Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 18, 2025 0:00



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 187 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 13  Następna strona
 Sytuacja materialna a dzieci 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25
Posty: 7301
Post 
strofa napisał(a):
ps "A czy ktoś pisał coś takiego w tym wątku? Ja nie zauważyłam. Bo nie o takiej sytuacji rozmawiamy." oj pani moderator, coś chyba nie na bieżąco.

Nie będę czytała tych wszystkich stron ponownie. Ale nie przypomninam sobie, żeby ktoś wypominał osobie, która "żyje na granicy ubóstwa", egoizm z powodu posiadania małej liczby dzieci.

I to, o czym było wcześniej, dotyczyło między innymi tej nieszczęsnej komórki, a nie masła do chleba. Ale rzeczywiście można się pogubić, kiedy nawet Krzysiek w swoim przykładzie wymienia samochód. Nigdy nie przyszłoby mi do głowy, że jest to produkt pierwszej potrzeby... Więc nic dziwnego, że później się okazuje, że każdy mówi o czym innym...

_________________
Czuwaj i módl się bezustannie,
a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie.
Nie ma piękniejszego zadania,
które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia,
niż kontemplacja.

P. M. Delfieux


So maja 13, 2006 0:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
tylko w tym, co opowiedzial krzysiek, jakos malo widać pokory u Anny... ciotka chce pomoc, ale "nie" - "rodzina ma sie sama utrzymać"... nawet jesli dziecku odmowi sie jakiegoś wyjazdu... a gdzie tu troska o solidarność rodzinną, o pielęgnowanie troski jednych o drugich?

przy czym nie mam tu na mysli "wiszenia na rodzinie", nie robienia niczego, by polepszyc sytuacje rodzinną

mnie wlasnie posiadanie 3 dzieci nauczylo przyjmowania tego, co mi z DOBREGO serca inni ofiarowali... i nauczyło wdzięczności....

ja NIKOGO nie namawiam do posiadania większej ilości dzieci, ale z wypowiedzi WIEKSZOSCI tu piszących nie przebija coś takiego, jak zamiar rozeznawania WOLI BOGA w tym zakresie... oni wiedza "lepiej"... ci mlodzi przed slubem tez wiedzieli "lepiej" że seks jest dozwolony, ze kosciol ściemnia... poczytajcie wypowiedzi w takim wlasnie wątku na forum...

_________________
Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]


So maja 13, 2006 7:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 02, 2006 7:43
Posty: 82
Post 
angua napisał(a):
Nie będę czytała tych wszystkich stron ponownie. Ale nie przypomninam sobie, żeby ktoś wypominał osobie, która "żyje na granicy ubóstwa", egoizm z powodu posiadania małej liczby dzieci.


no bezposrednio nie. :doubt:


So maja 13, 2006 9:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 10, 2006 19:27
Posty: 176
Post Wola Boza a dzieci
Jakis czas temu trafilem na strone:
http://www.pajacyk.pl
Jest to akcja pomocy glodnym dzieciom w Polsce. Polecam odwiedzenie tego miejsca i przejrzenia raportow o glodujacych dzieciach w naszym kraju. Problem jest powazny- 1/3 dzieci w Polsce potrzebuje posilkow. W zaleznosci od rejonu kraju od 21% do 41% dzieci nie spozywa cieplego posilku w domu. Dane sa zatrwazajace.
Niestety, czesto sie okazuje, ze nawet jezeli bezrobocie w danym regionie nie jest wysokie, to srednia placa jest tak niska, ze nie pozwala na pokrycie kosztow utrzymania- dlatego tez ludzie oszczedzaja na czym moga, w tym rowniez na jedzeniu.
Wspominalem juz o tym, ze ci ludzie nie wypowiedza sie na tym forum, nie napisza do gazety, media ich potraktuja jako "ciekawostke", bo przeciez ktos komu na chleb brakuje, nie kupi gazety. Reklamodawcy nie sa zainteresowani "niewygodnymi" artykulami. Trudno szukac na znanych portalach informacji o szarej rzeczywistosci w ktorej zyja miliony ludzi- jezeli sie juz cos znajdzie to tylko, gdy ktos zostanie zamordowany, matka zabije dziecko lub zdarzy sie jeszcze gorsza tragedia.
Nieraz spotykam ludzi, ktorzy wychowywani sa "pod kloszem"- dla nich pojecie biedy to: gorszy samochod (taki za 30tys), jedzenie w fast foodach, "kiepska" pensja (rzedu 2 tys.) itp. Nie potrafia zrozumiec ze 4 pracownikow dojezdza zdezelowanym maluchem (takim za 300 zl) do firmy produkujacej ramki, w ktorej za miesiac ciezkiej (tasmowa) pracy otrzymuja 800 zl i to do tego... w bonach do jednego z budowlanych supermarketow. Stoja pozniej przy kasie i czekaja az ktos sie zgodzi wymienic bony na pieniadze- nieraz pol dnia zmarnuja.
Fiat 126p to dla nich KONIECZNOSC, od kiedy PKP zamkla niedochodowa linie. W niektorych sytuacjach samochod nie jest luksusem- nie wszyscy mieszkaja w wielkich miastach.
Wracajac do tematu- naprawde nie mam na mysli zapewnienie dzieciom komfortowych warunkow, chodzi mi o podstawowe ich utrzymania. Czy ktos uwaza, ze zapewnienie dzieciom prawidlowego pozywienia nie jest podstawowa rzecza? I darujcie sobie problemy rodzin patologicznych- naprawde sporo rodzin zje w ubostwie, a ojcowie nie przepijaja ostatniego grosza.
Co do mojej znajomej- rodzice, mieszkajacy na wsi, wspieraja ja zywnosciowo- co jakis czas otrzymuje warzywa, owoce, czasem jakies mieso. Wiekszosc ludzi poprostu by podziekowala za ta pomoc- ona natomiast, wraz ze swoim mezem przez 2 tygodnie w sierpniu pomagala im zniwach.
Problem z pomoca od roznych ludzi jest taki, ze nie zawsze jest ona z DOBREGO serca. Nieraz glupia przysluge ktos potrafi wypominac przy kazdej okazji.
Co do wspolzycia przed slubem- to juz temat na inna rozmowe, ale czy sadzisz, ze jej zycie potoczyloby sie inaczej, gdyby zdecydowala sie na nie po slubie, a dziecko zostaloby poczete przy zastosowaniu NPR?


N maja 14, 2006 19:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 7:31
Posty: 555
Post 
Ewelinka23 napisał(a):
iduodu napisał(a):
Skąd wiesz, że opiekunce byś nie zaufała? Znasz wszystkie opiekunki?
Starasz się mnożyć wyimaginowane/przyszłe problemy, o których nie wiadomo czy wystąpią. Po co?

Nikt nie zajmie się tak dzieckiem jak jego własna matka, na pewno bym nie zostawiła miesięcznego dziecka z obcą osobą, w ogole bym nie mogla wrocic do pracy, już w miesiąc po porodzie.

Próbowałaś, że wiesz?


Pn maja 15, 2006 8:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 7:31
Posty: 555
Post 
Ewelinka23 napisał(a):
Mam nadzieję, że pomysł z rodzicami się uda. Własnie chodzi o to, ze moi znajomi korzystają z opieki w postaci babci. Wiem, że duzo osób zatrudnia opiekunki ale ja bym nie mogła normalnie pracować wiedząc, że moje dzidzi jest z kims obcym. Jak moja siostra wracała do pracy, cała rodzinka odradzila jej opiekunke. Teraz moja siostrzenica jest albo u nas albo u drugich dziadków. Czasem jest mały problem, bo nie pasuje ani jednym ani drugim, ale wtedy najwyzej jak mam malo wazny wyklad zostaje z nią.

Ludzie są różni, doświadczenia też.
Do 2 dziecka miałam przez pewien czas opiekunkę. I z całą pewnością mogę powiedzieć, że moje maleństwo miało zdecydowanie lepszą opiekę gdy była z nią niania niż, gdy zajmowałą się nią moja mama.


Pn maja 15, 2006 8:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 17, 2006 22:04
Posty: 127
Post 
to chyba logiczne, ze lpiej zajmie się bliska osoba niz opiekunka, no chyba ze babcia czy mama to jakas patologia...


Pn maja 15, 2006 15:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 17, 2006 22:04
Posty: 127
Post 
a po 2. trzeba miec calkiem dobrą pracę by bylo stać na opiekunke. Przy zarobkach męza i zony łacznie ok 2 tys to malo mozliwe


Pn maja 15, 2006 15:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 7:31
Posty: 555
Post 
Moja mama to żadna patologia. A kosztuje mnie tyle samo co opiekunka.
Owszem. Dużą rolę odgrywa tu rachunek ekonomiczny.

Dlaczego opiekunka była lepsza niż mama? Ponieważ zawsze robiła to, o co ją prosiłam, tak jak ją prosiłam.
Mama ma swoje przyzwyczajenia i jako osoba doświadczona zawsze "wie lepiej".


Pn maja 15, 2006 15:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 17, 2006 22:04
Posty: 127
Post 
mama za opiekę nad wnukami bierze pieniądze??


Pn maja 15, 2006 15:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 7:31
Posty: 555
Post 
Tak. I nie widzę w tym nic złego. Z emerytury trudno by jej było wyżyć.
Skoro musiałaby pracować u obcych ludzi, by wyżyć, to dlaczego nie mielibyśmy jej dawać pieniądze na opiekę nad wnuczką?


Pn maja 15, 2006 15:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 17, 2006 22:04
Posty: 127
Post 
racja, ale moja mam by tak nie mogła


Pn maja 15, 2006 15:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 12, 2004 7:42
Posty: 320
Post 
Moja raczej też nie, mogę jej pomagać, ale za opiekę nad własnym wnukiem za nic nie wzięłaby pieniędzy. Ja zreszta też nie. Sa rzeczy, które się świadczy w rodzinie za darmo, przynajmniej w mojej. To jest opieka nad ludźmi chorymi, starszymi, dziadkami i babciami i oczywiście nad młodym pokoleniem. W końcu od tego jest rodzina 8)

_________________
słowa są dla mnie ważne, jestem w połowie drogi:)))Obrazek


Pn maja 15, 2006 16:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 17, 2006 22:04
Posty: 127
Post 
oczywiście. Ja kilka razy w tyg zajmuje się siostrzenicą, robie to dlatego, ze ją ogromnie kocham, kocham równiez siostrę której chcę pomoc


Pn maja 15, 2006 17:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 7:31
Posty: 555
Post 
No i? branie pieniędzy wyklucza miłośc?


Wt maja 16, 2006 7:33
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 187 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 13  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL