Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 21, 2025 20:41



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 46 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 Umartwienia w dzisiejszych czasach 
Autor Wiadomość
Post 
Rita napisał(a):
Jezus został ubiczowany, nie z własnej woli. Nie chciał tego, o ile dobrze pamiętam. Więc nie ma tu mowy o jakimś umartianiu się dla Boga.
Co do postów i innych rodzajów wyrzeczeń (nie umartwień!!)(...)


1. Jezus przyjął to cierpienie dobrowolnie , zatem możemy mówić o umartwianiu się
2. Post jako wyrzeczenie się jedzenia, jest również umartwieniem- zapewniam Cię, że dość szybko odczujesz ból fizyczny, chociażby spowodowany skurczami żołądka ;)

Incognito- nawet, gdy pielgrzymujesz w wygodnych butach, zawsze zdarzają się otarcia, pęcherze, urazy ścięgien- nieraz trzeba wędrować w skwarze lub deszczu, spać na podłodsze zamiast na własnym, wygodnym łóżku, cierpieć ból pleców, mięśni ...


So maja 06, 2006 12:38

Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21
Posty: 2617
Post 
baranek napisał(a):
1. Jezus przyjął to cierpienie dobrowolnie , zatem możemy mówić o umartwianiu się

Nie, bo umartwianie to zadawanie sobie samemu cierpienia. Jezus się nie umartwiał tylko dał się zabić.
baranek napisał(a):
2. Post jako wyrzeczenie się jedzenia, jest również umartwieniem- zapewniam Cię, że dość szybko odczujesz ból fizyczny, chociażby spowodowany skurczami żołądka ;)

Kiedyś nie jadłem z włąsnej woli przez tydzień nic i zapewniam, że żadnego bólu nie czułem. (dopiero na ciasto się skusiłem - nie z głodu, bo go w ogóle nie odczuwałem, ale z chęci zakosztowania smaku ;-) )
baranek napisał(a):
Incognito- nawet, gdy pielgrzymujesz w wygodnych butach, zawsze zdarzają się otarcia, pęcherze, urazy ścięgien- nieraz trzeba wędrować w skwarze lub deszczu, spać na podłodsze zamiast na własnym, wygodnym łóżku, cierpieć ból pleców, mięśni ...

Pęcherze i otarcia mogą się zdarzyć nawet przy ucieraniu ciasta albo chodzeniu po górach, zaś uraz ścięgien przy graniu w piłkę. Zmoknąć i zgrzać się można w pracy na polu, łóżka są bardziej i mniej wygodne, niektórzy dla zdrowia śpią na twardym. Ból pleców i mięśni mogę czuć od jazdy na rowerze lub pracy przy biurku. Jak widać po przykładach które podałem, pielgrzymka jest takim samym umartwianiem się jak codzienne życie. Chyba, że czyjeś życie sprowadza się do leżenia na kanapie przed telewizorem i jedzenia czipsów ;-)

_________________
Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj


So maja 06, 2006 12:47
Zobacz profil
Post 
Incognito, najprościej wszystko zanegować :?

Incognito napisał(a):
Nie, bo umartwianie to zadawanie sobie samemu cierpienia.


1. Nie tylko. Stosujesz, Incognito sztuczne zawężenie- umartwieniem może być zarówno zadawanie sobie samemu cierpień, jak też przyjęcie cierpienia z ręki drugiej osoby, a także wykonywanie czegoś w duchu posłuszeństwa.
Zapominasz o tzw. umartwieniach wewnętrznych. ( u Jezusa mamy zarówno zewnętrzne jak i wewnętrzne, wynikające z posłuszeństwa Ojcu)

2.
Incognito napisał(a):
Kiedyś nie jadłem z włąsnej woli przez tydzień nic i zapewniam, że żadnego bólu nie czułem


Wybacz, Incognito, ale Twoje odczucia nie są wzorcem do oceny odczuć innych ludzi.

