Witam!

Jedna rzecz jakiś czas temu rzuciła mi się w oczy - jest to nagminne, przy każdej możliwej okazji, czyli "w świątek, piątek i niedzielę" stosowanie Drugiej Modlitwy Eucharystycznej. Czy w waszych parafiach też tak jest ? Naprawdę trudno (poza pierwszym piątkiem i mszą dla dzieci) zetknąć się w ciągu roku z inną modlitwą. A przecież są piękne modlitwy, jak choćby IV,V.

W większości parafii, w których mieszkałem to była reguła. Non stop II modlitwa - świątek, piątek, wielkanoc. W mojej obecnej jest lepiej. Proboszcz stara się używać różnych ze wskazaniem na III. Jeden z wikarych używa różnych, w tym dość często I (Kanonu Rzymskiego). Drugi wikary non stop II modlitwa. Ogólnie jest dość dobrze, bo jednak można usłyszeć coś oprócz II, poza tym odprawiają sumiennie i pobożnie, niczego nie udziwniając i nie robiąc "szopki" z liturgii, jak miałem często okazję obserwować gdzie indziej.

Parę miesięcy temu kardynał Arinze nakazał Neokatechumenatowi używanie nie tylko II MO, ale również pozostałych modlitw z Mszału. IMO przydałby się taki nakaz do wszystkich księży, bo niestety idą na łatwiznę i robią to samo co Neo...

U mnie (Św. Anna - Kraków) na szczęście liturgia ogólnie wygląda dobrze. Ale taka Bazylika Mariacka - niby samo centrum, taki poważany kościół - a tu... dramat

W mojej parafii wcale II modlitwa nie jest używana jakoś zdecydowanie częściej. Różni księża mają swoje ulubione, co nie znaczy, że stosują je na okrągło. Ale tu w ogóle w czasie liturgii raczej nikomu się nie spieszy, więc i modlitwa nie musi być najkrótsza.

Słuszna uwaga.

To jest bieda, a moim skromnym zdaniem - dowód na przyzwyczajenie księży, wręcz niekiedy "odklepywanie" mszy. W kółko to samo. Sporo by się takich znalazło, co jakby im kanon rzymski otworzyć - nie wiedzieliby, co z sobą zrobić...

Owszem - są dni (kiedy w modlitwach eucharystycznych wspomina się tzw. "tajemnicę dnia") gdy powinno się użyć I, II lub III modlitwy eucharystycznej - ale w pozostałe dni, szczególnie w tygodniu albo gdy dana modlitwa eucharystyczna nawiązuje do liturgii słowa, jest wskazane aby użyć innych modlitw. A jest ich, o ile dobrze liczę 8 - nie licząc tych na msze dla dzieci (3 kolejne).

7 + 3

I-V plus dwie o Tajemnicy Pojednania, i 3 "z dzieciami"

Dobrze, że nikt nie wpadł jeszcze na specjalne modlitwy eucharystyczne dla kolejarzy, urzędników, naukowców albo osób opóźnionych w rozwoju intelektualnym... Chociaż znając kreatywność niektórych zwolenników nowinek liturgicznych, kto wie...

kaplice już są - np. na dworcu we Wrocławiu :)



Na tarczy manewrowej (ambona) podany sygnał Ms1 (zakaz manewrowania ;-) Pewnie przed Komunią świętą zapala się białe światło (wolno manewrować ;-)

A czy podaje się jakieś sygnały przy wejściu ? Np. Sygnał zastępczy Sz w wypadku nieprzybycia kapłana

Torquemada - modlitwy eucharystyczne na msze dla dzieci też Ci się nie podobają

Oj, człowieku, ciężko Ci dogodzić...

Wg. mnie są potrzebne. Jeśli je opracowano, to znaczy że pomagają dzieciom w pełnym udziale we Mszy Św.

Mojemu synowi (9 lat) nie pomagają. Najbardziej podoba mu się Kanon Rzymski.

I bardzo dobrze. To piękna modlitwa, niestety używana na ogół "od wielkiego święta". Nie mówię o używaniu jej na każdej mszy, ale niestety używa się Kanonu bardzo rzadko.

Ja osobiście bardzo lubię piątą.

[Nie mogę wyedytować, więc napisze jeden post pod drugim. ]

Ale weź pod uwagę, że nie każde dziecko ma tak "zaawansowane" podejście do Liturgii. Modliwy te są używane np. podczas niedzielnej "Jedenastki" dla dzieci w mojej parafii. Taka Msza z dialogowaną homilią motywuje dzieci do przeżywania treści aktualnego dnia. Dzieci aż rwą się do odpowiedzi na pytania. Poza tym skoro Stolica Apostolska dopuściła takie modlitwy to znaczy, że można je stosować - nie bądźmy Lefebrystami.

A czy czepienie się braku Credo lub zastąpienia go infantylna pieśniczką w niedzielnej Mszy dla dzieci to też "lefewryzm"?