Autor |
Wiadomość |
Ks.Marek
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 15:54 Posty: 93
|
Ewelinka23 napisał(a): do ks Marka: w torii ladniej się mowi, ale zycie to nie teoria, łatwo komus powiedziec to co mowi Ewangelia a samemu jest juz się trudniej do tego zastosowac.
+
Co do Ewangelii i trudności - czy kiedykolwiek Pan Jezus powiedział, ze życie z Nim w łasce to sielanka, kino, popcorn i morowe towarzycho?
Tylko zdechłe ryby płyną z prądem: kto nie ma świata w nienawiści, ten nie jest mnie godzien, mówi nasz Boski Mistrz
pzdr
_________________ Qui in virtute Dei custodimini per fidem in salutem paratam revelari in tempore novissimo
|
Pn maja 15, 2006 16:51 |
|
|
|
 |
Ks.Marek
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 15:54 Posty: 93
|
Ewelinka23 napisał(a): ja juz kiedys wpominałam o tym, łatwiej wytrzymać w celibaci do ślubu gdy zawarcie związku malżenskiego nastepuje po ok roku znajomosci, byci razem. Kiedy para jest ze sobą 2-3lata, dodatkowo wie, ze z róznych powodów slub odbdzie się za jeszcze ok 2 lata, czekac jest cięzej
Wyobraź sobie, że włąśnie się dowiedziałaś, iż włąśnie wygrałaś miliard PLN. Za miesiąc masz się zgłosić po kasę. A tymczasem Ty chodzisz i robisz zakupy na kredyt, obdzielasz "niby kasą" rodzinę i przyjaciół, dajesz innym powód do zazdrości, stwarzasz tym samym dla siebie zafrożenie swego życia (ktoś cie może porwać). Wszystko to możesz zatem zawdzięczać tylko i wyłącznie swej nonszalancji i nierozwadze, prawda? I na dodatek okazało się, że takie same liczby skreśliło 100 innych.... i miliardzik poszedł w błoto, długi w sklepach, śmiech i politowanie na twarzach przyjaciół, a nawet śmierć z ręki porywaczy, bo im piana taka naszła na nerw, że nici z kasy...
przemyśl, proszę
pzdr
_________________ Qui in virtute Dei custodimini per fidem in salutem paratam revelari in tempore novissimo
|
Pn maja 15, 2006 17:00 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Ks.Marek napisał(a): Tylko zdechłe ryby płyną z prądem
Tak, ale tylko frajerzy sikają pod wiatr 
|
Pn maja 15, 2006 17:00 |
|
|
|
 |
Ks.Marek
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 15:54 Posty: 93
|
SweetChild napisał(a): Ks.Marek napisał(a): Tylko zdechłe ryby płyną z prądem Tak, ale tylko frajerzy sikają pod wiatr 
Tylko frajerzy sikają na "wolnym" powietrzu. Ci normalni korzystają w WC 
_________________ Qui in virtute Dei custodimini per fidem in salutem paratam revelari in tempore novissimo
|
Pn maja 15, 2006 17:18 |
|
 |
jlp
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 12:17 Posty: 512
|
ze stanowiska teologii mozna zapytywac, czy malzenstwo zostalo przez pana boga ustanowione w samym akcie stworzenia czlowieka mezczyzna i kobieta, czy ustanowienie malzenstwa nalezy uwazac za rzeczywistosc odrebna od dziela stworzenia. jak sie zdaje, wiekszosc wypowiedzi teologicznych kazalaby przypuszczac, ze ich autorzy lacza ustanowienie malzenstwa z samym aktem stworzenia czlowieka. jednak pan jezus, mowiac o malzenstwie stwierdza, ze w zyciu wiecznym malzenstwa nie będzie (patrz Mt 22,29–30). jezeli wiec w zyciu wiecznym malzenstwa nie bedzie, znaczy to, ze nie jest ono czyms konstytutywnym dla ludzkiej natury. odpowiada ono ludzkiej naturze i nie jest z nia w zaden sposob sprzeczne.
w ludzkiej naturze lezy rowniez zycie sexualne!
teraz naprawde potrzebuje bieglej osoby, ktora mi to wyjasni. po zaglebieniu w calosc sprawa staje sie godna wybitnych filozofow a nie przecietnego czlowieka, ktory zawiera zwiazek malzenski i rozumie co robi.
jesli sie myle prosze o wyjasnienie.
|
Pn maja 15, 2006 17:33 |
|
|
|
 |
Ks.Marek
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 15:54 Posty: 93
|
jlp napisał(a): 1. Ze stanowiska teologii mozna zapytywac, czy malzenstwo zostalo przez pana boga ustanowione w samym akcie stworzenia czlowieka mezczyzna i kobieta, 2. czy ustanowienie malzenstwa nalezy uwazac za rzeczywistosc odrebna od dziela stworzenia. 3. jak sie zdaje, wiekszosc wypowiedzi teologicznych kazalaby przypuszczac, ze ich autorzy lacza ustanowienie malzenstwa z samym aktem stworzenia czlowieka. 4. jednak pan jezus, mowiac o malzenstwie stwierdza, ze w zyciu wiecznym malzenstwa nie będzie (patrz Mt 22,29–30). jezeli wiec w zyciu wiecznym malzenstwa nie bedzie, znaczy to, ze nie jest ono czyms konstytutywnym dla ludzkiej natury. odpowiada ono ludzkiej naturze i nie jest z nia w zaden sposob sprzeczne.
5. w ludzkiej naturze lezy rowniez zycie sexualne!
teraz naprawde potrzebuje bieglej osoby, ktora mi to wyjasni. po zaglebieniu w calosc sprawa staje sie godna wybitnych filozofow a nie przecietnego czlowieka, ktory zawiera zwiazek malzenski i rozumie co robi.
jesli sie myle prosze o wyjasnienie.
Tak troszkę klasyki:
Małżeństwo - łacińskie matrimonium
-> matris munium powinność matki wychowania dzieci (munium - powinność, obowiązek)
lubo też MATREM MUNIENS -> bo w mężu ma obrońce
albo też matrem monens - by żona męża nie zdradzała (monens - przypomnienie)
Wszystkie w jakis sposob kieruja ku Panu Bogu: powinność, obrona,wierność. Zatem na 1 powiem TAK w samym akcie stwórczym zawiera się myśł o małżeństwie. Tym samym 2 obalam. W związku z tym 3 = 1. Co się zaś tyczy 4, może powinniśmy sprowadzić ten punkt do osobnego wątku: Boecjusz, definicja osoby, substancja, akt i mozność?.
Wreszcie 5 = skoro Bóg wszystko co stworzył nazywa DOBREM, równiez i człowieka z jego naturą, to ta właśnie natura mająca na celu DOBRO przekazywania życia nie może być zła. Ergo: seks jak najbardziej jest dla ludzi  z zaznaczeniem dopuszczenia do "głosu" 4 cnót kardynalnych.
Oto takie moje przemyślenia "na kolanie" pisane.
Sądze, że należałoby założyc extra wątek na dalsze debaty na ten temat
pzdr.
_________________ Qui in virtute Dei custodimini per fidem in salutem paratam revelari in tempore novissimo
|
Pn maja 15, 2006 19:22 |
|
 |
pedziwiatr
Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44 Posty: 3436
|
A ja tylko przypomne, ze watek nie dotyczy sensownosci celibatu lub jej braku ani tez nieomylnosci Kosciola (dyskusje na ten temat toczyly sie w innych miejscach). Forum jest miejscem, gdzie kazdy w sposob kulturalny moze zabierac glos, dlatego prosze, by nie odmawiac prawa zabierania glosu nikomu, chocby mieli tylko wiedze teoretyczna.
_________________ Oto wyryłem cię na obu dłoniach. *** W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.
|
Pn maja 15, 2006 22:16 |
|
 |
pedziwiatr
Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44 Posty: 3436
|
 Re: Współżycie przedślubem
nieznany23 napisał(a): Na Boga, przecież przez całe życie nie jesteśmy aktywni seksualnie (u mężczyzn jest to 15-25 lat, bo po 40 mężczyzna w większości jest już wypalony seksualnie (tempo życia, stres, zaganianie robi swoje).
nieznany23, czy robiles jakies badania na ten temat  A co z mezczyznami, ktorzy zakladaja rodziny dopiero po czterdziestce?? Ci wypaleni to w wiekszosci wypadkow ci, ktorzy mowiac dosadnie, korzystali z kazdej nadarzajacej sie okazji na prawo i lewo. Ale ich wypalenie nie bedzie tu sprawa braku kondycji fizycznej tylko, co raczej sprawa odarcia siebie z godnosci ludzkiej, utraty integracji osobowosci, pokawalkowania siebie, rozmienienia na drobne. I trudno sie dziwic, jesli seks jest dla nich jedynie forma wyzycia sie, udawadniania sobie swojej wartosci, proba panowania nad partnerkami, ktore traktowane sa jak przedmiot a nie podmiot milosci. Ich rola sprowadza sie do zaspokojenia niekontrolowanego popedu i instynktu. To wlasnie wyroznia czlowieka, ze nie kieruje sie tylko instynktem, ale majac wolna wole panuje nad soba. Cytuj: Dr Pulikowski pisze pięknie o dopasowaniu przedślubnym i zachowaniu czystości. I dajmy na to, mężczyzna szanując swoją przyszłą żonę i jej poglądy w tym względzie opanuje swoje hormony i swój pierwszy raz przeżyją podczas nocy poślubnej. I wielkie rozczarowanie, bo mężczyzna ma potrzebę współżycia kilka razy w tygodniu, kobieta raz, góra dwa razy w miesiącu. Tych różnic nie są w stanie nadrobić miłością i rezygnacją z własnych potrzeb. Są zwyczajnie niedopasowani.
I znow, milosc malzenska to nie tylko seks, chociaz jest on bardzo istotnym czynnikiem tej milosci. Malzenstwo to zjednoczenie cial i dusz, to wspolne wzrastanie w milosci i odpowiedzialnosci. W prawdziwej milosci malzonkowie kochaja sie nie tylko za to, co moga sobie dac wzajemnie, ale kochaja te druga osobe ze wzgledu na nia sama. A taka milosc jest w stanie pokonac wszyskie trudnosci, rowniez niedyspozycje osoby ukochanej (bez wzgledu na to, jak dlugo ta niedyspozycja moze trwac).
_________________ Oto wyryłem cię na obu dłoniach. *** W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.
|
Pn maja 15, 2006 22:50 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Ks.Marek napisał(a): SweetChild napisał(a): Ks.Marek napisał(a): Tylko zdechłe ryby płyną z prądem Tak, ale tylko frajerzy sikają pod wiatr  Tylko frajerzy sikają na "wolnym" powietrzu. Ci normalni korzystają w WC 
Może być  Zresztą, dodam więcej, tylko frajerzy przedkładają naturalizm nad zdobycze cywilizacji 
|
Pn maja 15, 2006 22:56 |
|
 |
Ks.Marek
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 15:54 Posty: 93
|
+
Naturalizm łatwo niektórym pomieszczać z naturyzmem. Prawda?
pzdr
_________________ Qui in virtute Dei custodimini per fidem in salutem paratam revelari in tempore novissimo
|
Pn maja 15, 2006 23:36 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Prawda, prawda, jedno i drugie trudne słowo i jakoś tam łączy się z określeniem "naturalny". W każdym razie chodziło mi o coś innego, ale już nie będę precyzował, aby nie brnąc dalej w ten offtopic
Dzięki za linki i pozdrawiam
SC
|
Pn maja 15, 2006 23:47 |
|
 |
jlp
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 12:17 Posty: 512
|
pytanie do ks. marka wiec co z odpowiedzia na pytanie sentencyjne nawiazujac do mego ostatniego pytania i twej odpowiedzi.
jest sakrament malzenstwa tak skaplikowany i tak ciezki do pojecia, ze przecietny normalny nie studiujacy teologi czlowiek wogole go nie moze zrozumiec?
jesli ktos przeczytal te wpisy i sie nad nimi naprawde zastanowil to przeciez nie moze przyjac, ze sprawa jest samozrozumiala i oczywista.
albo?
|
Wt maja 16, 2006 2:54 |
|
 |
Ks.Marek
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 15:54 Posty: 93
|
jlp napisał(a): jezeli wiec w zyciu wiecznym malzenstwa nie bedzie, znaczy to, ze nie jest ono czyms konstytutywnym dla ludzkiej natury. odpowiada ono ludzkiej naturze i nie jest z nia w zaden sposob sprzeczne.
Można zatem wysunac w tym klimacie inna teze: po co historia zbawienia? Po co zyc na ziemi w roznych kontekstach zycia? Czemu w wyniku dzieła Chrystusa definitywnie człowiek nie zostal przeniesiony do przedziwnego Królestwa Światła?.
Prosze o jasne Satus Questionis, bym mogl zachowac jakas systematyke i metodologie
pzdr
_________________ Qui in virtute Dei custodimini per fidem in salutem paratam revelari in tempore novissimo
|
Wt maja 16, 2006 15:14 |
|
 |
jlp
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 12:17 Posty: 512
|
Ks.Marek napisał(a): jlp napisał(a): jezeli wiec w zyciu wiecznym malzenstwa nie bedzie, znaczy to, ze nie jest ono czyms konstytutywnym dla ludzkiej natury. odpowiada ono ludzkiej naturze i nie jest z nia w zaden sposob sprzeczne. Można zatem wysunac w tym klimacie inna teze: po co historia zbawienia? Po co zyc na ziemi w roznych kontekstach zycia? Czemu w wyniku dzieła Chrystusa definitywnie człowiek nie zostal przeniesiony do przedziwnego Królestwa Światła?. Prosze o jasne Satus Questionis, bym mogl zachowac jakas systematyke i metodologie pzdr
alez zdanie to jest w pelni jasne albo?
4. jednak pan jezus, mowiac o malzenstwie stwierdza, ze w zyciu wiecznym malzenstwa nie będzie (patrz Mt 22,29–30). jezeli wiec w zyciu wiecznym malzenstwa nie bedzie, znaczy to, ze nie jest ono czyms konstytutywnym dla ludzkiej natury. odpowiada ono ludzkiej naturze i nie jest z nia w zaden sposob sprzeczne.
z niego wynika ze malzenstwo zostalo ustalone dla potrzeby czlowieka zyjacego na ziemi, dopasowane do jego potrzeb tak wiec jezeli tak jest to przepisy zwiazane z tym to sakramentem nalezy dopasowac do potrzeb tejj jednostki.
bardzo bym prosil o scisle skoncentrowanie na tej kwesti a nie elkwentna zmiane ppodejscia do tematu
|
Wt maja 16, 2006 15:42 |
|
 |
Ks.Marek
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 15:54 Posty: 93
|
jlp napisał(a): 1. malzenstwo zostalo ustalone dla potrzeby czlowieka zyjacego na ziemi 2. dopasowane do jego potrzeb 3. tak wiec jezeli tak jest to przepisy zwiazane z tym to sakramentem nalezy dopasowac do potrzeb tej jednostki. 4.bardzo bym prosil o scisle skoncentrowanie na tej kwesti a nie elkwentna zmiane ppodejscia do tematu
1+2 Zgadzam się w 100%
3. Reguły związane z sakramentem małżeństwa są jasno określone. Kwestie zasadnicze we wzajemnym uświęcaniu się małżonków są jednoznaczne: miłość, wierność, uczciwość małżeńska, oraz trwanie w nich po śmierć. To, co ewentualnie może być poszczególne dla poszczególnych jednostek małżeńskich - to sposób realizacji przysięgi małżeńskiej.
4. Język intersubiektywnie sensowny to podstawa do prowadzenia merytorycznej dyskusji. Stąd wolę się upewnić o status questionis interesujący nas w tej wymianie myśli.
pzdr.
_________________ Qui in virtute Dei custodimini per fidem in salutem paratam revelari in tempore novissimo
|
Wt maja 16, 2006 16:55 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|