Rafał Wiechecki - minister gospodarki morskiej
| Autor |
Wiadomość |
|
Anonim (konto usunięte)
|
jo_tka, czas najwyzszy sprobowac  Z dworca na Waly Chrobrego jest tylko 10 miniut na piechotke
Crosis
|
| Cz maja 18, 2006 11:42 |
|
|
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
jo_tka napisał(a): PS. No dobrze - do Wrocławia dalej, a czasem wpadałam pogadać, na 2 godziny  Do Szczecina jeszcze nie próbowałam 
Wprawdzie to transport lądowy, a nie morski, ale z Warszawy do Wrocławia jest chyba dalej niż do Szczecina
To tak na marginesie, w żadnym wypadku nie chciałbym Cię zniechęcać do wizyty na Ziemiach Odzyskanych 
|
| Cz maja 18, 2006 11:49 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Stanislawie, Ty tez przyjedz. Zoorganizujemy wycieczke po porcie, wtedy po prostu zrozumiesz, jak duzy jest to organizm i jakie podstawowe zaleznosci nim kieruja.
Crosis
|
| Cz maja 18, 2006 11:54 |
|
|
|
 |
|
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
Crosis napisał(a): Stanislawie, Ty tez przyjedz. Zoorganizujemy wycieczke po porcie, wtedy po prostu zrozumiesz, jak duzy jest to organizm i jakie podstawowe zaleznosci nim kieruja. Crosis
Za zaproszenie dziękuję. Chętnie, ale obowiązki nie pozwalają.
Przekonywać mnie, że port to złożony organizm nie trzeba. Wiem. W niejednym porcie bywałem.
Jak prześledzisz naszą rozmowę zobaczysz, że nie kwestionowałem złożoności portów, nawet nie kwestionowałem pewnej ogólnej znajomości problematyki morskiej u nowego ministra.
Kwestionowałem pewien sposób argumentowania wg którego np. G-Waltz czy Balcerowicz nie mogli być prezesami banku emisyjnego bo nie potrafią (a założę się, że nie potrafią) wizualnie odróżnić banknotu prawdziwego od fałszywego. Żadne z nich również nie miało jakiejkolwiek praktyki bankowej.
H.G.-Waltz miała 40 lat gdy powołano ją na prezesa. 39 gdy została członkiem Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Bankowego. Czyli zero znajomości techniki bankowej.
Balcerowicz, prezes 53 lata. Też zero znajomości techniki bankowej. Chyba, że od strony klienta przed okienkiem bankowym.
42 lata - premier. Zero znajomości rolnictwa, górnictwa, edukacji, itd. A przecież wg tej logiki Premier powinien, by mieć kwalifikacje, umieć rozróżniać wizualnie odmiany żyta.
A tak na boku. Mówiliśmy o 'strategii'. Ogólnie, strategia (i pochodna 'strategiczność') to nie jest to CO JEST, lecz to DO CZEGO SIĘ DĄŻY (niestety najłatwiej to sprawdzić w ułomnej wiki ).
Jak się coś wyrwie z kontekstu, to rzeczywiście wychodzą śmieszne rzeczy. Macie rację zaśmiewając się 'w pokoju'. 
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
| Cz maja 18, 2006 15:19 |
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Crosis napisał(a): Stanislawie, Ty tez przyjedz. Zoorganizujemy wycieczke po porcie, wtedy po prostu zrozumiesz, jak duzy jest to organizm i jakie podstawowe zaleznosci nim kieruja.
A może dałoby się to poobserwować port przez lornetkę z Pałacu Kultury? 
|
| Cz maja 18, 2006 15:53 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Nie sadze
Crosis
|
| Cz maja 18, 2006 16:19 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Widzisz stanislawie - premier jest jak dyrektor. Ma miec ministrow fachowcow. To tak wyglada. To wlasnie premier nie musi posiadac kwalifikacji z rolnictwa, finansow, gospodarki morskiej, kulttury, sportu itd. Od tego ma wlasnie swoj gabinet - ministrow.
A H.G.-Waltz - jestes pewien, ze wczesniej nie miala stycznosci z sektorem banowym? Bo ja nie. Poza tym, 39 lat to stanowczo wiecej niz 28. To czas potrzebny na zdobycie doswiadczenia.
Crosis
|
| Cz maja 18, 2006 16:22 |
|
 |
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Chwileczkę
Żeby zarządzać przedsiębiorstwem, trzeba wiedzieć:
- co ono sprzedaje
- skąd ten produkt się bierze i co do niego potrzeba
- kto go kupuje
- na bazie jakich przepisów działa.
Marketing jest z grubsza podobny, ale rozwiązania bywają różne zależnie od tych czterech kwestii. I jeśli minister chce coś robić, powinien mieć o nich jakie-takie pojęcie.
Inaczej wychodzi mu... tania bandera, to przecież czysty żywy marketing:
Fakt A => brak środków
Fakt B => środki są z opłat rejestracyjnych (analogicznie, powiedzmy, do sprzedaży licencji)
Fakt C => sprzedaż jest niezadowalająca z powodu ceny
Wniosek - obniżyć cenę na podobieństwo konkurencji. Kupują "tanie bandery"? To my sprzedawajmy tanią banderę!
Tyle, że to nie jest pomysł rozsądny, z różnych powodów. A wolałabym, żeby minister nie rzucał pomysłami szkodliwymi, to nie jest warsztat pt. burza mózgów w której się wybiera pomysł najciekawszy i nie chodzi o ilość pomysłów na minutę, tylko o rozsądne rozwiązania. Mogą być pojedyncze 
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
| Cz maja 18, 2006 17:54 |
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
SweetChild napisał(a): jo_tka napisał(a): PS. No dobrze - do Wrocławia dalej, a czasem wpadałam pogadać, na 2 godziny  Do Szczecina jeszcze nie próbowałam  Wprawdzie to transport lądowy, a nie morski, ale z Warszawy do Wrocławia jest chyba dalej niż do Szczecina 
Miało być bliżej  Ale nie ma to jak szybko skorygować własną pomyłkę
I już kończę ten lądowy offtopic...
|
| Cz maja 18, 2006 18:15 |
|
 |
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Ps. Ktoś z Was dałby się zoperować lekarzowi interniście, czy wolałby doświadczonego chirurga? Nawet jeśli ten lekarz zdał specjalizację z interny z wyróżnieniem?
Dlaczego operację na którejkolwiek gałęzi państwa ma prowadzić ktoś z wiedzą teoretyczną i to jedynie częściowo pokrywającą się z zapotrzebowaniem? Jego nie obowiązuje krzywa uczenia? (ilość powikłań spada wraz z liczbą wykonanych zabiegów i w końcu osiąga plateau). Dlaczego mamy pozwalać komuś ćwiczyć swoje umiejętności na naszej gospodarce?
PS. W linii prostej nie wiem. Pociągiem chyba podobnie - do Wrocławia jedziesz okrężnie...
PS2 No proszę  Do Szczecina dalej - o całe 109 km 
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
| Cz maja 18, 2006 18:18 |
|
 |
|
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
Crosis napisał(a): Widzisz stanislawie - premier jest jak dyrektor. Ma miec ministrow fachowcow. To tak wyglada. To wlasnie premier nie musi posiadac kwalifikacji z rolnictwa, finansow, gospodarki morskiej, kulttury, sportu itd. Od tego ma wlasnie swoj gabinet - ministrow.
A H.G.-Waltz - jestes pewien, ze wczesniej nie miala stycznosci z sektorem banowym? Bo ja nie. Poza tym, 39 lat to stanowczo wiecej niz 28. To czas potrzebny na zdobycie doswiadczenia.
A minister jest też jak dyrektor. Każdy resort to też ZESPÓŁ ZŁOŻONYCH DZIAŁÓW. A działy też nie są jednorodne, można je jeszcze podzielić np. na gałęzie przemysłu, czy rodzaje produkcji itd. Stosownie do naturalnej specyfiki resortu. Tych poziomów ogólności od MAKRO do MIKRO jest sporo. A więc: Minister jest jak dyrektor. Ma mieć dyrektorów departamentów fachowcow. TA SAMA LOGIKA co w przypadku premiera. Co to znaczy zdobyć doświadczenie ? Żeby je zdobyć trzeba praktykować. Żeby praktykować trzeba je mieć zdobyte. Błędne koło. Kiedyś trzeba zacząć od zera. Jak się jest bystrym, ma się dobre podstawy (A studia które Wiechecki ma to nic ? Dyplomy się u nas rozdaje po znajomości ?), jak się ma motywacje, jak się człowiek umie uczyć, jak są sprzyjające warunki (czytaj: ktoś nie rzuca kłód pod nogi) to braki można szybko nadrobić. A wiek jest okolicznością wyjątkowo sprzyjającą - uczeniu się. PS. "A H.G.-Waltz - jestes pewien, ze wczesniej nie miala stycznosci z sektorem bankowym?" Rzeczywiście miała styczność - jak my wszyscy, stojąc w kolejkach do okienka. Ona sama i promujący ją wtedy ludzie Wałęsy nadmuchali taki mit. Ale jak widzieliśmy - umiała się szybko i dobrze uczyć. I dziś, mimo wszelkich zastrzeżeń, jest kimś (przynajmniej w PO ).jo_tka napisał(a): Ps. Ktoś z Was dałby się zoperować lekarzowi interniście, czy wolałby doświadczonego chirurga? Nawet jeśli ten lekarz zdał specjalizację z interny z wyróżnieniem? Jo_tka. Porównaj ministerstwo do szpitala. Dyrektor szpitala zwykle nie operuje (chyba, że ma specjalizcję). Jego funkcja to menedżment. Tak też jest w ministerstwach. Pod ministrem są dyrektorzy departamentów, pod nimi naczelnicy wydziałów, pod nimi kierownicy zespołów. Ministrowie nie operują - od tego są specjaliści. Minister ani nie zarządza żadną gałęzią gospodarki (jak było za komuny), ani tej gałęzi nie operuje. Jeśli już ktoś coś ' operuje' to cały rząd - zespołowo. Wbrew potocznym wyobrażeniom, minister ma bardzo ograniczoną samodzielność (w naszym polskim systemie prawnym). Ja nie bronię Wiecheckiego jako osoby, nie bronię za przynależność do LPR. Nie wiem jaki on jest. Jakie ma predyspozycje. LPR nie jest też moją partią. Idzie o zasady. Nie można potępiać w czambuł, ot tak - profilaktycznie. SweetChild napisał(a): A może dałoby się to poobserwować port przez lornetkę z Pałacu Kultury? 
Jeszcze niedawno (hi, hi, parę latek minęło) można było poobserwować port i z Pałacu Kultury. Port Praski. Nawet bez lornetki. Ale wiadomo - ekonomia. Za droga śródlądowa bandera . . .
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
| Cz maja 18, 2006 19:54 |
|
 |
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Jasne. Ale dyrektor szpitala poza tym, że musi znać się na ekonomii, musi wiedzieć, co jest istotne w działaniu szpitala. Inaczej to, co robi, powoduje więcej szkód niż pożytku.
Czy istnieją dane, że nowy minister to wie? Śmiem wątpić, po tym co usłyszałam. I nie każ mi zakładać, że może wie i zobaczymy co zrobi. Bo istotnie - zobaczymy. Ale dopóki mi nowy minister nie udowodni swojej wiedzy i sprawności w działaniu, będę uważała tę nominację za zbyt ryzykowną. To znaczy - za błąd.
Nie dlatego, że na pewno będzie źle. Dlatego że lekarza, który może umie operować do operacji bym nie dopuściła. Kierowcy, który może umie prowadzić samochód również. W końcu menadżer, który może ma blade pojęcie o tym, czym ma zarządzać niech się uczy na mniej odpowiedzialnych stanowiskach. Nie musi być od razu ministrem...
I mówiąc szczerze nie interesuje mnie partia ministra. Niech on sobie będzie i z Polskiej Partii Przyjaciół Piwa (była taka kiedyś). Interesują mnie jego kompetencje.
PS. Czym pan minister dotychczas zarządzał? Ma jakieś doświadczenie w tej dziedzinie, czy tylko zna teorię?
I odpowiedź jest w tym poście:
viewtopic.php?p=153525#153525
Pan minister jest prawnikiem, po aplikacji sędziowskiej, jest wpisany na listę adwokatów. Ukończył zarządzanie, ale nigdy niczym nie zarządzał - zresztą tak prawdę mówiąc, to nie miał kiedy, bo obronił się w 2005 roku.
A w ogóle stał się politykiem, redaktorem, brał udział w olimpiadach, udzielał korepetycji dzieciom, był członkiem różnych zarządów - no i robił aplikację sędziowską, bo zdał ją niespełna rok temu...
Czy jeśli ja skończę studia z zarządzania i marketingu, to to wystarczy, żebym była właściwą osobą na ministra czegokolwiek? Sorki - nie czegokolwiek - nie zdrowia, mam antykwalifikacje, jestem lekarzem...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
| Cz maja 18, 2006 20:04 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Zamieszcam ten tekst celowo tu, bo dotyczy czegos, o czym niektorzy zapominaja, a jest to - dobro wspolne.
Ilu ludzi modli sie za Ojczyzne, za tych ktorzy nia rzadza, a ilu z nas tylko krytykuje i narzeka?!
Premier na mszy przy grobie papieża
Watykan, 18.05.2006
Od uczestnictwa we mszy św. przy grobie Jana Pawła II rozpoczął dzisiejszy dzień premier Kazimierz Marcinkiewicz. Koncelebrowanej Eucharystii przewodniczył prałat Paweł Ptasznik z watykańskiego Sekretariatu Stanu.
W krótkiej homilii przypomniał, że Jan Paweł II zawsze utożsamiał się z różnymi nurtami obecnymi w polskim społeczeństwie obejmując je słowem My. Kaznodzieja wyraził życzenie, aby wszyscy Polacy myśleli w kategoriach dobra wspólnego. Po mszy św. premier Marcinkiewicz złożył kwiaty na grobie Jana Pawła II w grotach watykańskich, gdzie dłużą chwilę pozostał również na modlitwie. Następnie zwiedził bazylikę św. Piotra.
Oczywiście, że chciałem być jak najszybciej w Watykanie, jako premier polskiego rządu. To trochę przypadek, że wypadło to akurat 18 maja, tuż przed pielgrzymką ojca świętego Benedykta XVI do Polski, ale takie przypadki są wspaniałe. Być tu w urodziny ojca świętego, naszego świętego, modlić się przy jego grobie, w sytuacji, gdy Polska potrzebuje dużo modlitwy, dużo błogosławieństwa, dużo pomocy, także od Jana Pawła II - to przypadek wspaniały powiedział premier Radiu Watykańskiemu przed udaniem się na audiencję do Benedykta XVI. Wyraził radość z możliwości nawiedzenia grobu i spotkania z Benedyktem XVI tuż przed jego przyjazdem do Polski.
Po mszy w grotach watykańskich Kazimierz Marcinkiewicz potwierdził, że wyjazd do Watykanu pomaga zobaczyć polską rzeczywistość z zupełnie innej perspektywy. To jest perspektywa świętości i wieczności, perspektywa, w której patrzymy nie na spory i kłótnie dnia dzisiejszego, ale na zadania i cele, jakie warto sobie stawiać i realizować nie tylko w życiu państwa, ale w życiu po prostu każdego człowieka. Bez spojrzenia z tej perspektywy nie ma możliwości osiągania rzeczy najważniejszych w życiu, także dla Polski. I ta perspektywa jest potrzebna każdemu z nas, by te cele wytyczać i osiągać a nie zajmować się tylko codzienną każdą chwilą osobno powiedział premier.
tekst z opoki
|
| Cz maja 18, 2006 20:59 |
|
 |
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Wolę, żeby minister nie patrzył na powierzony mu dział z perspektywy wieczności... Bo z tej perspektywy, to "wszystko marność"...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
| Cz maja 18, 2006 21:02 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Ora et labora.
|
| Cz maja 18, 2006 21:13 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|