A o poście jako umartwieniu pisze Biblia :

Iz 58,3 napisał(a):
Czemu pościliśmy, a Ty nie wejrzałeś? Umartwialiśmy siebie, a Tyś tego nie uznał?


3.
Incognito napisał(a):
Jak widać po przykładach które podałem, pielgrzymka jest takim samym umartwianiem się jak codzienne życie.


A to już rzeczywiście zależy od trybu życia- chociaż Twoje porównania nie do końca są dobre. Jeżeli zastanie mnie deszcz w pracy w polu, mogę wrócić do domu, gdzie mam suche ubrania i ciepło- pielgrzym czasami musi iść jeszcze wiele km, zanim dotrze do schroniska , a często wszystkie rzeczy, jakie ma, także są mokre ... itp.
Cieszę się jednak, że zaczynasz dostrzegać drobne umartwienia.


So maja 06, 2006 13:28
Post 
Zefciu: Gdzie ja napisałam, że w chrześcijaństwie chodzi o to, żeby "coś świadczyło o tym że jesteśmy lepsi". O żadnym świadczeniu nie ma mowy. Chodzi o samopoczucie. Moim zdaniem jest wystarczająco duzo ludzi potrzebujących, którym można pomóc, zamiast się umartwiać. I to Bogu będzie miłe.
Nie będę wnikała w dyskusje typu "kto ma większy pęcherz". I czy jak się skaleczę to jest też pokuta... nie wyśmiewam się z nikogo. Tylko takie rozważania są śmieszne.


So maja 06, 2006 13:40
Post 
Ależ pomoc ludziom potrzebującym nie jest istotą chrześcijaństwa wcale. Gdyby Bóg chciał, wszystkim im zesłałby mannę z nieba. Istotą chrześcijaństwa jest pozyskiwanie Ducha Świętego. Umartwienia, uczynki miłosierdzia - to środki.


So maja 06, 2006 14:39

Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21
Posty: 2617
Post 
baranek napisał(a):
1. Nie tylko. Stosujesz, Incognito sztuczne zawężenie- umartwieniem może być zarówno zadawanie sobie samemu cierpień, jak też przyjęcie cierpienia z ręki drugiej osoby, a także wykonywanie czegoś w duchu posłuszeństwa.

Ja nie zawężam sztucznie, ja po prostu używam właściwego znaczenia tego słowa podczas gdy Ty próbujesz rozszerzyć jego definicję tak aby pasowałą do Twoich teori. Zauważ, że słowa "umartwiać" zawsze używa się w stosunku do siebie. Widziałaś kiedyś zwrot "umartwiać kogoś" albo "być przez kogoś umartwianym"? Nie sądzę. Zawsze jest "umartwiać się". Jeśli jeszcze masz wątpliwości odnośnie tego co można nazwać umartwieniem i nie wierzysz, że Twoja definicja jest błędna, zapoznaj się ze stanowiskiem słownika języka polskiegp.
baranek napisał(a):
Zapominasz o tzw. umartwieniach wewnętrznych.

Nie zapomniałem, bo nie sądziłem że coś takiego w ogóle istnieje, zwłaszcza że umartwianie jest ze swojej definicji związane z ciałem. Jeżeli to nie jest kolejne zmyślone pojęcie to poproszę o link do definicji.
baranek napisał(a):
2.
Incognito napisał(a):
Kiedyś nie jadłem z włąsnej woli przez tydzień nic i zapewniam, że żadnego bólu nie czułem


Wybacz, Incognito, ale Twoje odczucia nie są wzorcem do oceny odczuć innych ludzi.

Na jakiej podstawie więc piszesz komuś, że będzie odczuwał cierpienie nie jedząc?
baranek napisał(a):
A o poście jako umartwieniu pisze Biblia :

Iz 58,3 napisał(a):
Czemu pościliśmy, a Ty nie wejrzałeś? Umartwialiśmy siebie, a Tyś tego nie uznał?

Być może szerszy kontekst to robi, ale te dwa zdania nie sugerują, że post to umartwienie. W tym fragmencie napisane jest, że żydzi pościli i umartwiali się, a nie że to właśnie post był wspomnianym umartwieniem.
baranek napisał(a):
A to już rzeczywiście zależy od trybu życia- chociaż Twoje porównania nie do końca są dobre. Jeżeli zastanie mnie deszcz w pracy w polu, mogę wrócić do domu, gdzie mam suche ubrania i ciepło- pielgrzym czasami musi iść jeszcze wiele km, zanim dotrze do schroniska , a często wszystkie rzeczy, jakie ma, także są mokre ... itp.

Pielgrzym jeżeli ma choć trochę oleju w głowie jest w stanie przewidzieć, że pogoda może być różna i bierze ze sobą parasol lub jakieś przeciwdeszczowe ubranie. Osoba która idzie w pole, na spacer itp. raczej nie jest przygotowana tak jak pielgrzym.
baranek napisał(a):
Cieszę się jednak, że zaczynasz dostrzegać drobne umartwienia.

Nie ma czegoś takiego jak drobne umartwienia. Są drobne wyrzecznia, podczas gdy umartwienie jest skrajną formą wyrzeczenia lub samookaleczaniem się.

_________________
Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj


So maja 06, 2006 16:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21
Posty: 2617
Post 
Przepraszam, zapomniałem odpisać Zefciowi.
zefciu napisał(a):
Istotą chrześcijaństwa jest pozyskiwanie Ducha Świętego. Umartwienia, uczynki miłosierdzia - to środki.

Piszesz tak jakby Duch Święty był towarem w sklepie, który można kupić za uczynki lub umartwienia. Człowiek nie jest w stanie pozyskać Ducha Świętego, jest w stanie go jedynie przyjąć, a to czy go otrzyma i ile, nie zależy od niego tylko od samego Ducha Świętego.

_________________
Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj


So maja 06, 2006 16:52
Zobacz profil
Post 
Incognito, specjalnie dla Ciebie- fragment listu św. o. Pio- nie tylko pisze on o ukrzyżowaniu jako o umartwieniu ciała Jezusa opierając się na nauce św. Pawła ( co Ty negujesz) , ale także zwraca uwagę na wyższość umartwienia wewnętrznego nad zewnętrznym.

o.Pio napisał(a):
Przejdźmy teraz do rozważenia tego, co dusza powinna praktykować, ażeby Duch Święty mógł w niej zamieszkać. Wszystko sprowadza się do umartwienia ciała wraz ze zmysłami i z pożądliwością oraz wystrzegania się pychy własnej.
Z nauki świętego Pawła wynika, że ten, kto chce być prawdziwym chrześcijaninem i żyć według ducha Jezusa Chrystusa, musi umartwiać swoje ciało nie z innego powodu, jak tylko dla uwielbienia Jezusa, który z miłości do nas zechciał umartwić na krzyżu wszystkie swoje członki. Takie umartwienie musi być stałe, niezmienne i trwać przez całe życie. Doskonały chrześcijanin powinien szukać zadowolenia nie tylko w umartwieniu zewnętrznie surowym; powinno ono być również bolesne.
W taki sposób należy praktykować umartwienie, albowiem nie bez przyczyny Apostoł nazywa go ukrzyżowaniem. Ktoś jednak mógłby zwrócić nam uwagę: dlaczego aż taki rygor względem ciała? Głupcze, gdybyś zastanowił się uważnie nad tym, co mówisz, spostrzegłbyś, że wszelkie zło, które rodzi twoja dusza, pochodzi z nieumiejętności i braku chęci należytego umartwienia ciała. Jeżeli chcesz wyzdrowieć, już na początku potrzeba zawładnąć i ukrzyżować ciało, albowiem ono jest źródłem wszelkiego zła.
Ukrzyżowaniu ciała powinno towarzyszyć ukrzyżowanie wad i pożądliwości. Wady są grzesznymi przyzwyczajeniami, a żądze - namiętnościami; tak jedne, jak i drugie potrzeba nieustannie umartwiać i krzyżować, aby nie popychały ciała do grzechu. Kto natomiast ogranicza się tylko do umartwienia ciała, jest podobny do głupca, który buduje bez fundamentu.


P.S. Definicji podawać nie będę. Kto szuka, znajduje ;)


So maja 06, 2006 17:03

Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21
Posty: 2617
Post 
baranek napisał(a):
Incognito, specjalnie dla Ciebie- fragment listu św. o. Pio- nie tylko pisze on o ukrzyżowaniu jako o umartwieniu ciała Jezusa opierając się na nauce św. Pawła ( co Ty negujesz) , ale także zwraca uwagę na wyższość umartwienia wewnętrznego nad zewnętrznym.

Nierozumiem, czego ten fragment ma dowodzić? Uważasz, że słowo "umartwienie" zmieni swoją definicję tylko dlatego, że ojciec Pio lub dowolny inny święty użył go w określonym znaczeniu?
Samą treść wklejonego tekstu, propagującą zadawanie sobie bólu i średniowieczną ideę "ciało jest twoim wrogiem i źródłem wszelkiego zła" tylko z grzeczności pominę milczeniem.

_________________
Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj


So maja 06, 2006 17:30
Zobacz profil
Post 
Dowodzi tego, że:
1. męka i śmierć Jezusa była umartwieniem ciała
2. oprócz umartwień zewnętrznych, cielesnych istnieją też umartwienia wewnętrzne.
3. powinniśmy praktykować jedne i drugie, poczynając od wewnętrznych.

A jeśli chodzi o formę- jest zmienna- natomiast istota pozostaje ta sama od wieków.


So maja 06, 2006 17:34

Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21
Posty: 2617
Post 
baranek napisał(a):
Dowodzi tego, że:
1. męka i śmierć Jezusa była umartwieniem ciała
2. oprócz umartwień zewnętrznych, cielesnych istnieją też umartwienia wewnętrzne.
3. powinniśmy praktykować jedne i drugie, poczynając od wewnętrznych

Żeby coś udowodnić potrzeba logicznych argumentów a nie wklejania tekstów ojca Pio jakby był wyrocznią lub Bogiem nieomylnym. Jeśli poglądy Ojca Pio są takie jak Twoje to po prostu są tak samo nieuargumentowane - przynajmniej w naszej dyskusji.

_________________
Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj


So maja 06, 2006 18:04
Zobacz profil
Post 
"Ależ pomoc ludziom potrzebującym nie jest istotą chrześcijaństwa wcale."

Czyżbym źle zrozumiała przykazanie miłości?


So maja 06, 2006 18:46
Post 
Incognito, wcale tak nie piszę. Pozyskiwanie Ducha Świętego polega na przemianie swojego serca tak, by Go przyjąć. Środkiem są ku temu właśnie post, modlitwa i uczynki miłosierdzia.

Nie zarzucaj mi bluźnierstw z łaski swojej.

Samo pojęcie "pozyskiwanie Ducha Świętego" wziąłem od św. Serafima z Sarowa. Nie spotkałem szczerze mówiąc dotychczas osoby tak czepialskiej, aby zinterpretować te słowa tak jak Ty.


So maja 06, 2006 19:44
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 17, 2005 18:30
Posty: 268
Lokalizacja: Gdańsk
Post 
Jakoś mi to wszystko brzydko pelagianizmem pachnie :razz:

_________________
Obrazek
Błogosławiony jesteś Panie, Boże ojców naszych,*
pełen chwały i wywyższony na wieki.
Dn 3,52


So maja 06, 2006 20:53
Zobacz profil WWW
Post 
Pelagianizm nie obejmuje przyjmowania Ducha Świętego. Człowiek tam samodzielnie się zmienia, a Bóg tylko daje przykład. W ortodoksji każdy krok jest współpracą z Bożą Łaską. To nie pelagianizm.


So maja 06, 2006 21:05
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 46 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL