Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 18, 2025 9:18



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 49 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 Formy sakramentu pokuty ( w konfesjonale lub nie ) 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44
Posty: 3436
Post 
Aniu, w naszym zyciu najistotniejsza sprawa jest nasza relacja z Bogiem, rowniez w czasie przystepowania do sakramentu pojednania. Skupianie sie na warunkach zewnetrznych, osobie kaplana, swoich doznaniach i emocjach po spowiedzi jest niewystarczajace. Owszem, te zewnetrzne warunki moga i powinny nam w jakims sensie pomagac, ale mysle, ze pierwsza rzecza jest uswiadomienie sobie, po co ide do spowiedzi.
Ide jako grzesznik, by stajac przed Bogiem w prawdzie, wyznac swoje grzechy, by Bog w swoim milosierdziu przebaczyl mi je i przywrocil godnosc dziecka Bozego. Sakrament pojednania jest sakramentem uzdrowienia nie przez to, co kaplan do mnie mowi, jak mnie traktuje, albo gdzie ten sakrament sie dokonuje, ale dlatego, ze otwierajac sie przed Bogiem, stajac jako czlowiek grzeszny, potrzebujacy Bozej laski i przebaczenia, pozwalam Mu dotknac moich zranien, bolaczek i tego, z czym sobie sama nie jestem w stanie poradzic, pozwalam Mu zmieniac swoje zycie. To Bog dziala w sakramencie, nie kaplan; kaplan jest narzedziem w reku Boga i szafarzem Jego milosierdzia bez wzgledu na to czy spowiedz odbywa sie w konfesjonale czy poza nim i kazdym kaplanem Bog posluguje sie tak, jak chce.
W konfesjonale czy poza nim, to sprawa tego, co mnie konkretnie bardziej odpowiada, a nie tego, ktora forma jest lepsza. A co mam zrobic w przypadku dlugotrwalej nieobecnosci stalego spowiednika lub jesli na dluzszy okres wyjade gdzies daleko i nie bede miala mozliwosci spowiadac sie u swojego spowiednika i kierownika duchowego poza konfesjonalem? Czy z tego powodu mam zrezygnowac z tego sakramentu? zrezygnowac z czerpania ze zrodla, pozbawic sie spotkania z przebaczajacej Miloscia Ojca?

Zeby na to odpowiedziec, musze sobie zdac sprawe, co jest dla mnie wazniejsze: moj komfort psychiczny czy moja relacja z Bogiem, ktory mnie ukochal tak bardzo, "ze Syna swego Jednorodzonego dal, aby kazdy, kto w Niego wierzy, nie zginal, ale mial zycie wieczne."

_________________
Oto wyryłem cię na obu dłoniach.
***
W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.


Pt wrz 23, 2005 5:30
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 09, 2005 13:54
Posty: 226
Post 
michał, spowiadałam się poza konfesjonałem. Nie sądzę, aby było to głębsze, lpsze. Jest tak samo. Może być szybko, może być dokładnie itd. Ja też lubię, jak zostanę wysłuchana i mi Ksiądz poradzi itd. Myślę, ze dobrze mieć stałego spowiednika.

_________________
"Wszystko mogę w Tym, Który mnie umacnia."


N paź 09, 2005 16:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 10, 2006 15:36
Posty: 57
Post 
Michał jak najbardziej polecam Ci spowiedz poza konfesjonałem...miałam to szczescie ze przed znalezieniem stalego spowiednika zazwyczaj trafiałam na kapłanów z charyzmatem...Teraz jednak mam stalego spowiednika i kierownika przy którym wzrastam duchowo...daje mi dosc duze pokuty bo sama o nie prosze i kazdy grzech szczególowo objasnia tak ze jak ide do niego do domku to wychodze po 3 godzinkach :)

_________________
Bo góry mogą ustapić i pagórki się zachwiać ale milośc moja nigdy nie odstąpi od Ciebie -mówi Pan
Deus caritas est !


Pn kwi 17, 2006 13:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Wszystko zależy od penitenta.

Niektórym wręcz lepiej się spowiada za kratkami, w pudełku (konfesjonale), czego ja akurat zrozumieć nie mogę :) Inni wolą bardziej formę rozmowy, kiedy np siedzi się naprzeciwko spowiednika, albo też np. spowiedź w ramach wspólnej przechadzki (takie coś często można zaobserwować w górach).

