Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 21, 2025 11:42



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 152 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna strona
 Rafał Wiechecki - minister gospodarki morskiej 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Stanisław
Cytuj:
Czy po skończeniu studiów nie chciałbyś być od razu kimś ? Samoograniczyłbyś się - oczywiście w imię wyższych racji (np. zdobywania doświadczenia) - do zaczynania kariery od gońca, by przechodząc wszystkie szczebelki (referenta, specjalisty) osiągnąć zaszczytną funkcję np. sekretarza generalnego NATO?


Owszem. Może nie od gońca, bo studia wyższe pewne kwalifikacje dają. Ale owszem - nie aspirowałabym, zaraz po studiach, na stanowisko ordynatora (Choć przecież ordynator nie musi sam leczyć, ma od tego lekarzy. Zresztą sporo ordynatorów tak robi...). Nie aspirowałabym nawet na stanowisko szefa zespołu (może tym bardziej - on musi rozwiązywać problemy).

Krótko mówiąc - mam poczucie odpowiedzialności za to, co robię. Nie podejmę się, jeśli nie muszę, czegoś czego wiem, że nie potrafię. Że nie mam żadnego doświadczenia w tej mierze, a mogę narobić kłopotów. Jeśli nie muszę - bo jeśli stanę w sytuacji przymusowej, to rozmowa jest zupełnie inna.

I mówiąc szczerze, tym argumentem jeszcze bardziej mnie przeraziłeś. Bo to by oznaczało, że nowy minister nie ma poczucia odpowiedzialności za to, co robi... Co mam nadzieję jest nieprawdą...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pt maja 19, 2006 15:54
Zobacz profil
Post 
Jednak praca lekarza rozni sie znacznie od zarzadzanie ministerstwem.

I w mlodym wieku, jezeli ma sie dobre wyksztalcenie, odpowiednie cechy charakteru, i talent mozna sie na stanowisku Ministra sprawdzic.
Nie jest to ewenement polski by tak mloda osoba byla na tak powaznym stanowisku.


Pt maja 19, 2006 16:08
Post 
Faktycznie. Byl juz jeden minister, ktory zostal ministrem bedac o rok starszym. Tyle, ze od studiow zebral doswiadczenie pracujac w branzy, ktorej ministrem potem zostal. Cyzli inaczej - zanim zostal ministrem, pracowal w ministerstwie, pracowal w komisjach.

To raczej istotna roznica, nieprawdaz?


Crosis


Pt maja 19, 2006 16:42
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23
Posty: 3613
Post 
jo_tka napisał(a):
Stanisław
Cytuj:
Czy po skończeniu studiów nie chciałbyś być od razu kimś ? Samoograniczyłbyś się - oczywiście w imię wyższych racji (np. zdobywania doświadczenia) - do zaczynania kariery od gońca, by przechodząc wszystkie szczebelki (referenta, specjalisty) osiągnąć zaszczytną funkcję np. sekretarza generalnego NATO?
Owszem. Może nie od gońca, bo studia wyższe pewne kwalifikacje dają. (...)
Krótko mówiąc - mam poczucie odpowiedzialności za to, co robię. (...)
I mówiąc szczerze, tym argumentem jeszcze bardziej mnie przeraziłeś. Bo to by oznaczało, że nowy minister nie ma poczucia odpowiedzialności za to, co robi... Co mam nadzieję jest nieprawdą...

Wpierw uwaga ogólna. Jo_tka. Bardzo się się zaangażowałaś w 'tępienie' tego ministra. Tylko stwierdzam fakt.

Ad. 'przerażenia'.
Queer zadał 'retoryczne' pytanie ? I w tym duchu udzieliłem mu odpowiedzi.
Żeby z tego powodu wpadać w przerażenie, to chyba przesada ?

Rozejrzyj się wokół. Przez ostatnie kilkanaście lat pełno było takich błyskotliwych karier. Swoisty wyścig szczurów.

Dawniej młodzież batem trzeba było gonić do nauki. Dziś, konkurencja na rynku pracy i chęć szybkiej poprawy bytu, sprawia że uczy się kto może. Ludzie zapożyczają się by płacić czesne.

Przyznasz, że w różnych zawodach, są różne wymagania co do tzw. 'doświadczenia' lub 'praktyki'.
Na pewno zarządzanie jest takim zawodem, gdzie przede wszytkim najważniejsze są zdolności organizatorskie. Umiejętność dobrania sobie współpracowników. Umiejętność podzielenia zadań. Umiejętność czuwania nad ich realizacja. Umiejętność komunikacji z ludźmi. Itd. W pewnym stopniu można je nabyć w szkole, w pewnym już zarządzając. Ale przede wszystkim to jest pewnego rodzaju dar boży. Albo się te zdolności ma, albo nie.

A teraz wróćmy do wcześniejszej twojej wypowiedzi:
Cytuj:
Poza tym, odwołując się do przykładu Sweetchilda:
Ktoś, kto nigdy nie prowadził statku i zna tylko teorię kierowania powinien uznać za sukces doprowadzenie go bezpiecznie do portu. I jeśliby z powodów losowych musiał to zrobić - nie ma problemu. Natomiast zatrudnianie go na stanowisko kapitana statku jest działaniem absurdalnym i na szkodę tego statku. Chyba, że nie ma żadnego innego człowieka, który mógłby ten statek poprowadzić.
A nie wydaje mi się, żeby nie było w Polsce nikogo, kto by znał się na ekonomii i miał pojęcie o gospodarce morskiej.

Przykład zupełnie nie adekwatny. Minister, jak każdy urzędnik pracuje na tekstach. Przygotowuje (dokładniej zatrudnieni przez niego specjaliści), opiniuje i wydaje przepisy. Minister nie mówi 'CAŁA NAPRZÓD' czy 'ZWROT PRZEZ BAKSZTAG'.

Tyle jałowej dyskusji, by padła wreszcie fraza 'miał pojęcie o gospodarce morskiej'. To jest istota wszystkich 'zarzutów'.

Crosis wspomagając się 20 pytaniami i swoją wiedzą usiłował nam udowodnić, że Wiechecki powinien znać się na przeróżnych szczegółowych zagadnieniach (od rozpoznawania ryb, przez przeliczanie miar do czegoś tam). Bo jeśli się na tym nie zna to jest dyletant. Itd.
Otóż nie ! Minister musi mieć ogólne 'pojęcie o gospodarce morskiej'. A taką ogólną wiedzę można szybko zdobyć. Wszystko zależy od człowieka, jego zdolności no i sprzyjających warunków.
Jak będzie w tym konkretnym przypadku - zobaczymy.

_________________
Obrazek
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.


Pt maja 19, 2006 16:57
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Ja nie tępię ministra, Stanisławie. Ściśle rzecz biorąc, nie wykonałam żadnego gestu, który mógłby mu zaszkodzić, więc nie wiem, skąd ten zarzut. Minister jest i tępić go nie mam możliwości ani chęci. W tej chwili można co najwyżej patrzeć, co robi i modlić się, żeby to co zrobi miało sens.

Natomiast oceniam - negatywnie - decyzję jego mianowania. Jak już pisałam - jako zbyt ryzykowną, a dokonaną najprawdopodobniej jako rodzaj łapówki dla koalicjanta. Będę się przyglądać jego propozycjom i decyzjom. Propozycje na razie oceniam źle. Decyzji jeszcze nie podejmował, albo o tym nie wiem. Istnieje szansa że owe złe pomysły wybiją mu skutecznie z głowy, tak jak - zapewne - tanią banderę.

Dlaczego zbyt ryzykowną?
Bo pan minister:
a) nie ma - moim zdaniem - wystarczającej wiedzy nt gospodarki morskiej;
b) ma teoretyczną wiedzę na temat zarządzania, ale o praktycznych/ rzeczywistych umiejętnościach nic nie wiadomo;
c) być może ma "wrodzone zdolności do zarządzania", ale również nikt nie miał dotychczas okazji tego stwierdzić, ponieważ pan minister nie miał okazji niczym zarządzać.

Nie uważam stanowiska ministra za właściwe do uczenia się zarządzania. Można się uczyć na czymś nieco mniejszym, niż cały kraj...

2. Mówiąc uczciwie - odpisuję głównie dlatego, że przeraża mnie Wasze podejście pt "nieważne, że nie umie! nauczy się! będzie dobrze!" Rzeczywiscie mnie przeraża - bo moim zdaniem bardzo źle rokuje. Dla tego kraju.

Bo może i on się nauczy. Ale może nie. Znam ludzi niewyuczalnych - choćby dlatego, że nie chcą się uczyć. O tej cesze ministra nic nie wiem. I w imię dobra tego kraju, którym nie ja szafuję na prawo i lewo, uważam że nie należy na nim robić eksperymentów tego typu.

3. Brak odpowiedzialności za własne działania u człowieka odpowiedzialnego za kraj Ciebie by nie przerażał? A wydawało mi się, że zależy Ci na jego dobru...

4. To supozycja. Ale zastanów się, co byś powiedział, gdyby taki numer zrobiło SLD. I na ile ta decyzja podyktowana jest chęcią obrony tej koalicji, po stronie której się opowiedziałeś. Tylko czy taki wybór musi oznaczać, że każdą ich decyzję uważasz za właściwą?

Problem w tym że ja nie atakuję ani koalicji, ani ministra. Ja zwyczajnie mówię, co mi się w ich działaniach nie podoba. Minister może okazać się najlepszym ministrem pod słońcem. I oby się okazał. Ale nadal będę twierdziła, że łut szczęścia przy wyborze nie jest powodem, by kolejny raz dokonywać wyborów w ten sam sposób.

PS.
Cytuj:
Minister, jak każdy urzędnik pracuje na tekstach. Przygotowuje (dokładniej zatrudnieni przez niego specjaliści), opiniuje i wydaje przepisy.

Już z tego co się dzieje widać, że to nie jest prawda. Bo minister ma pomysły, niestety. Jakby nieadekwatne do rzeczywistości, przynajmniej w tej chwili. Bo raczej nie opiniował chyba już zawartej umowy?

Poza tym - czy uważasz, że ktoś, kto zarządza fabryką, może nie wiedzieć, które zakłady w nim funkcjonujące są kluczowe dla produkcji? Czy ktoś, kto zarządza gospodarką morską, może wobec tego nie wiedzieć, które porty są strategiczne? Nie pytano go o szczegóły...

I oczywiście że poczekam na owoce :-) Tyle że te owoce mojej opinii o wyborze i jego celach nie zmienią...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pt maja 19, 2006 17:37
Zobacz profil
Post 
Pytanie kto mianowal ministra, przeciez ludzie, ktorzy sa dobrymi politykami i zalezy im na dobru kraju.


Pt maja 19, 2006 17:54
Post 
jo_tko, przeciez Ty nie masz wiedzy na tematy dotyczace tego Ministerstwa, dlatego tez nie mozesz obiektywnie ocenic tego wyboru.


Pt maja 19, 2006 18:00

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Lucyna napisał(a):
Pytanie kto mianowal ministra, przeciez ludzie, ktorzy sa dobrymi politykami i zalezy im na dobru kraju.


I tym mnie ostatecznie przekonałaś. Bo przecież czy Czyste Dobro może postąpić źle? Nawet dziecko wie, że nie może, inaczej przestanie być Czystym Dobrem.

Zawołuję więc teraz do wszystkich sceptyków: Pomożecie?
I nie wyobrażam sobie, aby padła odpowiedź inna niż entuzjastyczne: Pomożemy! :brawo:


Pt maja 19, 2006 18:16
Zobacz profil
Post 
Srodowiska lewicowe bardzo pragna by rzad ten upadl, by nic sie nie udalo, bo przeciez oni nie maja wladzy wiec musza macic. Media robia im super robote.

Laikiem w sprawach gospodarki morskiej nowy minister nie jest.

http://wiechecki.lpr.pl/?sr=!czytaj&zo= ... pocz=0&gr=


Pt maja 19, 2006 18:28
Post 
wczesniejszy adres jest zly - przepraszam


http://wiechecki.lpr.pl/?sr=lista&zo=2&dz=idea&id=


Pt maja 19, 2006 18:30
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Lucyna napisał(a):
jo_tko, przeciez Ty nie masz wiedzy na tematy dotyczace tego Ministerstwa, dlatego tez nie mozesz obiektywnie ocenic tego wyboru.

Owszem - nie mam wiedzy na ten temat. Ale nie wydaje mi się, żeby m jej potrzebowała - w końcu nie ja mam być ministrem.

Do tego, żeby ocenić wybór używam następujacych kryteriów:

1. Ministerstwo (każde) najogólniej rzecz biorąc pełni funkcję koordynacyjną, legislacyjną (choćby w sensie przepisów wykonawczych) i finansową (przydział środków).

2. Ministerstwo jest urzędem państwowym wysokiej rangi i wymaga ludzi kompetentnych (pewien ideał).

3. Wysokie stanowiska ministerialne (żadne) nie są jest miejscem na nabywanie doświadczenia w zarządzaniu. Nie są również miejscem na testowanie niczyich wrodzonych talentów lub ich braku.

Mogę sobie wyobrazić na tym stanowisku wysokiej klasy specjalistę od zarządzania, ostatecznie nawet bez wiedzy, którą można w końcu nabyć. Mogę sobie wyobrazić, że w sytuacji wyboru między ww. specjalistą a specjalistą gospodarki morskiej niewiele wiedzącym o zarządzaniu należałoby być może wybrać tego pierwszego (drugiego najchętniej jako wiceministra albo doradcę). Ale nie ubiegłorocznego absolwenta zarządzania bez doświadczenia zawodowego, bo takie kwalifikacje ma pan minister. Ta informacja pochodzi z życiorysu na jego własnej stronie internetowej - chyba jest wiarygodna?

4. Nie mam powodu nie wierzyć Crosisowi w kwestiach, które są dla niego, jak się wydaje, kwestiami zawodowymi, a które w mojej ocenie są całkowicie logiczne. Nie mam podstaw żeby tę przedstawioną tu wiedzę podważyć. I w świetle tej wiedzy pomysły pana ministra nie są rozsądne.

5. Słyszałam o cięciu kosztów administracji. Powstało nowe ministerstwo. To kosztuje. Jak rozumiem - jest to koszt koalicji rządowej. Trzeba było stworzyć nowe stanowisko, żeby zapłacić koalicjantom. Widać ta dziedzina dała się wydzielić, bo ktoś nawet kiedyś tego chciał, a była na tyle nieistotna, żeby można jej było użyć jak monety płatniczej.

To tyle a propos celu i stworzenia ministerstwa i wyboru ministra. Być może LPR nie dysponowało innym specjalistą zarządzania. Ale to nadal oznacza wyłącznie klucz partyjny, a nie merytoryczny. Mogę to przyjąć, jeśli to oznacza specjalistą o odpowiednich poglądach politycznych. Ale nie wtedy, jeśli podstawowym kryterium wyboru staje się przynależność partyjna.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pt maja 19, 2006 18:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Lucynko
Cytuj:
Niemieckie inwestycje w Schwedt to degradacja portów w Szczecinie i Świnoujściu: Gigantyczne inwestycje - budowa portu w Schwedt oraz poszerzenie i pogłębienie kanału Ho-Fri-Wa to element polityki niemieckiej, która doprowadzi do degradacji polskich portów w Szczecinie i Świnoujściu, unicestwienia planów stworzenia Paneuropejskiego Korytarza Transportowego w oparciu o Odrę oraz do osłabienia całej gospodarki morskiej. Rozwój Pomorza Zachodnie to być albo nie być dla Polski. Niewielu polityków oraz przedstawicieli tzw. elit uświadamia sobie ten oczywisty fakt. Należy wszelkimi możliwymi sposobami łączyć Szczecin z Warszawą, ponieważ pozostawiony sam sobie zbliża się w szybkim tempie do Berlina.


Powiedz mi proszę, jak zbudować paneuropejski korytarz transportowy w oparciu o Odrę, która jest nieuregulowana i w dolnym dorzeczu okresowo nieżeglowna? Na żeglugę śródlądową przeznaczono 0,00 EUR. To bardzo dużo, prawda?

I jak się ma do tych planów informacja z Portalu Morskiego, że Niemcy częściowo finansują pogłębianie Odry? Co ma pływać po niepogłębionej i nieuregulowanej rzece?

Takiej teorii się spodziewałam - pisałam to stronę temu. Tylko nadal uważam to za niedobry pomysł. Z bardzo prostego powodu. Żeby cokolwiek rozwijać, trzeba mieć środki. Środków nie ma i zapewne mieć nie będzie. Zatem planowanych inwestycji nie zrealizuje. Nie wie tego? Myślę, że wie. Więc jaki jest argument, dla którego to robi?
Cytuj:
Należy wszelkimi możliwymi sposobami łączyć Szczecin z Warszawą, ponieważ pozostawiony sam sobie zbliża się w szybkim tempie do Berlina.

Krótko mówiąc - kryterium narodowe. Lepiej popsuć to, co mamy, ale nie zgodzić się na konkurencję obok. Jedno ze źródeł finansowania pan minister może przecież w ten sposób stracić. Po to, żeby Szczecin przyłączyć do Warszawy, bo ucieknie? Ucieknie tam, gdzie jest jego rozwój - Warszawy i rządu jak widać niespecjalnie obchodzi...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pt maja 19, 2006 18:51
Zobacz profil
Post 
No tak, to wszystko kwestia komu sie wierzy, ja np. wierze, ze nowy minister zna sie na sprawach gospodarki morskiej, tak jak o tym zapewnial w nie jednym wywiadzie.


Pt maja 19, 2006 18:56
Post 
Stanisław Adam napisał(a):
A zadam ci intymne pytanie.
Czy po skończeniu studiów nie chciałbyś być od razu kimś ? Samoograniczyłbyś się - oczywiście w imię wyższych racji (np. zdobywania doświadczenia) - do zaczynania kariery od gońca, by przechodząc wszystkie szczebelki (referenta, specjalisty) osiągnąć zaszczytną funkcję np. sekretarza generalnego NATO ?

Eeeeeeee nie wiem. Ja mam taką naturę, że nienawidzę się podporządkowywać ludziom i chyba bym nie zniósł jakbym miał kogoś nad sobą, kto by mi dyrygował co mam robić i jak mam robić. To nie dla mnie. Ja już jestem "kimś" (w moim osobistym mniemaniu). Mam coś na co wielu ludzi musi pracować latami, a wielu się nie udaje. Jestem rentierem (pieniądze same na mnie pracują), oczywiście teraz jestem studentem-rentierem. Nie wiem czy interesuje mnie jakakolwiek "ścieżka kariery". Raczej nie pozwolę się pomiatać nikomu. Może jakaś własna firma? Kto wie? W tej chwili korzystam z życia i się bawię i jest mi z tym dobrze. Nie mam sprecyzowanego co chciałbym robić w życiu. Mam dużo czasu do zastanawiania :)
Cóż, taki ze mnie nietypowy student hehe, ale tak to bywa. Nie wszyscy mają takie same priorytety :P






pozdrawiam,
michał


Pt maja 19, 2006 19:01
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Lucyna napisał(a):
No tak, to wszystko kwestia komu sie wierzy, ja np. wierze, ze nowy minister zna sie na sprawach gospodarki morskiej, tak jak o tym zapewnial w nie jednym wywiadzie.

A widziałaś kiedyś jakiegokolwiek ministra, który komukolwiek przyznał się, że nie zna się na dziedzinie dotyczącej resortu, którym kieruje :?: :)

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Pt maja 19, 2006 19:03
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 152 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL