Oszukiwane granie i inne oszustwa-co o tym sądzicie?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Mieszek napisał(a): więc powiedzcie mi tak wprost: czy naprawde uważacie by puszczenie muzyki w kościele z magnetofonu było jakimś złem? albo może nieszczęściem?
Poddałeś w wątpliwość sprawę uregulowaną jasnymi przepisami kościelnymi, które były cytowane w tym wątku.
|
Pt maja 12, 2006 22:15 |
|
|
|
 |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
może jasnymi dla ciebie...
dla księzy zapewne puszczenie magnetofonu nie jest ważną kwestią
a nawet śmieszna
dobrze by było by wypowiedział się na ten temat ksiądz jakiś np saxon czy kto inny
ja uważam,że w Kościelnym prawie istnieje kanon który jasno rozstrzyga wyższość Miłości nad bredniami w jakie się wpada przy zbyt mocnym naciskaniu na prawo Kościelne
sprawa magnetofonu i uważania za wszelka cenę że jest złem odtworzenie z niego muzyki podczas Mszy Św.
mozna nawet pomyśleć że w twoim przekonaniu jest grzechem[czyzby ciężkim?]
a sprzeciwienie się temu to zapewne podlega ekskomunice...
śmieszne
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
Pt maja 12, 2006 22:26 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Mieszek napisał(a): może jasnymi dla ciebie... dla księzy zapewne puszczenie magnetofonu nie jest ważną kwestią a nawet śmieszna dobrze by było by wypowiedział się na ten temat ksiądz jakiś np saxon czy kto inny
ja uważam,że w Kościelnym prawie istnieje kanon który jasno rozstrzyga wyższość Miłości nad bredniami w jakie się wpada przy zbyt mocnym naciskaniu na prawo Kościelne
sprawa magnetofonu i uważania za wszelka cenę że jest złem odtworzenie z niego muzyki podczas Mszy Św. mozna nawet pomyśleć że w twoim przekonaniu jest grzechem[czyzby ciężkim?] a sprzeciwienie się temu to zapewne podlega ekskomunice...
śmieszne
Magnetofon na mszy nie jest rzeczą śmieszną. To sprawa żenująca. To ofiarowanie Bogu czegoś sztucznego. Liturgia powinna być PRAWDZIWA, wszak sam Chrystus mówi o sobie, że jest PRAWDĄ, i że Boga należy uwielbiać w Duchu i Prawdzie.
Dlatego podczas mszy musi być PRAWDZIWY ŚPIEW ewentualnie z PRAWDZIWYM instrumentem
Dlatego kielich jest przyajmniej wewnątrz złocony SZCZERYM złotem a nie tombakiem
Dlatego, aby Bóg odpuścił grzechy należy SZCZERZE za nie żałować, a nie udawać
Coś, co nie jest PRAWDZIWE nie może być ani piękne ani godne.
Dlatego ten nieszcęsny magnetofon jest sprawą kuczową - dotyka problemu SZCZEROśCI W LITURGII.
Druga sprawa - gdyby to nie było istotne, to Kościół nie regulowałby prawnie tematu muzyki sakralnej. Dlatego sugerowanie przez Ciebie, że pewne sprawy uregulowane prawem kościelnym są mało istotne i można je "naginać" są delikatnie mówiąc lekko niestosowne. Stawiasz się w ten sposób niejako ponad Kościołem.
|
Pt maja 12, 2006 22:38 |
|
|
|
 |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
ciekawe czy powiesz to Chrystusowi w wieczornej modlitwie ,ze podczas czwartkowego spotkania na ostatniej wieczerzy musiałbyć nieszczery bo miał kubek a nie kielich złocony próbą 0.998 od środka
znowu forma nad treścią
a Chrystus przestrzegał i miał wielką nadzieję...
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
Pt maja 12, 2006 22:48 |
|
 |
Kyllyan
Dołączył(a): N kwi 17, 2005 18:30 Posty: 268 Lokalizacja: Gdańsk
|
Jeśli kapłan nie przestrzega przepisów liturgicznych, lekcewazy je - okazuje nieposłuszeństwo tym, którzy te przepisy wydali, czyli hierarchii.
A wtedy sprawuje swą posługe niegodnie.
_________________
 Błogosławiony jesteś Panie, Boże ojców naszych,* pełen chwały i wywyższony na wieki. Dn 3,52
|
So maja 13, 2006 5:41 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Mieszek napisał(a): śliczne ale tylko dla takiego chyba dla którego muzyka jest bogiem
Zauważ taki drobny szczegół, że śpiew wymaga od śpiewającego WYSIŁKU. Wymaga wykonania pewnej PRACY. Na chwałę Pana Boga.
Naprawdę zdecydowanie wolałbym fałszującego (ale starającego się śpiewać jak najpiękniej) kapłana z chrypą niż taką piekielną MASZYNĘ grającą.
|
So maja 13, 2006 8:12 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Mieszek napisał(a): ciekawe czy powiesz to Chrystusowi w wieczornej modlitwie ,ze podczas czwartkowego spotkania na ostatniej wieczerzy musiałbyć nieszczery bo miał kubek a nie kielich złocony próbą 0.998 od środka
A skąd wiesz, że to był kubek, a nie kielich? Siedziałeś tam między apostołami?
Z Kanonu:
Podobnie po wieczerzy wziął ten przesławny kielich w swoje święte i czcigodne ręce, ponownie dzięki Tobie składając, błogosławił, i podał swoim uczniom mówiąc...
wolę wierzyć twórcom Kanonu niż jakimś domorosłym, posoborowym "archeologom".
|
So maja 13, 2006 8:26 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Mieszek napisał(a): ja uważam,że w Kościelnym prawie istnieje kanon który jasno rozstrzyga wyższość Miłości nad bredniami w jakie się wpada przy zbyt mocnym naciskaniu na prawo Kościelne A łyzka na to: niemożliwe! ven. Jan Paweł II w instrukcji Redemptionis Sacramentum, N.12 napisał(a): Wszyscy wierni mają prawo do prawdziwej liturgii, a w sposób szczególny do celebracji Mszy św., która winna być taka, jaką chciał i ustanowił Kościół, tak jak określają przepisy w księgach liturgicznych oraz w innych normach i aktach prawnych. Podobnie lud katolicki ma prawo, aby Ofiara Mszy św. była celebrowana w sposób niezmieniony, zgodny z całym nauczaniem Magisterium Kościoła. ven. Jan Paweł II w encyklice Ecclesia de Eucharistia, N.52 napisał(a): Niestety, trzeba z żalem stwierdzić, że począwszy od czasów posoborowej reformy liturgicznej, z powodu źle pojmowanego poczucia kreatywności i przystosowania, nie brakowało nadużyć, które dla wielu były przyczyną cierpienia. Pewna reakcja na «formalizm» prowadziła niekiedy, zwłaszcza w niektórych regionach, do uznania za nieobowiązujące «formy» obrane przez wielką tradycję liturgiczną Kościoła i jego Magisterium, i do wprowadzenia innowacji nieupoważnionych i często całkowicie nieodpowiednich.
Czuję się zatem w obowiązku skierować gorący apel, ażeby podczas sprawowania Ofiary eucharystycznej normy liturgiczne były zachowywane z wielką wiernością. Są one konkretnym wyrazem autentycznej eklezjalności Eucharystii; takie jest ich najgłębsze znaczenie. Liturgia nie jest nigdy prywatną własnością kogokolwiek, ani celebransa, ani wspólnoty, w której jest sprawowana tajemnica. (...) Również w naszych czasach posłuszeństwo normom liturgicznym powinno być na nowo odkryte i docenione jako odbicie i świadectwo Kościoła jednego i powszechnego, uobecnionego w każdej celebracji Eucharystii. Kapłan, który wiernie sprawuje Mszę św. według norm liturgicznych, oraz wspólnota, która się do nich dostosowuje, ukazują w sposób dyskretny, lecz wymowny swą miłość do Kościoła. (...) Nikomu nie można zezwolić na niedocenianie powierzonej nam tajemnicy: jest ona zbyt wielka, ażeby ktoś mógł pozwolić sobie na traktowanie jej wedle własnej oceny, która nie szanowałaby jej świętego charakteru i jej wymiaru powszechnego.
Wiesz już, co to znaczy "zachowywać normy liturgiczne z wielką wiernością"? Czy może nauczanie Sługi Bożego Jana Pawła też masz w tym samym miejscu, gdzie przepisy liturgiczne?
|
So maja 13, 2006 8:54 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Dextimus - unosisz się tyle nad tym graniem z płytki/kasety na mszy... a jak może być inaczej, jeśli nie ma komu usiąść przy organie  Nie zawsz eludzie potrafią sami animować śpiew, samemu "ciągnąć" śpiewanie. I wtedy puszczenie nagrania z podkładem jest rozwiązaniem, które Boga nie obraża - a ludziom, którzy chcą Go śpiewem wielbić, pomaga aby ten śpiew był bardziej zgrany 
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
So maja 13, 2006 8:57 |
|
 |
Bartek
Dołączył(a): Pn wrz 12, 2005 7:31 Posty: 314
|
kawa napisał(a): Znam conajmiej jedną polską parafię, gdzie od lat funkcjoniuje "elektroniczny organista". Ksiądz przed wyjściem na msze lub nabozeństwo programuje maszynkę do odtwarzania pieśni, potem kościelny w odpowiednich momentach wciska "plej" ...
Pytanie techniczne, bynajmniej nie złośliwe:
podkład profesjonalny czy z linią melodyczną?
|
So maja 13, 2006 9:26 |
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Z niektórych postów z tego wątku utworzyłam nowy topic: viewtopic.php?p=155770#155770
A tutaj zachęcam do kontynuowania dyskusji na temat 
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
So maja 13, 2006 10:41 |
|
 |
kawa
Dołączył(a): So cze 14, 2003 20:13 Posty: 377
|
Może poprosimy o ekspertyzę Wojciecha Manna lub Elżbietę Skrętkowską z Szansy na Sukces?
Podkład składał się z nagranej gry organowej i wokalu kantora.
|
So maja 13, 2006 10:44 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
ToMu napisał(a): Dextimus - unosisz się tyle nad tym graniem z płytki/kasety na mszy... a jak może być inaczej, jeśli nie ma komu usiąść przy organie :?: Nie zawsze ludzie potrafią sami animować śpiew
Jeśli nie ma znikąd pomocy, to od tego jest kapłan, aby:
1) NAUCZYŁ śpiewać
2) POCIĄGNĄŁ śpiew a capella.
Jeśli ludzie w parafii sami z siebie NIE UMIEJĄ śpiewać, to znaczy że ktoś czegoś POWAŻNIE zaniedbał.
W pewnej wiejskiej parafii w Beskidach pewnego dnia zmarło się stareńkiemu organiście. Zanim znaleźli nowego, to kapłan intonował, a wierni sami śpiewali. I to jak! I żadna maszynka grająca nie była potrzebna.
EDUKACJA, a nie SPYCHOLOGIA !
|
So maja 13, 2006 22:24 |
|
 |
celnik
Moderator
Dołączył(a): N maja 18, 2003 19:49 Posty: 642
|
Problem jest szerszy aniżeli mp3 etc. Więc chciałem dolać oliwy do ognia. Zatem w skrócie:
Organy udają organy
Plastikowa rura udaje świecę
Ropa udaje owoc pracy pszczelego roju
Złotol udaje złoto
Styropian udaje dzieło sztuki
Sztuczny granit ołtarza udaje prawdziwą skałę
...........
...........
...........
I w ten sposób coraz bardziej nabieramy przekonania, że jest to jedno wielkie udawanie.
(Więcej dopiszę jutro)
_________________ "Spójrzcie na Pana, a rozpromienicie się radością. Oblicza wasze nie zapłoną wstydem. Oto biedak zawołał i Pan go usłyszał. I uwolnił od wszelkiego ucisku." /Ps 34/
|
So maja 13, 2006 22:28 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
celnik napisał(a): Organy udają organy Plastikowa rura udaje świecę Ropa udaje owoc pracy pszczelego roju Złotol udaje złoto Styropian udaje dzieło sztuki Sztuczny granit ołtarza udaje prawdziwą skałę
magnetofon udaje dzwony
drewniany stół udaje ołtarz
młodzieżowe piosenki udają śpiew sakralny
niechlujne machanie ręką udaje znak krzyża
przybijanie piątki udaje znak pokoju
kucnięcie udaje przyklęknięcie
wierni udają, że rozumieją liturgię
a kapłani udają, że w to wierzą
w efekcie nowobudowane kościoły wyglądają jak wyglądają (styl żelbetowo-styropianowy)
w efekcie brak katechezy dotyczącej liturgii (bo po co, skoro wszystko po polsku?)
w efekcie młodzi weseli ludzie śpiewają Agnus Dei na melodię wesołego walczyka biegając równocześnie po kościele by przybić piątkę znajomym[/url]
|
So maja 13, 2006 23:00 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|