) i która wmawia mi najdziwniejsze, niestworzone rzeczy, tak naprawdę nie wiedząc o mnie nic.






pozdrawiam,
michał


Pn maja 01, 2006 18:53
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 10, 2005 20:17
Posty: 467
Post 
queer napisał(a):
Powiem tak, współczuję rodiznom tych ludzi, ale jestem przeciwnikiem organizowania żałoby narodowej z tytłu ich śmierci, ponieważ jest to organizowane bardzo wybióczo i niezwykle niesprawiedliwie.


zgadzam sie z toba. Cala zaloba po tragedii w katowicach byla zalosnym spektaklem medialnym milosciwie nam apanujacych politykow. Gdyby ci sami ludzi zumarli w roznych miejscach, albo w odstepach czasu nikt by palcem nie kiwna. Jestem ciekaw, jak by rzad zareagowal, gdyby to byl np zjazd kishnowcow - zapewne zamiast zaloby i pomocy rozleglyby sie glosy "Jezus ich pokaral" czy cos w tym stylu. Kiedy moj ojciec umarl, nikogo to specjalnienie obchodzilo. Czy byl gorszym czlowiekiem od Wojtyly czy tych z Katowic? Dla mnie byl po tysiackroc wspanialszym, w dodatku zginal chcac pomoc innemu czlowiekowi w blahej sprawie...

Warto pamietac, ze procz znanego wam środka świata takich środków jest jeszcze miliony. I kazdy jest równie prawdziwy.

_________________
"Pogańsk knędz, siln wielmi, sjedę w Wislech, rągasze sę christjanom i pakosti diejaasze"


Pn maja 01, 2006 18:55
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 10, 2005 20:17
Posty: 467
Post 
jo_tka napisał(a):
A ja uważam, że mam prawo wymagać od innych szanowania moich uczuć.


Ja też mam prawo. Dla tego nie życze sobie haseł w stylu "cała Polska...". Gdyby propagowano hasła "wielu Polaków płacze po papieżu" koszulka o której mowa nie miałaby racji bytu. Koszulki z tej akcji mają własnie za zadanie przełamywac stereotypy, że "wszyscy" coś tam jednomyslnie robią i każdy kto sie wyłamie jest zły i zboczony. Każdy człowiek jest inny, ale tylko w komunistycznych i katolickich szkołach chodzi się w jednakowych mundurkach.

_________________
"Pogańsk knędz, siln wielmi, sjedę w Wislech, rągasze sę christjanom i pakosti diejaasze"


Pn maja 01, 2006 19:03
Zobacz profil WWW
Post 
gueer, zadna z moich wypowiedzi nie miala na celu obrazanie kogokolwiek, jezeli tak to odebrales, to chyba nalezy przypisac to Twojej nadwrazliwosci.


Pn maja 01, 2006 19:22
Post 
Temat żałoby narodowej łączy się bardzo z patriotyzmem.
Jeżeli umiera wielki człowiek danego narodu, to zrozumiałym jest, że należy mu się godne pożegnanie. I większość ludzi rozumie te sprawy, dlatego, że kocha Ojczyznę.
Na całym świecie jest podobnie, każdy kraj ogłasza żałobę narodowa po człowieku, który był w oczach innych „wielkim”.
Tak samo stało się w naszej Ojczyźnie. Umarł wielki Polak, człowiek, który sprawił, iż o Polsce mówiono na całym świecie. Naród pożegnał go godnie, bo prawdziwie go kochał. Nie boję się użyć tych słów, które dla niektórych zabrzmią patetycznie.
Jeżeli ktoś nie rozumie tych kwestii, to jest to jego osobisty problem.


Pn maja 01, 2006 20:55
Post 
Hmm... odnosnie dyskutowania z Lucyna to jednak przyjme taktyke queera :)


jo_tko - ja tez tak zrobie. Dokladnie tak jak mowisz, nie zrobie wtedy imprezy, przeloze ja. Albo jak sie znajomi zejda to wytlumacze sytuacje i posiedzimy przy sciszonej muzyce.

Takie zachowania narzuca w pewien sposob spoleczenstwo. Spoleczenstwo je tez bedzie w swoj wlasny sposob egzekwowalo. Dlatego nie widze tutaj potrzeby interwencji panstwa. Jesli zrobilbym ta impreze, to pewnie sasiadka patrzylaby na mnie z wyrzutem. Poza tym ucznilbym jej cholerna przykrosc, a tego nie chce.

Papiez umarl. Stalo sie, umarl czlowiek do ktorego mialem wielki szacunek. Ktory w wielu sprawach mi imponowal. Swoja zalobe po nim, tak samo jak po dziadku, nosilem w sercu. Nie przeszkadzalo mi, jesli ktos obok sie weselil, bo mial do tego w koncu prawo. Jesli widzac moj smutek - a nie staralem sie go robic na pokaz, okazywal mi i mojemu smutkowi szacunek, redukujac poziom swojej wesolosci, czulem sie troche lepiej. Ale zygac by mi sie chcialo, gdyby sie okazalo, ze robi to tylko dlatego, ze jest zaloba narodowa.

Wiesz jak wygladalo to w Niemczech? Tam zadnej zaloby nie bylo. W noc, w ktora JP2 zmarl, robilismy spora impreze. Towarzystwo wielokulturowe, wieloreligijne. Chinczycy, buddysci, ateiscie, katolicy, protestanci, muzulmanie.
Generalnie woda sie lala, tance w piwie, wymiany koszulek - impreza pelna para.

Kolega przyniosl wiadomosc - JP2 nie zyje. Zebralismy sie w grupke, ja, Polak, paru katolikow niemieckich, 2 protestantow. Posutnielismy, bo ja tu nie posmutniec. Zobaczyl to siedzacy akurat przy konsoli Mahmmed i zapytal co sie stalo. Powiedzielismy. Wzial mikrofon, powiedzial wszystkim co sie stalo, wylaczyl muzyke. Wszyscy stalismy lub siedzielismy w ciszy jakis czas. Potem ja wzialem mikrofon, przeprosilem wszystkich, bo w koncu nie wszyscy musieli czuc sie zwiazani z JP2. Powiedzialem, ze zycze im dobrej zabawy i poszedlem do siebie na gore, bo odechcialo mi sie imprez. Po jakims czasie zszedlem na dol. Towarzystwo siedzialo dalej, ale muzyka leciala spokojna, cichutka, ludzie raczej rozmawiali.

Taki widze sens. Ktos okazuje cos, co czuje. Nie mialbym pretensji do tych ludzi, jesli bawiliby sie dalej. Andrea mial urodziny, chcialem, zeby sie bawil. Ale mimo to zrobilo mi sie przyjemniej widzac ich reakcje.

To byla ich reakcja. Ich wlasna, nieprzymuszona wola. A nie zaloba narodowa.

Moja obecna dziewczyna pracowala wtedy w saloniku prasowym, w czasie zaloby narodowej. Potem, w czasie zaloby "katowickiej" stalem tam ja. Salonik jest w jednym z wiekszych centrow handlowych w Szczecinie. I co dala sciszona tam muzyka? Czy myslisz, ze zmienilo to ludzi, ktorzy smieli sie i kursowali po butikach? Czy na ulicy nie bylo widac podchmielonych ludzi? Czy idac obok akademikow nie slychac bylo imprez?

Ja sie smuce. Ale jesli ktos nie chce, pal go szesc. Niech sie nie smuci. Ja ze swojego smutku nie mam zamiaru robic szyldu, ktory powiesze sobie nad glowa i bede patrzyl, czy ktos g czasem nie olewa.

Zaloba narodowa... wiesz do czego powinna sie dla mnie ograniczac? Do spuszczonych do polowy flag. I tyle. A kazdy zrobi wtedy, co ma w sercu.


Crosis


Pn maja 01, 2006 23:35
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 13:14
Posty: 671
Post 
ToMu napisał(a):
MOże miał stwierdzić, że prezerwatywa jest ok

nie musiał, zrobił to następny papież ... widać bystrzejszy od poprzednika
ziobro Adama napisał(a):
Bzdura. Jan Paweł II mówił ludziom o Bogu, uczył o Jego miłości, wskazywał drogę do Niego. A wg Ciebie - to od Boga oddala. Specyficzne rozumowanie.

JP II zawierzył świat Maryji - to jest specyficzne mówienie o Bogu
ToMu napisał(a):
ziobro Adama napisał(a):
a to "każdy Polak kocha" papieża ... dlaczego ? bo "tak wypada" ...

KIlka wypowiedzi na tym forum pokazało, że to, co piszesz, nie jest regułą - są ludzie, którzy papieża na pewno nie kochali.

czyżbyś nie zauważył, że użyłem nawiasu ? to była ironia ... jednak takie właśnie teksty można łatwo usłyszeć, przeczytać w mediach
ToMu napisał(a):
Tobie chyba naprawdę przeszkadza to, że ludzie pod wpływem odejścia papieża starali się być lepsi i pokonywać swoje uprzedzenia i spory - tak a'propos tego, co o kibicach napisałeś.

nie przeszkadza, tylko zwracam uwagę, ze budowanie na ziemskich "autorytetach", to ślepa uliczka (.. w Barcelonie ..)
ToMu napisał(a):
O świętości zadecyduje tylko i wyłącznie papież ...

a ja durny myślałem, że to Bóg o tym decyduje ... ech 8)

_________________
Always Look on the Bright Side of Life


Wt maja 02, 2006 9:54
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 175 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 12  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL