
Biblia XXX - "Jezus kocha gwiazdy porno"
"Jezus kocha gwiazdy porno" - taki tytuł widnieje na jaskrawej okładce książki, która ostatnio oburzyła Amerykę. Sama jej zawartość nie ma w sobie nic kontrowersyjnego - to Nowy Testament, przełożony na współczesny język.
- Jezus kocha gwiazdy porno tak samo jak pastorów, futbolistów, kłamców, złodziei i prostytutki. Wszyscy jesteśmy dla niego tacy sami. Jesteśmy tylko ludźmi, którzy potrzebują Boga - czytamy na odwrocie okładki. Autorką nowatorskiego opracowania Biblii jest Eugene H. Peterson. Sam pomysł wyszedł od dwóch pastorów, założycieli Kościoła XXX (XXX Church) – organizacji niosącej duchową pomoc osobom związanych z pornobiznesem.
Pastorzy wśród gwiazd porno
Specyficzne duszpasterstwo powstało cztery lata temu. Jego twórcami są Craig Gross i Mike Foster, młodzi pastorzy z Kalifornii. Na pytanie o początki Kościoła XXX Foster wciąż odpowiada tak samo - że pewnego razu, kiedy brał prysznic, przyszedł do niego Bóg i powiedział tylko jedno słowo - pornografia. A ponieważ takie wizyty nie zdarzają mu się często, musiał to potraktować jak nakaz Boży. Nic dziwnego, że niektórzy dziennikarze nie mają więcej pytań.
Gross i Foster stawiają na dobrą promocję. Wychodzą z założenia, że sensacyjność przedsięwzięcia bardziej im pomaga niż szkodzi. Swoim wielkim jeepem z napisem Porn Mobile nie są w stanie przejechać kilkuset metrów bez zwrócenia uwagi innych kierowców. I o to właśnie chodzi. Dla wielu osób marketing stosowany przez obu duchownych to przekroczenie granic dobrego smaku. - Byłam przekonana, że ktoś robi sobie żarty z Kościoła - mówi 54-letnia Lana Olsen, zapytana przez reporterów "New York Times" o stojące na parkingu auto Kościoła XXX.
Głównym orężem organizacji jest strona
www.xxxchurch.com. Trzy litery X to symbol witryn erotycznych. Pastorzy mają nadzieję, że dzięki temu skojarzeniu do Kościoła XXX będą trafiać internetowi pornoholicy, którzy odwiedzą ich serwis skuszeni atrakcyjnym skrótem.
Choć założyciele antypornograficznego duszpasterstwa zdają się hołdować zasadzie Nieważne, czy mówią o nas dobrze czy źle, ważne że mówią, swoją posługę traktują z powagą. Jedną z ich inicjatyw jest Narodowa Niedziela Porno (National Porn Sunday), podczas której wierni zebrani w stu kościołach otrzymują antypornograficzne materiały i porozmawiać z pastorem o małym brudnym sekrecie Ameryki. Inne spektakularne przedsięwzięcie Fostera i Grossa to Trinity Project, w którym zachęcali dziewczyny pracujące w branży porno do zmiany zawodu.
Po owocach ich poznacie
- Jesteśmy pastorami. Dlatego staramy się nakłonić ludzi, by po prostu rozmawiali o problemie pornografii - tłumaczy Gross na łamach "New York Times". Dziennikarze nowojorskiej gazety pytali ludzi wychodzących z kościoła, co sądzą o działalności Kościoła XXX. - Mój poprzedni mąż pracował w branży porno. Był to jeden z czynników, które spowodowały rozpad naszego małżeństwa. Być może powinniśmy sięgać po tak ekstremalne środki. Kościoły chrześcijańskie są jednak zbyt tradycyjne - mówi 40-letnia Cindy Mosher.
- Rozmawialiśmy już z ludźmi, którzy zostali zwolnieni za przeglądanie w pracy stron erotycznych. Rozmawialiśmy z bankrutami. Rozmawialiśmy z nieszczęśnikami, których małżeństwa rozpadły się przez pornografię- tak w CBN News Gross przekonuje o potrzebie walki z przemysłem erotycznym. - Najwyższy czas, aby chrześcijanie stali się bardziej świadomi i zaczęli działać, zanim zaleje nas fala pornografii. Siejemy ziarno na trudnej ziemi, ale wierzę, że z Bożą pomocą zbierzemy naprawdę dobre plony - dodaje z emfazą Foster.
Jezus kocha gwiazdy porno, wydawcy – nie
Biblia zatytułowana "Jezus kocha gwiazdy porno" ("Jesus Loves Pornstars") to najnowszy pomysł Kościoła XXX. Jej publikacją zajmie się religijne wydawnictwo NavPress. 10 tysięcy egzemplarzy Nowego Testamentu zostanie rozdanych w czerwcu na zjazdach przemysłu XXX, targach erotycznych i innych branżowych spotkaniach.
Znalezienie chętnych do udziału w przedsięwzięciu nie było łatwe. Chrześcijańscy wydawcy negatywnie odebrali strategię marketingową Grossa i Fostera. Amerykańskie Towarzystwo Biblijne, w którym pastorzy początkowo zamówili książkę, ostatecznie wycofało się z umowy, argumentując, że proponowany tytuł jest mylący i niestosowny. Zaproponowali inny, ale twórcy Kościoła XXX nie zgodzili się na żaden kompromis. Na dwa miesiące przed planowaną akcją rozdawania Biblii zaczęli szukać nowego wydawcy, tłumacząc jednocześnie w mediach, że rzucone przez nich hasło nie oznacza Jezus kocha pornografię, ale Jezus kocha wszystkich ludzi, a więc i gwiazdy filmów erotycznych.
Jedynie wiceprezes wydawnictwa NavPress Lauren Libby nie ma nic przeciwko prowokującemu tytułowi. - To Biblia napisana dla ludzi, którzy nie są ideałami. Ale któż z nas nim jest? - pyta na łamach tygodnika "Time".
www.wspolnotaprawdy.blog.onet.pl