Ważne jest, że człowiek czuje potrzebę oczyszczenia serca przed Bogiem :)

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Wt kwi 18, 2006 8:05
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 17, 2006 9:05
Posty: 4
Post 
Mówicie, ze w konfesjonale bez regułek a zwykłą rozmową. No dobra, ale jeśli mogę wiedzieć, jak to wygląda. Od zawsze "używałam" regułek i trochę ciężko mi to sobie wyobrazić. :oops:

_________________
"Padnij - powstań" to zaledwie czas rekruta. "Zgiń - zmartwychwstań" dopiero życie.

http://www.rockcitynews.com/art/art3/sheepjumpani.gif


N maja 07, 2006 13:06
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Rozmowa - w tym sensie, że siedzisz sobie z księdzem - wszystko normalnie, formuła rozgrzeszenia jest tak, jak w konfesjonale. Ale Twoje wyznawanie grzechów i nauka księdza jest taka mniej... sformalizowana. Nie jesteś anonimowym penitentem za kratkami - a konkretną osobą, rozmawiacie twarzą w twarz.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


N maja 07, 2006 17:24
Zobacz profil WWW
Post 
Posty przeniesione.

kawa napisał(a):
Na pewno masowa likwidacja tradycyjnych "budek" przyniosłaby więcej złego niż dobrego. Wiele osób woli mieć zapewniony pewien dystans od księdza. Jednak cenię sobie parafię, w ktorych jest możliwość spowiedzi w osobnym pomieszczeniu w kościele (na pewno nie u księdza w mieszkaniu!).



ToMu napisał(a):
Ja się zawsze w konfesjonale krępuję. Co z tego, że taka budka zamknięta - jak i tak mam wrażenie, że to co mówię, słyszy pół kolejki ludzi stojących za mna. Ksiądz też czasami stara się mówić tak, żeby pół kościoła nie słyszało - a w efekcie ja muszę się domyślać, co mówi, bo nie słyszę.

Dlaczego nie spowiedź w mieszkaniu księdza :?: Chyba bardziej normalnej i naturalnej formy od zwykłej rozmowy trudno sobie wymyślić.


N maja 07, 2006 21:17

Dołączył(a): So maja 05, 2007 20:56
Posty: 19
Post 
mam pytanie - czy zdarzyło się Wam kiedyś poprosić o Spowiedź poza konfesjonałem, ale zupełnie obcego księdza, i czy ksiądz ten się zgodził, pomimo, ze Was nie znał?

Tylko czy wtedy użyć tej formułki? Jaki się wtedy spowiadać? Dla kogo taka forma jest dobra?
(przeczytałam cały ten wątek, ale na te pytania nie znalazłam odp, dlatego "odświeżam" temat :P )

Pozdrawiam


N maja 13, 2007 13:14
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Osobiście się tak nie spowiadałem, ale na pieszej pielgrzymce na której byłem była taka możliwość - w czasie drogi każdy mógł o dowolnej porze poprosić księdza o spowiedź


N maja 13, 2007 13:24
Zobacz profil

Dołączył(a): So maja 05, 2007 20:56
Posty: 19
Post 
tylko, że wtedy było to normalne, warunki takie były
a w Kościele, można iść tak do księdza, który Cię nie zna, nie jest twoim stałym spowiednikiem? i jak potem?


N maja 13, 2007 13:34
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
To chyba zależy od księdza :) Ale przeciwwskazań chyba nie ma żadnych


N maja 13, 2007 13:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
an_na napisał(a):
mam pytanie - czy zdarzyło się Wam kiedyś poprosić o Spowiedź poza konfesjonałem, ale zupełnie obcego księdza, i czy ksiądz ten się zgodził, pomimo, ze Was nie znał?
Kilka razy. Np na pielgrzymkach, czy podczas odwiedzin u dzieci na obozie harcerskim, w lesie. Dlaczego ksiadz miałby się nie zgodzić? No i po co formułki? Wystarczy opowiedzieć swoimi słowami wszystko to, co ma być podczas spowiedzi powiedziane... chyba po to uczy sie dzieci tej formuki, żeby wiedziały, co po kolei mają mówić, a nie dlatego, że ona sama w sobie ma jakieś znaczenie...


N maja 13, 2007 14:43
Zobacz profil

Dołączył(a): So maja 05, 2007 20:56
Posty: 19
Post 
no wiadomo, ze w takich okolicznościach się zgadza, ale mi chodzi o to, że jestem normalnie w Kościele i tam stoją drewniane konfesjonały, a nie las/pole/droga


N maja 13, 2007 15:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19
Posty: 5389
Post 
No dobrze an_na ale co jest złego w konfesjonale?

Jeśli poprosisz księdza o spowiedź raczej nie powinien się nie zgodzić bez ważnego powodu (wszak jest po to aby służyć). Natomiast niekoniecznie musi się zgodzić na spowiedź poza konfesjonałem a tym bardziej poza kościołem. Zgodnie z Wprowadzeniem Teologiczno-Pastoralnym Sakramentu Pokuty w wytycznych Polskich czytamy m.in.

Cytuj:
38*. Na mocy uprawnień zawartych w nrze 38 Wprowadzenia Konferencja Episkopatu Polski ustaliła następujące zasady, których należy przestrzegać przy sprawowaniu sakramentu pokuty na terenie diecezji polskich: [...]
b) Miejscem indywidualnej spowiedzi są konfesjonały ustawione w kościołach, kaplicach i w tych pomieszczeniach, w których miejscowy ordynariusz pozwala odprawiać Mszę św. (np. w punktach katechetycznych).
W koniecznych wypadkach kapłan posiadający jurysdykcję może w każdym miejscu ważnie i godziwie wysłuchać spowiedzi i udzielić rozgrzeszenia. [...]

Rozumiem, że często wydaje nam się, że poza konfesjonałem to spowiedź będzie bardziej na luzie, że nie trzeba będzie używać formułek itp itd... no ale ja nadal nie rozumiem dlaczego nie można tych postulatów zrealizować w konfesjonale?

I takie moje doświadczenie z ostatnich rekolekcji i takich "pokojowych" spowiedzi. Całkiem szczerze przyznaje się, że załamałam się gdy przychodząc do spowiedzi ksiądz zaproponował mi wielki bardzo wygodny fotel na miejsce spowiedzi. Podziękowałam i powiedziałem, że ten sakrament przyjmuję na kolanach.

Pozdrawiam :)
[/quote]

_________________
Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...

Użytkownik rzadko obecny na forum.


N maja 13, 2007 16:23
Zobacz profil
Post 
an_na napisał(a):
mam pytanie - czy zdarzyło się Wam kiedyś poprosić o Spowiedź poza konfesjonałem, ale zupełnie obcego księdza, i czy ksiądz ten się zgodził, pomimo, ze Was nie znał?


Wiele razy :) Chociaż zazwyczaj musiałam najpierw tłumaczyć , dlaczego tak... Ale zdarzyło mi się np. zadzwonić domofonem do całkiem obcego księdza, który zgodził się natychmiast, w ogóle o nic nie pytając. - szukałam wówczas spowiednika 2 tygodnie. Poprzedni pytani odmawiali. Stojąc przed drzwiami tej plebani, pomyślałam, że to będzie moja ostatnia próba. Nie znałam żadnego księdza- nacisnęłam przypadkowy dzwonek z 5-ciu. Ksiądz nie tylko zgodził się natychmiast, ale ... okazało się, że pozostali kapłani byli wówczas nieobecni.

Wiesz, Anno - kiedyś płakałam, jak się księża nie zgadzali. Ale po kilku podobnych razach, kiedy kapłan, który się zgodził okazywał się typem idealnego spowiednika (wg mojej subiektywnej oceny oczywiście), doszłam do wniosku, że poprzez te odmowy Jezus pomaga mi znaleźć właściwego ksiedza.
Dlatego proszę, nie zrażaj się i nie poddawaj, jeśli pierwszy spytany ksiądz odmówi :przytul:

Mrówka- ja siedzę. I bardzo sobie cenię taką możliwość. Po dłuższej spowiedzi miałam kłopot z wstaniem i chodziłam pół dnia kulawa ... wolę siedzieć, niż koncentrować się na bólu kolan. Więc się nie załamuj- nie każdy wybierając taką formę kieruje się swoją wygodą.


N maja 13, 2007 20:41
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 49 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL